Fame MMA 12 w Ergo Arenie trwało blisko sześć godzin. Show zgromadziło ok. 10 tys. ludzi na trybunach. Kasjusz "Don Kasjo" Życiński podczas jednego wieczoru wygrał dwie walki. Najpierw pokonał byłego mistrza KSW Marcina "Polish Zombie" Wrzoska, a następnie współwłodarza federacji Michała "Boxdela" Barona. Natomiast ze swoją porażką nie pogodziła się narzeczona Artura Szpilki, co wywołało gwizdy wśród kibiców. Gala zakończyła się walką w klatce rzymskiej o wymiarach 3x3 m, w której zdyskwalifikowany został Jacek Murański. Łącznie odbyło się 11 pojedynków.
Fame MMA to federacja organizująca gale typu freak show fight. W walkach udział biorą głównie celebrycki, influencerzy, youtuberzy, youtuberzy, tiktokerzy, czyli ludzie związani ze światem mediów i internetu.
Karty walk sporządzane są zazwyczaj w oparciu o konflikty między zawodnikami. Dlatego też konferencje prasowe, które mają miejsce przed galami, podgrzewają tylko atmosferę. To część całego show. Stąd też federacja może cieszyć się coraz większą popularnością od 2018 roku, głównie wśród młodzieży.
Fame MMA 5. Przypomnij sobie galę z 2019 roku
12. edycja odbyła się w Ergo Arenie. Podobnie jak 5., która na placu Dwóch Miast miała miejsce przed dwoma laty,
zgromadziła ok. 10 tys. ludzi.
Specjalna klatka 3x3 w środku oktagonu. Walka zakończona przez dyskwalifikację
I choć gala trwała prawie 6 godzin, to
największe emocje dostarczyły końcowe walki. W tej ostatniej mierzyli się:
Jacek Murański i
Arkadiusz Tańcula. Pojedynkowi od kilku dni towarzyszyła dodatkowa aura, gdyż pierwotnie z drugim miał mierzyć się syn pierwszego. Miał to być rewanż, gdyż Tańcula wygrał podczas 10 edycji Fame MMA.
Jednak
Mateusz Murański doznał kontuzji i na ok. tydzień przed walką zastąpił go jego ojciec - Jacek. Ponadto 52-latek chciał walczyć w tzw.
klatce rzymskiej, o wymiarach 3x3 m. Rywal się zgodził, a specjalna klatka stanęła w środku oktagonu.
Sztuki walki i samoobrona. Gdzie trenować w Trójmieście?
Po pierwszym gongu Tańcula ruszył na starszego przeciwnika i zaczął okładać go ciosami. I choć ten szybko zalał się krwią, to wykazywał się wytrzymałością i był odporny na grzmoty. Jednak w trzeciej rundzie przekroczył przepisy, bo po nieudanej próbie gilotyny...
ugryzł rywala. Sędzia odjął mu
punkt i zagroził dyskwalifikacją przy ponownym przewinieniu.
W czwartej rundzie 52-latek został sprowadzony do parteru, ale wstał. Zrobił to jednak wbrew zasad, bo pomógł sobie chwytając się za siatkę,
co było niedopuszczalne. Dlatego też arbiter przerwał zawody, a zwycięzcą ogłoszono Tańculę. Po wszystkim Murański usprawiedliwiał się kontuzjami.
Don Kasjo wygrał dwie walki jednego wieczoru
W walce wieczoru mierzyli się:
Marcin "Polish Zombie" Wrzosek i
Kasjusz "Don Kasjo" Życiński. Pojedynek odbył się na zasadach bokserskich, na przestrzeni 6 rund.
Pierwszy miał największe doświadczenie spośród wszystkich zawodników tej gali. W przeszłości walczył m.in. dla Cage Warriors, Fight Exclusive Night czy też w UFC.
Ostatnio związany był z KSW, gdzie był nawet mistrzem federacji. Natomiast drugi, mimo że zdobywał medale w amatorskich mistrzostwach Polski w boksie, znany jest głównie z dość
imprezowego stylu życia.
High League. Przeczytaj relację z gali freaków, która odbyła się 28 sierpnia
Panowie zaprezentowali
prawdziwe show. Wystarczy chociażby wspomnieć, że
zamiast odpoczywać w przerwach między rundami, obaj... tańczyli. Jednak podczas walki nie oszczędzali się i przyjęli sporo ciosów. Ostatecznie wygrał Don Kasjo, po jednogłośnej decyzji sędziów, którzy zagłosowali w stosunku 60:54, 59:55 i 58:56.
Jednak to nie był koniec emocji, bo zwycięzca chwilę po zakończeniu swojej pierwszej walki, stanął do drugiej z...
Michałem "Boxdelem" Baronem, współwłodarzem federacji. Warunkiem stoczenia tej bitwy miało być zwycięstwo Życińskiego z Wrzoskiem.
Co ciekawe, po stoczeniu 6 rund i pokonaniu byłego mistrza KSW miał jeszcze siłę ponownie tańczyć między rundami. Jednak i po tej walce nikt nie miał wątpliwości co do wyniku. W swoim drugim pojedynku, Kasjo również wygrał jednogłośną decyzją sędziów.
Narzeczona Artura Szpilki przegrała i nie zgodziła się z werdyktem sędziów
Sobotniego wieczoru doszło także do dwóch walk pomiędzy kobietami. W jednej z nich walczyła
Kamila "Kamiszka" Wybrańczyk, czyli narzeczona pięściarza
Artura Szpilki. Jej rywalką była
Anna "Anna IFBB Pro" Andrzejewska.
Wygrała ta druga, po werdykcie sędziów 30:27, 29:28 i 29:28. To oczywiście nie spodobało się Wybrańczyk, która po wszystkim głośno powiedziała, że nie zgadza się z decyzją arbitrów.
Kibice zgromadzeni w Ergo Arenie odpowiedzieli gwizdami. KSW 61. Przeczytaj relację z gali, która odbyła się 5 czerwca
Pozostałe walki
Emocji dostarczyło także starcie
Piotra "Bestii" Piechowiaka z
Krzysztofem "Radzikiem" Radzikowskim, które zakończyło się zwycięstwem tego pierwszego. Z wygranej cieszyć się mógł też
Maksymilian "Wiewiór" Wiewiórka, który pokonał
Adriana "Polaka" Polańskiego i został nowym mistrzem wagi półciężkiej.
Ponadto triumfował
Kacper Błoński w starciu z
Mateuszem "FitLovers" Januszem.
Krystian "Krycha" Wilczek pokonał
Macieja "Szewca" Szewczyka.
Kamila "Zusje" Smogulecka wygrała z
Martą "Martirenti" Rentel.
Kornel "Koro" Regel był górą w pojedynku z
Patrykiem "Rybą" Karasiem. Z kolei
Adrian Wieliczko okazał się zwycięzcą starcia z
Jakubem Kaczmarskim.
- Jacek Murański - Arkadiusz Tańcula. Dyskwalifikacja
- Kasjusz "Don Kasjo" Życiński - Michał "Boxdel" Baron. Jednogłośna decyzja sędziów
- Kasjusz "Don Kasjo" Życiński - Marcin Wrzosek. Jednogłośna decyzja sędziów
- Mateusz "Fit Lovers" Janusz - Kacper "Blonsky" Błoński. Niejednogłośna decyzja sędziów
- Adrian "Polak" Polański - Maksymilian "Wiewiór" Wiewiórka. Jednogłośna decyzja sędziów
- Kamila "Zusje" Smogulecka - Marta "Martirenti" Rentel. Jednogłośna decyzja sędziów
- Krzysztof Radzikowski - Piotr "Bestia" Piechowiak. Jednogłośna decyzja sędziów
- Krystian "Krycha" Wilczak - Maciej "Szewcu" Szewczyk. Jednogłośna decyzja sędziów
- Kamila "Kamiszka" Wybrańczyk - Anna Andrzejewska. Jednogłośna decyzja sędziów
- Patryk "Ryba" Karaś - Kornel "Koro" Regel. Jednogłośna decyzja sędziów
- Adrian "Pitbull" Wieliczko - Jakub "Dragon" Kaczmarski. Jednogłośna decyzja sędziów
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy