- 1 Co będzie otwarte w Wielkanoc? (21 opinii)
- 2 5 prostych ćwiczeń na bolącą szyję i kark (1 opinia)
- 3 Nieoczywista impreza wraca na stadion żużla (5 opinii)
- 4 Bieszczady Północy na rowerze (50 opinii)
- 5 Uprawnienia na paralotnie nie są tanie (55 opinii)
- 6 Największa tego typu impreza w kraju (27 opinii)
Jak ratować się z prądów morskich na Wyspie Sobieszewskiej?
Sezon na wodne szaleństwa nie zaczął się jeszcze na dobre, a pod koniec maja w Sobieszewie już utonęła kobieta, która rzuciła się do wody, by uratować dziecko. Niestety, Wyspa Sobieszewska to jeden z niebezpiecznych rejonów Morza Bałtyckiego. To tu najczęściej dochodzi do utonięć, za które wszyscy obwiniają niebezpieczne prądy rozrywające (nazywane przez wielu "wstecznymi"). Czym są oraz jak się z nich ratować?
Czytaj także: Kobieta utonęła w Sobieszewie
Jeśli istnieje prawdopodobieństwo, że prądy strugowe na Morzu Bałtyckim mogły wystąpić, możemy przypuszczać, że będą nadal występować. W 2013 r. w jeden weekend nad Bałtykiem w woj. pomorskim utonęło 9 osób. Według relacji - wszystkie porwał silny prąd strugowy (wsteczny). Wypadki zdarzały się też w kolejnych latach.
- Specyfika akwenów w Sobieszewie jest taka, że częściej niż np. w Jelitkowie, występują tam zagrożenia w postaci wysokich fal i silnych prądów brzegowych - mówi Łukasz Iwański z Gdańskiego Ośrodka Sportu.
Film pokazowy. Zobacz, jak bezradny może być człowiek płynący pod prąd.
W jaki sposób powinniśmy się ratować, gdy prąd - mówiąc kolokwialnie - zetnie nas z nóg? Pierwszą i najważniejszą zasadą jest to, aby nigdy nie płynąć pod prąd tzn. nie wracać na siłę do brzegu.
- Jeśli już zostaniemy złapani przez prąd wsteczny, najważniejsze jest to, aby nie panikować oraz z nim nie walczyć. Siła prądu jest tak wielka, że nawet najlepsi pływacy mieliby problemy z przeciwstawieniem się jego potędze, a walka z nim tylko spowoduje nasze zmęczenie. Jedyną możliwością ratunku jest ucieczka z pola działania prądu wstecznego, poprzez płynięcie równolegle do brzegu oraz wzywanie pomocy. Dopiero gdy poczujemy, że prąd przestał wypychać nas w głąb morza, możemy starać się wrócić do brzegu - mówi Mateusz Żylewicz z Gdańskiego Ratownictwa Wodnego.
O tym, jak wielka może być siła prądu rozrywającego, możemy dowiedzieć się ze słów marynarza Konrada Romańczuka, który 31 maja podczas pobytu na plaży w Sobieszewie, ruszył na pomoc tonącemu chłopcu.
- Kiedy znajdowałem się około pięciu metrów od niego, zobaczyłem w jego twarzy zupełną rezygnację i jakiś specyficzny rodzaj otępienia (...) W pewnym momencie nakryła nas fala i poczułem jak wielka jest siła prądu wstecznego (...) Miałem wrażenie, że napiera na mnie betonowa ściana. Wiedziałem, że jedyne co mogę zrobić, to stać w miejscu i próbować nie dać się znieść w głąb zatoki. Gdybym próbował iść pod prąd - nie miałbym żadnych szans - relacjonuje Konrad Romańczuk.
Na koniec pamiętajmy, aby przede wszystkim nie kąpać się w miejscach, gdzie plaże nie są strzeżone przez ratowników
- Zdecydowanie zalecam: ciągły kontakt wzrokowy z dzieckiem bawiącym się w wodzie, jeżeli wchodzimy do morza, to nie wchodźmy głębiej niż po piersi. Nigdy nie traćmy kontaktu z dnem. Pod żadnym pozorem, nigdy nie zbliżamy się do konstrukcji hydrotechnicznych znajdujących się przy brzegu. Omijamy ostrogi (drewniane palisady), nie zbliżamy się do progów podwodnych, falochronów. Unikamy kontaktu z jakąkolwiek konstrukcją znajdującą się w wodzie - kończy dr inż. Piotr Szmytkiewicz
W tym roku plaża na Wyspie Sobieszewskiej będzie strzeżona w okresie od 22 czerwca do 31 sierpnia w godzinach 9:30-17:30 w trzech miejscach tj.
- Świbno, wejście 7, ul. Trałowa,
- Orle, wejście 11, ul. Lazurowa,
- Sobieszewo, wejście 16, ul. Falowa.
Miejsca
Opinie (170) ponad 10 zablokowanych
-
2018-06-11 08:01
pytanie
Kto normalny pływa w tym zbiorniku ścieków, czyli Bałtyku?
- 4 5
-
2018-06-11 08:35
Przydatne informacje (1)
Dzięki Arnold !!
Pozdr., Tomek- 4 0
-
2018-06-11 10:35
jaki arnold taki tomek
każdy zasługuje na swego agenta
- 0 0
-
2018-06-11 08:47
Racja z tymi bojami i linami między nimi, ale... (1)
Pytanie tylko czy zaistnienie sznurów z bojami nie spowoduje, że więcej śmiałków wypłynie dalej od brzegu aniżeli powinni wypłynąć ? Będą liczyć na " Koło Ratunkowe " w postaci sznura zawieszonego między bojami... I czy w ten sposób nie zwiększy się liczba utonięć zamiast zmaleć?
I tak nawiasem, nigdy nie wiemy czy do skraju prądu mamy bliżej w prawo czy też w lewo...- 3 0
-
2018-06-12 16:51
to samo z pasami bezpieczeństwa
wymyślono, zwiększyły bezpieczeństwo i ludzie bardziej szarżują. Powinniśmy zrezygnować z pasów i kół ratunkowych, to ludzie będą bezpiecznie jeździć i daleko nie wypływać...
- 0 0
-
2018-06-11 08:53
W pierwszym akapicie linkujecie do artykułu (2)
w którym mowa o kobiecie, która utonęła ratując, według was, własne dziecko. Pani Anna zginęła, ponieważ chciała pomóc tonącemu chłopcu, uratowanemu potem przez Pana Romańczuka.
Wczorajszy mój wpis na ten temat został, z niejasnych dla mnie powodów, usunięty. Informacja o zmarłej była publiczna. Wydaje mi się, że jedyne, co możemy teraz zrobić, to pamiętać o niej i podobnych jej ludziach, okazać szacunek.
Komentarze pod tamtym artykułem, a i nieliczne, na szczęście, pod tym tekstem: o głupich matkach, o zasłużonej śmierci na pewno tego szacunku nie okazują.- 14 0
-
2018-06-11 08:59
Pozostawiliście natomiast taki komentarz o śp. Pani Annie, która była pracownicą TVP: "ta od pasków informacyjnych?"
- 3 0
-
2018-06-11 08:59
Brawo dla Pana Romańczuka.
Powinni jakoś go docenić urzędowo.
- 3 0
-
2018-06-11 09:00
Mieszkam nad morzem
Mieszkam w GD od urodzenia, na plaży byłem wiele razy i pływałem też wiele razy , ale to w Zatoce, kiedyś że znajomymi którzy przyjechali gdzieś z Polski pojechaliśmy na Półwysep i tam kompaliśmy się od strony morza. To co przeżyłem wtedy chcąc wyjść z wody to jakiś horror, 10 metrów do brzegu wychodzIłem z 10 minut. Bezsilność. Wody po pas a wyjść nie można, na nogach czuć prąd wody jak z węża strażackiego. Fale nie były zbyt duże mimo to prąd był mega silny. Jedyne co to położyć się na wodzie i próbować płynąć. Uważajcie
- 12 1
-
2018-06-11 12:08
Dzięki za ten artykuł. Nie wiedziałam o tym i mam nadzieję, że nie skorzystam z tej wiedzy, ale naprawdę dobrze, że uświadamiacie ludzi!!!
- 5 1
-
2018-06-11 16:15
Sprawa jest taka
Że to ja ratuję wszystkie prądy na Wyspie Sobieszewskiej
- 0 0
-
2018-06-11 18:41
za PO to był porządek, nawet prądy morskie ukradli :)
- 4 1
-
2018-06-11 19:59
(1)
Złapał mnie taki prąd ponad 10 lat temu w Sobieszewie na prawo od głównego wejścia. Miałem grunt aż tu nagle nakryła mnie fala, zgubiłem na moment regularny oddech i gdy zacząłem płynąć do brzegu stało się to niemożliwe bo cały czas stałem w miejscu. Walczyłem długo, na szczęście skutecznie.
Brakuje oznaczeń na plaży i lin z bojkami które pozwoliłyby się przytrzymać przed znoszeniem.- 9 0
-
2018-06-11 22:33
Dokąd byłeś zanurzony?
- 1 0
-
2018-06-12 13:42
Ja tam zawsze bałem się morza i rzek, choć plywam nieżle (5)
Dla mnie trzeba być skończonym idiota aby pływać w morzu. Nawet w jeziorach są prądy.
- 2 1
-
2018-06-12 13:51
(1)
Najwięcej wypadków jest na drogach, więc dłużej pożyjesz nie wsiadając za kółko niż nie pływając w morzu ;).
- 0 0
-
2018-06-12 13:55
Ile samochodów jezdzi codziennie na drogach a ilu ludzi codziennie pływa w morzu??
Kolego, nie ośmieszaj się, bo logika twoja jest na poziomie owada................Ja nie kpie z ciebie, tylko ci współczuję......
- 0 0
-
2018-06-12 16:02
ci co się boją wody (2)
nie toną - nie włażą do wody, ci co boją się gór - nie zamarzną i nie spadną, bo nie łażą.
- 0 0
-
2018-06-12 18:25
Ci co chodzą do kościoła, gruszką w głowę nie dostaną, ci co chodzą do sadu, gruszką w łeb dostać mogą.... (1)
- 0 1
-
2018-06-12 20:28
ci co chodzą do kościoła i na procesje oraz pielgrzymki giną
a to w wypadkach autokarowych, a to motocyklowych - od upadku komuny prawie sto osób, czyli około tylu, ilu podczas walki z komuną w latach 80.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.