- 1 Co będzie otwarte w Wielkanoc? (1 opinia)
- 2 5 prostych ćwiczeń na bolącą szyję i kark
- 3 Nieoczywista impreza wraca na stadion żużla (4 opinie)
- 4 Bieszczady Północy na rowerze (50 opinii)
- 5 Uprawnienia na paralotnie nie są tanie (55 opinii)
- 6 Gdzie na gokarty? Wzrosły ceny (25 opinii)
Alicja Giedryś przepłynęła z Gdyni do Helu i z powrotem. Teraz Kanał La Manche
Alicja Giedryś przed rokiem popłynęła z Gdyni na Hel, pokonując dystans 18 kilometrów. Szybko zrozumiała, że chciałaby osiągnąć coś większego, dlatego tego lata postanowiła przepłynąć dwukrotną trasę. Takim to sposobem 36 kilometrów pokonała w czasie 10 godzin i 59 minut. Poprzeczka została powieszona jeszcze wyżej. W 2021 roku przepłynie Kanał La Manche.
Alicja Giedryś wywodzi się z pływania basenowego. Właściwie od zawsze pływa w sporcie dla niepełnosprawnych i od młodzieńczych lat brała udział w krajowych zawodach. Siedem-osiem lat temu stwierdziła, że w pływaniu basenowym nie osiągnie już wiele i myślała o zakończeniu kariery. Ciężko było jednak zerwać z pasja, dlatego zmieniła pływanie na otwarte wody. Zaczęło się od krótkich dystansów, ale z każdym rokiem powiększały się do 3, 5, 7, 10 kilometrów.
- Znalazłam grupę ludzi, która organizuje długodystansowe przepłynięcia i zobaczyłam, że jest możliwość pokonania trasy z Gdyni na Hel. Gdy zrozumiałam, że ktoś może mi w tym pomóc, a na mnie spoczywa jedynie kwestia przygotowania się, zgłosiłam się. Szybko udało porozumieć się i przed rokiem dokonałam tego. Po dopłynięciu stwierdziłam, że trochę mi mało. Czułam niedosyt, byłam zdziwiona, że to już. Uzmysłowiłam sobie, że jeszcze mi mało - mówi nam Alicja Giedryś.
Przeczytaj o Przemysławie Szapar, który chce samotnie przejść 1000 km na Islandii
Pokonanie trasy 18 km nie zrobiło jednak wrażenia na naszej bohaterce. Szybko zrozumiała, że poprzeczka powinna być zawieszona jeszcze wyżej.
- Odpoczęłam, odsapnęłam i ponownie udałam się do organizatorów z pytaniem, czy możemy zrobić to jeszcze raz, ale z dołączeniem kolejnego elementu, jakim jest powrót, czyli pokonanie dwukrotnej trasy względem tego poprzedniego wyczynu - dodaje.
Takim oto sposobem Alicja przepłynęła trasę Gdynia-Hel-Gdynia, na dystansie 36 km w czasie 10 godzin i 59 minut w ramach Extreme Baltic Challenge. Obaw przed startem jednak nie brakowało.
- Najbardziej bałam się, że jak dopłynę na Hel i wtedy odsapnę, zobaczę ile jeszcze mam do przepłynięcia, to dopadnie mnie załamanie psychiczne, Założyłam więc, że wyjdę na brzeg, złapie oddech, przejdę się i będę wracała. Wszystko trwało może 30 sekund - ocenia.
Sprawdź, które pływalnie w Trójmieście i kiedy są otwarte w okresie letnim
Dla wielu zapewne to niesamowity wyczyn. W czym zatem tkwi sekret przygotowań?
- Ciężko jednoznacznie stwierdzić, czy moje przygotowania trwały rok czy całe życie. Ja to dzielę na dwa aspekty: fizyczny i psychiczny. Zakładamy, że czas pokonania 36 kilometrów to około 12 godzin i mimo wszystko trzeba zrobić coś z głową, myślami i odpowiednio się ukierunkować, by złapać dobre nastawienie. To jest bardzo ważny element. Natomiast fizyczne, dzięki temu, że jestem członkiem pływackim stowarzyszenia Szansa-Start Gdańsk. Mam trenerkę, która przygotowuje mój organizm do takiego wysiłku. Miałam kilka sesji, podczas których pływałam 6-8 godzin w basenie - mówi.
Sprawdzić własne możliwości można na wiele sposobów. Jednym z nich może być, np. Otyliada. To ogólnopolska impreza, w której każdy ma możliwość pływania przez 12 godzin. Zaczyna się o godz. 18 i kończy o 6 rano. Wydarzenie odbywa się jednocześnie na kilkudziesięciu pływalniach w całej Polsce. Odpowiednio według własnych założeń z wody można wyjść już nawet po godzinie.
Chciała poprawić sylwetkę, została mistrzynią trójboju. Poznaj Paulinę Szymanel
- Płynęłam cały czas. Założyłam sobie, że chcę przepłynąć 36 kilometrów, a udało mi się delikatnie tę granicę przekroczyć. Z jednej strony był to właśnie trening organizmu, ale również o charakterze przystosowania - wyjaśnia.
Nasza bohaterka na ostatnim sukcesie nie chce jednak zaprzestać. Już teraz ma zaplanowany kolejny start. W 2021 roku chce przepłynąć Kanał La Manche. Dystans w linii prostej wynosi 38 kilometrów, ale w rzeczywistości pokonuje się większą trasę ze względu na zmienne warunki pogodowe i silne prądy. Musimy pamiętać o niskiej temperaturze wody, w której trzeba płynąć bez specjalnej pianki.
Opinie (69) 10 zablokowanych
-
2019-08-04 20:30
Rewelacja
Niesamowity wyczyn i do tego jeszcze kobieta gratulacje i powodzenia w planowanym przepłynięciu kanału La Manche.
- 13 3
-
2019-08-04 20:52
Ja tak robię co tydzień
Poprawia nastrój
- 3 7
-
2019-08-04 21:46
Powodzenia Pani Alicjo ,oby forma dopisała .
- 11 2
-
2019-08-04 23:53
Gratulacje!
Super wyczyn, ilu jest takich co dwóch basenów nie zrobią :D np ja :D
Gratulacje i powodzenia w Dover:)- 6 3
-
2019-08-05 07:40
Moja znajoma też kiedyś wyszła z domu i pieszo (1)
dotarła na dworzec i już miała wsiadać do pociągu, ale przypomniała sobie o żelazku, które pozostawiła podłączone do prądu. Szczęście, że zawróciła i je odłączyła. I myślicie, że zaprzestała swych podróży ? No właśnie, że nie !
- 3 6
-
2019-08-05 12:02
Piękna historia!
- 1 0
-
2019-08-05 08:52
Brawo Alicja!Trzymam kciuki za kolejne wyzwania!
- 5 2
-
2019-08-05 22:54
gratuluje.
Gratuluje Ci i pozdrawiam.
- 2 0
-
2019-09-27 12:22
Brawo Pani Alu!
Podopieczni z Caritasu trzymają kciuki za dalsze sukcesy. Jest Pani dla nas inspiracją!
- 1 0
-
2020-06-01 07:29
Brawo!
Pani Alicjo, spóźnione gratulacje, dopiero dzisiaj się dowiedziałam. Jestem pod wraźeniem. Skromna, delikatna, drobna, a taka mocarna. Ile to musiało kosztować samozaparcia i treningów. Wyrazy uznania!
- 1 0
-
2021-03-31 16:12
Wiwat (1)
jesteś super
- 0 0
-
2021-03-31 16:24
Ittguugffsetgiiygf
Racja
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.