- 1 Nieoczywista impreza wraca na stadion żużla (3 opinie)
- 2 Uprawnienia na paralotnie nie są tanie (55 opinii)
- 3 Bieszczady Północy na rowerze (50 opinii)
- 4 Nowy basen w Gdyni. Jeszcze nie olimpijski (140 opinii)
- 5 Największa tego typu impreza w kraju (27 opinii)
- 6 Największy skatepark. Potrzeba 10 mln zł (146 opinii)
Kobieca siatkówka popularna na gdańskiej plaży
Duże zainteresowanie i prośby o dodatkowy turniej sprawiły, że organizatorzy Nikon Cup 2017 po raz trzeci w tym sezonie letnim zorganizowali zmagania dla pań. Te nie zawiodły i pokazały ładniejszą stronę siatkówki plażowej na wysokim poziomie. Kolejne zmagania, już tylko w męskim wydaniu 20 i 27 sierpnia na plaży przy molo w Brzeźnie. Bezpłatne zapisy bezpośrednio przed turniejem, w biurze zawodów, w godzinach 11:00-11:30. Rywalizacja odbędzie się w kategoriach: młodzieżowa, czyli rocznik 1999 i młodsi oraz open.
Na początku letnich zmagań na plaży przy molo w Brzeźnie organizatorzy Nikon Cup planowali dwa turnieje dla pań. Zyskały one jednak taką popularność, że postanowiono zorganizować dodatkową rywalizację w kategorii kobiet. A ta stała na wysokim poziomie.
Wśród dziesięciu zgłoszonych par zobaczyć można było wiele zawodniczek, które niejednokrotnie zdobywały laury w turniejach na plażach Trójmiasta. Część z nich w sezonie halowym gra w zespołach ligowych. Na najwyższym poziomie - w Orlen Lidze, swoje umiejętności prezentowała w ubiegłym sezonie Małgorzata Zaciek, która w parze z Sylwią Pilarek zwyciężyła w niedzielne popołudnie na brzezieńskiej plaży.
Wygrana nie przyszła jednak łatwo Gosi i Sylwii. W ćwierćfinale turnieju przegrały z Anną Gończar i Karmen Sosińską, co wydłużyło drogę do meczu o pierwsze miejsce. Ostatecznie, dzięki barażowi, w finale Pilarek/Zaciek pokonały 21:14 zespół Magdalena Fijoł/Paulina Zalewska. Natomiast Gończar/Sosińska, które jako jedyne pokonały tryumfatorki zakończyły zawody na czwartym miejscu, ulegając w meczu o brąz 17:21 parze Patrycja Deja/Dorota Truskowska. Turniej ten nie był jednak brany pod uwagę przy sumie punktów do klasyfikacji generalnej, której ostateczny kształt poznaliśmy po przednich zmaganiach pań, czyli 23 lipca.
1.Magdalena Zaciek/Sylwia Pilarek
2.Magdalena Fijoł/Paulina Zalewska
3.Dorota Truskowska/Patrycja Deja
4.Anna Gończar/Karmen Sosińska
ZOBACZ KLASYFIKACJE GENERALNE WSZYSTKICH KATEGORII NIKON CUP
W kategorii open udany powrót do Nikon Cup zanotowali Piotr Ilewicz - powracający do Brzeźna z tytułem uniwersyteckiego mistrza Europy w siatkówce plażowej oraz Tomasz Woloszuk, którzy w finale zwyciężyli dotychczas niepokonanych Mateusza Ziębę i Jakuba Sulimę (21:16). W spotkaniu o trzecią lokatę zmierzyli się zaś Igor Kopeć/Igor Kownacki i Ariel Fijoł/Sławomir Wrzosek. Mecz zakończył się wynikiem 21:14 dla tych pierwszych. Należy zauważyć, iż Kownacki reprezentuje rocznik 1999, a udaje mu się zwyciężać zarówno w turniejach open, jak i turniejach młodzieżowych. Z "młodzieżowców" wystąpili także Dawid Pawlun i Kacper Karasiński. Niemniej jednak z uwagi na fakt, iż już w drugiej rundzie trafili na zdobywców drugiego miejsca, ostatecznie musieli zadowolić się pozycjami 8-12, wygrywając jedno z trzech spotkań.
1.Tomasz Wołoszuk/Piotr Ilewicz
2.Mateusz Zięba/Jakub Sulima
3.Igor Kopeć/Igor Kownacki
4.Ariel Fijoł/Sławomir Wrzosek
Wydarzenia
Opinie (5)
-
2017-08-14 15:43
Dawidowi Pawlunowi i Tacie Edkowi POWODZENIA :)
Trzymajcie się :)
- 0 7
-
2017-08-14 18:12
Nie warto uprawiać zawodowy sport (3)
Znam kilku zawodowych sportowców. Nie są zdrowi, niestety. Sport - tylko rekreacja! Nigdy zawodowstwo!
- 5 4
-
2017-08-15 11:19
Potwierdzam (2)
Mój ojciec zawodowo trenował wioślarstwo przez 40 lat. Od 18 roku życia. Teraz nie może biegać kolana zajechane od treningów w tym biegania. Kręgosłup skrzywiony w jedna stronę. Pływał na deblu większość czasu. Po jednym długim wiośle na osoba. Dalej się rusza ale tylko rekreacyjnie. Dyski w kręgosłupie bardzo zajeżdżone. Bardzo dużo kasy wydanej na fizjoterapeutę i zabiegi. Rok spania na płaskiej podłodze zamiast na łóżku. W porównaniu do kolesi z cross fit i siłowni. Zjadał ich na dzień dobry. Jak wchodził na siłownie w wieku 40 lat i robił przysiady ze sztanga na plecach to panowała grobowa cisza z zachwytu i zdziwienia. Sterydy uciekali do szatni ze wstydu. 8-15 seri po 40-50 powtórzeń. Plus taki ze w wieku 65 lat nie ma brzucha. Sylwetka petarda. Nogi i plecy wielkie. Jak patrzę na przygłupów kopiujących jeden drugiego i biegających w maratonach lub triathlonach po modne to już się śmieje. W wieku 50 lat kolana do wymiany. I to jest pewne jak podatki
- 4 0
-
2017-08-15 17:40
(1)
Jak plywal na deblu to nie jedno wioslo na jedna strone. A co do reszty to zgoda.
- 3 0
-
2017-08-15 19:24
Peruar lepiej?
JW
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.