• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

MTB Gdynia Maraton z niemal 500 uczestnikami

mad
14 października 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 

Za nami ósma edycja MTB Gdynia Maraton. Na starcie imprezy zjawiło się niemal 500 miłośników ścigania się na rowerach górskich z całego kraju. Najdłuższy i najbardziej prestiżowy wyścig, liczący sobie 60 km wygrał Krzysztof Krzywy, który zachował najwięcej sił na ostatnie metry trasy.



Zmagania odbyły się na trasie prowadzącej leśnymi ścieżkami Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Liczne podjazdy sprawiały, że była ona dość wymagająca i często można było dostrzec kolarzy prowadzących pod górę swoje rowery.

Jako pierwsi na trasę wyruszyli maratończycy, którzy do pokonania mieli 60 lub 36 km - w zależności od dyspozycji dnia. Następnie do rywalizacji przystąpili uczestnicy zmagający się na dystansach 12 km i 800 m. Oczywiście ci ostatni najszybciej ukończyli wyścig.

Pierwszy na mecie zjawił się 12-letni Igor Dąbrowski Sadło (czas 2 min. 15 sekund), który wyprzedził swojego rówieśnika Kamila Zielińskiego (2:17) i dwa lata młodszego Kacpra Gieryka (2:30). Wśród dziewcząt triumfowała 12-letnia Martyna Krefta (4. w klasyfikacji generalnej, czas 2:37) przed 11-letnią Natalią Śliwińską (3:05) i 9-letnia Kaliną Zielińską (3:09).

PEŁNE WYNIKI 800M (PDF.)

Tuż po najmłodszych linię mety przecięli starsi zawodnicy, którzy rywalizowali na 12-kilometrowej trasie. Najlepszy okazał się 15-letni Tomasz Rzeszutek (31:34), drugie miejsce zajął 16-letni Błażej Wiloch (31:34), a trzeci był 15-letni Krystian Kulas (31:35). Wśród dziewcząt zwyciężyła 16-letnia Zofia Rzeszutek (37:47) przed 15-letnimi Patrycją Lorkowską (38:44) i Karoliną Perekitko (39:58).

PEŁNE WYNIKI 12KM (PDF.)

Najwięcej emocji dostarczył wyścig główny, w którym rywalizowała czołówka pomorskich zawodników z Andrzejem Kaiserem, Przemysławem EbertowskimKrzysztofem Krzywym na czele. Do ostatniego okrążenia o miano najlepszego maratończyka walczyli niemal koło w koło Ebertowski i Bartosz Banach, lecz na ostatnich metrach zmagań nie poradzili sobie oni z Krzywym. Zwycięzca zjawił się na mecie po 2 godz, 9 min. i 31 sekundach jazdy. Drugi był Ebertowski (2:09:32), a na najniższy stopień podium wskoczył Banach (2:09:33). Wśród kobiet zwyciężyła Magdalena Hałajczak (2:42:54). Na drugim miejscu finiszowała Anna Świrkowicz (2:52:33), a na trzeciej pozycji dojechała Aleksandra Zabrocka (3:02:34).

PEŁNE WYNIKI 60KM (PDF.)

Na dystansie 36 km na pierwszej pozycji przyjechał Kamil Małecki (1:21:14). Drugi był Michał Przybytek (1:23:26), a trzeci Tobiasz Kulikowski (1:23:57). Najlepszą panią na tym dystansie została Sabina Rafalska (1:49:40), srebro przypadło Marii Denczyk-Kołodziej (1:54:03), a brąz powędrował do Wiesi Stachańczyk (2:01:38).

PEŁNE WYNIKI 36KM (PDF.)

GALERIA ZDJĘĆ ; fot. Michał Bogdziewicz
mad

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (33) 6 zablokowanych

  • Impreza calkiem OK, ale czy na wszystkich maratonach panuje taka stypa?

    Zero dopingu od publicznosci, ludzie stali i marzli a nikt nie krzyczal, nie podjudzal do walki... jakos bez emocji wszystko bylo.

    • 2 0

  • Generalnie OK

    Ja też uważam, że impreza super zorganizowana poza drobnymi zastrzeżeniami.

    Pierwsze to mogłoby być więcej nożyczek/nożyc do drutu, żeby przycinać te opaski zaciskowe, a później żeby oddać chipy (tak robiły się kolejki albo trzeba było latać do namiotu InterSportu, a oni nie od tego są, żeby im głowę durnymi opaskami zawracać). Drugie to start kategorii 36 km i 60 km na raz to był słaby pomysł... 389 osób to trochę jednak jest... Mogliby rozdzielić chociaż 36 km i 60 km na osobny start chociaż różnicą kilku minut, żeby nie było zatorów.

    • 5 1

  • Przygody na trasie (5)

    A ja na pierwszym kółku wpadłem w rój os czy jakichś innych stworów z żądłami. Jeden mnie dopadł i dziubnął w nogę. :-( Chyba za wolno jechałem...

    • 1 0

    • (3)

      Fakt, był pewien odcinek na trasie gdzie latało pełno jakiś owadów. Najgorzej jakby komuś w oko takie coś wpadło (no chyba, że ma się okulary). Dziwne, bo te osy/pszczoły czy tam jeszcze coś innego krążyły w kółko (ciągle w tym samym miejscu).

      • 0 0

      • (2)

        No to jest nas dwóch. Też miałem nieprzyjemność zostać poczęstowanym żądłem oso-pszczoły. Bydle było duże. Kiedy zobaczyłem je na swoim kolanie było już niestety za późno.

        • 0 0

        • (1)

          Jak sobie pomyślałem, że jeszcze dwa razy będę tamtędy przejeżdżał to przeszły mnie ciarki . Na szczęście chyba skończyła im się amunicja i poleciały do bazy.

          • 0 0

          • A Ci co jechali na dystansie 60 km musieli 5 razy przez to miejsce przejeżdżać. :P

            • 0 0

    • Też mnie coś ugryzło...

      ...do dziś mnie piszczel swędzi:/

      • 0 0

  • galerie

    Gdzie mozna znależć jakies zdjęcia bo jak na razie jedna gosiroska i jedna prywatna znalazłem a na trasie bylo pełno aparatów

    • 0 0

  • Zdjęcia

    https://picasaweb.google.com/114737657084021802928/MTB2013?authuser=0&feat=directlink#

    • 0 0

  • To był mój najcięższy maraton w 2013r

    Moja przygoda z maratonami zaczęła się w Krokowej na SKANDIA MARATON LANG TEAM.
    Kilka maratonów w 2013 zaliczyłem na wspaniałym sprzęcie Romet Orkan II.
    Proszę się nie śmiać, sprzęt był zakupiony aby jeździć po lesie, a mnie wzięło na maratony.
    Powracając do maratonu w Gdyni, uświadomił mi on, że czas na zmianę sprzętu i trzeba popracować nad kondycją.
    Rower nowy kupiony, a nad kondycją już pracuję.
    Do zobaczenia w 2014r!!!!!!!!!!!!

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Nordycka Noc Saunowa

169 - 299 zł
zajęcia rekreacyjne

TRE ćwiczenia uwalniające stres, napięcia i traumę z dr Markiem Kulikowskim

100 zł
warsztaty, trening

Warsztat Wyjazdowy: Joga Pięciu Żywiołów z Moniką Żółkoś

1200 zł
joga

Forum

Najczęściej czytane