4 września wystartuje piąta edycja Business Run, która odbywa się jednocześnie w 7 miastach, w tym w Gdańsku. Impreza jest charytatywna, a zebrane podczas niej pieniądze przekazywane są na zakup protez dla potrzebujących. Udział mogą wziąć wszystkie osoby, które dokonają zgłoszenia pięcioosobowej drużyny poprzez internetowy formularz. Muszą jednak reprezentować dowolną firmę. Wysokość opłaty startowej całego zespołu wynosi 307,50 zł. Dla naszych czytelników, fanów biegania, mamy 4 miejsca w sztafecie Małgorzaty Szydłowskiej. Konkurs na końcu tekstu.
2016-08-10 17:46
jw.
2016-08-11 11:58
niech sami zaprojektują protezę w ramach projektu międzywydziałowego,
po to się zostaje inżynierem,
żeby inżynierować :)
2016-08-11 21:44
A znasz ten dowcip o tym jak zaprosili profesorów politechniki na lot samolotem? Gdy już wszyscy usiedli i zapięli pasy, oznajmiono im, że ten samolot zaprojektowali ich studenci. Wybuchła panika. Profesorowie pchali się do wyjścia, tylko jeden siedział spokojnie. Na pytanie dlaczego nie ucieka odpowiedział: spokojnie, ja znam swoich studentów bardzo dobrze, ten samolot nie wystartuje...
2016-08-12 11:59
na każdym wydziale teoretycznie mam nadzieję, że i statystycznie,
powinien się znaleźć jeden do dwóch inteligentnych studentów/studentek,
do zespołu potrzebujesz 4-5 studentów, osobę kierującą projektem i jednego profesora, żeby sie nie pogubili po drodze,
bardzo dobra wprawka dla człowieka taki projekt machnąć
2016-08-10 18:00
Nie lepiej zebrać pieniądze wśród ludzi i nie tracić kasy na organizację?
2016-08-10 18:58
W biegach charytatywnych koszty są znikome. Sponsorami są zazwyczaj małe lokalne firmy, których nie stać na przekazanie pieniędzy, ale mogą zaoferować na przykład wodę na mecie, albo wydruk ulotek. Niektórym firmom nawet "nie wypada przekazać drobnej sumy", ale udział na zasadzie barteru, czyli jakieś usługi jest już dobrze widziany.
Trasy poprowadzone są zazwyczaj w parkach, albo innych miejscach, gdzie nie utrudnia się innym osobom funkcjonowania. Nie ma tu więc mowy o zablokowaniu połowy miasta.
Do tego miło jest spędzić czas w gronie kilkunastu (kilkudziesięciu, kilkuset,..) osób o podobnych zainteresowaniach, które lubią przebywać w przyjaznej atmosferze.
Najważniejsze jest jednak dostarczenie pozytywnych emocji osobom, dla których organizowane są te biegi. W ten jeden dzień mogą one poczuć olbrzymie wsparcie innych ludzi. Często taki bieg jest też impulsem, aby więcej osób włączyło się w pomaganie. We wszystkich biegach charytatywnych, w których uczestniczyłem uzbierano więcej pieniędzy, niż zakładali organizatorzy. Biegi informowały i "nakręcały" ludzi na pomaganie.
Dzięki takim imprezom, ja też dołożyłem się kilkukrotnie do zbiórek, o których bym nie wiedział, gdyby ich nie było. Tak jest też w tym przypadku. Gdyby nie było tego biegu i informacji o nim na 3mieście, to nie widziałbym, że 23-letni Mateusz potrzebuje "nowej nogi". Teraz wiem i dorzucę "kilka złotych".
Pozdrawiam
2016-08-10 19:09
dbać i pomagać swoim obywatelom? W Polsce gdyby nie akcje, zbiórki, darczyńcy to 90% ludzi skazana byłaby tylko na siebie.
2016-08-11 11:59
2016-08-10 19:13
Nie neguję akcji charytatywnej,ale na własne życzenie stracił rękę.... po imprezie po pijaku wraca się drogą, autobusem czy czymkolwiek a nie po torach
2016-08-10 20:03
Nie każdy jest taki mądry jak Ty....
2016-08-11 08:39
A jaką trzeba mieć mądrość, żeby wiedzieć że nie chodzi się po torach?
2016-08-11 16:26
jak się kiedyś napijesz i " Palma ci odbije" to przyjedź do mnie, dam ci na poprawkę młotkiem w łeb za pisanie głupot a może raczej za niezdrowe dowartościowywanie swojej osoby...
2016-08-11 12:01
to bardziej pozytywnie zadziała na uczestników
i o nich chyba bardziej chodzi
niż o "przyczynę" akcji
2016-08-11 13:20
wyzej bylo cos o sutenerach. Popieram. Biegac!
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Filmy