- 1 Nieoczywista impreza wraca na stadion żużla (3 opinie)
- 2 Uprawnienia na paralotnie nie są tanie (54 opinie)
- 3 Bieszczady Północy na rowerze (50 opinii)
- 4 Największa tego typu impreza w kraju (27 opinii)
- 5 Spędź aktywnie pierwszy weekend wiosny (1 opinia)
- 6 Energa - uśmiech młodzieży poprzez ruch (9 opinii)
Srebrny Sekstant dla cichego twardziela
Żeglarze ponoć nie są przesądni, ale w piątek w morze nie wychodzą. Za to zawsze w pierwszy piątek marca, poczynając od 1970 roku, odbierają najwyższe polskie trofea żeglarskie - nagrody "Rejs Roku" i "Srebrny Sekstant".
8 marca w gdańskim Dworze Artusa już po raz 43. zostały wręczone wyróżnienia i nagrody dla najbardziej wyjątkowych żeglarskich osiągnięć minionego roku. Po raz pierwszy w historii nagrody, gala żeglarska zbiegła się z Dniem Kobiet. Z tym większym entuzjazmem na sali powitano przedstawicielki płci pięknej - wśród nich Annę Wypych-Namiotko, wiceminister transportu i kapitan żeglugi wielkiej.
Główna nagroda powędrowała z rąk Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej Sławomira Nowaka do "cichego twardziela", czyli kapitana Tomasza Cichockiego, który na jachcie "Polska Miedź" w 312 dni opłynął samotnie świat. Przemierzając 33 tysiące mil morskich, zawinął tylko do jednego portu i mimo problemów technicznych oraz zdrowotnych wykazał determinację i hart ducha, kończąc wyprawę sukcesem.
- W założeniu miał to być rejs bez zawijania do portów, jednak awaria zmusiła mnie do postoju w Port Elizabeth. Nie miałem jednak ani chwili zwątpienia. Była to fascynująca przygoda i chętnie bym ją powtórzył. Trzeba walczyć o swoje marzenia - powiedział laureat.
To nie jedyna nagroda, jaką zdobył Cichocki. Okrzyknięty Albatrosem Hornu "za dobrą żeglarską robotę" został uhonorowany przez Bractwo Kaphornowców Nagrodą Grotmaszta.
Spośród 17 wypraw, jakie trafiły pod obrady jury, na nagrodę honorową załapały się tylko trzy, ale jury przyznało także cztery wyróżnienia: dwa dla wypraw północnych i dwa dla transatlantyckich.
- Wybór nigdy nie jest prosty, a obrady jury bywają burzliwe. Wszystkie wyprawy z 2012 roku wykazywały się dużą różnorodnością, zarówno pod względem skali, charakteru, celów, stopnia żeglarskiej trudności. Były rejsy samotne, załogowe, wyczyny sportowe i wyprawy wzbogacone programami badawczymi. Wszystkie zasługiwały na uznanie - mówi Aleksander Gosk, koordynator projektu.
Tym razem do wręczenia pamiątkowych odznaczeń zaproszono media patronujące Rejsowi Roku, w tym naszą redakcję. Trojmiasto.pl asystując admirałowi Czesławowi Dyrczowi wręczyło nagrodę Włodzimierzowi Bylińskiemu za prawie roczną podróż na trasie 11,5 tys. mil morskich na jachcie "Kulfon II". Za transatlantycki wyczyn doceniono redaktora radiowej Trójki, Kubę Strzyczkowskiego. Za samotny rejs na jachcie Delphia Trójka, z okazji 50-lecia Radia, autor audycji "Za a nawet przeciw" odbierał gratulacje od kolegi po fachu z Radia Gdańsk. Przedstawiciel Dziennika Bałtyckiego przekazał wyróżnienie za załogowy rejs kapitanowi Mariuszowi Koperowi na jachcie "Katharsis II", a reprezentacja z TVP Gdańsk miała okazję do złożenia gratulacji polarnemu polsko-francuskiemu małżeństwu Joelle i Januszowi Korbiela za wyprawę "Borealis 2012".
W tegorocznej edycji plebiscytu "Rejs Roku", z okazji 30-lecia służby pod biało-czerwoną banderą na rzecz edukacji morskiej, uhonorowano także żaglowce "Dar Młodzieży" i ORP "Iskra". Przyznano także Nagrodę Specjalną Polskiego Związku Żeglarskiego dla kapitana Krzysztofa Kamińskiego z Chicago, za rejs z Vancouver do karaibskiej Beef Island, doceniając osobisty wkład w organizację rocznicowych obchodów upamiętniających pionierską wyprawę Władysława Wagnera.
Tegoroczna gala Rejsu Roku zgromadziła niemal cały żeglarski świat. Na gali pojawili się żeglarze-seniorzy, przedstawiciele Polskiego Związku Żeglarskiego, środowisko żeglarskie z Trójmiasta, organizatorzy regat, zlotów, imprez żeglarskich, branżowe media. Nie zabrakło pierwszego laureata z 1970 roku kapitana Andrzeja Rościszewskiego oraz Zygmunta Chorenia - "ojca żaglowców", konstruktora "Daru Młodzieży" oraz olimpijczyka Mateusza Kusznierewicza i młodych adeptów żeglarstwa z Akademii Morskiej i Akademii Marynarki Wojennej.
Pożegnanie kpt. Tomasza Cichockiego, który zamierza samotnie opłynąć ziemski glob
Wydarzenia
Opinie (12) 3 zablokowane
-
2013-03-09 10:56
Bartek (3)
Brzydzil bym sie reke Nowakowi podac
- 15 8
-
2013-03-09 12:43
Któremu?! (1)
- 0 3
-
2013-03-09 17:55
Slawkowi , temu z obrazka ten co robi wszystkich w ...........
- 2 0
-
2013-03-09 13:03
O którego Nowaka Ci chodzi?
- 1 1
-
2013-03-09 11:41
g..prawda
Żadnych zaproszeń do Cap Hornowców nie wysłali.
To jak to jest impreza dla znajomków i nowych laureatów?- 7 0
-
2013-03-09 11:55
Codziennie setki innych Polakow pracuja na morzach na calym swiecie. (2)
Na off shorach , na gazowcach , tankowcach, chemikaliowcach , kontenerowcach,masowcach, statkach badawczych , kablowcach ,VLCC , ULCC, FSU , FPSU , ferrach , chlodniowcach itd ,itp , do tego dochodzxa boahterzy jak dla mnie z floty rybackiej!!!! CI LUDZIE mogliby ksiazki napisac o swoim zyciu. TU JEDEN KOLES CO zagielki postawil jawi sie bohaterem. DNO i ZENADA.
Prawdziwi to ci ktorych nie widac , tylko czasem na radiu slychac gdzies tysiace mil od kraju. A to to jest szwanc parada.- 14 8
-
2013-03-09 12:56
Bohaterze "off shor'ów, gazowców itp
Skąd wzięły się te typy statków które tak ochoczo wymieniasz? Dno i żenada, brak rozumienia czegokolwiek! Wszystko co pływa, co żegluje to dzieło żeglarzy - ciemniaku.
Ucz się, idź na kurs żeglarski, rusz tym szczątkowym mózgiem, a potem pisz głupie uwagi!- 3 10
-
2013-03-09 15:50
Szacunek dla wszsytkich co na morzu.
Nie zgodze sie! Nie mozna porownac misow ze statkow badawczych, kablowcow vlcc i innych z samotna walka malym jachtem na oceanach. Dla Ciebie morze z wysokosci mostka ( 15m) nie wyglada tak samo jak dla niego. Zgodze sie ze rybacy to bohaterowie, ale zegarzy postawilbym zaraz obok nich. Oczywiscie oni to robia dla przyjemnosci ale napewno przeplyniecie ziemi samotnie to jest WIELKI wyczyn i misie w duzych statkach z kucharzami serwujacy im obiadki codziennie nie powinni umniejszac takich wyczynow. A juz napewno kapitanowi ( jak sie podpisujesz ) nie przystaje obsmiewanie innych ludzi na morzu. Moze kiedys jak bedziesz na tratwie ratunkowej On bedzie pierwszy ktory poda Ci pomocna dlon. Jezeli znasz morze to wiesz ze jest to trudny kawalek chleba dla wszystkich. Sam plywam na statkach od 22 lat a zegluje od 30 i mam marzenie ze kiedys tez oplyne swiat samotnie dookola.
Oby sie spelnilo.
Wszystkim zeglarzom zycze SILNYCH WIATROW!!!- 2 2
-
2013-03-09 15:18
O! SekStant
O! SekStant !? jak sie tego używa ? ;)
- 4 0
-
2013-03-09 16:53
Na drugim planie to chyba Kot
jw
- 1 0
-
2013-03-10 00:17
Brawo redakcjo "Trójmiasta"
Chciałbym zwrócić nieśmiało uwagę, że nazwisko Horeń, nie pisze się przez samo "H", ale przez "Ch", idzie bowiem o Pana mgr inż Zygmunta Chorenia, właściciela znanej w Gdańsku firmy projektowej i doradczej, w dziedzinie statków żaglowych i z napędem mechanicznym. Przy okazji spieszę poinformować, że Pan inżynier Zygmunt Choreń, jest kapitanem jachtowym i kaphornowcem, jak pozostali uczestnicy imprezy.
Chciałbym jeszcze poinformować Panią redaktor, że Pan inżynier Zygmunt Choreń, nie tylko zaprojektował "Dar Młodzieży", ale i kilkadziesiąt innych żaglowców, budowanych w Polsce, w Rosji, Holandii, w Niemczech (tam jest bardziej znany i ceniony niż u nas), projektował również żaglowce dla Indonezji, Wietnamu, Algierii czy Hiszpanii.Odpowiedź redakcji:
Przepraszamy za literówką i dziękujemy za zwrócenie na nią uwagi.
- 2 0
-
2013-03-11 08:59
konia kuja a zaba łape podstawia
tak i ci politycy by nie rzec polytyky w rodzaju nieudacznika Nowaka czy tej Namiotko- nie pomina okazji by znalezc sie na zdjeciu
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.