Aktywne Trójmiasto ranking 2020: zwykli-niezwykli
Mieszkający w Sopocie Jacek Bastian przebiegł niedawno ultramaraton po włoskich górach. W styczniu, razem z grupą przyjaciół zorganizuje ultrabieg "Każdy ma swój krwiobieg", ale o zupełnie innym charakterze. To 550 kilometrów wzdłuż polskiego wybrzeża, z zachodu na wschód. Celem jest zbiórka funduszy na specjalistyczny sprzęt dla Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, któremu Jacek chce podziękować za wyleczenie siostry z rzadkiej choroby krwi. Bieg wspiera Polski Czerwony Krzyż. Będzie można dołączyć do niego w każdym momencie.
Historia biegu zaczyna się od Asi, siostry Jacka Bastiana. Zachorowała nagle, trafiła do szpitala, a jej stan w ciągu kilku godzin okazał się krytyczny. Tocząc walkę o życie zapadła w śpiączkę. Lekarze z UCK zdiagnozowali u niej rzadką chorobę, w wyniku której płytki krwi ulegają rozpadowi, tworząc skrzepy. Leczenie Asi i próba wyprowadzenia jej ze śpiączki polegały między innymi na podawaniu dużej ilości osocza z krwi. 90 proc. przypadków osób, które zapadają na tę chorobę, kończy się śmiertelnie.
Asi historia zakończyła się na szczęście pozytywnie.
JACEK BASTIAN BIEGŁ 6 DNI WE WŁOSKIM ULTRAMARATONIE 330 KM PO GÓRACH
Podczas gdy siostra była w śpiączce, Jacek obiecał jej, że jak wyzdrowieje, to z wdzięczności przebiegnie polskie wybrzeże. Pomiędzy 2 a 8 stycznia zamierza dotrzymać słowa. Wystartuje ze Świnoujścia, a skończy w Piaskach. Szacowana odległość to ok. 550 km. Na dziś startuje ekipa 5 ultramaratończyków - grupa przyjaciół wspierająca inicjatora akcji. Bieg będzie miał jednak formułę otwartą, a to oznacza, że w wybranych miejscach będzie można dołączyć do biegaczy. W Sopocie ultramaraton będzie miał przystanek 7 stycznia.
Jednocześnie będą zbierane środki finansowe na rzecz oddziału hematologii szpitala uniwersyteckiego w Gdańsku. Projekt jest współorganizowany przy udziale PCK, który dodatkowo będzie organizował zbiórkę publiczną.
Także honorowi krwiodawcy zrzeszeni w pomorskim PCK, w okresie od 15 grudnia do 15 stycznia będą mogli oddać krew na hasło "Ultrakrew". Dzięki temu organizator akcji będzie mógł informować o ilości zebranej krwi w ramach akcji. Poza tym na trasie biegu zostaną rozstawione krwiobusy obsługiwane przez PCK. Jeśli ktoś uzna, że jest gotowy oddać krew - będzie mógł to zrobić.
Uczestnicy nie uiszczają żadnego wpisowego. To biegacze będą decydowali o formie wsparcia: finansowo na konto szpitala czy poprzez oddanie krwi.
Asia - żeby przeżyć - potrzebowała 171 opakowań osocza. A to oznacza, że tyle samo osób musiało oddać krew. Idea Jacka i ekipy ultra to: 550 km za 171 opakowań osocza przyjętych przez Asię. Biegi ultra to długie dystanse, a ilość krwi potrzeba dla uratowania życia - to dawka ultra.
Akcję wspierają także: mistrz olimpijski w gimnastyce Leszek Blanik z małżonką oraz Marcin Świerc, najlepszy polski biegacz Ultras. Niedługo powinni dołączyć do nich kolejni znani sportowcy.