- 1 5 prostych ćwiczeń na bolącą szyję i kark
- 2 Nieoczywista impreza wraca na stadion żużla (4 opinie)
- 3 Bieszczady Północy na rowerze (50 opinii)
- 4 Uprawnienia na paralotnie nie są tanie (55 opinii)
- 5 Największa tego typu impreza w kraju (27 opinii)
- 6 Rusza cykl biegów. Ulubiona trasa na start (11 opinii)
Gdańsk Maraton 5.5 inny niż wszystkie. Blisko 600 osób ukończyło bieg
Gdańsk Maraton 5.5 odbył się w formule innej niż zwykle. W czasie trzech dni blisko 600 zawodników mogło pokonać dystans 42 km i 195 m jednorazowo lub na raty, w dowolnym miejscu lub wyznaczonej trasie przy wsparciu pacemakerów. Biegacze nie byli klasyfikowani ani nagradzani za najlepszy czas. Wszyscy otrzymali ten sam zestaw upominków.
Tegoroczny Gdańsk Maraton przyjął nietypową formę. Chętni pobiegli w formule hybrydowej, a do startu mogli przystąpić w dowolnej chwili w ciągu trzech dni. Natomiast szósta, tradycyjna edycja, która miała odbyć się 18 kwietnia, została przeniesiona na kolejny rok.
W zawodach udział wzięło blisko 600 osób. Wyniki i przebiegnięty dystans 42 km oraz 195 m weryfikowany był za pomocą aplikacji oraz urządzeń monitorujących czas i przebytą odległość. Można było ją pokonać jednorazowo lub na raty.
Biegacze tęsknią za wspólnym startem
Zdecydowano, że zawodnicy nie byli klasyfikowani ani nagradzani za najlepszy czas. Biegacze, którzy ukończyli Maraton w określonym terminie, otrzymali na mecie: medal, pamiątkową bawełnianą koszulkę finiszera oraz recovery bag - bawełnianą torbę zawierającą wodę, izotonik, banana i jabłko.
- Mój trzeci Maraton w Gdańsku z rekordem życiowym 3:27 z "kawałkiem". Jestem bardzo zadowolony. Wystartowałem o godz. 6:02. O tej porze biegam. Trenuję zazwyczaj przed pracą, więc to dla mnie normalna pora. Chciałem też uniknąć tłumów na alejkach, stania na światłach, a dodatkowo prognozy pogody były korzystne. Trasa była zaplanowana już wcześniej. Miałem plecaczek, jedzenie i picie, więc wszystko przygotowane. Brakowało wsparcia kibiców, chociaż mijałem ludzi w czerwonych strojach i innych uczestników, którzy dopingowali, i to było fajne - podsumował swoje osiągnięcie Filip Kisieliński.
Trasa nie była konkretnie wytyczona. Każdy startujący mógł pokonać dystans według własnego uznania. Uczestnicy mający numery startowe mogli skorzystać z punktów odżywczych umiejscowionych w kilku punktach miasta: przy Ergo Arenie, Operze Bałtyckiej, stadionie na Letnicy, Targu Węglowym oraz Hali Olivia. W tych punktach mieli do dyspozycji wodę, napoje izotoniczne, banany, można też było skorzystać z sanitariatów.
- Forma jest! Nie są to może takie miesięczne, wybiegane dystanse jak jeszcze rok temu, ale brak zawodów w tym okresie wpłynął na mniejszą motywację. Biegniemy na 4:30. Trasa jest piękna. Oczywiście będziemy też opowiadały naszej grupie o naszym pięknym Gdańsku. Jesteśmy lekarzami, psychologami, a na trasie też kolegami i dobrymi duszami. Cieszymy się, że możemy tu być wszyscy wspólnie i spędzić fajnie czas - opowiadały przed startem Ewa Kulczyk i Agnieszka Tomaszewska.
5. Gdańsk Maraton. Przeczytaj i zobacz relację z poprzedniej edycji
Na identycznych zasadach, w tym samym miejscu Gdański Ośrodek Sportu umożliwił wystartowanie w tradycyjnie towarzyszących Gdańsk Maratonowi imprezach: Biegu na Piątkę oraz Sztafecie Maratońskiej. Łączny dystans przebiegnięty przez członków sztafety musiał być równy co najmniej maratońskiemu, bez konkretnego podziału odległości do pokonania dla poszczególnych biegaczy.
Relacja z 5. edycji Gdańsk Maraton
Dla niektórych była to też okazja do poznania nowych miejsc.
- Wiedziałam, że jak pobiegnę na wybrany dystans z pacemakerem, to będę mogła zwiedzić Gdańsk, bo nie jestem stąd. Nie było obaw, że się gdzieś zgubię. Pogoda była fantastyczna, dodatkowo nasz pacemaker opowiadał o wszystkich rzeczach, które widzieliśmy po drodze. Przecudownie, za rok na pewno przyjadę tu na maraton, oby już w normalnych warunkach. W grupie zawsze się biegnie łatwiej. Cieszę się, że impreza się odbyła. Jestem ze Śląska, dwa lata temu wystartowałam tu pierwszy raz i obiecałam sobie, że będę tu wracać co rok, bo bieg jest świetnie zorganizowany, a trasa jest przepiękna - mówiła na mecie Daria Niewiadomska.
O tym, jak wyglądało prowadzenie takiej grupy, opowiedział Dariusz Kokiciński. Pacemakerzy wspierali na trasie zawodników w osiągnięciu ich celów.
- Czas jest bardziej męczący niż sam bieg i dystans. Można by było pokonać więcej kilometrów. Oczywiście pacemaker musi być przygotowany, to są lata treningów. Poza tym opowiadaniem różnych anegdot dotyczących dawnych biegów i mijanych miejsc odwraca się uwagę biegnących od zmęczenia. Powoduje, że te kilometry mijają szybciej. Potem zawsze jest zdziwienie: "o, już 15 kilometrów", "ooooo, już 30!". Dziś w mojej grupie było sporo osób z południa Polski: Katowice, Sosnowiec, więc wszystkie informacje dotyczące mijanych miejsc były dla nich bardzo interesujące - mówi jeden z pacemakerów.
Wydarzenia
Opinie wybrane
-
2021-05-24 07:48
I co szkodziło zorganizować normalne zawody? (1)
Nie wiem czy to nadmierna ostrożność organizatora, czy też głupota ustawodawcy...dzieci na zdalnym wf, baseny pozamykane, siłownie pozamykane... za parę lat będziemy zamiast pandemii wirusa mieli pandemię cukrzycy, nadciśnienia i otyłości...a nasi gieniusze z nowogrodzkiej będą się drapali w głowę i zastanawiali, co poszło nie tak?
- 17 3
-
2021-05-24 12:55
W momencie wystartowania zapisów, nie wiedziano jeszcze jakie obostrzenia ustali rząd, a zmieniać regulamin biegu co tydzień to głupota.
- 2 1
-
2021-05-25 12:02
No i brawo! Tak trzymać. Kocham 3miasto.
- 2 3
-
2021-05-24 18:55
Bez treningu maraton (4)
robi się w czasie poniżej 4 godzin, przy 3 dniach trenowania w tygodniu schodzimy na czas 3:10-3:30.
- 3 12
-
2021-05-25 10:55
Bez treningu to po 1 km dostaniesz zadyszki a po 5 km zerwiesz ścięgna
- 6 1
-
2021-05-25 09:26
hahah akurat kolejny spcejalista co ma tyłek przyspawany do fotela w aucie
- 5 0
-
2021-05-24 20:57
Bez treningu maraton poniżej 4h? (1)
Chyba na dopingu.
- 5 3
-
2021-05-25 09:52
Samochodem :)
- 4 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.