Blisko 5,5 tys. zawodników ukończyło Bieg Europejski
Dokładnie 5380 zawodników ukończyło gdyński Bieg Europejski na dystansie 10 km. Na mecie jako pierwszy zameldował się srebrny medalista Mistrzostw Polski w maratonie Emil Dobrowolski, który osiągnął czas 30:08. Wśród pań najlepsza okazała się Marta Krawczyńska.
Bieg Europejski to drugie tegoroczne wydarzenie zaliczane do prestiżowego cyklu PKO Grand Prix Gdynia. Tradycyjnie już, w lutym byliśmy świadkami otwierającego sezon Biegu Urodzinowego, a przed nami jeszcze dwie imprezy: Bieg Świętojański (19 czerwca) i Bieg Niepodległości (11 listopada).
W sobotę, 9 maja, punktualnie o godz. 15 charakterystyczny wystrzał z "ORP" Błyskawica wystartował pierwsze dwie grupy biegaczy. To grupy najbardziej zaawansowanych zawodników. Kolejne cztery grupy ruszały na trasę co dwie minuty.
Po dokładnie 30 minutach i 8 sekundach na mecie pojawił się pierwszy zawodnik. To Emil Dobrowolski, długodystansowiec, który na swoim koncie ma m.in. srebrny i brązowy medal Mistrzostw Polski w maratonie.
- Już od samego początku biegło się bez rewelacji. Tempo nie było zawrotne. Należy jednak zaznaczyć, że gdyńska trasa jest wymagająca. Podczas biegu, w pewnym momencie mocniej "szarpnął" Marek Kowalski. Odpowiedział mu na mniej więcej 1,5 km przed metą i już nie oddałem zwycięstwa. Jestem zadowolony ze swojego występu - zdradza Emil Dobrowolski, zwycięzca biegu.
29-letni zawodnik pozostawił za swoimi plecami m.in. Marka Kowalskiego, który na mecie zameldował się ze stratą 8 sekund do tryumfatora Biegu Europejskiego.
- Tradycyjnie, najciężej biegnie mi się na ostatnich dwóch kilometrach. Ten odcinek najbardziej daje mi się we znaki. I właśnie w tym miejscu straciłem prowadzenie. Widać, że jeszcze trochę brakuje mi wytrzymałości, ale to wszystko jest do wypracowania. Będzie lepiej - tłumaczy Marek Kowalski, drugi w Biegu Europejskim.
Kobietą, która najszybciej pokonała 10-kilometrową trasę europejskiego biegu była faworyzowana Marta Krawczyńska. Reprezentantka Polski w otwartej klasyfikacji biegu z czasem 34:55 uplasowała się na 45 miejscu. Kolejna z pań, Ewelina Paprocka straciła do Krawczyńskiej ponad minutę.
- Jeśli mam być szczera, to dzisiaj biegło się bardzo źle. To moje pierwsze mocniejsze przetarcie po uporaniu się z problemami zdrowotnymi. Osobiście chciałabym przebiec tę trasę w 33,5 minuty, ale póki co, bardzo się cieszę, że udało mi się wygrać - wyjaśnia Marta Krawczyńska, najszybsza zawodniczka biegu.
W biegach z cyklu PKO Grand Prix Gdyni nie brakuje kreatywnych biegaczy, którzy na trasę wybiegają w dość oryginalnych strojach. Tym razem byliśmy świadkami dość nietypowej sytuacji. Prosto z Urzędu Stanu Cywilnego na trasę Biegu Europejskiego wybiegło świeżo upieczone małżeństwo wraz ze swoimi świadkami. Sponsor tytularny cyklu postanowił nagrodzić nowożeńców korzystnymi warunkami kredytu na nową drogę życia.
Trasa biegu głównego przebiegała przez: Skwer Kościuszki na wysokości ORP "Błyskawica", Skwer Kościuszki- aleja Jana Pawła II - Jerzego Waszyngtona - Św. Piotra - Tadeusza Wendy - Polska - Janka Wiśniewskiego - Jana z Kolna - Tadeusza Wendy - Portowa - Plac Kaszubski - Świętojańska - Józefa Piłsudskiego - Bulwar Nadmorski - aleja Jana Pawła II - Skwer Kościuszki. Zawodnicy finiszowali na mecie zlokalizowanej w tym samym miejscu co start.
Osoby, które od lat śledzą gdyński cykl zdają sobie sprawę, że Bieg Europejski to nie tylko 10-kilometrowa trasa biegu. Rozgrzewką przed daniem głównym były starty na krótszych dystansach młodszych biegaczy. To również rywalizacja amatorów Nordic Walking.
Najważniejsze wgrać na FB. Bez foty na FB nie ma biegu. (1)
Żałośni ludzie. Biegałem 15, 10, 5 lat temu i tacy jak ci co dzis biegaja pukali sie w czolo na moj widok. Szczególnie zalosni z tych koropracji. Nie kazdy moze biegac w sensie zdrowie, malo kto wie JAK biegac, zeby nie rozwalac stawow.
Jak masz taką potrzebę to wrzucasz fotkę, jak nie to tego nie robisz. Znajomy jak chce pochwali komentarzem, kliknie lajka, albo to oleje. Nie musisz mieć konta na fb i tego oglądać. Świat się nie skończy. Żałośni to są ludzie którzy tak się wszędzie chwalą od ilu lat to oni nie biegają. I co taki 20 latek ma czuć się gorzej bo nie biega od 5 roku życia? Przez to że dużo osób biega tracisz swoją wyjątkowość? Dziwie się że chce Ci się tak żalić...
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy