Polska Fundacja Morsów "Lech-Mors" reprezentowała nasz kraj podczas otwartych mistrzostw Stanów Zjednoczonych w pływaniu ekstremalnym. Jedenastu zawodników gdańskiego klubu przywiozło z Nowego Jorku aż szesnaście medali: sześć złotych, sześć srebrnych i cztery brązowe. - Tory były przygotowane bezpośrednio w oceanie, a temperatura wody wynosiła 2,5 stopnia Celsjusza - mówi Lech Bednarek, prezes fundacji, który sam sięgnął po dwa złote medale - na 25 i 50 metrów stylem klasycznych w kategorii wiekowej 70-79 lat.
Otwarte mistrzostwa Stanów Zjednoczonych były współorganizowane przez The Coney Island Polar Bear Club, który uchodzi za najstarszy klubów morsów w tym kraju. Został założony w 1903 roku. W zawodach wzięło udział kilkudziesięciu zawodników z różnych krajów.
Przedstawiciele Polskiej Fundacji Morsów "Lech-Mors" polecieli do Stanów na własny koszt. Klub wywodzi się z Gdańska i zrzesza także zawodników z Łeby, Chojnic czy Sępólna, ale na zawody zgłosił się jako reprezentacja Polski.
- Koszt przelotu wyniósł po około 3 tysiące złotych, do tego doszły koszty zakwaterowania. Wpisowe na zawody kosztowało po 30 dolarów, ale chyba byliśmy na tyle wesołą grupą, że organizatorzy wykonali miły gest i zwolnili nas z obowiązku opłaty. Naszym celem jest promowanie ekstremalnego pływania. Wierzymy, że nasza dyscyplina z czasem zyska miano olimpijskiej - mówi Lech Bednarek, który jest prezesem Fundacji.
Bednarek sam sięgnął po dwa złote medale - na 25 i 50 metrów stylem klasycznych w kategorii wiekowej 70-79 lat. Identycznym dorobkiem, ale w kategorii wiekowej 40-49, popisał się Dawid Tryba, a po złotym krążku na 25 metrów stylem klasycznym dorzucili Paweł Jurczyk (20-29) i Leszek Kąkol (60-69).
Ten ostatni zdobył także srebro na 50 metrów stylem dowolnym. Dwukrotnie na drugim miejscu finiszował Edward Witas (25 i 50 m stylem klasycznym, 60-69 lat). Po srebrnym krążku na dystansie 25 m stylem klasycznym wywalczyli również Natalia Dawidowska (30-39 l.) Leszek Makurat (30-39) i Wojciech Grabowski (60-69).
Dwukrotnie z brązowym medalem kończył rywalizację Andrzej Puchalski (50 m stylem klasycznym i dowolnym, 50-59 lat). Na najniższym stopniu podium stawali też Grabowski (50 m stylem klasycznym) i Tomasz Poźniak (25 m stylem klasycznym, 30-39 lat).
- Tory były przygotowane bezpośrednio w oceanie, a temperatura wody wynosiła 2,5 stopnia Celsjusza. Całość dopełniał fakt, że impreza zorganizowana była przy miejskim akwarium. Nie ukrywamy, że wyjazd do Nowego Jorku był dla nas nie tylko atrakcją sportową. Samo miasto zrobiło na nas ogromne wrażenie. Podróż metrem z Brooklynu na miejsce zawodów zajmowała aż 1,5 godziny - opowiada Bednarek. Członkowie Polskiej Fundacji Morsów "Lech-Mors" spotykają się co niedzielę w samo południe na plaży w Jelitkowie przy wejściu nr 63 o godz. 12. Każdy chętny może do nich dołączyć i spróbować swoich sił.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy