- 1 Aktywni mają w czym wybierać (7 opinii)
- 2 Mamy to! 24-latek wygrał Ninja Warrior (95 opinii)
- 3 Medal hokeistów na koniec sezonu (4 opinie)
- 4 Bieg granicami miasta przez 20 km (14 opinii)
- 5 Będzie bić rekord Guinnessa (31 opinii)
- 6 Dużo darmowych zajęć i treningów (2 opinie)
W tym sporcie kręcenie jest konieczne
Zobacz, jak wygląda mecz piłki ręcznej plażowej.
Powiedzieć, że piłka ręczna plażowa jest sportem efektownym, to jakby nie powiedzieć nic. Bramki wpadają co kilkadziesiąt sekund, a ich zdobycie poprzedza najczęściej obrót wokół własnej osi. Uwagę zwraca również bezkontaktowa gra obrońców. - Nie atakujemy zawodnika znajdującego się w wyskoku, tylko próbujemy zablokować jego rzut "frunąc" razem z nim w pole bramkowe - tłumaczy uczestnik ostatnich mistrzostw Europy, Mateusz Orłowski, który zdradził nam tajniki plażowego szczypiorniaka. - Po prostu trzeba to zobaczyć, poznać i zrozumieć - dodaje.
TRZY TYSIĄCE KIBICÓW NA PLAŻY W BRZEŹNIE
Bramki pozostałych zawodników z pola punktowane są tradycyjnie, chyba że oddany rzut poprzedzi obrót o 360 stopni wokół własnej osi lub "wrzutka". O tej ostatniej mówimy, jeżeli szczypiornista otrzyma piłkę będąc w powietrzu i wówczas pokona goalkeepera rywali.
- Najważniejsze w tej grze jest wyczucie tempa oraz intencji przeciwników. Trzeba wiedzieć, jak podać piłkę, aby partner złapał ją w locie i miał jeszcze wystarczająco dużo czasu, aby zmylić bramkarza. W obronie staramy się podpuścić rywali. Zachęcamy ich do wybrania rozwiązania, które łatwo będzie nam przechwycić - mówi Mateusz Orłowski, uczestnik mistrzostw Europy w piłce ręcznej plażowej w 2015 roku.
Spektakularne gole są kwintesencją tej dyscypliny i sprawiają, że coraz więcej osób interesuje się bezkontaktową odmianą piłki ręcznej.
- Hołdujemy zasadzie fair play i szanujemy zdrowie przeciwników. Nie atakujemy zawodnika znajdującego się w wyskoku, tylko próbujemy zablokować jego rzut "frunąc" razem z nim w pole bramkowe, tym samym współpracując z bramkarzem. Gra w obronie wydaje się trudniejsza, przez co wymaga szukania nowych rozwiązań, aby nie przekraczając przepisów zatrzymać rywala. Z uwagi na panujące zasady rzadko dochodzi do poważniejszych kontuzji - dodaje zawodnik.
Podobnie jak w siatkówce plażowej, spotkania rozgrywane są do dwóch wygranych setów. Punkt meczowy za wygranie partii otrzymuje drużyna, która zgromadzi w niej więcej "oczek". W ciągu spotkania odbywają się dwie 10-minutowe połowy. Jeżeli po nich na tablicy wyników jest remis, dochodzi do niezwykle widowiskowych shoot-outów.
W nich zawodnik z pola otrzymuje piłkę od bramkarza, po czym staje "oko w oko" z goalkeeperem rywali. Analogicznie jak w ciągu spotkania, wrzutki oraz trafienia z obrotem liczone są podwójnie. W czasie wykonywania shoot-outu bramkarz rywali może przechwycić piłkę, wybiegając ze swojej strefy. Musi jednak uważać, ponieważ bramkę zdobyć może goalkeeper drużyny atakującej.
DRUŻYNA ARTURA SIÓDMIAKA LEPSZA OD DZIENNIKARZY
Z uwagi na to, że turnieje plażówki odbywają się pomiędzy sezonem halowym, na piasku można spotkać wielu szczypiornistów z krajowych parkietów, głównie I ligi. Większość z nich grę traktuje jako rozrywkę, dzięki której może lepiej przygotować do rozgrywek ligowych. Występy na piasku wymagają od zawodników dużej wytrzymałości, ponieważ wystarczy kilka minut, aby porządnie się zmęczyć.
- Jest to zupełnie inny typ wysiłku niż bieganie po parkiecie. Na plaży bazujemy na dynamice i sile. W poruszanie się po piasku wkładamy zdecydowanie więcej siły niż na hali, dlatego szybciej brakuje nam energii. Dodatkowo nie można zapominać o temperaturze, która w okresie wakacyjnym potrafi dać się we znaki. Stąd też połowy trwają 10 minut, a nie pół godziny - tłumaczy reprezentant kraju.
Plażowy szczypiorniak to również świetna propozycja dla osób, które nigdy wcześniej nie miały styczności z tą dyscypliną sportu.
- W środowisku funkcjonują zawodnicy i zawodniczki występujące tylko na piasku, które halową odmianę znają tylko z telewizji. Osoby skoczne, wytrzymałe i mające koordynację wzrokowo-ruchową sprawdzą się w naszym sporcie, nawet bez doświadczenia z parkietu - kończy Orłowski.
23 i 24 lipca na PGE Stadionie Letnim w Gdańsku odbędzie się finałowy turniej mistrzostw kraju. Jak na razie na czele rywalizacji pań znajdują się Byczki Kowalewo Pomorskie, natomiast wśród panów bezkonkurencyjni są zawodnicy Auto Forum Petry Płock. Zaraz za nimi ex aequo plasują się szczypiorniści Fundacji Akademii Sportu z Gdańska oraz BHT Piotrkowianina.
Miejsca
Opinie (2)
-
2016-07-19 21:09
wladze Gdanska i ZDiz wprowadzily oplaty za parkowanie pod plazami i zadbaly
zeby byla "rotacja" i ludzie za dlugo tam nie siedzieli!
Pozbawili nas swobody i beztroski siedzenia godzinami na plazy, w knajpce przy plazy etc.
Dranie!- 11 1
-
2016-07-19 21:58
nie chcieliście hoteli macie płatne parkingi
- 1 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.