- 1 Mamy to! 24-latek wygrał Ninja Warrior (76 opinii)
- 2 Bieg granicami miasta przez 20 km (6 opinii)
- 3 Będzie bić rekord Guinnessa (31 opinii)
- 4 Dziennikarze grają w hokeja na lodzie (9 opinii)
- 5 Joga z pieskami... Co jeszcze wymyślicie? (64 opinie)
- 6 "Bezpańskie" drony na ławce i na plaży (154 opinie)
Biegacze: Pozdrawiać się czy nie?
Wzajemne pozdrawianie się przez biegaczy i rolkarzy to powszechna tradycja, także na trójmiejskich ścieżkach. Najczęściej polega na zwykłym machnięciu otwartą dłonią w stronę nadbiegającego z przeciwka. Dla jednych to naturalna sportowa etykieta, ale dla innych niezrozumiały lub niepraktyczny zwyczaj, który rozprasza w treningu. Jakie jest wasze zdanie?
Zwyczaj pozdrawiania się można zaobserwować nie tylko wśród biegaczy, ale i rolkarzy czy motocyklistów. Niech podniesie rękę w górę jednak ten, który przekazywał pozdrowienia jadąc na rowerze.
- Biegaczy, motocyklistów i rolkarzy jest mniej, dlatego się pozdrawiają. Myślę, że czują się pewną grupą społeczną. Rowerem jeździ się na przykład do pracy albo w jakimś innym celu, rzadziej na przejażdżkę. Zamiast myśleć o tym, czy będę się z kimś pozdrawiać, wkurzam się, że mogę się spóźnić - mówi Ewa, która rower wykorzystuje po prostu jako środek lokomocji.
Nie wszystkim podoba się pozdrawianie nieznajomych tylko dlatego, że wykonują tę samą formę aktywności. Poza tym brak pozdrowienia nie jest jakimś wielkim faux pas.
- Dla mnie to głupie, dziwne i nie widzę w tym sensu. Jak będę skupiał się na pozdrawianiu to będą mnie bolały bardziej ręce niż nogi - wyjaśnia Michał, który biega dwa do czterech razy w tygodniu, na krótszych dystansach.
Wyłamanie się z dość powszechnej konwencji nie zawsze jest jednak formą świadomego sprzeciwu wobec nieuznawanej tradycji.
- Nikogo nie pozdrawiam, bo się stresuję. Słabo jeżdżę na rolkach i jestem tak skupiona na własnym ciele, że nie chcę się dekoncentrować - mówi Ola, początkująca rolkarka.
- Jeśli ktoś nie odpowie mi na pozdrowienie, nie przejmuję się tym. Zdaję sobie sprawę, że ktoś może być zamyślony i nie zauważyć, że mu kiwam. Może też zwyczajnie pomyśleć, że to jakiś znajomy, którego nie rozpoznał i głupio było mu odmachać. To jest miły gest, ale w żadnym wypadku nie obowiązkowy - wyjaśnia Piotr, który regularnie zalicza kilkunastokilometrowe wybiegania.
Opinie (131) ponad 10 zablokowanych
-
2018-10-14 13:34
Pozdrawiam znajomych
Ale jak ktoś mi kiwnie to odkiwam
Co innego w górach. tam każdy schodzący pozdrawia wchoedzącego- 2 0
-
2018-10-14 13:44
Odpowiadam na zadnie pytanie: pozdrawiać albo nie.
- 1 0
-
2018-10-14 14:22
Morgen
W Niemczech pozdrawia sie każdego napotkanego człowieka...ale tam mają widać inny klimat.
- 1 0
-
2018-10-14 14:37
Ja się do każdego uśmiecham na ulicy
- 1 0
-
2018-10-14 15:24
Motywujący gest!
Wydaje mi się to bardzo miłym zwyczajem. Biegam od niedawna i byłam bardzo zaskoczona, kiedy pierwszy raz ktoś podniósł w moim kierunku rękę - tym bardziej, że uprzejmy biegacz miał wygląd zaprawionego w boju maratończyka. Miły gest bardzo mnie ucieszył i zmotywował - bardzo dziękuję wszystkim doświadczonym biegaczom, którzy pozdrawiają zdyszanych żółtodziobów, dodajecie nam sił :)
- 6 2
-
2018-10-15 09:42
I tak najlepsi w pozdrawianiu są kierowcy autobusów :)
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.