- 1 1,2 mln zł za nowy skatepark w Gdyni (59 opinii)
- 2 Rodzinne atrakcje i parki rozrywki - jakie ceny, ile kosztuje zabawa? (27 opinii)
- 3 Biegiem i rowerem po lotnisku. I to legalnie (16 opinii)
- 4 Małżeństwo dookoła świata na rowerach (115 opinii)
- 5 Runmageddon drogi, ale wciąż popularny (38 opinii)
- 6 Joga z pieskami... Co jeszcze wymyślicie? (65 opinii)
Gdańszczanin gotowy do wypłynięcia na latawcu
Gdańszczanin czeka na pogodę pozwalającą zmierzyć się z samotnym pokonaniem Morza Czerwonego. Możliwe że wyruszy 2 lub 3 marca.
Janek Lisewski szykuje się do kolejnego rekordu. 2 lub 3 marca spróbuje przepłynąć Morze Czerwone na swojej desce z latawcem.
Teraz przygotowuje się do przebycia podobnego dystansu. Z El Gouna w Egipcie popłynie do miasta Duba w Arabii Saudyjskiej. Przewidywana odległość to 210 km na otwartych wodach. Popłynie bez asekuracji na desce o długości 135 cm i latawcu 11 m.
Choć kilka dni minęło mu na oczekiwaniu na sprzyjającą pogodę, gdańszczanin nie próżnuje. Przebywając w polskiej bazie kitesurfingowej w El Gounie, nie rozstaje się ze swoją deską.
- Chcę wystartować ok. godz. 6.00 rano, tak by po mniej więcej 10 godzinach dotrzeć na drugi brzeg - mówił kitesurfer.
Więcej o planach Janka Lisewskiego przeczytać można tutaj.
Opinie (19)
-
2012-03-01 14:19
dajesz Janek czadu! (1)
kciuki trzymamy i pozdrawiamy!
- 21 5
-
2012-03-01 14:54
WOW
Grubo,jak miałem na AWF-ie zajęcia z windsurfingu na obozie sportowym w Raduniu,o 09:00 wlazłem na dechę,aby zaliczyć windsurfing musiałem zrobić jakieś całkiem spore kółko,bez wywrotki itp.Godzina 9:00 stoję, i macham żaglem,nic,ani trochę wiatru,chyba po pół godziny dorwałem wiatr i wywiało mnie na drugi koniec jeziora(spore jezioro)zanim wróciłem była godzina 13:00,tak wiele czasu zajęło mi wykopywanie się z chaszczy w które wpadłem na drugim końcu jeziora,na szczęście udało mi się w końcu zaliczyć ten przedmiot,A tu facet płynie ponad 200 km i to na kitesurfingu,podejrzewam że gdybym miał wykonać to samo zadanie na na jeziorze w Raduniu z latawcem,to finalnie zaplątałbym się w kite`a i utonął bym.
Szacun- 2 0
-
2012-03-01 15:01
Bez asekuracji... I co w tym takiego świetnego? (3)
I co w tym takiego wybitnego? To zwykła lekkomyślność. Już widzę kolejne zawody - jazda bez pasów, rosyjską ruletkę, bzykanie obcych ludzi bez gumy itp. Takie coś to promocja lekkomyślności i głupoty.
Kiedyś ktoś, naśladowca zainspirowany "brakiem asekuracji" lub nawet bohater artykułu sobie coś zrobi (czego absolutnie im nie życzę), i będzie płacz - czy udało się tego uniknąć itp. Pomijam setki tysięcy kasy wydanej na akcje ratownicze.
Jak ktoś nie ma czym błysnąc to błyszczy takimi rzeczami.- 12 37
-
2012-03-01 15:11
?
Co Ty piszesz,w takim razie skoki narciarskie to lekkomyślność bo przecież można się zabić,wyścigi F1 tak samo,można zginąć bo pruje się ponad 200km/h,kolarstwo również jest lekkomyślne bo przy wywrotce można ostro się uszkodzić,kilka jeszcze sportów by sie znalazło,:)
Kto nie ryzykuje szampana nie pije!!!- 2 0
-
2012-03-01 22:06
Czym ty błyszczysz gamoniu?
jak kto nie ma czym zabłysnąć pisze karcące komentarze.
Trzeba mieć jaja, żeby pływać kajtem - do pisania bzdur nawet mózg niepotrzebny.
Choć nie popieram braku asekuracji to daleki jestem od twojego poglądu na życie jako kólka w maszynie pędzącej w betonową ścianę.- 0 1
-
2012-03-04 11:30
Friend
Przykro mi czytać takie bzdury, proszę powtórz coś takiego 1/100 twardzielu
- 0 0
-
2012-03-01 15:20
Dobry jest
Ja kiedyś chciałem przejechać czolgiem całą Polskę ale mi kurde gąsienice wyzdychaly. Chcialem zbudowac szybowiec to mi się szyba zbila, i d*pa blada
- 9 6
-
2012-03-01 16:27
Janek, Brzezno i cale 3miasto jest z Toba!
Tak swoja droga to niewele osob zdaje sobie sprawe, ze polscy kiyesurferzy zajmuja wysokie stanowiska w swoich dyscyplinach na calym swiecie, w odroznieniu od przereklamowanych pilkarzy. Przydaloby sie wiecej promocji tego sportu, a nie tylko skoki i pilka... przed telewizorem z browarem.
- 15 6
-
2012-03-01 16:41
tu czas na wodzie ma największe znaczenie...
l10 godzin, latawiec 11m, trzeba mieć kondycje, może nie takiego rodzaju jak biegacz długodystansowy, ale wytrzymałość żeby taki długi czas płynąć. Normalnie jak pływam to 2 godziny jest ok, 40min przerwy i kolejne 2godziny. Jak jest super dzień to może nawet z 6 godzin w sumie będzie, ale z przerwami. 10godzin na wodzie bez przerwy to jednak jest wyzwanie. Latawca nie zrzuci do wody, a przerwa typu umoczenie tyłka i przy równym wietrze puszczenie baru dużo nie daje.
- 10 1
-
2012-03-01 20:40
Trzymam kciuki Jasiu
Leniwi i bez ambicji zawsze będą pytać: ,, po co ? , bez asekuracji ?, co w tym świetnego ?'' Nigdy nie zrozumieją ducha sportu .Tak przeminie ich nudne życie.
Ja trzymam kciuki i jestem pewien , że się uda!
Powodzenia.- 6 1
-
2012-03-01 21:31
kondon (1)
zwykly pajac !
- 3 8
-
2012-03-01 21:54
sam jesteś pajac
- 1 2
-
2012-03-01 21:51
Też mi coś
Jeden taki Mojżesz jak pierdyknął laską to morze, to aż woda poszła na boki i na sucho przeszedł. W jakiejś książce przygodowej o wycieczce po pustyni to przeczytałem
- 3 3
-
2012-03-01 22:00
Trzymam kciuki !
Jednak powinna byc asekuracja i film , pamiętaj też, że w morzu Czerwonym zdarzają się rekiny, meduzy , skrzydlice - to nie Bałtyk. Po drugiej stronie ciężko o wodę do picia. Klapek też nie można zgubić , bo na bosaka po pustyni się nie da iść.
- 5 1
-
2012-03-01 23:16
Wielki szacun za odwagę, trzymam kciuki !!!!!!!!!!!!!!
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.