• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Biegowi wariaci pomagają hospicjum

4 lutego 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
"Biegowi Wariaci" (z lewej Krystian Kulling, z prawej Michał Wojciechowski) swoją nazwę zawdzięczają szalonym pomysłom. Takim było na przykład pokonanie biegu przełajowego na trasie 14 km w jeansach, koszulach i gumofilcach. "Biegowi Wariaci" (z lewej Krystian Kulling, z prawej Michał Wojciechowski) swoją nazwę zawdzięczają szalonym pomysłom. Takim było na przykład pokonanie biegu przełajowego na trasie 14 km w jeansach, koszulach i gumofilcach.

"Biegowi Wariaci Morsy Gdynia" w maju zamierzają przejechać Polskę na rowerach, a następnie wystartować w Biegu Rzeźnika na dystansie ok. 80 km. Krystian Kulling i Michał Wojciechowski na koncie mają tak zwariowane rzeczy jak bieg z przeszkodami w jeansach i gumofilcach czy grudniowy wypad rowerami na morsowanie o 5 rano z Gdyni na Hel. To prawdziwe "sportowe świry", ale o dobrych sercach. W ramach przygotowań do swojego przedsięwzięcia prowadzą grupowe treningi w trójmiejskich plenerach. Udział w nich może wziąć każdy kto przyniesie dary na rzecz gdyńskiego hospicjum.



35-letni Krystian Kulling i rok starszy Michał Wojciechowski mieszkają w Gdyni. Pierwszy jest na co dzień przedstawicielem handlowym, drugi pracuje w branży stoczniowej. Obu łączy jednak przyjaźń i pasja do sportu, którą próbują zarażać innych, a przy okazji wspomagać szczytny cel.

- Poznaliśmy się jakieś 3 lata temu podczas spotkań Morsów Gdyńskich. Obaj wciąż jesteśmy aktywnymi morsami, ale to nie jedyna aktywność sportowa, którą się zajmujemy. Biegamy, jeździmy na rowerach, uprawiamy gimnastykę, pływamy na basenie - mówi Kulling.
W przeciwieństwie do Michała, Krystian nie zawsze był aktywny. Pewnego dnia zdecydował się jednak zejść z kanapy. Jak sam przyznaje, waga przeszkadzała mu nawet w tak prostych codziennych czynnościach jak wiązanie butów. W 3 lata zbił wagę z 150 do 100 kg.

Obu można spotkać w szeregu różnych trójmiejskich imprez: biegów ulicznych o Grand Prix Sopotu, biegów przełajowych City Trail, półmaratonach i maratonach. Ponadto sami organizują sobie treningi na dłuższych dystansach.

Jeszcze w tym roku zamierzają przejechać Polskę na rowerze i ukończyć Bieg Rzeźnika, w którym do pokonania jest 80 km z przewyższeniami wynoszącymi blisko 3500 m. 15 maja o 8 rano zamierzają wyjechać rowerami z Helu i w ciągu 9 dni przejechać Polskę. 2 dni po zakończeniu trasy wezmą udział w Biegu Rzeźnika w Cisnej w Bieszczadach. Będą w nim pełnić także rolę wolontariuszy.

Właśnie w oparciu o te plany Krystian i Michał założyli projekt "Biegowi Wariaci Morsy Gdynia". Skoro już zdobyli się na heroiczny wyczyn, uznali, że dobrze będzie aby posłużył on celom charytatywnym.

Wspólnie organizują treningi, na które zapraszają znajomych i "znajomych znajomych" poprzez Facebooka. W różnych miejscach Trójmiasta prowadzą zajęcia na świeżym powietrzu w oparciu o biegi przełajowe i gimnastykę, z bieganiem po klifach włącznie. Zamiast wpisowego, zbierają dary na rzecz gdyńskiego hospicjum dla dzieci "Bursztynowa Przystań".

- Zbieramy to, czego potrzeba w danym momencie: mleko, makaron, cukier, środki chemiczne. Każdy kto przychodzi do nas na trening, może pomóc. Spełniamy swoje marzenia, ale chcemy też pomagać innym - wyjaśnia Kulling.
Skoro cel jest tak szlachetny, skąd nazwa "wariaci"?

- Tak mówią na nas nasi znajomi patrząc na to co robimy. Kiedyś na kąpiel morsów ja przyszedłem przebrany za prostytutkę a Michał za księdza. Na dobre pseudonim ten przylgnął do nas po biegu ekstremalnym "Biegun" w Kolibkach. Przebiegliśmy tam po 14 km ubrani w jeansy, koszule w kratę i gumofilce - śmieje się Krystian.
Przykładów szaleństwa dwóch gdynian na punkcie aktywności było więcej. W grudniu ubiegłego roku zdecydowali się spontanicznie wyruszyć o 5 rano rowerami na Hel.

- O 8 rano byliśmy w Jastarni i wykąpaliśmy się z miejscowymi morsami. Myśleli, że przyjechaliśmy samochodem. Gdy zobaczyli jak wsiadamy na rowery w drogę powrotną powiedzieli: "wariaci". Stwierdziliśmy, że skoro ludzie biorą nas za pozytywnych wariatów, tak się właśnie nazwiemy - mówi Kulling.
Aby sprawdzić kiedy odbędzie się najbliższy trening "Biegowych Wariatów", obserwujcie ich profil na portalu Facebook.

Opinie (8) 1 zablokowana

  • (1)

    Brawo :-)

    • 9 0

    • Godne podziwu...

      .. Ale sa i takie Tomki co Polske przejechalyby w 2 dni a pozniej jeszcze Rzeznika wygral... Gdyby nie to ze to nie impreza dla solistow...

      • 0 0

  • (1)

    W koło polski chętnie wybiorę sie z wami

    • 0 0

    • Dookoła polski to w 2017 r. Zapraszam na nasz profil na FB.

      • 0 0

  • Super goscie, tylko (2)

    te owsikowe okularki.

    • 1 3

    • Okularki

      Okularki są pomarańczowe a nie czerwone bo to barwy Morsów Gdyńskich

      Brawo Wariaci pozytywni do bólu

      • 3 1

    • Co za kretyn.

      Nawet tutaj musiał przyczepić się do Owsiaka. Co on ci zrobił, lamusie? Do kąpieli ci wchodził?

      • 1 3

  • Charytatywny maraton

    Będę biegł maraton promując charytatywną zbiórkę. Zerknijcie proszę (i zapraszam do pomocy :) ): https://www.siepomaga.pl/r/maraton-czestochowa

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wieczorna wędrówka po pracy: wzgórza morenowe między Oliwą i Strzyżą

25-35 zł
rajd / wędrówka

Wieczór z salsą w Olivia Garden | Zajęcia taneczne w egzotycznej dżungli

30 zł
kurs tańca, zajęcia rekreacyjne

Spotkaj się z koszykarzami Trefla Sopot!

spotkanie

Forum

Najczęściej czytane