- 1 5 prostych ćwiczeń na bolącą szyję i kark
- 2 Nieoczywista impreza wraca na stadion żużla (4 opinie)
- 3 Uprawnienia na paralotnie nie są tanie (55 opinii)
- 4 Gdzie na gokarty? Wzrosły ceny (25 opinii)
- 5 Miały być mieszkania, jest centrum na plaży (48 opinii)
- 6 Bieszczady Północy na rowerze (50 opinii)
Drużynowa sztuka rzucania frisbee
Ultimate to dynamiczny sport.
Derby Trójmiasta wypełniają kalendarze rozgrywek piłki nożnej, koszykówki, rugby czy piłki ręcznej. Od niedawna mamy je również w sporcie łączącym cztery wymienione dyscypliny, czyli ultimate frisbee. Drużyny z Gdańska i Sopotu spotykają się po to, aby rozpropagować tę mało znaną w Polsce dyscyplinę i zachęcić mieszkańców Trójmiasta do jej uprawiania.
- Jest to jedna z najbardziej dynamicznych gier na świecie. Daje dużo radości tak mężczyznom, jak i kobietom. Ważne są technika i kondycja. Sport ten polega na bieganiu, pomimo tego, że osoba z dyskiem nie może się poruszać. Wtedy jednak reszta drużyny stara się wyjść mu na pozycję dogodną do podania, a rywale cały czas bronią - mówi gracz sopockiego zespołu.
Kiedy już opanujemy technikę i będziemy w odpowiedniej kondycji trzeba zabrać się za poznawanie taktyki.
- Najprościej taktykę można wyjaśnić tak, że podajemy dysk między sobą i zdobywamy punkty. Ogólnie jednak mamy dwa ustawienia: horyzontalne i wertykalne. I z nich próbujemy uzyskać pozycję punktową - dodaje.
Ciekawym faktem jest to, że na boisku, w obu drużynach przebywają jednocześnie kobiety i mężczyźni. Wśród innych sportów drużynowych próżno szukać pod tym względem podobieństw.
- Ultimate frisbee to fajny, drużynowy sport, który jest fair-play. Nawet, jeżeli nie ćwiczyło się wcześniej żadnej dyscypliny sportu, to w ultimate szybko zrobisz progres. A co do mieszanych składów, to z chłopakami gra się bardzo dobrze. W sumie w tym sporcie płeć nie ma znaczenia. Każdy gra tak samo - twierdzi zawodniczka Ultimatum.
Mecze zazwyczaj trwają 90 minut. Drużyny zamieniają się stronami po każdej zdobyczy punktowej. Do tego odbywają się lotne zmiany. Spotkanie jest dynamiczne, chyba że osoba z dyskiem nie ma komu podać.
Mając go w dłoni nie można się poruszać. Robią to koledzy i koleżanki z drużyny. A ta dąży do tego, aby jedno z nich znalazło się w polu punktowym rywali. Dysk traci się w momencie, gdy przejmie go jeden z rywali lub spadnie na ziemię po podaniu. Jeżeli strąci go przeciwnik, frisbee zostaje w rękach drużyny atakującej.
- Jesteśmy w połowie sezonu. W sierpniu drużyny mają zazwyczaj więcej czasu na trening i postaramy się z tego skorzystać. Przygotowujemy się do kwalifikacji do mistrzostw Polski, które odbędą się na początku września. A derby Trójmiasta są do tego pierwszym krokiem - mówi Piotr Przybyła, kapitan Ultimatum, który stara się promować ten sport w Trójmieście.
A jak ta dyscyplina w wydaniu drużyn z Gdańska i Sopotu wypada na tle Polski?
- Obie drużyny są bardzo młode. Na organizowanych w Gdańsku plażowych mistrzostwach Polski zajęliśmy 9. miejsce, a sopocianie 14. Z racji tego, że dopiero zbieramy doświadczenie, byliśmy z tego bardzo zadowoleni. Historyczny sukces odnieśliśmy na kolejnym turnieju, gdzie na 10 drużyn zajęliśmy 4. pozycję - dodaje.
Ultimatum co jakiś czas organizuje nabór do drużyny. Wystarczy pojawić się na treningu i pokazać się z dobrej strony. Informacje na ich temat można znaleźć na profilu drużyny na facebooku.
A w derbach Trójmiasta triumfowali sopocianie. Mewy zdobyły w nich 12 punktów, a gdańszczanie 8.
Opinie (3) 2 zablokowane
-
2015-07-22 17:31
Pierwszy raz rzucałam frisbee będąc w Kanadzie. (1)
Po 10 minutach 'nauki rzucania' na drugi dzień miałam zakwasy, dobre na kondycję.
- 6 6
-
2015-07-23 08:52
czerwony miś był z Wami :) ?
- 0 2
-
2015-07-23 14:21
Sztuka?
Chyba muszę wystąpić o nadanie memu psu tytułu magistra sztuki w dyscyplinie sztuki polegającej na łapaniu dysku?
Kto wie, może pracę doktorską nawet obroni.- 1 7
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.