- 1 Biegacze i kolarze opanowali Pachołek (24 opinie)
- 2 Wynajem quadów. Gdzie i za ile? (16 opinii)
- 3 Drogi rowerowe jak ulice w Bangkoku (79 opinii)
- 4 W niedzielę Bieg Westerplatte. Utrudnienia (169 opinii)
- 5 Nietypowa impreza przyciągnęła tłumy (57 opinii)
- 6 Pływalnia już otwarta. Remont aż 2,5 roku (54 opinie)
Czy można złowić dorsza na wędkę?
Rzucać, machać, zwijać i tak do skutku - to podobno recepta na złowienie dorsza. Zanim jednak chwyci się za wędkę, warto poznać zasady łowienia bałtyckich drapieżników. A tych uczyli się uczestnicy wędkarskiego rejsu po Zatoce Gdańskiej, który zorganizowały m.in. Stacja Morska Instytutu Oceanografii oraz Fundacja Rozwoju Uniwersytetu Gdańskiego.
Po tym, jak szyper zobaczył na ekranie sonaru ryby, wyhamował jednostkę. Chętni stanęli wzdłuż burt i chwycili za wędki. Przynęty trafiły do wody i zaczęło się zwijanie żyłki oraz machanie wędkami.
Dorsze się jednak nie skusiły. Zainteresowane były za to mniejsze gatunki.
- To moja pierwsza w życiu złowiona ryba. Cieszę się, szczególnie, że to bardzo duża ryba - żartuje pani Justyna z Gdańska, wyciągając z wody śledzia.
Śledź to jeden z około 50 gatunków ryb, na które można trafić w polskiej strefie przybrzeżnej. Jeszcze więcej, bo 200 gatunków ryb żyje w wodach Bałtyku na wysokości Cieśnin Duńskich.
- Wyprawy wędkarskie na kutrach zwykle skupiają się na dorszach i śledziach. Zdarzają się jednak i takie ryby, jak stornia, popularnie zwana flądrą, czy belona. A w wyjątkowych sytuacjach nawet król bałtyckich toni, czyli łosoś bądź troć, która jest królową Bałtyku - wylicza Michał Bała ze Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii UG w Helu.
Chcesz wziąć udział w rejsie wędkarskim? Kilkanaście firm oferuje takie usługi
Dzięki doświadczeniu załogi kutra, jednostka trafiła w rejon, gdzie pływały bałtyckie dorsze. W dobrych warunkach drapieżniki te dorastają do 1,3 metra, a ich masa liczona może być nawet w dziesiątkach kilogramów. Z reguły wymiary dorszy są jednak znacznie mniejsze. I takie właśnie, standardowe dorsze - postanowiły skusić się na przynęty uczestników wyprawy.
- Przede wszystkim trzeba mieć szczęście. To zależy od dorsza, nie ode mnie. Ja zarzuciłem wędkę, a on mnie wybrał - komentuje Andrzej Letkiewicz, prezes Fundacji Rozwoju Uniwersytetu Gdańskiego, który także brał udział w rejsie.
Złowione ryby nie trafiły z powrotem do morza. Bo - jak tłumaczą pracownicy Stacji Morskiej UG - wędkarska zasada "no kill" nie sprawdza się w przypadku dorszy.
- Pęcherz pławny ryby wyciągniętej z głębokości 40, 50 lub więcej metrów, rozpręża się na skutek zmniejszania się ciśnienia i ryba nie ma już możliwości powrotu do swojego środowiska naturalnego. Dlatego moim zdaniem wypuszczanie dorszy jest absolutnie nieetyczne, bo skazujemy taką rybę często na wielogodzinne męczarnie pod powierzchnią wody - przekonuje Maciej Kwiatkowski ze Stacji Morskiej Uniwersytetu Gdańskiego.
Szukasz akcesoriów wędkarskich? Sprawdź listę sklepów wędkarskich w Trójmieście
- Aby dobrze łowić, trzeba to robić z głową i zgodnie z przepisami - dodawał Michał Bała. - Należy stosować dozwolony sprzęt, przestrzegać wymiarów i okresów ochronnych ryb, a także limitów. Obecnie wędkujący może złowić 14 dorszy dziennie. Taka liczba spokojnie wystarcza na jedną osobę. A jeśli złowimy mniej, to więcej ryb zostanie w wodzie, dzięki czemu kolejne pokolenia będą mogły korzystać z tych zasobów.
Rozmów o rybach podczas rejsu było sporo, bo wyprawa, którą zorganizowały Stacja Morska UG, Fundacja Rozwoju Uniwersytetu Gdańskiego i Grupa Lotos, miała przede wszystkim przybliżyć uczestnikom zasady, na jakich można łowić dorsze.
- Najważniejsze podczas takich rejsów, to wypłynąć, poczuć morze, porozmawiać z innymi wędkarzami. Wynik, mierzony liczną złowionych ryb, liczy się na samym końcu - spuentował jeden z uczestników rejsu.
Miejsca
Opinie (62) 5 zablokowanych
-
2015-09-30 12:21
(10)
Wszyscy ci co zabijają zwierzęta dla sportu, czyli myśliwi, czy tak zwani rybacy sportowi to psychopaci których należy trzymać w zamknięciu, bo taki co zabija dla przyjemności jak będzie miał okazję zabije też człowieka bez mrugnięcia okiem. Jak można czerpać przyjemność z zadawania cierpienia i śmierci zwierzęciu, nie ważne czy to ryba, czy zając czy też dzik, człowiek który się w to bawi jest sadystą i jego miejsce jest w zakładzie psychiatrycznym z gumowymi ścianami i bez klamek.
- 18 124
-
2018-08-24 19:13
Człowiek to myśliwy...
już od zarania historii, polowaliśmy by przeżyć sami i wyżywić rodzinę. Wolę sam złowić rybę niż kupować łowione przemysłowo, i maltretowane na kutrach. No ale są też tacy co jedzą szcz*w, marchew i ziemniaki i im się w głowach z braku białka pomieszało .
- 0 0
-
2015-10-02 20:58
Śmierć jest elementem życia a to, że niektórzy myślą, że mięsko
rośnie zapakowane próżniowo na drzewach to nie moja wina. Trzeba się obudzić lub wydorośleć. Ja też byłem przerażony, gdy tata wrzucił żywe raki do wrzątku, ale miałem wtedy 5-6 lat.
Oczywiście ze względów zdrowotnych najlepiej jest tego ścierwa unikać. Ale czy ktoś kto od czasu do czasu wciągnie schabowego jest od razu psychopatą? Chcesz zmienić świat na lepsze - zacznij od siebie, postaraj się pokochać ludzi, darować winy. Dużo w Twojej wypowiedzi jadu - zwalcz go , bo zeżre Cię od środka.- 0 0
-
2015-10-01 16:47
Z głową wszystko ok?! :)
- 0 0
-
2015-09-30 19:03
Łowisz -zjadasz. Uczciwsze niż kupowanie zwłok w sklepie. Bezsensowne i okrutne jest łowienie i wypuszczanie.
- 1 2
-
2015-09-30 17:54
sadysta
- 0 3
-
2015-09-30 13:26
tak głupi komentarz, że zaskoczyłeś(aś) wszystkich
zjedz kurczaka to może Ci przejdzie
- 13 2
-
2015-09-30 13:07
W psychiatryku to Ty powinienes sie leczyc. Czlowiek jest miesozerca. Polowanie lezy w naszej naturze.
- 6 3
-
2015-09-30 12:49
Prawda
Już po Ciebie jedziemy!
- 13 4
-
2015-09-30 12:48
A czym sie żywisz kolego
Każda odpowiedź w twoim przypadku będzie zła, przecież rośliny to też istoty żywe. Smacznego hipokryto
- 14 3
-
2015-09-30 12:41
oj
Szybko do lekarza
- 16 7
-
2015-10-02 15:42
W knajpach
robią nas w konia te wszystkie "świeże" ryby są dostarczane z chłodni takie one są świeże !!!!
- 0 0
-
2015-09-30 15:35
Od tamtej pory nie lowie ! (6)
Pare lat temu byłem katamaranem z Łeby na dorszach trzy dni na ladzie jeszcze byłem zielony za chelikopter na lad oddał bym dusze diabłu do dzis mam gęsia skure na sama myśl a była tylko 6 na morzu ! Ale polecam tym którzy jeszcze nie byli (;
- 2 8
-
2015-10-01 16:32
Przy 6+ już nie wypływają
bądź katamaranem, gdzie indziej...
- 0 0
-
2015-09-30 21:18
żygałes ot pient ? (1)
czy ot rzołondka ?
- 0 0
-
2015-09-30 23:54
Ot rzołondka a tak żygałem rze arz mi zomp wypad.
- 1 0
-
2015-09-30 18:08
zwykłe trolisko jeste (1)
- 0 0
-
2015-09-30 18:09
jesteś
- 0 0
-
2015-09-30 15:44
Zamiast ryb, wróć do szkoły. Wytlumacz mi jak można robić takie błędy?
- 3 1
-
2015-09-30 12:17
(7)
W wakacje podczas spaceru z rodzina zauwazylem że praktyczne każda knajpa serwowala niby świeżego dorsza, z tego co się orientuje okres ochronny przypada na czerwiec-wrzesien.
- 50 2
-
2015-10-01 13:35
Posłuchajcie znawcy tematu!!!!
okres ochronny na dorsza owszem jest ale dotyczy tylko duzych kutrów małe jednostki nie maja takich ograniczeń i łowia do oporu
dlatego mozecie wcinać świezego dorsza w wakacje !- 0 0
-
2015-09-30 17:49
świeżego!
świeży - prosto z patelni ;)
- 1 0
-
2015-09-30 16:37
Bo to był dorsz świeżo mrożony
Jak zfiletuje się dorsza jeszcze na łowisku i zamrozi w czystej wodzie w blok. Na przykład w pojemniku po lodach wchodzi taka super porcja na 4 osoby. Mało kto rozpozna, że to ryba mrożona. Polecam
- 0 0
-
2015-09-30 15:24
To jest normalne, inny przykład okres ochronny na szczupaka ( tylko dla wędkarza) to 1 styczeń =30 kwiecień a na stoiskach pełno szczupaków . Ale to nie dotyczy rybaków jeziorowych.
- 3 0
-
2015-09-30 13:53
Okres ochronny przypada na lipiec-sierpień. Poza tym zakaz nie dotyczy mniejszych jednostek rybackich do 8 m długości.
- 4 0
-
2015-09-30 12:34
Ogladalem film na BBC, nawet w UK oszukuja w restauracjach. (1)
Sprzedaja jakaS 2x tansza rybe z Wietnamu jako dorsza. Pokazywali jak odroznic, ale nie jest to latwe. Kontrole w Polsce potwierdzaja ze u nas sie tez na dorszu oszukuje. Dlatego jak zamawiam rybe to tylko fladre lub pstraga, bo te trudno 'podrobic
- 9 0
-
2015-09-30 13:08
Flądra
Rzeczywiście oparzenia od iperytu trudno podrobić.
- 5 8
-
2015-10-01 08:12
adiunkt dr. hab. Andrzej Letkiewicz łowy ryby
teraz trzeba zrobić zrzut ekranowy i może być z tego jakiś demotywator ;-)
- 3 0
-
2015-10-01 08:02
Swieże
Lepszy dorsz niż flądra
- 1 0
-
2015-09-30 21:55
yhym (1)
Przysięgam że po łowieniu dorszy nigdy tak się nie czułem.Jak zacząłem pawiować to 8 godzin wyjęte z życia. choroba morska to jest po prostu tragedia. kto nie ma niech dziękuje bogu;] Ale przygoda do czasu zepsucia się to nawet fajna:)
- 2 0
-
2015-10-01 07:33
Góra fast food
Niema jak paromiesięczny shitburger w w macu!
- 0 0
-
2015-09-30 12:49
Fladry to nie polecam (6)
prosze przejzec co zjada ta ryba
- 8 8
-
2015-09-30 16:27
Flądra to nie ryba (1)
Flądra to nie ryba - to styl życia
- 10 0
-
2015-09-30 23:50
Taki mają klimat.
- 0 0
-
2015-09-30 13:17
Dorsz zjada flądry....dorsza też nie jedz. (3)
- 13 0
-
2015-09-30 13:32
Taa (2)
a karp je flądry i dorsze
- 5 0
-
2015-09-30 14:48
Ja zjem dorsza fladre i karpia
Wtedy nawet robale mnie nie tkną
- 2 0
-
2015-09-30 14:01
A co je dorsz?
Dorsz je ryba.
- 17 0
-
2015-09-30 23:26
Mięsiarz ma prawo złowić dorsza wymiarowego. Czy to prawo przestrzegają dorsze i złapać się dają tylko wymiarowe ? Po drugie dorsz nie wymiarowy ma wrócić do wody ale tu zadaje pytanie czy to jest normalne skoro wyjęty i okaleczony dorsz z uszkodzonym pęcherzem pławnym i tak zginie. Czy nie lepiej go zabrać i skonsumować. Gdyby dorsz przeżył wyjęcie z wody to bym się z tym zgodził ale w innym przypadku nie. Nie pływam po dorsze ale z takim przepisem trudno się pogodzić.
- 2 0
-
2015-09-30 22:19
Uwielbiam :-)
Plywam pare razy w roku z Wladyslawowa - rewelacja!!! Mozna sie super odstresowac (jak sie nie ma choroby morskiej :-)) moja 13-letnia corka tez sie wciagnela i jest to naprawde swietnie spedzony czas. A taka swieza, wlasnorecznie zlowiona rybka to niebo w gebie!!! Szkoda tylko, ze wiekszosc wedkarzy na kutrach to mezczyzni i najpierw trzeba sie nasluchac, ze baba nie da rady... A jednak daje :-) Dziewczyny to jest super!!!!
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.