• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy żeglarstwo jest eko?

Maja Borkowska
28 listopada 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Dzień pełen atrakcji na Targu Węglowym
Czy żeglarstwo jest eko? Od lewej: Michał Korneszczuk, Paweł Kołodziński,  Michał Bała,  Leszek Paszkowski i Bogusław Witkowski. Czy żeglarstwo jest eko? Od lewej: Michał Korneszczuk, Paweł Kołodziński,  Michał Bała,  Leszek Paszkowski i Bogusław Witkowski.

Centrum Hevelianum i Yacht Club Gdańsk przeprowadzili panel dyskusyjny pod tytułem "Czy żeglarstwo jest eko?". O postawach proekologicznych w tej dyscyplinie (i nie tylko) dyskutowali: żeglarze regatowi Michał Korneszczuk i Paweł Kołodziński, Bogusław Witkowski, prezes Pomorskiego Związku Żeglarskiego, Leszek Paszkowski, dyrektor Gdańskiego Ośrodka Sportu, Michał Bała ze Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego na Helu oraz zgromadzona publiczność, a wśród niej m.in. prezes Konińskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego - Roman Latanowicz.



Czy w swoich zachowaniach jesteś eko?

Spotkanie rozpoczęło się przedstawieniem realizowanego przez Hevelianum projektu korespondującego z tematyką panelu - Centrum Edukacji Ekologicznej, które niebawem ma powstać w odnowionym Domu Zdrojowym w Brzeźnie. Ze względu na nadmorską lokalizację i charakter będzie w nim miejsce także dla edukacji związanej ze świadomym użytkowaniem Zatoki Gdańskiej, w czym mogą pomóc także aktywni żeglarze.

Wstępem do dyskusji związanej już bezpośrednio z ekologią w żeglarstwie była prezentacja Michała Korneszczuka dotycząca międzynarodowych inicjatyw ekologicznych w środowisku żeglarzy. Tutaj już sporo się dzieje.

World Sailing, światowy organ zarządzający sportem żeglarskim, chciałby dokonać zmian w żeglarstwie, które mogą przyczynić się do globalnego zrównoważonego rozwoju. Zmiany mają dotyczyć obowiązujących standardów technicznych, organizacji wydarzeń, szkoleń, miejsc i infrastruktury oraz członków społeczności żeglarskiej - zarówno obecnych, jak i tych z przyszłych pokoleń.

Wszystkie planowane zmiany mają charakter ekologiczny lub społeczny. Ale poza planami wiele akcji już trwa. Volvo Ocean Race, Sailors for the Sea czy 11th Hour Racing organizują lub wspierają akcje takie jak Clean Seas czy Skip the Straw. Starannie wybrani z żeglarskich championów ambasadorzy zachęcają do zmiany zachowań. Podpisywane są międzynarodowe i lokalne deklaracje, zobowiązania do ograniczenia indywidualnego "śladu plastikowego" (ang. plastic footprint). Organizowane są "czyste" regaty, a dobre praktyki są certyfikowane i nagradzane.

Międzynarodowe działania skupiają się głównie na ograniczaniu zużycia jednorazowego plastiku, ale nie tylko. Kładzie się nacisk także na podnoszenie świadomości dotyczącej zanieczyszczeń wody oraz edukację z naciskiem na młodych żeglarzy i studentów.

I właśnie wątek podnoszenia świadomości ekologicznej i edukacji przewijał się także nieustannie w dyskusji panelistów. Jak stwierdził Michał Bała ze Stacji Morskiej na Helu, stan naszych wód nie jest jeszcze alarmujący, nasze działania mogą i powinny dotyczyć przede wszystkim uświadamiania i otwierania na postawy ekologiczne. Dotyczą one bowiem nie tylko sportu i żeglarstwa, ale także szerzej postrzeganych zachowań na co dzień, także poza łodzią czy plażą.

Prezes Pomorskiego Związku Żeglarskiego, Bogusław Witkowski ocenił, że świadomość polskich żeglarzy nie jest wysoka, mają tendencje raczej do bagatelizowania problemu i nie przywiązują wagi do bycia eko.

Starsze pokolenie, przeważnie nieobyte z ekologią, także często nie daje tu dobrego przykładu. Sztandarowym czarnym charakterem w tej dyskusji stał się szkoleniowiec trenujący na wodzie młodych żeglarzy, który wyrzuca niedopałek papierosa za burtę na oczach swoich podopiecznych. Być może zaprzestałby takich praktyk, gdyby uzmysłowić mu, że substancje zawarte w niedopałku są śmiertelną trucizną dla wielu gatunków ryb i zatruwają w ten sposób 1 m sześc. wody.

Prezes PZŻ podkreślił, że należy uświadomić problem organizatorom regat, marinom, szkoleniowcom i firmom czarterującym jachty, czyli tym, którzy mają narzędzia, aby wpływać i w pewnym stopniu wymuszać pożądane zachowania lub zmianę technologii przy pomocy rozwiązań systemowych. Tak jak to się robi na całym świecie, jeśli chodzi o ekologię.

Według doniesień Leszka Paszkowskiego, dyrektora GOS, Gdańsk, sprzątając plaże i wody przybrzeżne, rocznie zapełnia zebranymi i niesegregowanymi śmieciami dziesiątki kontenerów, a czyszczenie pochłania 1 700 000 złotych rocznie.

Polska jako kraj jest szóstym na świecie producentem plastiku, a my, Polacy, zużywamy go bardzo dużo, na przykład w postaci ciągle jeszcze niestety popularnych toreb foliowych.

- Nawet żeglarze podczas pływania także nierzadko mają z nimi problem - opowiadał Paweł Kołodziński, dwukrotny reprezentant Polski w regatach olimpijskich.
Siatka "złapana" na płetwę sterową jachtu powoduje efekt podobny do awaryjnego hamowania w samochodzie, a pasów niestety na jachcie nie ma. Bardzo wysokie zaśmiecenie wody jest już ogromnym problemem w takich miejscach jak Rio De Janeiro, gdzie lokalne władze muszą interweniować i specjalnie przygotować się do zawodów, oczyszczając wodę po to, aby w ogóle móc rozegrać wyścigi żeglarskie.

Jeśli chodzi o plastik, jak stwierdził Bogusław Witkowski, cały czas mówimy tu o leczeniu skutków - mamy go i staramy się go pozbyć. Dopóki jednak nie ma dla niego alternatywy, zawsze będzie występował ten sam problem. Warto ograniczać skutki choćby o te kilka, kilkanaście procent tak, aby sytuacja nie zaczęła być alarmująca także i u nas. W tej sytuacji każdy może coś zrobić dla środowiska.

Jak potwierdzili biorący udział w dyskusji aktywni żeglarze, często sami zastanawiają się, jakie zachowania na wodzie są akceptowalne z punktu widzenia ekologii. Na miejscu został rozstrzygnięty dylemat wyrzucania za burtę skórki od banana, która co prawda nie jest szkodliwa dla środowiska, jednak rozkłada się w wodzie przez dwa lata.

Wniosek - taki sam jak poza łodzią - to, co zabieramy ze sobą na wodę, powinno wrócić z nami na ląd i trafić do odpowiedniego pojemnika do segregowania śmieci. Wszystkie mariny i popularne miejsca cumowania powinny umożliwiać nie tylko segregację zwykłych śmieci, lecz także zdanie zużytych olejów, wód zęzowych i fekaliów w cenie postoju.

- Tak to się dzieje w naszej Marinie w Gdańsku. Niestety, nie wszędzie tak jest i często nieczystości są oddawane bezpośrednio do wody - ubolewał Leszek Paszkowski.
Uczestnicy panelu zgodzili się co do tego, że żeglarstwo i regaty z całą pewnością są eko i mają ogromny potencjał w promowaniu postaw. Szkolenie rozpoczyna się tu w młodym wieku, kiedy początkujący zawodnicy są bardzo otwarci na kreowanie postaw i wpływ swoich żeglarskich idoli. Podczas regat organizatorzy mają też możliwość wpłynięcia na dużą grupę ludzi jednocześnie i być może także te organizowane w Gdańsku mogłyby pokusić się o certyfikat dla ekologicznych i czystych regat.

Michał Bała podkreślił, że należy pamiętać, że bycie eko nie polega tylko na nieśmieceniu i nieużywaniu plastiku. Może to też być po prostu bardziej świadome współużytkowanie przestrzeni w taki sposób, aby swoim zachowaniem nie wpływać na zmiany w zachowaniu żyjących tu zwierząt. Żeglarz może także podczas rejsów informować zainteresowane instytucje o miejscach spotkań z rzadszymi gatunkami jak na przykład morświn lub pobierać próbki dla Instytutu Oceanologii PAN. To także jest wspieranie środowiska.

Dyskusję niejako podsumował obecny wśród publiczności Jarosław Kula, ojciec olimpijczyka w klasie Finn - Piotra Kuli. Postulował on, aby najpierw wyedukować siebie, nagłaśniać zachowania złe i promować dobre. Wtedy dzieci i młodzi żeglarze, obserwując to, nauczą się same.

Ważne jest więc, aby gdańskie środowisko także dawało ten przykład i włączyło się w światowy nurt ekologicznego żeglarstwa. W planach jest również zachęcanie innych organizatorów szkoleń i konferencji żeglarskich do uwzględnienia tematów związanych z ekologią w swoich programach.
Maja Borkowska

Miejsca

Opinie (23) 1 zablokowana

  • może zacznijcie od swoich łódek!!! (2)

    nie było tu mowy o antyfoulingu czyli farbach antyporostowych którymi maluje się dno jachtów i statków, a to sama trucizna nawet jak w nazwie ma jakieś "eko", te farby wyrządzają wiec szkody niż wyrzucone za burtę niedopałki

    • 12 6

    • Farby (1)

      W czasie panelu była mowa o farbach antyporostowych, niestety w notatce na temat wydarzenia nie sposób poruszyć wszystkich kwestii z dyskusji :)

      • 1 0

      • Śmiechu warte! To człowiek ma być eko, a nie dziedzina sportu. A jak florecista wrzuci peta do Motławy, to może by zrobić sympozjum sportowcom władającym białą bronią?
        Ktoś tu chyba chciał się wypromować nie za swoją kasę.
        A te ich plastikowe czółna i motorowe "jachty". Co się z nimi później dzieje? Sprzedają na śmietnik świata, do Bangladeszu czy Indii.
        Kiedyś było drewno, szmaty, liny i siła ludzkich mięśni, olej był tylko w głowach. Rolfoczki, dizelki, gps-iki, elektroniczne mapy - czy to prawdziwe żeglarstwo. Śmiechu warte. A gdzie niedźwiedzie mięso?

        • 0 1

  • " czyszczenie pochłania 1 700 000 złotych rocznie"

    doprawdy wstrząsające informacje. Szczególnie biorąc pod uwagę wartość projektu, w ramach którego zorganizowana została ta jakże potrzebna konferencja - Centrum Edukacji Ekologicznej, szacowana na 15 mln PLN (wg informacji prasowych).
    Ryby w bałtyku od dawna nie nadają się do jedzenia, beczki z chemikaliami wojennymi od lat ulegają rozszczelnieniu, a ci wydają grube pieniądze na rozprawianiu o szkodliwości wyrzucenia fajki do wody...

    • 19 4

  • Najpierw niech zadbają o sprawne i działające odbiory ścieków w marinach, nie mówiąc już o wodze zaolejonej. Bezsensowne bicie piany w atmosferze wielkiego, kosztownego wydarzenia. Marnotrawienie środków.

    • 21 0

  • widziałam nie raz jak smieci do morza wyrzucają (1)

    • 10 0

    • Trzeba na falami wezbranym morzu

      Kamery-pułapki montować!

      • 0 0

  • C z tym czy jest eko, sreko, fit, pro czy jakieś inne guano. (1)

    Żeglarstwo to piękna pasja i sport i to jest najważniejsze.

    • 8 4

    • Dla ciebie najpiękniejsze w żeglarstwie jest zapewne s****e za burtę.

      • 0 2

  • jesli zarowki mogą nie byc eko

    to tym bardziej polimerowe jachty

    • 11 4

  • (2)

    Ludziom juz calkiem odbiło

    • 5 8

    • stracone pieniądze na twoją edukację. szkoda, więcej środków byłoby dla moich dzieci

      • 4 0

    • Rozwiniesz jeszcze bardziej swą wysublimowaną, wielce głęboką wypowiedź?

      • 0 0

  • kolejne oszołomy, oczywiście za dotacje. .............................................................................................................................. to moje pozdrowienia dla was

    • 8 4

  • Nienawidzę żeglarstwa.

    Uważam, że to haniebne dla dżentelmena, gdy łodzią pruje morskie fale, i kołysze się na wiatrem smaganej zatoce.

    • 4 6

  • (2)

    Pasja dla bogatych ;)))

    • 8 9

    • chcę być bogaty (1)

      • 5 0

      • W klubie opłacasz tylko składki, a bawisz się równie dobrze.

        • 2 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Gry Parkowe na Orientację Zabawa z Mapą Kozacza Góra

20 - 27 zł
impreza na orientację

Bieg granicami Sopotu

50 zł
bieg

Razem w plenerze. Spacer krajoznawczy

spacer

Forum

Najczęściej czytane