• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nie chciała być ciotką-klotką. Schudła 56 kilogramów

Michał Kozłowski
15 czerwca 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Przemiana pani Izabeli udowadnia, że niemożliwe nie istnieje. W ciągu czterech lat schudła ona 56 kilogramów i obecnie jest w trakcie kursu instruktora fitness.  Przemiana pani Izabeli udowadnia, że niemożliwe nie istnieje. W ciągu czterech lat schudła ona 56 kilogramów i obecnie jest w trakcie kursu instruktora fitness.

Izabela Bieszke postanowiła zmienić swoje życie i w ciągu czterech lat przeszła niesamowitą metamorfozę. Z ważącej 127 kilogramów kury domowej przemieniła się w biegającą półmaratony propagatorkę zdrowego trybu życia, której największym marzeniem jest ukończenie kursu fitness, do którego sumiennie się przygotowuje.



Fotografie leżały na drewnianym stoliku w salonie. Brat pani Izabeli dostarczył je zgodne z obietnicą, kilka dni po swoim weselu. Matka czwórki dzieci przygotowywała rodzinną kolację i nie zdawała sobie sprawy, że za kilka minut podejmie decyzję, która zmieni jej dotychczasowe życie. W oczekiwaniu na męża kobieta usiadła na kanapie i wzięła w dłonie pierwsze ze zdjęć.

- To, co zobaczyłam, mnie przeraziło. Siedziałam obok mamy i cioci. Mimo że miałam 29 lat, wyglądałam jak jedna z nich, a przecież one były ode mnie dwa razy starsze. Wtedy powiedziałam dość: nie chce wyglądać jak ciotka-klotka - wspomina Izabela Bieszke.
Mąż oraz rodzina nigdy nie wypominali jej okrągłej sylwetki, którą skrywała pod ubraniami kupowanymi w sklepach XXL. Jednak ważąca 127 kilogramów kobieta wiedziała, że musi zacząć działać. Był koniec sierpnia 2012 roku. Uczniowie z niechęcią spoglądali na ścienne kalendarze, które obwieszczały im powrót do szkolnych murów, natomiast mieszkanka Gdyni biła się z myślami. Iść czy nie iść, oto jest pytanie. Po trzech tygodniach wewnętrznej walki zdecydowała się wraz z koleżanką odwiedzić osiedlowy klub fitness i wziąć udział w pierwszym w życiu aerobiku. Niespełna godzinne zajęcia były dla niej olbrzymim wysiłkiem, ale również nieopisaną ulgą.

- Wcześniej zawsze potrafiłam znaleźć wymówkę, aby tylko przypadkiem nie wykonać nadprogramowej aktywności. Moja najmłodsza córka miała wówczas 1,5 roczku, dlatego bez trudu usprawiedliwiałam swoje lenistwo. Nie ukrywam, że obawiałam się wizyty w klubie, ponieważ nie wiedziałam, czy stali bywalcy nie będą się ze mnie śmiać. Jak to mówią, najtrudniejszy jest pierwszy krok. Na szczęście taka sytuacja nie miała miejsca, a same zajęcia bardzo mi się spodobały - dodaje.
Na swoim facebookowym fanpage'u pani Izabela zachęca do aktywności fizycznej. Na swoim facebookowym fanpage'u pani Izabela zachęca do aktywności fizycznej.


Przez pół roku pani Izabela trenowała dwa razy w tygodniu, nie stosując specjalnej diety. Mimo tego zauważyła, że ubrania stają się coraz większe, choć wcześniej pasowały na nią jak ulał. Apetyt rósł w miarę jedzenia. Do tygodniowego planu dorzuciła zajęcia aerobiku oraz jazdę na rowerze, a z domowego jadłospisu wyrzuciła: ziemniaki, słodycze oraz kaloryczne sosy, na czym skorzystała cała familia Bieszke.

Uzależnienie od endorfin wytwarzanych w czasie wysiłku sprawiło, że naszej bohaterce ubywały kolejne kilogramy. Gdy po roku stanęła ona na wadze nie mogła uwierzyć w swoje szczęście. Wskazówka wysłużonego urządzenia zatrzymała się na liczbie 107, wprawiając ją w stan równoczesnej euforii i osłupienia.

- Wtedy uwierzyłam, że jestem zdolna do pokonania kolejnych granicy, a ograniczenia istnieją tylko w mojej głowie. Wpadłam jednak w błędne koło, bo zbyt szybko chciałam tracić kolejne kilogramy. Głodziłam się, ale waga ciągle stała w miejscu. Dopiero kiedy skonsultowałam się z koleżanką znającą się na temacie, dowiedziałam się, że organizm potrzebuje paliwa, żeby chudnąć - tłumaczy.
Przez kolejne miesiące nasza bohaterka nikła w oczach. Po dawnej ciotce-klotce pozostały tylko wspomnienia, sporo niepotrzebnej garderoby i...zdjęcia z wesela brata. Choć waga kobiet zwykle owiana jest tajemnicą, tym razem jest powodem do dumy. Obecnie pani Iza waży 71 kilogramów, a w tym roku przebiegła już trzy półmaratony w: Gdyni, Warszawie i Grudziądzu. Swoją pasją do biegania zaraziła męża, który, choć długo opierał się jej namowom, wreszcie również zaczął się ruszać. On przez niespełna rok zgubił 34 kilo i ma już za sobą debiut w maratonie.

Rodzina Bieszke przed jednym z biegów gdyńskiego Grand Prix. Rodzina Bieszke przed jednym z biegów gdyńskiego Grand Prix.


O swojej niezwykłej metamorfozie matka czwórki dzieci dzieli się na swoim facebookowym profilu Fit Matka Wymiataczka, na którym regularnie chwali się kolejnymi wyczynami.

- Piszą do mnie kobiety, które podobnie jak ja kiedyś nie potrafią zmotywować się do działania. Wówczas staram się zachęcić je do rozpoczęcia przygody ze sportem. Dzielę się z nimi historiami, które towarzyszyły mojej przemianie czy też umawiam się z nimi na wspólnie treningi. Zdarza się także, że zgłaszają do mnie panie, które chcą zacząć biegać, ale nie wiedzą jak zacząć. Z takimi osobami spotykam się indywidualnie i motywuje je jak na matkę-Polkę przystało - śmieje się pani Iza.
Jej największym marzeniem jest ukończenie kursu fitness, do którego sumiennie się przygotowuje. Jak sama twierdzi jej celem jest zmotywowane jak największej liczby osób do pokonywania własnych barier i lęków. Doskonale pamięta jaką drogę przebyła, aby zmienić swoje życie. Ukoronowaniem przemiany pani Izabeli może stać się tytuł Metamorfozy Roku, do którego została nominowana przez portal fitnessmotywatory.pl.

Aby pomóc mieszkance Gdyni w zwycięstwie należy wejść tutaj i oddać głos przez wybranie maksymalnej liczby gwiazdek i kliknięcie. Konkurs dobiegnie końca 22 czerwca.
Michał Kozłowski

Opinie (111) 2 zablokowane

  • (12)

    Gratulacje!

    • 95 3

    • Re: Nie chciała być c*otką-klotką. Schudła 56 kilogramów

      Suuuper! Brawo! Powodzenia w dalszym dążeniu do celu! :-)

      • 18 2

    • ma ktos do niej tel?

      • 0 1

    • FIT matka wymiataczka (9)

      WTF? skąd taka nazwa fanpage? No i po co wogóle fanpage? Po co sie wogóle takie profile tworzy? I to jeszcze z tak głupią nzawą?
      To już nie można chudnąć dla samej siebie tylko trzeba obwieszczać całemu światu ze się schudło? Codzienne fotki z jedzeniem dla królików? szkoda że fotki fit stolca jeszce nie ma; bo może to tez ważne. Trzeba bylo nie tyć to nie trzeba będzie chudnąć. Z fanpage wynika że najwiekszym osiągnięciem fit mamuśki to schudnięcie; tylko współczuć,

      • 5 5

      • (3)

        A może są ludzie którzy chcieli właśnie takiej fit matki która pokazuje, że można bo się ogarnęła i zawalczyła o siebie. Poczytaj komentarze i zobacz ile ludzi wspiera i ile motywuje.
        Oby takich ludzi jak najwięcej !!!!!

        • 4 1

        • (2)

          Silna kobieta , podziwiem wytrwałość i konsekwencję ,niestety duża część kobiet to leniwe grubaski tłumaczące się genami ale gęba wiecznie coś mieli - polecam super dietę : "Żryj mniej"

          • 5 0

          • tym samym, oby mężczyźni nie rozwijali swoich ciąż piwnych (1)

            • 1 0

            • jasne gruby powinien być tylko męski portfel i czło..k :)!

              • 0 1

      • (4)

        Ano po to, że teraz każda Grażyna z brzuszkiem napiszę do Niej. A ona Wielka ekspertka od fitnesu i diety, za 100zł będzie rozpisywać ćwiczenia i dietę. Kumasz?

        • 2 1

        • nie sądzę, by na tym zarabiała

          musiałaby to jakoś zarejestrować

          • 2 0

        • Instruktor fitness, a nie personalny (2)

          Ona chce prowadzić zajęcia bo to sprawia jej frajdę, nie robi personalnego żeby ściągać kasę za poradę i dietę tylko instruktora fitness- prowadzić zajęcia grupowe . Tyl ile umie i na swoim przykładzie to mi doradziła i trzy miesiące mam 8kg mniej, ruszyłam w końcu d*pę!!!!

          • 5 0

          • brawo ! normalne podejście do tematu a nie jak w większości napisane komentarze przez leniwe jęczące grubaski z tłustymi od chipsów paluszkami

            • 3 0

          • a gdyby chciała byc personalnym to co w tym nie tak?

            trener z nikogo kasy nie ściąga, osoby z kasą same przychodzą do trenera,
            są takie, dla których to niewielki wydatek

            • 1 0

  • żadne osiągnięcie (4)

    ja codziennie zrzucam minimum 2 kg z rana

    • 18 60

    • Re: żadne osiągnięcie (3)

      Prawdziwy z życia wzięty przykład,że kobieta z wiekiem może wypięknieć. Matka 4 dzieci a taka "laska"

      • 19 1

      • Re: żadne osiągnięcie (2)

        nie z wiekiem, tylko z ciężką i sumienną pracą nad sobą :) a dzieci to dodatkowa motywacja :)

        • 14 1

        • Re: żadne osiągnięcie (1)

          *k.a ,miałem na myśli,że kobitki po urodzeniu dzieci raczej tyją.
          Ale fakt- ciężka, sumienna praca.Dodałbym jeszcze taki wyraz jak Konsekwencja.

          • 10 1

          • 1 kg miesięcznie to wystarczy mniej żreć

            a właściwie jeść jak człowiek,
            to wszystko,
            reszta to tak jak piszesz, być konsekwentnym
            w byciu człowiekiem

            • 2 1

  • Re: Nie chciała być c*otką-klotką. Schudła 56 kilogramów

    Rewelacja! :) jestem pełna podziwu.
    a swoją drogą, jaki musi mieć dar przekonywania, że przekonała siebie i namówiła męża ;)

    • 70 3

  • Popek o niej śpiewał "Bieszke, keszke, meszke..." (1)

    Co tu robi k...a Miss Albania?!
    Pewnie Popek wygrał ją w karty,
    to Pierwsza Dama naszego Gangu
    wjechała w bikini i zbiera opłaty"

    A na poważnie wielki szacunek dla tej Pani. Zaimponowała mi!

    • 9 17

    • kto?

      chyba ci się pomyliło, nie popek a bobek.

      • 2 6

  • (4)

    Marzę, że kiedyś przeczytam 'Miała dość tego, że nie rozumie prostego tekstu w gazecie. Zmieniła tryb życia, skończyła studia, a teraz robi doktorat.'

    No ale ważniejsze teraz jest, jak wyglądasz, a nie co masz w głowie (i nie mówię tu o bohaterce artykułu, może jest mądrą kobietą, nie znam jej przecież).

    • 41 17

    • (1)

      Rozumienia prostego tekstu w gazecie uczą w szkole podstawowej, doktorat ma się do tego nijak - to kolejny poziom specjalizacji.

      • 11 1

      • a mimo to widać wyraźnie po wielu wpisach, że szkołę podstawową nie każdy skończył

        że tak dodam złośliwie, acz prawdziwie
        (nie mówię o tobie tylko ogólnie)

        • 5 0

    • Myślę, że nie każdy doktor hab. umie zrozumieć każdy prosty tekst z gazety

      gdyż autorzy tych tekstów sami nie rozumieją co napisali.

      • 4 2

    • Trzeba mieć w głowie dużo, żeby mieć taką motywację, tyle zapału i chudnąć z głową.

      • 2 2

  • Teraz wyglada gorzej (4)

    Zrobiła to ze szkoda dla wyglądu, było lepiej, teraz jest za chuda

    • 13 59

    • może być

      • 0 1

    • w krótkich jasnych włosach wyglądałaby młodziej (2)

      ale za całokształt wysiłku- szacunek!

      • 0 1

      • młodziej ha ha ha wyglądała o wiele starzej, a teraz buzia mniej napompowana i dla tego inni mówią że za chuda. Kobieto dobrze że się ogarnęłaś przed 30 bo teraz to by ciebie chyba dźwigiem musieli wyciągać

        • 4 4

      • niegdy nei zrozumiem fenomenu fryzur na "50 letnią biurwę" ... nikt nie wygląda młodziej w takiej fryzurze
        kobiety, nie ścinajcie włosów!!

        • 0 0

  • Brawo! (1)

    Gratulacje za wytrwałość! Już wychowywanie 4 dzieci to niezły maraton, a tu jeszcze takie wyzwania!

    • 37 2

    • dostaje 1500 z 500+

      • 3 1

  • (4)

    MOSTY to nie GDYNIA.

    • 31 4

    • (3)

      Iza urodziła się w Gdyni, a Gdynia to Gdynia.

      • 1 2

      • jak sie urodzisz w nowym jorku, bo akurat matka byla na 3dniowej wycieczce (2)

        To NIE znaczy, że jesteś nowojorczykiem! Tutaj podobnie. akurat kamerka zawiozła rodzącą do gdyni, hahahahhHHHa

        • 2 0

        • Mosty to nie Gdynia (1)

          Mieszkała ponad 20 lat w Gdyni to nadal nie Gdynianka?????

          • 0 1

          • Nie.

            • 2 1

  • (6)

    Kurde, a ja nie mogę zrzucić 10 kg.
    Jestem ciekaw czy po zrzuceniu 56 kilogramów zostają na brzuchu i nogach fałdy skóry. Często w programach tv o operacjach plastycznych występuja ludzie którzy zrzucili połowę swojej wagi i została im wisząca skóra.

    • 29 1

    • W dwa lata...

      Ci od fałd to po operacjach zmniejszenia żołądka. Nie wolno chudnąć szybciej niż 1kg/tydzień.

      • 14 1

    • (1)

      babka nie tylko chudła ale i ćwiczyła - to znacznie poprawia stan skóry, dodając do tego jakieś specyfiki w kremie można uzyskać naprawdę dobre rezultaty.

      • 7 3

      • taaaaaaa

        szkoda, że na głupotę nie ma kremu

        • 4 6

    • Tak, dużą pomocą dla skóry są ćwiczenia, niestety, dość intensywne powinny być

      zimne prysznice, masaże---to pozwoli za mocno się skórze nie pomarszczyć,
      no i wiek- ta Pani jest młoda.
      (choć wiem sama po sobie, że po kilku ciążach skóra na brzuchu nie prezentuje się już koniecznie do bikini)

      • 3 2

    • Zobacz jej profil

      jej brzuch wygląda strasznie; bez operacji nie będzie wyglądał dobrze.
      Te którym odchudzanie w miare idzie nie wiedza kiedy przestać, jedynie co mają w głowie to, to żeby ważyć mniej, mniej i mniej, no bo jakoś to im wychodzi; a nie patrza na to że optymalną swoją wagę minęła i teraz idzie w złym kierunku.
      Rysy twarzy są badzo nikorzystne, jak u kobiety które przesadzają z treningiem siłowym, cera i karnacja jak po solarium.
      Co innego odchudzanie dla zdrowia, sam zrzuciłem 15kg dla zdrowia i mógłbym więcej tylko w jakim celu skoro waga teraz w normie BMi23, gorzej jak odchudza sie dla samego odchudzania, to już jest chore.

      • 5 3

    • ale tutsj to sciema jakas.

      Janet fonda tez niby nie miała operacji, tylko ćwiczył ten swoj callanetics. Po latach przyznała, że miała liposukcja, a nawet wycinane zebra!

      • 1 2

  • Gratulacje (3)

    tylko dziwny tekst "o kurze domowej"---sorry, ale wychowywanie czwórki dzieci, zakupy, gotowanie, sprzątanie, wywiadówki, do lekarza z dziećmi, pomoc w lekcjach...- to etat całodobowy siłaczki
    a nie "kury domowej"

    p.s. też jestem mama kilkorga dzieci, kilka lat temu ważyłam 100 kg (174 wzrostu), teraz ważę 83, i dalej...regularnie ćwiczę, pływam 2 x w tygodniu, jem inaczej :-)

    • 45 5

    • A ile osób nazywa matki siedzące w domu "Kurami domowymi"

      A ile osób nazywa matki siedzące w domu "Kurami domowymi" poświęcają się dzieciom, domu, i reszcie aż w konsekwencji zapominają o sobie i staja się "kurami " trzymającymi wszystko pod swoimi skrzydłami ... wiem o czym piszę też się nią stałam i to przy jednym dziecku, czas to zmienić

      Brawo Pani Izo za sukces i odwagę pokazania tego światu

      • 5 0

    • 83kg??? mors (1)

      • 1 2

      • O jej, bez złośliwości tu się nie obędzie, na pewno napisał to Apollo

        mam już tylko 10 kg do tzw.zdrowej wagi przy moim wzroście ( info od dietetyka),
        dzięki ćwiczeniom mam niebrzydkie ciało bez "zwisów",
        i nadal chudnę :-)

        • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Nordycka Noc Saunowa

169 - 299 zł
zajęcia rekreacyjne

TRE ćwiczenia uwalniające stres, napięcia i traumę z dr Markiem Kulikowskim

100 zł
warsztaty, trening

Warsztat Wyjazdowy: Joga Pięciu Żywiołów z Moniką Żółkoś

1200 zł
joga

Forum

Najczęściej czytane