- 1 1,2 mln zł za nowy skatepark w Gdyni (69 opinii)
- 2 Rodzinne atrakcje i parki rozrywki - jakie ceny, ile kosztuje zabawa? (29 opinii)
- 3 Biegiem i rowerem po lotnisku. I to legalnie (16 opinii)
- 4 Małżeństwo dookoła świata na rowerach (115 opinii)
- 5 Runmageddon drogi, ale wciąż popularny (38 opinii)
- 6 Mamy to! 24-latek wygrał Ninja Warrior (96 opinii)
Wędrówka wzgórzami Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego; edycja 1
W końcu doczekaliśmy się nadejścia wiosny, co widać chociażby po ginącym śniegu w mieście. Nieco inny krajobraz jednak mamy w lasach Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, gdzie nadal zalega go całkiem sporo. Zanim słońce na dobre roztopi zmrożone dukty minie pewnie jeszcze kilkanaście dni. Chcąc więc wędrować po lesie, warto zaopatrzyć się w wysokie, wodoodporne buty, gdyż pod śniegiem kryje się sporo niemiłych niespodzianek. Warto także dla bezpieczeństwa podeprzeć się jakimś kijem, a najlepiej dwoma ;)
W tym tygodniu na wieczorny spacer po pracy udaliśmy się trasą, która łączyła różne odcinki szlaków przemierzających liczne punkty widokowe Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Wędrówkę rozpoczniemy w Sopocie, spod budynku II Liceum Ogólnokształcącego, a zakończymy w Gdańsku, nieopodal Parku Oliwskiego. Tym razem, dystans naszej wędrówki nie przekroczył 15 km, jednak trasa niektórym dała się ostro we znaki i nie wszyscy ją ukończyli.
Wyrusz naszym tropem:
Wędrówkę przez Trójmiejski Park Krajobrazowy rozpoczęliśmy wraz ze spacerowym, sopockim Szlakiem Wiewiórek, który bierze swój początek przy stadionie lekkoatletycznym na końcu ul. Wybickiego. Stąd wdrapaliśmy się na szczyt Zajęczego Wzgórza, skąd rozpościerają się przepiękne widoki na kurort i Zatokę Gdańską. Następnie szlakiem tym powędrowaliśmy w kierunku skrzyżowania ścieżek dydaktycznych ze szlakami wielodystansowymi, które skupiają przy tzw. Małej Gwieździe. Niestety wędrówka miejscami była dość trudna. Roztapiający się śnieg w połączeniu z dość grząskim terenem skutecznie spowolnił przedostanie się do celu. Pod kałużami krył się lód, więc należało uważać gdzie się stąpa. Błoto sięgało nieraz kolan, miejscami mieliśmy wrażenie, jakbyśmy przedzierali się przez bagno. Jednak warunków takich nie zawdzięczamy tylko pogodzie, w dużej mierze do tego całego syfu w lesie przyczynili się leśnicy, którzy są w trakcie "golenia lasu". Na zboczach leży mnóstwo powalonych drzew, konarów i gałęzi, które uniemożliwiają wędrówkę niektórymi szlakami, dlatego też zmieniliśmy nieco naszą koncepcję i do Małej Gwiazdy, do której zmierzaliśmy, udaliśmy się Szlakiem Borsuka.
Chwilę później w drodze do Wielkiej Gwiazdy odbiliśmy na oznakowany kolorem niebieskim - Szlak Kartuski, który przecinając liczne wzniesienia doprowadził nas do Drogi Nadleśniczych, będącej głównym traktem leśnym, a zarazem leśnym duktem skupiającym różnorodne formy turystyki, począwszy od turystyki pieszej, przez rowerową, kończąc na nartach biegowych, których właśnie nadchodzi kres ;) Chcąc jednak zaznać trochę spokoju i wytchnienia udaliśmy się jeszcze głębiej w las. Po przecięciu Doliny Rynarzewskiego Potoku i przedostaniu się przez ul. Spacerową odbiliśmy na oznakowany kolorem czarnym Szlak Wzgórz Szymbarskich, którym przez Dolinę Świeżej Wody zeszliśmy do Doliny Czystej Wody. Wędrówki nie zakończyliśmy jednak przy Kuźni Wodnej, nie, nie, nie... nie tak szybko. W Dolinie Schwabego zamiast zejść asfaltówką do Oliwy udaliśmy się na biegnący w okolicy zielony Szlak Skarszewski, tak by do końca naszej wędrówki mieć jak najmniejszy kontakt z cywilizacją.
Statystyki wędrówki:
- Całkowity dystans: 14,4 km
- Łączny czas marszu: 3h09min
- Średnia prędkość: 4,58 km/h
- Przewyższenie: 121,47 m
Pokonane przez nas odcinki szlaków:
1) -Sopockie szlaki spacerowe
2) -Szlak Borsuka
3) -Szlak Kartuski
4) -Szlak Wzgórz Szymbarskich
5) -Szlak Skarszewski
Zdradliwy okres przejściowy:
Wybierając się na spacer do lasu warto pamiętać, że w okresie przejściowym, podczas tzw. przedwiośnia, za dnia wszystko się topi, a gdy słońce zachodzi, ponownie przymarza. Dlatego poruszając się leśnymi duktami należy zachować szczególną ostrożność. Spacerując czy wędrując warto zaopatrzyć się w wygodne, nieprzemakalne buty, najlepiej za kostkę, oraz odpowiednią, adekwatną do pogody odzież, która zapewni nam pełen komfort.
Jak ubrać się na wędrówkę:
Zachęcamy do przeczytania poniższych artykułów:
1) "Zła pogoda czy źle dobrana odzież".
2) "Jak działa bielizna termoaktywna".
Dodatkowa asekuracja i bezpieczeństwo:
W przypadku oblodzonych ścieżek, chcąc uniknąć poślizgu lub upadku, do butów można przypiąć nitowane nakładki antypoślizgowe, przypominające nieco raki. Ich "uzębienie" praktycznie jest nieodczuwalne podczas marszu, pod warunkiem, że poruszamy się po lodzie bądź innym śliskim i miękkim podłożu, czyli śniegu lub błocie, gorzej jest na suchych nawierzchniach asfaltowych.
Dla lepszej równowagi dobrze jest podeprzeć się również jakimś kijem, a najlepiej dwoma, dlatego świetnym rozwiązaniem są kije trekkingowe lub do nordic-walking. Poruszanie się z nimi to prawdziwa przyjemność. Tam gdzie szlak wiedzie zboczem, kije pomogą nam w utrzymaniu równowagi i sprawią, że będziemy czuli się znacznie pewniej niż w przypadku tradycyjnego marszu.
Poruszając się po lesie po zmroku ważne jest także oświetlenie. Widząc śliskie i niebezpieczne podłoże warto zwolnić ręce. Latarkę nosić można w końcu także na głowie! Tzw. czołówka, zdecydowanie poprawia komfort naszego spaceru.
Cele "wieczornych spacerów po pracy":
Pomimo przywiązania do wycieczek rowerowych, którymi żyje Grupa Rowerowa 3miasto, nie zawsze jest na to czas, szczególnie w środku tygodnia, po pracy. Dlatego też dla podtrzymania ruchu, a zarazem kondycji fizycznej narodził się pomysł na inną formę aktywnego wypoczynku niż "dwa kółka". Najłatwiejszym sposobem na aktywność fizyczną, dotlenienie mózgu na świeżym powietrzu oraz regenerację naszego organizmu jest spacer. Dlatego wieczorna żwawa wędrówka w środku tygodnia, po pracy, pozwala nie tylko odetchnąć nieco od codziennych obowiązków, ale jest także dobrym pretekstem, by spotkać się ze znajomymi bądź poznać nowe, interesujące osoby.
Podsumowanie:
Wędrówki na świeżym powietrzu czy to po lesie, czy po plaży, z pewnością o wiele lepiej wpływają na nasze samopoczucie niż forsowanie organizmu gdzieś w zamknięciu, szczególnie po całym dniu pracy. Można powiedzieć więcej: to jak psychoterapia dla duszy oraz kuracja dla ciała!
Z tygodnia na tydzień pokonujemy już prawie całą trasę za dnia. Niebawem na dobre porzucimy dodatkowe źródła światła. Zrzucimy z siebie także ciepłe kurtki i zimowe buty, przyodziejemy te zdecydowanie lżejsze. Wędrować będziemy wśród mieniącej się całą paletą barw przyrody i słońca, które doda nam sił na kolejne dni pracy. Od czasu do czasu spotkamy się również na rolkach lub rowerze, a dłuższe wycieczki, jak wcześniej, realizować będziemy tylko w weekendy.
Dziękujemy wszystkim za zainteresowanie i zapraszamy na kolejne wypady!
Pomysł "Spacerów i wędrówek po pracy":
Jak wspomniano na wstępie, są one uzupełnieniem proponowanych przez grupę wypadów rowerowych. Przykładem powyższej relacji, raz w środku tygodnia Grupa Rowerowa 3miasto wybiera się na krótki, ale dość żwawy wypad pieszy po lasach Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego i najbliższych okolicach. Trasa zwykle oscyluje między 12 a 18 km, a jej czas do 4 godzin. Dłuższe wypady piesze grupa organizuje głównie jednak w weekendy poza głównym sezonem rowerowym. Wszystko zależy jednak od chęci i możliwości.
Info:
Mając co chwilę nowe pomysły, które realizujemy w wolnym czasie: czy to po pracy, czy w wolny weekend, nie sposób się z nami nudzić. Jeśli więc masz ochotę bawić się razem z nami, nie zastanawiaj się dłużej. Dołącz do nas, to nic nie kosztuje!
O naszych inicjatywach, rajdach i wycieczkach dowiesz się regularnie odwiedzając naszą stronę internetową. Możesz też napisać maila z prośbą o przyłączenie się do listy sympatyków GR3. Wtedy zawsze będziesz na bieżąco ze wszelkimi newsami. Kontakt e-mail: gr3miasto@gmail.com
Zajrzyj i dowiedz się, gdzie w najbliższym czasie wybiera się Grupa Rowerowa 3miasto .
Opinie (3)
-
2013-04-12 12:07
Byłem pierwszy raz i piszę się na kolejne.
Fakt, tempo jak zaznaczył organizator było "ŻWAWE"
Ale dzięki temu po powrocie do domu czułem się świetnie. Dziś mam mnóstwo energii przed rozpoczęciem zmiany w pracy. To działa ;)
Że też nie natrafiłem na te wypady wcześniej ;-/- 13 8
-
2013-04-12 16:14
Błoto sięgało nieraz kolan (1)
"-Niestety wędrówka miejscami była dość trudna,
-Pod kałużami krył się lód,
-Błoto sięgało nieraz kolan,
-Jakbyśmy przedzierali się przez bagno,
-Na zboczach leży mnóstwo powalonych drzew, konarów i gałęzi, które uniemożliwiają wędrówkę
"
to nic - dzielni rycerze dali radę :)- 6 5
-
2013-04-13 00:37
Dzielni rycerze zawsze dają radę, niezależnie od pogody !
- 3 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.