Flyball to psi sport drużynowy. Za ok. dwa tygodnie odbędą się w Warszawie pierwsze w sezonie zawody w tej dyscyplinie. Trzy drużyny z Pomorza przygotowywały się do zmagań już we wtorek w Parku Północnym w Sopocie.
oczywiście, spędzam z nim wiele czasu na zabawie na świeżym powietrzu69%
tak, ale tylko w cieplejsze miesiące14%
raczej nie, ale czasem zdarzy mi się np. wyjść na dłuższy spacer11%
nie, w ogóle nie spędzam aktywnie czasu z moim psem6%
Na czym polega flyball, czyli dyscyplina sportu, która z każdym rokiem zdobywa wśród właścicieli czworonogów coraz większą popularność? Flyball to po prostu psia sztafeta. Drużyna, która chce wziąć w niej udział, musi składać się z czterech psów i odpowiednio czterech właścicieli.
Co to takiego?
Zadaniem psów jest pokonanie toru składającego się z czterech przeszkód, uruchomienie mechanizmu wyrzucającego piłeczkę ze specjalnego uchwytu, a następnie powrót z nią przez ten sam tor przeszkód. Piłeczka nie może zostać upuszczona przed dotarciem do linii startu/mety. W przeciwnym razie, indywidualny bieg musi zostać powtórzony.
Kolejny pies wyrusza w kierunku toru przeszkód nie wcześniej niż po przekroczeniu linii mety przez swojego poprzednika. Jak w każdym sporcie zespołowym, końcowy wynik zależy więc od właściwej pracy każdego z członków drużyny. Jeśli pies nie upuści po drodze piłeczki, bieg każdego z "zawodników" trwa zaledwie ok. 4 sekund.
Flyball zdobywa nad Wisłą coraz większą popularność. Coraz więcej właścicieli czworonogów organizuje się w drużyny i ciężko trenuje, aby później rywalizować na różnego rodzaju zawodach. W tym miejscu warto wspomnieć, że to właśnie Polacy są aktualnymi mistrzami Europy w tej dyscyplinie sportu.
Trzy drużyny, dwanaście psów
Za ok. dwa tygodnie odbędą się w Warszawie pierwsze w tym sezonie zawody we flyball. Trzy drużyny z Pomorza, które wezmą w nich udział, postanowiły we wtorkowy wieczór wspólnie potrenować w Parku Północnym w Sopocie. Na parkowym trawniku ustawiono dwa równoległe tory przeszkód, na których ścigało się łącznie 12 psów.
- Przygotowujemy się do pierwszych zawodów w sezonie. W sparingu biorą udział trzy drużyny z województwa pomorskiego: Fracktal Flyball Team z Gdańska, Psia Krew z Gdyni i Ultra Flyball Crew z Tczewa. Zadaniem psa w tym sporcie jest aportowanie. W związku z tym, na treningu skupiamy się głównie na motywowaniu psa, aby jak najszybciej chciał do nas wrócić. Innymi słowy, na budowaniu relacji między psem a jego właścicielem - mówi Jan Doliński, współorganizator sparingu, kapitan drużyny Fracktal Flyball Team. Nie liczy się rasa, a więź z właścicielem
Przechodnie, którzy podziwiali psią sztafetę, mogli zobaczyć charty angielskie, parson russell terriera, border collie, spaniele, ale przede wszystkim kundelki. Jak się okazuje, rasa psa nie ma w tej dyscyplinie największego znaczenia. Jak zgodnie podkreślali członkowie wszystkich drużyn, najważniejsza jest wspomniana wcześniej więź pomiędzy czworonogiem a jego właścicielem.
- Flyball to jedna z niewielu dyscyplin psich sportów, która akceptuje praktycznie wszystkie rasy psów. Mały, średni czy duży - to nie ma większego znaczenia. Każdy pies może się w to bawić. Wiadomo, pewne rasy są lepiej predysponowane ze względu na swoją budowę. Ale znam pewną drużynę, która składa się z czterech jamników i też się świetnie dają sobie radę - kontynuuje Doliński.