Karting rentalowy to sport, który dostarcza wrażeń motoryzacyjnych, a zarazem jest przystępny cenowo. Czujesz ducha rywalizacji, a profesjonalne wyścigi są nieosiągalne finansowo? Wszystko, co powinieneś wiedzieć o kartingu oraz gdzie możesz ścigać się w Trójmieście, znajdziesz właśnie tutaj. Rozmawiamy z podwójnym mistrzem świata Wiktorem Wotą.
nie wiedziałe(a)m wcześniej, ale teraz chętnie wezmę w nich udział27%
nie wiedziałe(a)m i to nie dla mnie52%
Wielu młodych marzy o tym, żeby w przyszłości zostać kierowcą Formuły 1. Sport ten jest niestety ekstremalnie drogi, przez co wręcz nieosiągalny. Wyczynowy karting był pierwszym etapem w karierze Roberta Kubicy, Lewisa Hamiltona czy każdego innego kierowcy, którego podziwiamy w telewizji. Niestety, aby jeździć w "wyczynie", musimy mieć swojego gokarta, całą ekipę specjalistów wyścigowych, mechaników i gorączkowo szukać sponsorów na kolejne sezony. Liczne wyjazdy na tory w całej Europie generują ogromne koszty, a dodatkowa presja, aby osiągać najwyższe wyniki, nie pomaga w tej całej układance.
Czym jest karting rentalowy i zawody Sodi World Series?
Gokarty bardzo często kojarzą się nam z weekendowym wypadem z rodzinką na tor, początkiem wieczoru kawalerskiego albo prezentem na Dzień Dziecka. Słowem: fajna rozrywka, raz na jakiś czas. Idąc na taki tor, oczywiście nie mamy swojego gokarta, tylko jeździmy tymi, które znajdują się na torze. Na tym samym polega właśnie karting rentalowy.
Z Trójmiasta pochodzi Wiktor Wota - podwójny mistrz świata rankingu SWS, który tłumaczy, co to takiego:
- Sodi World Series to wyścigi, które odbywają się na torach na całym świecie. Jedyny warunek jest taki, żeby na torze znajdowały się gokarty firmy Sodi. Są to zawody amatorskie, czyli jeździ się gokartami, które są własnością toru. W pewien sposób je wypożyczamy, więc mówi się na to karting renatalowy. To zdecydowanie najłatwiejszy, najbardziej dostępny i najtańszy motor sport. "Rental" jest pierwszym etapem w karierze wielu znanych kierowców, czego przykładem jest choćby Miko Marczyk.
3
W Trójmieście i okolicach znajdują się aż cztery tory, na których możemy rywalizować w zawodach SWS. KartCenter Gdańsk i Sopot, Tor Półwysep we Władysławowie oraz E1Gokart w Gdańsku, który otworzy się z końcem czerwca.
Kto może brać udział w zawodach i jak zdobywa się punkty podczas sezonu?
W SWS-ach może jeździć każdy - dosłownie. Nie ma znaczenia, jak duże doświadczenie masz, w jakim wieku jesteś lub jak szybko jeździsz. Wystarczy, że czujesz chęć rywalizacji. Nie jest wymagana żadna licencja ani własny gokart. Zawody te są świetną formą sprawdzenia swoich umiejętności na tle kierowców na danym torze, w Polsce, a nawet całym świecie. Jest to możliwe dzięki specjalnej punktacji i rankingom.
- Punkty można zdobywać na każdym torze. Jeśli chcemy jeździć tylko na jednym - mamy do tego prawo. Jesteśmy na wakacjach we Włoszech i akurat na pobliskim torze odbywają się SWS-y - nie ma sprawy, jedziemy. Rankingi punktowe są w różnych kategoriach. Mogą być takie, które dotyczą konkretnych torów, ranking ogólnopolski, a ten najważniejszy to ranking światowy. Punkty dostaje się oczywiście za pozycję, którą zajęliśmy w zawodach, ale zależą również od liczby zawodników - mówi Wiktor.
Finały - tylko dla najszybszych
Tytuł mistrza świata rankingu SWS otrzymuje się za największą liczbę zdobytych punktów spośród wszystkich kierowców z całego globu. Wiktor Wota zdobył ten tytuł dwa razy, rok po roku - w 2021 i 2022. Na tym rywalizacja się nie kończy, gdyż na najlepszych zawodników czekają finały.
- Na finały dostają się najlepsze osoby z rankingu światowego oraz po dwie lub trzy osoby z każdego kraju. Łącznie jest 80 zawodników. Sodi World Finals to impreza niezwykle prestiżowa i na bardzo wysokim poziomie. Odbywa się w różnych państwach, zależnie od tego, który tor wygra przetarg. Często w finałach jeżdżą zawodowcy na emeryturze lub nawet kierowcy Formuły 4, którzy mają już doświadczenie na większych torach. Mówię o tym, bo tam jeździmy już 28-konnymi gokartami wyczynowymi na obiektach, które mają nawet półtora kilometra długości. To ogromny przeskok z gokartów, które mają od 6,5 do maksymalnie 13 KM i torów trzy razy krótszych, przez co trudno jest zająć czołowe miejsca. Mnie najwyżej udało się być na 11. pozycji, a na finałach byłem trzy razy. To naprawdę niesamowite doświadczenia - opowiada Wiktor Wota.
Co zrobić, aby zacząć się ścigać?
Tory gokartowe mają trenerów, którzy prowadzą szkółki. Są one podzielone na podstawowe i zaawansowane. To obowiązkowy punkt każdego nowicjusza. Jedynie pod okiem eksperta jesteśmy w stanie nabrać odpowiednich umiejętności jazdy. Sami w początkowej fazie nie będziemy w stanie nauczyć się dobrej techniki i poprawić swoich błędów. Nieważne, czy nigdy nie siedzieliśmy w gokarcie, czy już jeździmy - szkółka to zawsze dobra opcja na start. Wiktor również prowadzi szkółki na torze KartCenter Gdańsk oraz Sopot, ale nie tylko.
- Kolejnym etapem są treningi indywidualne, podczas których trener w stu procentach skupia się na uczniu i jest w stanie wychwycić każdy mały szczegół do poprawy. W pewien sposób cię oszlifować i przygotować do zawodów. Fają opcją są też zajęcia grupowe stricte pod wyścigi, na które przychodzą już osoby dobrze jeżdżące. Jest to dobre do trenowania strategii czy wyprzedzania. Bardzo ważne jednak jest, aby trening był regularny i w pełnym skupieniu. Wyciąganie wniosków i poprawianie własnych błędów przychodzi dopiero z czasem i praktyką, więc na początku trzeba całym sobą chłonąć wiedzę od trenera, ale też uważnie obserwować innych, bardziej doświadczonych - mówi Wiktor.
Tak wyglądał turniej mediów w KartCenter Gdańsk. Materiał archiwalny
Bez motywacji nie zwojujesz
- Bardzo ważna jest determinacja i ambicja. To, jak podchodzimy do treningu, czy staramy się z niego jak najwięcej wyciągnąć. Kartingiem trzeba też żyć nie tylko na torze, ale i poza nim. Oglądanie on-boardów, szukanie informacji, dbanie o formę fizyczną, ale również rozmowa z rodzicami, których wsparcie powinno być nieustanne. To właśnie dzięki nim te dzieciaki często osiągają sukces. Ich rola w tym wszystkim jest niezwykle ważna. Gdyby nie mój tata i dziadek, na pewno nie zaszedłbym tak daleko. Talent to jedno, ale i bez smykałki, przy odpowiednim nakładzie ciężkiej pracy, jesteśmy w stanie to osiągnąć - tłumaczy Wota.
Najtańszy sport motorowy - ile dokładnie?
Każdy sport związany z motoryzacją sporo kosztuje. Drogie opony, paliwo, transport czy grupy specjalistów pochłaniają dużo gotówki z portfela. W przypadku kartingu rentalowego jedyne, za co płacimy, to przejazdy na torze lub udział w zawodach.
Uśredniając, jeśli jeden przejazd kosztuje około 60 zł, a podczas szkółki robi się cztery przejazdy, to za udział w takiej lekcji jazdy musimy zapłacić 240 zł. Miesięczny koszt szkółki wynosi zatem niecały 1 tys. zł. Czy to dużo? Patrząc na motor sport, na pewno nie, ale jest to więcej niż przykładowo treningi piłki nożnej.
Szkółka raz w tygodniu to na pewno dobry początek. Jeśli jednak chcemy osiągać wysokie wyniki, to częstotliwość treningu będzie trzeba zwiększyć.
- Na pewno trzeba mieć na to jakiś budżet. Najgorsza sytuacja byłaby wtedy, gdy dziecko już się wkręci i zacznie mu to wychodzić, a zabraknie funduszy. Na pewno nie są to kwoty tak wysokie, jak w kartingu wyczynowym, ale mówiąc z mojego doświadczenia, weekend wyścigowy to koszt około 500 zł, jeśli jedziemy na torze, który dobrze znamy (ok. pięć przejazdów treningowych i udział w zawodach). Inaczej jest, gdy jedziemy na inny tor, który nie jest tak dobrze przez nas objechany. Musimy wtedy poświęcić więcej czasu i pieniędzy na trening przed zawodami, co zwiększa koszty mniej więcej dwukrotnie, rzecz jasna jeśli chcemy być w czołówce. Jeśli myślimy tylko o pojechaniu w zawodach bez treningu, to za udział zapłacimy w granicach 200 zł - opowiada Wiktor Wota.
Karting w Trójmieście
W zeszłym roku aż trzech Polaków znalazło się w TOP10 światowego rankingu SWS. Mamy tu zatem silną reprezentację i dobre autorytety do naśladowania.
W Trójmieście znajdują się cztery tory, na których możemy doskonalić swoje umiejętności i brać udział w zawodach. W Polsce z kolei jest ich około 20. Na każdym z tych obiektów prowadzona jest szkółka dla młodych adeptów kartingu, a po dokładne informacje w tej sprawie najlepiej skontaktować się bezpośrednio z torem lub trenerami. Sport ten jest niezwykle ekscytujący i może być początkiem wielkiej kariery i sukcesów.
Zobacz, gdzie legalnie możesz możesz uprawiać drifting, bez ryzyka mandatu
Ziemowit Werra odnosi sukcesy w kartingu, choć nie ma klubu ani sponsorów. Przeczytaj o młodym bohaterze cyklu Sport Talent
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
![Dzienny Azymut - V sezon [2024] - Etap 1 - Gdynia Dąbrowa](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/3/3712/90x120/3712017__c_175_0_591_788__kr.webp)
Filmy