- 1 Nieoczywista impreza wraca na stadion żużla (3 opinie)
- 2 Uprawnienia na paralotnie nie są tanie (55 opinii)
- 3 Bieszczady Północy na rowerze (50 opinii)
- 4 Największa tego typu impreza w kraju (27 opinii)
- 5 Gdzie na gokarty? Wzrosły ceny (25 opinii)
- 6 Nowy basen w Gdyni. Jeszcze nie olimpijski (140 opinii)
Gdzie trenować wioślarstwo w Trójmieście? Kto śladami medalistek z Tokio?
Kluby wioślarskie w Trójmieście poszukują następców medalistek Igrzysk Olimpijskich Tokio 2020. Nabory prowadzone są wśród młodzieży do 15. roku życia, ale dyscyplina otwiera się także na starszych, którzy nie planują kariery wyczynowej. Choć to droga dyscyplina, miesięczne składki za treningi kilka razy w tygodniu nie przekraczają 50 zł, a część zajęć jest bezpłatna.
Igrzyska Olimpijskie Tokio 2020. Czwórka podwójna wioślarek zdobyła srebro
Wioślarstwo - piękne, ale i wymagające
- Z doświadczenia wiem, że to tak nie działa. Musimy pracować u podstaw i cały czas starać się zainteresować młodych ludzi tą piękną, lecz bardzo wymagającą dyscypliną - mówi Beata Dziadura-Jędrzejewska, trenerka i sekretarz klubu Drakkar Gdańsk, która sama reprezentowała Polskę na igrzyskach olimpijskich w Moskwie w 1980 roku.
W Trójmieście kluby nieustannie prowadzą nabór, a ich przystanie stoją otworem. Sprawdziliśmy, na jakich zasadach funkcjonują i co mają do zaoferowania.
Drakkar
Drakkar swoją siedzibę ma przy ul. Siennej. W klubie trenuje obecnie około 40 zawodników. Szerokie nabory ruszają z reguły jesienią, ale kadra zawodnicza uzupełniana jest przez cały rok.
- Przyjmujemy dzieci od 12. roku życia, czasem od 11., ale wtedy nie mogą jeszcze uczestniczyć w zawodach centralnych. Górna granica to 15 lat, wyjątkowo 16. Grupa kończąca u nas starty to młodzieżowcy, czyli 23-latkowie. W sekcji jesteśmy gotowi nawet na przyjęcie trzykrotnie większej liczby trenujących niż obecnie - wyjaśnia Beata Dziadura-Jędrzejewska.
Drakkar nie prowadzi sekcji rekreacyjnej. Przyjmuje jedynie tych, którzy chcą rozpocząć przygodę z wioślarstwem wyczynowym. Wpisowe do klubu to 50 zł. Tyle też wynosi comiesięczna składka. Zajęcia w zależności od stopnia zaawansowania odbywają się od trzech do nawet siedmiu razy w tygodniu. Oprócz zajęć na wodzie prowadzone są treningi ogólnorozwojowe. Drakkar zapewnia łodzie, wiosła, opiekę trenerów i asystę motorówki. Na początku trzeba zainwestować w sprzęt osobisty: getry, bluzy, dresy czy lycry.
- Raz do roku staramy się wyposażyć ekipę także w sprzęt osobisty. Zdarzają się osoby lepiej sytuowane lub takie, które znajdą sponsora i wtedy kupują własną łódkę. To duży wydatek. Wyczynowa "jedynka" wyższej rangi to koszt od 25 do 40 tys. zł, a za "ósemkę" trzeba zapłacić nawet 100 tys. zł. Zdarzały się i takie przypadki. Generalnie wystarczą jednak dobre chęci, z resztą pomożemy - mówi była olimpijka.
Informacje na temat treningów pod numerem tel.: 503 429 426.
Gedania
Gedania stacjonuje przy ul. Siennickiej. Choć w tym klubie trenować można za darmo, pandemia przetrzebiła ostatnio jego szeregi. Sekcja liczy obecnie siedmiu zawodników, choć jest gotowa na przyjęcie trzydziestu.
- W ostatnim czasie zrezygnowaliśmy z naboru, ale zamierzamy ruszyć z nim od sierpnia. W przyszłym roku obchodzimy 100-lecie klubu i chcemy, aby ludzie trenujący na Gedanii byli z tego dumni i angażowali się w życie klubu. Trenujemy cały tydzień, ale najmłodsze grupy zaczynają od trzech zajęć w tygodniu. Poruszamy się po Martwej Wiśle, zawsze w asyście motorówki. Przyjmujemy dzieci od 11. roku życia, opłacamy sprzęt i wyjazdy - mówi Natalia Kabala, która od niedawna pełni funkcję prezesa Gedanii.
Wioślarstwo na Trojmiasto.pl. Sprawdź inne artykuły
Kabala jako zawodniczka miała okazję ścigać i poznać się z medalistkami z Tokio. W Gedanii, podobnie jak inne kluby, zamierza stawiać na wyczynowców, ale klub otwiera się także na amatorów. Ci muszą zapłacić składkę w wysokości 50 zł miesięcznie.
- Nie zakładamy górnej granicy wieku. Po prostu starsi trafią do grupy amatorskiej. Naszym celem jest także dołączenie do ligi amatorów, która niedawno zawiązała się w kraju. Wioślarstwo wychodzi do ludzi. Minęły czasy, gdy wymaga się określonych warunków fizycznych. Dziś ciężko zachęcić dzieci do sportu, więc każdemu trzeba dać szansę. Ta dyscyplina kształtuje charakter, daje pozytywną energię i uczy ciężkiej pracy - wyjaśnia prezes Gedanii.
Informacje na temat treningów pod numerami tel.: 798 275 977 i 500 067 337.
AZS AWFiS
AZS AWFIS współpracuje ze szkołą Mistrzostwa Sportowego nr 94 i Zespołem Szkół Ogólnokształcących nr 6. Na przystani przy ul. Siennickiej trenują wioślarze ze szkoły oraz klubowi z AZS AWFiS i UKS 6 Gdańsk. Zajęcia odbywają się codziennie.
- Przyjmujemy od 6. roku życia i dopiero po przygotowaniu ogólnorozwojowym i oswojeniu ze sprzętem idziemy na wodę. Dzieci w wieku 8-9 lat po uprzednim przeszkoleniu świetnie sobie radzą. W UKS 6 chłopcy trenują do kategorii młodzika, a dziewczęta do juniorki młodszej. Mowa więc o wieku od 13 do 15 lat. Później przechodzą do AZS AWFiS. Składki wynoszą 50 zł miesięcznie i obejmują korzystanie ze sprzętu, opiekę trenerów, ubezpieczenie, stroje startowe - wyjaśnia trener Michał Rychlicki.
AZS AWFiS stara się propagować nie tylko wioślarstwo, ale i żeglarstwo oraz kajakarstwo. W szkole dzieci uczą się na początku wszystkich dyscyplin wodnych. Poznają różnice pomiędzy nimi i odkrywają swoje predyspozycje. Dopiero później przychodzi czas na selekcję.
- Nasi trenerzy prowadzą też zajęcia rekreacyjne we współpracy z Gdańskim Zespołem Schronisk. Pracujemy szeroko, aby zachęcić młodzież. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie wsparcie miasta Gdańska, które bardzo mocno pomaga klubom i szkołom. Nie liczymy na większe nabory ze względu na sukcesy olimpijskie, bo wioślarstwo to dyscyplina niszowa, do której wielu ludzi trafia ze względu na rodzinne tradycje. Niemniej po pandemii paradoksalnie zauważyliśmy większy odzew ze strony dzieci i to na pewno cieszy - mówi Rychlicki.
Informacje na temat treningów pod numerem tel.: 691 706 599.
Miejsca
Kluby sportowe
Opinie wybrane
-
2021-07-29 09:35
Piekny sport ale pod okiem lekarzy (2)
Jesli ktos mial stycznosc z tym sportme to wie ze jak kazdy sport uprawiany pod katem wynikow mocno niszczy zdrowie.. kolana, plecy. Jak ktos kiedys widzial zawody na ergometrze to zapewne widzial nieprzytomnych zawodnikow itp.. wszystko jest fajne jesli robi sie to z rozsadkiem
- 11 11
-
2021-07-29 22:01
Jak chcesz pojechać a ergo metrze? Aby się nie zmęczyć?
- 0 0
-
2021-07-29 11:14
Ten jest akurat o wiele bezpieczniejszy niż durna piłka nożna czy jakieś dżudo, itp.
- 2 3
-
2021-08-01 07:13
Działacze i trenerzy wożą się na młodych zdolnych zawodnikach.
W Polsce nie warto uprawiać sportu wyczynowego. Jak ktoś ma talent to doją go jak cytrynę. Jak coś wygra to wygrana w 100 % dla trenera i klubu i nawet za to butów czy lepszego sprzętu działacze nie kupią. U nas nigdy nie będzie dobrych startów bo ludzie naprawdę zdolni z których mogło coś być, odeszło. Jestem mamą dwóch młodych lekkoatletow, odżywki sama, transport na zawody sama, stroje sama. Nie warto. Oczywiście jak jest sukces to się wszyscy podczepią.
- 7 2
-
2021-07-29 11:47
Można trenować całe życie
Bez wsparcia ministerstwa i dofinansowania nie tylko wioślarstwa medali zawsze będziemy mieli to co mamy. Ale z drugiej strony to tylko SPORT
- 6 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.