• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Triathloniści przejmują gdański AWFiS

mik
26 kwietnia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Zawody o Puchar Rektora AWFiS zgromadzą na starcie ponad 140 osób. Następne odsłony imprezy odbędą się w Kartuzach oraz Chmielnie. Zawody o Puchar Rektora AWFiS zgromadzą na starcie ponad 140 osób. Następne odsłony imprezy odbędą się w Kartuzach oraz Chmielnie.

W niedzielę odbędzie się druga edycja zawodów triathlonowych o Puchar Rektora AWFiS. Organizatorem imprezy jest fundacja "Silni Ciałem Niezłomni Duchem", która podobnie jak rok temu przygotowała dla uczestników zmagania na dystansie supersprinterskim. - Chcemy zarażać ludzi miłością do sportu i pokazać, że niekoniecznie trzeba posiadać rower za ciężkie tysiące, aby bawić się w triathlon - tłumaczy jeden z pomysłodawców, Szymon Dolega. Na starcie stanie 140 osób.



Jak przyznają organizatorzy imprezy, pomysł jej zorganizowania zrodził się w ich głowach podczas oglądania... wyścigu kolarskiego. Zainspirowani zeszłorocznym zwycięstwem Michała Kwiatkowskiego w prologu "Paryż-Nicea", postanowili stworzyć zawody triathlonowe, w których różnice między poszczególnymi zawodnikami będą minimalne.

Podobnie jak podczas jazdy indywidualnej na czas, zarówno uczestnicy jak i kibice oczekujący na zwycięzcę, będą trzymani w niepewności do samego końca. Zapewni to sporą dawkę emocji, a duża liczba planowanych serii ma podkreślić widowiskowość imprezy.

W poprzedniej edycji imprezy wzięło udział 88 osób, a same zawody zostały przygotowane w ciągu... dwóch tygodni.

- To było szalone tempo, a my w 14 dni zrobiliśmy coś z niczego. Praktycznie nie mieliśmy żadnej promocji imprezy, zbyt późno zaczęliśmy zapisy, a mimo tego znaleźli się chętni. To dało nam pozytywnego kopa i powiedzieliśmy sobie, że powtórzymy zawody za rok, z tym zastrzeżeniem, że zabierzemy się do tego szybciej i wszystko się udało, a zapisy zamknęliśmy już 10 kwietnia - tłumaczy Szymon Dolega, jeden z organizatorów imprezy.
Na starcie tegorocznej edycji stanie 140 osób. W niedzielę o godz. 8 do wody gdańskiej pływalni AWFiS wskoczy pierwsza grupa śmiałków, która będzie miała do przepłynięcia 600 metrów. Zawodnicy startować będą w 12-osobowych grupach, po dwie osoby na jednym torze. Po wyjściu z basenu uczestnicy przesiądą się na rowery, aby pokonać 15-kilometrową trasę, wiodącą po lasach Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego.

Ostatni etap wyścigu rozegra się na stadionie lekkoatletycznym, na bieżni którego sportowcy będą musieli przebiec 3 km. Najlepsi powinni poradzić sobie z trzema konkurencjami w niewiele ponad 50 minut.

- Jesteśmy już po próbie trasy rowerowej i wiemy, że jest ona dużo lepsza niż 12 miesięcy temu. Poznaliśmy całą strukturę lasu i stworzyliśmy pętlę, która zapewni uczestnikom sporo frajdy. W niektórych miejscach trzeba będzie wnieść rower na skarpę czy przebiec się z nim kawałek, ale to cały urok MTB. W newralgicznych punktach porozstawiamy wolontariuszy, którzy będą ostrzegać zawodników przed ewentualnym niebezpieczeństwem - dodaje absolwent gdańskiego AWFiS.


Zadaniem fundacji "Silni Ciałem Niezłomni Duchem" jest popularyzacja tej dyscypliny sportu w Polsce oraz nakłonienie ludzi do aktywnego stylu życia. W zmaganiach oprócz doświadczonych triathlonistów wezmą udział amatorzy, dla których gdańskie zawody będą pierwszym zetknięciem z zawodami tego typu.

- Być może dla niektórych będzie to preludium do rozpoczęcia poważniejszej przygody z triathlonem. Naszym celem nie jest ściągnięcie do Gdańska mistrzów świata. Chcemy pokazać ludziom, że triathlon to nie rowery za 30 tysięcy zł, ale przede wszystkim dobra zabawa i walka ze swoimi słabościami - kończy Dolega.
W tym roku fundacja "Silni Ciałem Niezłomni Duchem" zorganizuje jeszcze dwie imprezy triathlonowe: 31 lipca na Złotej Górze w Brodnicy Górnej koło Kartuz oraz 20 sierpnia w Chmielnie.
mik

Opinie (13)

  • no i fajnie

    • 10 0

  • Bieda

    • 1 7

  • nie ma co ukrywać (3)

    Triathlon to sport dla ludzi z wiekszym portfelem.
    Moze akurat nie tutaj na AWFie ale pojedzcie na wieksze zawody.
    Niewinnie wygladajace rowery po kilkanaście a czasami i kilkadziesiat tysięcy.
    Pianki po 3-5 koła itp.
    Czyli dobry sprzęt doda ci skrzydeł :)
    Ale i tak brawo dla imajacych się tego sportu :)

    • 3 3

    • koszt sprzętu to małe piwo. pomyśl o opłatach wpisowych (2)

      Można pływać w slipkach, pojechać na rowerze za 120zł z allegro i pobiec w trampkach,- też jest fun :)
      Ale wystartuj w sześciu, ośmiu czy dziesięciu zawodach w ciągu lata z wpisowym po 150-200zł,- to jest dopiero chore !
      Kiedyś wpisowe było 30-50zł, dostawało się medal za 50gr w hurcie, koszulkę chińską z pamiątkowym nadrukiem za 3zł w hurcie i satysfakcję gratis.
      A teraz to komercja i chciwość cwaniaków chcących się dorobić na organizacji.
      To już snobizm i dojenie frajerów.

      • 2 0

      • Wydawało mi się, że trenowanie przez cały rok 3 dyscyplin to jest właśnie zabawa, a zawody to nagroda, wisienka na torcie:) Owszem, niektórzy lubią się sprawdzić i zawody mają swoją magię, ale nie trzeba startować 10 razy w sezonie. Sprzęt nie wygrywa;) więcej optymizmu

        • 1 1

      • wpisowe 150zł?

        chyba na wsi gdzieś, gdzie organizują triathlon pierwszy raz...
        w Gdyni i Warszawie wpisowe to kilkaset EURO, Gdańsk, Susz, Malbork, Bydgoszcz, wpisowe > 300zł
        PS: pianka w decathlonie jest za 200-300zł
        kolarzówkę można dorwać też za 2000zł..
        ale triathlon to też sport dla ludzi którzy już mają kolarzówkę i sprzęt do biegania, przecież nikt tego nie kupuje na wiosne przed startami, bo na triathlon trzeba się przygotowywać troszkę

        • 1 0

  • Trening, trening i tylko trening!

    • 5 3

  • Małe różnice ... (3)

    ...."postanowili stworzyć zawody triathlonowe, w których różnice między poszczególnymi zawodnikami będą minimalne" zachęcanie do sportu, tanie rowery, nie mistrzowie.... Drodzy organizatorzy, jak to jest możliwe co wymieniacie w artykule?? Mam tani rower, od kilku imprez sportowych zachęcam siebie i dzieci do sportu, ktory na co dzien uprawiamy amatorsko i za każdym razem kończy sie to ogromnym rozczarowaniem z tłumaczeniem dzieciom ze nie wynik sie liczy ale chęci i optymizm. Zawsze wygrywają Ci podobno nie zawodowcy, Ci w ubraniach sponsorów, Ci na rowerach za tysiące, którzy nawet sie nie uśmiechają do tych " gorszego sortu" co przeszkadzają tylko na torze i dla których juz tylko wynik sie liczy nie zabawa. Tak. Dokładnie tak to wygląda z boku. Te imprezy przestały zachęcać tylko smutek i rozczarowanie setek dzieci i dorosłych pozostaje. Przykre choć dalej będziemy próbować.

    • 5 3

    • Ci podobno "ni zawodowcy" pracują, mają rodziny i trenują po kilkanaście godzin tygodniowo. Z tego wygrywa jedna osoba. Taki jest sport. Na szczęście nie jest obowiązkowy.

      Dlaczego dziecko ma być rozczarowane, że rodzic nie wygrał? Może rodzic powinen opowiedzieć dziecku o masowości sportu, o jego roli, o skomplikowanej i ciężkiej drodze do zwycięstwa, a nie wbijać do głowy postawę roszczeniową - wystartowałem, to muszę wygrać, jak nie, to sport jest do bani.

      • 4 1

    • Kasa kasa kasa nie masz nie berz się za triathlon (1)

      Zgadzam się z pana wpisem .Znajomi i krewni królika kręcą w Trójmieście te triathlonowe lody" i ja z tego powodu wyjeżdżam pobawić się w triathlon do innych województw. Mazury Bieszczady tam jest FUN prawdziwy i faktycznie jesli pobiegałes przez 8 miesięcy możesz utrzeć nosa zawodnikom w sponsorskich strojach i kaskach oraz gadżeciarskich gaciach i okularach. za 300-500 zł

      Triathlon jest generalnie wyciaganiem grube kasy .Zajęcia na pływalni to 300 300 stówy na miesiąc a jeszcze rower, treningi biegowe ,pełen portfel
      jesłi sie kręci tak grupka koło swojego biznesiku to będzie się kręcić
      Grup jest coraz więcej, te wyspecjalizowane jak własnie ta, która własnie organizuje triathlon na AWF ie to wyjadacze. Nazwy nie ma sensu wymieniac bo i tak wszyscy wiedzą

      Musi się to opłacać i na pewno się opłaca.Jak ludzi chcą nabijać licznik innym droga wolna
      Ale nie lubię biznesu - aż takiego biznesu.
      Amator z niebieskim bmx za 1500 nie ma czego tam szukać.
      Ale pewnie nie wynik jest ważny .
      Żal tylko że wynik zrobią zawsze ci z tych klubów którzy to organizują. i którzy trenują tych wszystkich podstarzałych 40 50 latków albo dzieci bonzów

      Nazwy klubów sobie daruję bo i tak wszyscy je znamy.

      • 3 1

      • Drogie vs Tanie

        Pamiętajmy, że to czy coś jest drogie czy tanie to nie kwestia ile to kosztuje, ale ile konkretną osoba musi na to pracować. Dla jednego rower za 1600zł będzie droższy niż dla drugiego za 20.000zł. Taki świat był, jest i będzie.

        • 3 0

  • Drogi sport! (1)

    Zajaralem sie triathlonem, Wydalem full kasy na sprzęt a w tym roku mam kontuzję... :(
    I kolejna kasa na lekarza...

    • 1 0

    • thi fun - kontuzje

      W zeszłym roku znajoma zajarała się triathlonem tak trenowała, że na mieście wjechał pod nią rowerzysta. Przeleciała na rowerze i połamała obie ręce w nadgarstkach - może już zapomnieć o wyścigach.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Spacer Tropem Przyrody: nadwiślańskie łosie

30-40 zł
spacer, zajęcia rekreacyjne, rajd / wędrówka

Wieczorna wędrówka po pracy: wzgórza morenowe między Oliwą i Strzyżą

25-35 zł
rajd / wędrówka

Wieczór z salsą w Olivia Garden | Zajęcia taneczne w egzotycznej dżungli

30 zł
kurs tańca, zajęcia rekreacyjne

Forum

Najczęściej czytane