• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jakie buty do chodzenia po górach? Za co warto zapłacić, a gdzie oszczędzić?

Rafał Sumowski
11 sierpnia 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Zazwyczaj im droższe buty trekkingowe, tym bardziej mają zaawansowane rozwiązania. Tyle tylko, że nie zawsze są niezbędne. To, czego potrzebujemy, ściśle zależy od podłoża, po którym będziemy chodzić. Zazwyczaj im droższe buty trekkingowe, tym bardziej mają zaawansowane rozwiązania. Tyle tylko, że nie zawsze są niezbędne. To, czego potrzebujemy, ściśle zależy od podłoża, po którym będziemy chodzić.

Buty do chodzenia po górach, czyli obuwie trekkingowe, można kupić już za 150 zł, ale jest i takie, za które zapłacimy nawet tysiąc złotych. Na co zwrócić uwagę, dokonując zakupu? Kiedy można zaoszczędzić, a kiedy rozsądniej wybrać droższy model? Podpowiadamy w kluczowych kwestiach z pomocą eksperta.




Sklepy turystyczne w Trójmieście. Sprawdź, gdzie kupić buty trekkingowe i nie tylko



Ile jesteś w stanie wydać na obuwie przeznaczone stricte do aktywności fizycznej?

Buty w góry nie muszą być wysokie. Zależy od terenu



Przekonanie, że buty do chodzenia po górach, inaczej zwane trekkingowymi, muszą być bardzo wysokie, za kostkę, to jeden z najczęściej powtarzanych mitów. Tak naprawdę, wszystko zależy od tego, w jakie góry się wybieramy. Jest to jedna z kwestii, w której najczęściej trzeba uświadamiać osoby po raz pierwszy kupujące obuwie przeznaczone do górskich wędrówek.

- Jeśli jedziemy np. w Bieszczady, gdzie są długie, łagodnie wzniesienia, wystarczą nam niższe klasyczne buty sportowe przed kostkę. Jeśli wybieramy się w Tatry, gdzie są wyższe partie, buty powinny być wysokie, aby stabilizować staw skokowy. To pozwoli nam uniknąć skręceń stawu - wyjaśnia nam Dawid Kurszewski, sprzedawca ze sklepu Alesport.pl

Buty w góry - bieżnik i cholewka



- Agresywny bieżnik przyda się na typowo skalne szlaki. W tym przypadku ważne, aby podeszwa była gumowa, gdyż zapewnia lepszą przyczepność. Na bardziej szutrowe trasy bieżnik może być wyższy, tak aby wbijał się w nawierzchnię - mówi Kurszewski.
Równie ważnym parametrem, który stanowi o charakterze buta, jest materiał, z którego wykonana jest cholewka.

Buty do biegania. Droższe nie zawsze oznacza lepsze



- Wiele osób kieruje się tym, że cholewka musi być wykonana z goreteksu. Tak naprawdę goreteks to tylko nazwa systemu zastosowanego w membranie jednego z producentów. Każdy producent ma swoją, ale ta jest najbardziej popularna. Przyjęło się na membrany mówić goreteks, to trochę słowny casus adidasów. Tak czy inaczej w bucie zawsze jest coś kosztem czegoś. Nie zawsze polecamy modele z membraną wodoodporną, zwłaszcza na całodniowe wycieczki w okresie letnim. Membrana ochroni but przed wodą, ale naszym stopom będzie goręcej i będą się mocniej pocić - tłumaczy sprzedawca.

Jaki rozmiar buta w góry wybrać?



Wybierając się do sklepu w celu przymiarki obuwia, najlepiej zabrać ze sobą skarpety przeznaczone do górskich wędrówek. Najczęściej są takie, które posiadają zgrubienie materiału na pięcie i palcach, co zmniejsza ryzyko otarć i działa amortyzacyjnie.

- Zanim przymierzymy buta, załóżmy taką skarpetę. W bucie powinniśmy mieć wtedy minimum pół centymetra luzu. Pamiętajmy, że po kilku godzinach chodzenia stopa zwyczajnie puchnie - wyjaśnia Kurszewski.

Obuwie na rower. Jakie wybrać?



  •  SALOMON X ULTRA 4 MID GTX. Zaawansowane obuwie w wyższe partie górskie, idealne do trudnych technicznie zejść i podejść. Cena ok. 520-740 zł.
  • Buty trekkingowe Meindl Litepeak GTX z niezwykle sztywnym trzymaniem stawu skokowego. Polecane do wielogodzinnych wypraw po zróżnicowanym terenie. Cena ok. 950-1100 zł.
  • But AKU Superalp Gtx GORE-TEX 593 jest dla wszystkich tych wędrowców, którzy szukają maksymalnej ochrony i komfortu dopasowania podczas wielogodzinnego użytkowania. Cena ok. 800-1000 zł.
  • Buty ON RUNNING CLOUDRIDGE to lekkie buty trekkingowe zaprojektowane z myślą o szybkiej i wydajnej wędrówce. Znakomicie sprawdzą się w trakcie speed-hikingu oraz wycieczek w górskim terenie. Cena ok. 700-1000 zł.
  • Buty On Running CLOUDVENTURE to buty biegowe stworzone dla amatorów off-roadowych przygód, którym żadna pogoda nie jest straszna. Idealnie nadadzą się do wypraw w niższe partie górskie. Cena ok. 500-700 zł.


Ile kosztują buty do chodzenia po górach? Tańsze modele też zdają egzamin



Buty trekkingowe można kupić już za 150 zł, ale na rynku są i takie za 1000 zł. Oczywiście różnica cen w wielkiej liczbie przypadków ma przełożenie na nasz komfort i wytrzymałość obuwia. To, że buty są dwa razy droższe, nie oznacza jednak, że będą dwa razy lepsze.

- Wszystko zależy od potrzeby. Jeśli jedziemy na tygodniowy wypad, gdzie będziemy chodzić po górach po trzy-cztery godziny dziennie, buty za 700 zł będą wygodne, ale i te za 250 zł dadzą radę. Na październikowy wypad, gdy warunki są cięższe, droższy but będzie rozsądniejszym wyborem. Pamiętajmy, że obuwie to podstawa, bo to jedyna rzecz, która ciągle ma kontakt z podłożem. A właśnie o podłoże wszystko się rozchodzi - mówi Kurszewski.
Im but jest droższy, tym bardziej jest zaawansowany technologicznie. Różnice są w zastosowanej membranie, podeszwie, piance odpowiedzialnej za amortyzację i pochłanianie energii czy systemie dopasowań. Zauważalną różnicę cenową determinuje już samo zastosowanie membrany.

- Ludzie często zastanawiają się, czy buty ze sportowego dyskontu za 150-200 zł dadzą radę. Odpowiedź brzmi: tak, dadzą radę. Oczywiście taki but nie będzie tak dobry jak ten kilka razy droższy: bieżnik zacznie się szybciej ścierać, system dopasowania i wentylacja będą gorsze, ale nie dla każdego te różnice będą tak istotne i odczuwalne - dodaje nasz ekspert.

Ile posłużą buty w góry? To zależy od ciebie



Jeśli odpowiednio zadbamy o nasze obuwie trekkingowe, posłuży nam nawet kilka ładnych lat. To oczywiście zależy w głównej mierze od tego, jak często i w jakich warunkach będą używane, ale odpowiednia pielęgnacja znacząco wydłuży "życie" butów.

- To wcale nie jest trudne. Wracając z kilkugodzinnego wypadu, poświęćmy chwilę i wyczyśćmy cholewkę. Służą do tego odpowiednie preparaty, które można kupić za 30-40 zł. W przypadku butów z membraną należy zwrócić uwagę, aby był to preparat do nich dostosowany. Użycie nieodpowiedniego środka może zapchać membrany i sprawić, że stracą wodoodporność i "oddychalność" - kończy Kurszewski.

Miejsca

Opinie (132) 1 zablokowana

  • Cóż za pytanie. (1)

    To oczywista oczywistość - każda Karyna i każdy Sebix wam to powie - szpilki i klapki "kubota".

    • 18 3

    • No wlasnie, typowe obuwie w góry

      Dla wyborcow opozycji

      • 1 3

  • Czemu większość producentów tak uparcie robi buty z białą podeszwą? (4)

    • 17 4

    • Bo klienci uparcie je kupują? (1)

      • 6 2

      • A mają jakiś wybór?

        • 1 1

    • W imię walki z rasizmem ;)

      • 4 1

    • No, straszna, wieśniacka moda.

      • 5 1

  • (3)

    Toć nie po to człowiek jedzie w góry, żeby wypocząć;) Całe korpo, od topu po kil musi wiedzieć, że taki niedzielny turysta kupił buty do trekkingu za 600zł;) Sam proces zakupu butów to już jest wieloetapowa złożona procedura gadania wszystkim o cenach i narzekania, że jeździ się po sklepach z angielsko brzmiącymi nazwami oraz informowaniem wszystkich ile to się w nich wydało;) No, ale przecież trzeba się przygotowac do ekstremalnie wymagającej górskiej przechadzki najczęściej uczęszczanym szlakiem;) A zimą koniecznie musi być spacer ze selfstickiem i transmisją z morsowania w górach bez koszulki, przerwaną wezwaniem ratowników, ale to już na koszt podatnika;)

    • 12 10

    • ja jadę w góry, żeby się zmęczyć

      ale co kto lubi, każdemu jego porno

      • 5 1

    • Trochę mało emotikonek dałeś

      Dopiszę od siebie:
      ;) ;) ;) ;)

      • 4 1

    • a niech robią co chcą. Ja tam jeżdżę wypocząć i chcę kupić dobre buty bo do tej pory łaziłem w adidasach. Nie znam się na butach więc siłą rzeczy szukam jakiś marek które mi się kojarzą z górami, a te niestety są po prostu drogie. Nie po to by się chwalić

      • 0 0

  • Salomon/Salewa (20)

    Mi od lat służą buty firmy Salomon/Salewa, ale też swoje kosztują. Natomiast dla osób, które góry odwiedzają raz na ruski rok (albo i rzadziej), to wystarczą budżetowe modele z Decathlona.

    Góry, to nie rewia mody. Buty powinny być bezpieczne, bo czasem mogą uratować życie, a na tym nie warto oszczędzać.

    • 57 8

    • (5)

      Bo jest taka kretyńska moda, też mam z tego bekę. Te podeszwy wyglądają na przeskalowane, no i nie można też zapomnieć o gołej kosteczce;)

      • 6 4

      • (4)

        Bardzo często zdarza się, że but za 800 zł będzie daną osobę obcierał lub będzie się po prostu dawał we znaki ze względu na niedopasowanie, co po wielu kilometrach może skończyć się bardzo źle. To, że wyda się kilkaset złotych nie gwarantuje komfortu, ponieważ w sklepie to jedynie można stwierdzić czy but jest za mały czy za duży, a nie czy stopy przeżyją 20-30 km marszu z konkretnym plecakiem.

        • 12 1

        • Otóż to (3)

          Dlatego wolę kupić buty za 200 zł, licząc się z tym, że nie będą idealne, niż wydać 800 zł i żałować, że nie są idealne.

          • 6 3

          • zawsze jest opcja zwrotu (2)

            a porządne buty (za 500-800 zł) posłużą ci wiele lat.

            • 7 2

            • Nie słyszałem żeby jakiś sklep przyjmował zwrot używanych butów. (1)

              Bo zwykle dopiero na pierwszej dłuższej wycieczce okazuje się czy but jest wygodny czy nie.

              • 14 0

              • kiełbasy która tobie nie smakuje też sklepy nie przyjmują

                • 3 0

    • Muszę osobiście przyznać (9)

      że czwarty sezon chodzę w butach z decathlona kupionych za niecałe 230zł i nie mogę narzekać. Buty użytkuję kilka razy w roku, w górach jak i lokalnie podczas wycieczek. Model wyższy niż najtańszy, ale podeszwa nie gięła się w rękach jak kartka papieru.
      Do dziś jednak żałuję, że nie kupiłem w pełni skórzanych z ecco w przecenie. Biorąc pod uwagę że dorosłemu stopa nie rośnie, to starczyłyby mi pewnie do końca życia... Po tych z decathlonu widać już ślady zużycia, ale nadal są nieprzemakalne :) Oczywiście konserwacja to podstawa, nawet ta najprostsza...

      • 11 1

      • (6)

        I ciesz cie ze nie kupiłeś ecco na przecenie ponieważ są to buty z przeznaczeniem miejskim sama marka tak określa niestety wygląd jest tylko turystyczny a same podeszwy bardzo śliskie np na mokrej skale. Pozdrawiam :)

        • 20 2

        • O proszę

          Dobrze wiedzieć na przyszłość, dzięki śliczne :)

          • 2 1

        • a ja miałam już dwie pary butów ecco, które przeszły ze mną wiele szlaków, głównie w tatrach i nigdy mnie nie zawiodły, wytrzymały niejedną ulewę, niejedne błoto i zawsze to był najbardziej niezawodny element mojego ubioru

          • 1 5

        • (1)

          ecco to moda i drożyzna. Próbowałam dopasować sandały, but 450zł a już w sklepie obcierał mi stopę. W końcu za 180 zł kupiłam firmy Rieker. Wyglądają jak Ecco, a o niebo lepsze i tańsze.

          • 5 3

          • Meza ecco trzewiki wysokie po 10 latach chodzenia wlasnie skonczyky zywot na dworcu Pkp w Rytrze. Najlepiej wydane pieniadze ever, ale pierwszy miesiąc chodzenia to krew i lzy- ale maz generalnie ma tak z wszystkimi nowymi butami

            • 0 0

        • (1)

          Ecco miejskie? Śmiech na sali, dwóch lat podeszwa mi nie wytrzymała, a buty za grube setki pln. Przerzuciłem się na Merrelle i są o niebo wygodniejsze i kilka razy tańsze.

          • 4 1

          • Niestety ostatnie lata to jazda jakości w dół w wykonaniu Ecco.
            Buty wytrzymują max 2 - 3 sezony.
            Zmienili też tęgość butów i wiele osób już niestety nie wchodzi w buty tej firmy z powodu ucisku na stopę (są zwyczajnie za wąskie/niskie w przedniej części stopy) , ale za to dizajnersko wyglądają ;-)

            • 4 0

      • Ecco w góry się nie nadają. Ja osobiście używam Salomonów (nie pamiętam jaki to model). Mam je od 13 lat i noszę oczywiście w góry, ale także zimą na co dzień oraz do jazdy na motocyklu. Buty praktycznie nie do zdarcia. Jedyne co to musiałem wymienić, to sznurowadło bo się przetarło.

        • 4 4

      • Mam chyba ten sam model

        Kupiłam je w Decathlonie w 2014 roku, a służą mi do dziś i są niezawodne. Co prawda nie używam ich na wyjazdy górskie, ale w sezonie jesienno-zimowym chodzę w nich do TPK + traktuję jako buty zimowe gdy spadnie śnieg (a mam do pracy ok. 3 km pieszo w jedną stronę, więc trochę je eksploatuję). Jeszcze nigdy nie przemokły i nadal wyglądają dobrze. Po tylu latach tylko trochę zdarła się podeszwa. Myślę, że na niewymagające górki typu Bieszczady czy Beskidy spokojnie dałyby radę. Natomiast zdecydowanie nie są to buty np. na wyższe partie Tatr.

        • 4 1

    • Salewa kiedyś byłą fajna dziś odradzam (1)

      Dziś robią słabej jakości produkty płacisz jedynie za znaczek

      • 9 1

      • Potwierdzam, Salewa spadła z jakością mocno. Sam znaczek zresztą wytarł się bardzo szybko :D

        Ostatni model Mountain Trainerów wytrzymał u mnie 3 lata, czyli w sumie jakieś 12-13 tygodni w Tatrach.
        Membrana u nasady języka padła po jednym wyjeździe, wodę musiałem wylewać. Podeszwa wytarta miejscami do zera, do tego ślizgająca od początku się na lekko wilgotnej skale.
        Jedynie wygoda pozostała niezmienna, póki co.
        A kosztowały prawie 800 zł.

        • 3 2

    • (1)

      Ostatnio widziałem kobietę wprawdzie w Dolinie Chochołowskiej a nie w górach która szła po tych kocich łbach w japonkach ,Smaczku dodaje że z mojej oceny wynikało że za 2 tygodnie powinna rodzić Można ? Można.

      • 2 0

      • ja z wózkiem z dzieciakiem wjechałem na Kasprowy, koleją linową

        przenieśliśmy wózek z żoną do Suchej przełęczy żeby choć trochę popatrzeć. Ludzie się dziwnie patrzyli jakbym niewiadomo gdzie chciał z tym wózkiem iść. 200 metrów po równym to chyba nie jest niewiadomo co

        • 3 0

  • Tylko i wyłączenie (5)

    La sportiva potem długo długo nic

    • 10 7

    • (4)

      Rozwiniesz temat? Jaki model i dlaczego?

      • 3 1

      • (1)

        Nie jestem autorem ww. wpisu, ale dodam od sie bie - LS to firma, która robi tylko buty w góry (od wspinania po skałach, ściankach po trekking w górach niskich i wysokich), a nie mydło i powidło jak salomon czy salewa (dodam jako użytkownik wielu ich modeli - przeciętne jakościowo). Mamy tego pecha, że nad morzem jest dość skromny wybór firm oferujących stricte górskie obuwie. Jest owszem Meindl/Hanwag, ale potem średniej półki w zasadzie nie ma, jest niska cenowa/jakościowa. Pozostaje net, ala kupowanie tak butów w góry to loteria...

        • 8 1

        • Potwierdzam, la sportiva bardzo daje radę

          Tx3, boulder x

          • 3 1

      • A gdzie się wybierasz ?

        Góry wysokie, tatry czy ferata ? Sam chodzę po górach wysokich i używam butó z tzw. butkiem, do feraty dobre trango tech gtx, tatry zimą dobre Nepal Cube GTX, Buty są drogie ale ich lekkość i wytrzymałość bije na głowę pozostałe marki no chyba że jeszcze Skarpa coś tam prezentuje

        • 1 0

      • Mam Thundery i są praktycznie nie do zdarcia. Używam ich dość intensywnie i po 8 latach zaczęły się delikatnie rozklejać, ale oddałam do szewca i są jak nowe.

        • 0 0

  • mocno niedoskonały poradnik (8)

    pierwsza sprawa - wysokość: stabilizowanie kostki ma tę wadę, że ewentualne przeciążenia w tym stawie przenosi na kolano. Ze skręconą kostką da się chodzić, z zerwanymi wiązadłami już nie za bardzo. Jeżeli zatem nie masz problemów ze stawem skokowym to nie potrzebujesz wysokiej cholewki w tym celu. Może się przydać jako ochrona przed wilgocią, uderzeniami itp, ale nie do stabilizacji kostki.

    kolejna - podeszwa: przyczepność to oczywista oczywistość, jednak zdecydowana większość markowych butów trekkingowych ten warunek spełnia. To gdzie się poważnie różnią to sztywność. Co prawda są ludzie, którzy lubią chodzić po kamieniach w miękkich podeszwach, jednak dla zdecydowanej większości turystów dopiero zapoznających się z górami sztywna podeszwa będzie lepsza i uchroni przed obitymi stopami. W bardzo dużym uproszczeniu - jak możesz zgiąć podeszwę w rękach to raczej nie chcesz tych butów. Pewnym wyjątkiem będą tu super amortyzowane buty typu Hoka One One (są nie tylko do biegania), ale to już co kto lubi. Na pewno nie chcesz butów z pustą podeszwą - musi być pełna.

    dalej - membrana: na lato zdecydowanie zbędna, ogólnie działa trochę jak kalosz - dopóki nie zamoczysz od środka jest mniej lub bardziej ok, jak wlejesz wodę to będzie bagno. Jak wysokie to weź ze skórzaną wyściółką, bez membrany - zamoczone dopasują się +/- do wilgotności stopy i otoczenia i będziecie tak sobie razem podgniwać. Jak niskie to i tak będą mokre i tak, więc lepiej żeby szybko schły - bierz syntetyki bez membrany.
    Na inne pory roku inna rozmowa, w zimie tylko membrana, wiosna i jesień - zależy gdzie, kiedy dokładnie itd. itp.

    Dopasowanie: oprócz zapasu ważne jest dopasowanie do stopy, tak, żeby nie uderzać o but przy różnych ułożeniach. Musza dać się tak zasznurować, aby siedziały nieruchomo na pięcie i jednocześnie zostawiały luz i oparcie dla palców. Dobrym pomysłem jest zeskanowanie stopu w pewnym sklepie i dopasowanie na tej podstawie konkretnych modeli online.

    cdn.

    • 51 5

    • cd

      Jak chcesz zaoszczędzić to idź do pewnego marketu sportowego i kup buty dopasowując ich opis do rzeczywistego przeznaczenia (weź o oczko lepsze niż ci się wydaje) - załóż, że to będą jednorazówki, jak ci się góry spodobają kupisz kiedyś lepsze.

      Jak masz kasę to kup markowe w specjalistycznym sklepie ufając opisom producenta odnośnie ich przeznaczenia - niekoniecznie od razu za tysiaka (swoją drogą, co to za granica? spokojnie można kupić nienadmiernie wydziwione buty za dwukrotność tej kwoty) ważne, żeby nie iść w góry w butach do turystyki nizinnej (i na odwrót) - markowi producenci mocno specjalizują poszczególne modele.

      No i zawsze pamiętaj, ze to będzie proces - najpierw musisz się nauczyć co ci odpowiada, niestety też na błędach, potem będzie ci się to zmieniać, a potem jeszcze okaże się, ze w różne góry będą potrzebne różne buty, o porach roku nie wspominając, skutkiem czego półka z butami w góry dwukrotnie przekroczy pojemność półki z butami na co dzień ;)

      Wysokości.

      • 17 1

    • W końcu sensowny komentarz. Też uwielbiam buty Hoka, zdecydowanie lepsze niż np. sliskie Salomony. Zgadzam się też z całą resztą uwag.

      • 6 1

    • Super dodatek do artykułu, dzięki

      • 8 1

    • (4)

      Cześć. Dobry komentarz. Poleciłbyś coś? Potrzebuję butów w tatry. W tym roku pójdę na Zawrat, Świnice itp. Orlą Perć raczej odpuszczę, może kiedyś. Też słyszałem że membrana jest bez sensu, ale w istocie nie znam się na butach. Myślałem o Salomonach Outback 500 GTX ale one mają membranę więc bez sensu też za to przepłacać. W góry zawsze chodziłem w adidasach albo zupełnie niedopasowanych do tych warunków glanach wojskowych. 20 lat temu byłem studentem i nie miałem kasy na takie wydatki. Ale teraz pomyślałem sobie że wreszcie kupię coś przeznaczonego do tego. Tylko nie wiem za co warto dopłacić a za co nie. Czy jakiś średni model z Decathlonu wystarczy czy raczej kupić jakieś Salomony.

      • 2 0

      • Nie polecę ci konkretnego modelu (3)

        bo za dużo jest zmiennych, aby to robić zdalnie. W Tatry potrzebujesz butów na relatywnie sztywnej podeszwie, te salomony co wymieniasz to ok 500 zł - nie wiem jaką mają podeszwę, ja generalnie nie cenię tej marki, plus outdoor trekking górski.

        Z tym budżetem popatrz na górskie buty polskiego producenta - Hanzel (ja u niego serwisuje swoje buty, jestem zadowolony, ludzie sobie chwalą też jego produkty).

        Bardzo fajne są brytyjskie nie zawiedziesz się na Meindlach, Scarpach, Hanvagach, Aku, la Sportivach, Garmontach, Zamberlanach, Salewach, Keenach, Tecnica i co tam jeszcze z tych droższych - sęk w tym, że oni mają różne kopyta, różne podejście itd. nie sposób podejść do sprawy nie mierząc buta. Hanzel oferuję indywidualne dopasowanie, Hanvag ma linie poszerzane, jedni stawiają na skórę, inni na syntetyki itd, itp.

        Myślę, ze zrób tak - pomyśl ile maksymalnie chcesz wydać kasy - jak do 4 stów to nie myśl za wiele tylko idź do Decathlonu i kup najlepiej dopasowane z najdroższych i najsztywniejszych.
        Jak więcej to zeskanuj sobie stopy w ccc i na eobuwie poszukaj pasujących markowych butów trekkingowych zwracając uwagę na to, żeby były twarde i wylistuj sobie te modele, które najlepiej pasują do kształtu Twojej stopy. Potem pozostaje znaleźć sklep w 3m i pomierzyć, a potem jeszcze sprzedawcę (promki bywają niezłe).

        A, i cokolwiek kupisz połaź trochę po naszych lasach, rozchodź, wylecz odciski, zanim pojedziesz w góry.

        Ja obecnie mam Salewy, Aku i Scarpy. Ze wszystkich jestem zadowolony, wszystkie mają i wady i zalety, wszystkie też mają swoje, odmienne, przeznaczenie. Brakuje mi niskich, lekkich syntetyków na letnie wypady w mokre góry.

        • 1 0

        • (2)

          chyba tak zrobię, aczkolwiek w decathlonie też opinie różne o ich butach. Patrzę na takie opinie co prawda przez palce bo często wypowiadają się ludzie z dużymi wymaganiami, tak jakby przesiedli się z lepszej marki na tańszą w związku z czym dużo rzeczy im przeszkadza. Jak sam nie sprawdzęto nie będę wiedział. Widzę u nich najdroższe buty są ich własnej marki Forclaz. Ciekawe czy są rzeczywiście tak dobre że warto dać za nie 6 stów. Niby podeszwa vibramowa

          • 0 0

          • Na Simondy też popatrz (1)

            • 0 0

            • wybrałem Salewa mountain trainer 2, półbuty

              mega wygodne i najlepiej uszyte spośród butów w tej cenie, które oglądałem

              • 0 0

  • Janosik chodził w kierbcach (4)

    Bierzmy przykład z bohaterów.

    • 9 3

    • A kozice chodzą bez butów i lepiej sobie radzą niż ci instagramowcy.

      • 3 1

    • Ale jak skończył , może gdyby miał dobre buty to by uciekł a tak powiesili go za Ziobro.

      • 2 0

    • W czym chodził?

      • 0 0

    • gorale kultywuja tradycje...

      ... lupia turystow az milo.... 40 pln za parking w zakopcu pod gubalowka.... taniej jest stanac na ulicy na miejskim parkingu

      • 0 0

  • Co do wysokości.

    • 0 1

  • Pewnie wszystko prawda ale elita (2)

    taterników która potem zdobywała Himalaje chodziła w trampkach po naszych górach

    • 9 4

    • fabos polsport (1)

      himalaje, kozice, eweresty dla wyprawy Wielickiego. Tyle wiesz kolego, tyle wiesz.

      • 1 1

      • zawraty

        • 1 1

  • (7)

    To jest straszne jak ludzie idą w góry! Nie zdają sobie sprawy z zagrożenia! Ja wchodziłem w zeszłym roku na Giewont, lipiec, skwar, wszyscy w krótkich spodenkach, japonki, klapki, małe dzieci - koszmar! Ja jedyny byłem przygotowany: dwa czekany, raki, profesjonalna odzież, specjalistyczny mocno spłaszczony namiot (żeby opierał się wiatrom), butle z tlenem - najgorsze były te ich drwiące spojrzenia ignorantów. A przecież to GÓRY i wszystko może się zmienić w sekundę! Wejście podzieliłem na 4 dni, co paręset metrów obóz, aklimatyzacja, oczywiście poręczówki na każdym etapie i ostatniego dnia atak na szczyt. Co dzień rano znajdowałem w przedsionku mojego namiotu puszki po Coli i opakowania po chipsach! Przeklęci amatorzy! W końcu zdobyłem szczyt, zużyte butle zostawiłem w pod krzyżem w strefie śmierci, gdzie -o zgrozo! - spotkałem babcię z dwójką wnucząt! Schodziłem kolejne 4 dni, ale przeżyłem tę próbę umiejętności i charakteru. Pod koniec sierpnia planuję wejść na Kopiec Kościuszki, w stylu alpejskim - ale jak zobaczę turystów z dziećmi i watą cukrową, to dzwonię na policję.

    • 55 12

    • (1)

      Giewont 4 dni....chłopie nie bierz tego świństwa....choć sarkazm dobry!!!

      • 7 5

      • Skoro wiesz, że to sarkazm,

        to po co się spinasz?

        • 11 1

    • I pozytywnie!

      :-)

      • 1 1

    • Spłakałam się:):):)

      Dobre!

      • 8 2

    • I to pisał zawodowiec a nie amator

      Wspinaczki.

      • 1 0

    • Szczęściarz.

      Ja nie zdobyłem Giewontu. 2 miesiące czekania i żadnego okna pogodowego :(

      • 2 0

    • Bardzo pomocna opinia

      Takie opinie szanuję gość w zabawny sposób wszystko opowiedział:)

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Tematyczny spacer miejski: Wzdłuż Kanału Raduni

30-50 zł
spotkanie, spacer, zajęcia rekreacyjne

Dzienny Azymut - V sezon [2024] - Etap 1 - Gdynia Dąbrowa

20-30 zł
zajęcia rekreacyjne, impreza na orientację, trening

Mecz z kibicami Trefl Gdańsk

mecz

Forum

Najczęściej czytane