Żeglarstwo ma walor wychowawczy, ale najważniejsza jest radość, jaką dzieci czerpią z przebywania na wodzie, a jest jej niemało.
W miniony weekend na wodach w okolicy gdyńskiej mariny zaroiło się od białych żagli. Na zorganizowane przez Yacht Klub Stal regaty klasy Optimist przybyło kilkudziesięciu młodych żeglarzy w wieku od 7 do 13 lat. Dla niektórych było to pierwsze w życiu zetknięcie z rywalizacją sportową.
tak, nawet jeśli początkowo nie widać w nich tej pasji42%
tak, ale nie należy dzieci do niczego zmuszać51%
nie, dziecko powinno samo wykazać inicjatywę7%
Choć o patent żeglarski można ubiegać się po ukończeniu dwunastego roku życia, morskiej przygody próbują już znacznie młodsze dzieci. Nawet czterolatki radzą sobie, pływając na niewielkich jachtach. Gdy maluchy nauczą się już podstaw żeglarstwa, odzywa się w nich chęć rywalizacji, dlatego regaty klasy Optimist nie są rzadkością. Takie właśnie zawody odbywały się w Gdyni, w pobliżu mariny. Przyciągnęły sporą grupkę dzieci oraz równie liczną widownię złożoną głównie z dumnych rodziców.
- Początkowo musiałem zachęcić moje dzieci do żeglarstwa, ale szybko złapały morskiego bakcyla - opowiada pan Kuba, ojciec dwojga młodych żeglarzy. - Nie liczę na spektakularne osiągnięcia, żeglarstwo to nie tylko sport, ale również zdrowy rozwój dziecka. Dzięki treningom mają ciekawie zorganizowany czas, bo nie ograniczają się tylko do przebywania na wodzie, są wyjścia na basen, gry zespołowe i tym podobne atrakcje. Liczy się też kontakt z innymi dziećmi o zbliżonych zainteresowaniach.
Choć pogoda nie była sprzyjająca żeglowaniu - w sobotę wiało słabo, a w niedzielę prawie wcale - nie zrezygnowano z przeprowadzenia regat.
- Przepisy mówią, że aby wyścig mógł się odbyć, wiatr musi wiać z prędkością minimum 2 m/s, przez minimum pięć minut przed startem - tłumaczy Bartosz Gruszka, sędzia główny regat. - W niedzielę musieliśmy poczekać na wodzie dobrą chwilę na sprzyjające warunki. Zdecydowaliśmy się również na krótki wariant trasy.
Regaty dla dzieci nie różnią się niczym od tych dla dorosłych żeglarzy - są boje, które trzeba opłynąć, są sygnały dźwiękowe i flagi, są też sędziowie i zasady, których należy się bezwzględnie trzymać. Walor wychowawczy jest oczywisty, ale najważniejsza jest chyba satysfakcja młodych adeptów żeglarstwa. Ich uśmiechnięte buzie mówią same za siebie.