- 1 1,2 mln zł za nowy skatepark w Gdyni (57 opinii)
- 2 Rodzinne atrakcje i parki rozrywki - jakie ceny, ile kosztuje zabawa? (27 opinii)
- 3 Biegiem i rowerem po lotnisku. I to legalnie (16 opinii)
- 4 Runmageddon drogi, ale wciąż popularny (38 opinii)
- 5 Małżeństwo dookoła świata na rowerach (115 opinii)
- 6 Mamy to! 24-latek wygrał Ninja Warrior (96 opinii)
Romuald Koperski przepłynął Atlantyk
Trójmiejski podróżnik Romuald Koperski przepłynął Ocean Atlantycki z Wysp Kanaryjskich do Wysp Karaibskich. W poniedziałek dopłynął do wyspy Tobago.
Trudne ostatnie dni
Gratulacje popłynęły z całego świata, bo też wyczyn jest nieprzeciętny. Przypomnijmy, że Koperski wyruszył w październiku w swoją kolejną podróż. Transatlantycki rejs rozpoczął z wyspy La Gomera. Zanim dotarł do jednej z Wysp Karaibskich, pokonał 3 tys. mil morskich.
- Przygotowania są cięższe niż sama wyprawa, wręcz mordercze, zajmują sporo czasu. To organizowanie sprzętu, który trzeba zminimalizować. Mam np. jedną łyżkę, jeden widelec. Ale nie potrzebuję przecież więcej - opowiadał w trakcie oficjalnego pożegnania trójmiejski podróżnik.
Na pokład zabrał minimalną ilość żywności i m.in. odsalarkę. W ostatnich dniach rejsu, po wykorzystaniu zapasu ewakuacyjnego, skończył mu się zapas żywienia. W ostatnich godzinach podróży przez Atlantyk musiało mu wystarczyć sushi. Wody miał pod dostatkiem właśnie dzięki odsalarce.
Ok. 100-dniowa wyprawa to trening przed kolejną próbą przepłynięcia Pacyfiku. Pierwszą próbę na łodzi "Pianista" podjął w 2013 roku. W ciągu prawie 180 dni miał pokonać blisko 12 tys. km i wypływając z Japonii, pod koniec roku dotrzeć do wybrzeży USA na wysokości San Francisco.
Byłby trzecim człowiekiem na świecie, który dokonałby tego czynu w samotnej łodzi wiosłowej, ale na przeszkodzie stanęły mu warunki atmosferyczne. Wyprawę musiał przerwać po 16 dniach.
Nie tylko podróżnik
61-letni Romuald Koperski, oprócz pasji podróżniczej, jest zawodowym pianistą. Sześć lat temu wykonał najdłuższy koncert fortepianowy. Grając przez 103 godziny i osiem sekund, trafił do Księgi Rekordów Guinnessa.
Pomaga też dzieciom i młodzieży polskiego pochodzenia, zamieszkującym obszary Syberii. Zebrane fundusze podczas rejsu na Pacyfiku zasiliły budżet organizowanych w 2014 roku wakacji dla polskich dzieci z Syberii oraz akcji "Okulary dla Syberii". Także teraz wesprze młodych Polaków na Syberii.
Czytaj też: Romuald Koperski bije rekord Guinessa w graniu na fortepianie
Opinie (67) 10 zablokowanych
-
2017-01-17 13:56
Strasznie musi od czegoś uciekać. (3)
Jest niestety też miłośnikiem Putina - to nie żart niestety.
- 10 5
-
2017-01-17 16:46
O,tego nie wiedziałem.
Ale fajnie że myśli o dzieciach.- 3 2
-
2017-01-17 17:21
(1)
I co z tego,ja też .
- 4 4
-
2017-01-17 18:33
No i super.
Ty o swoje a on o cudze.- 4 0
-
2017-01-17 14:03
A co z tym graniem na pianoli w czasie rejsu ?
O tym ani słowa ?
- 7 0
-
2017-01-17 14:07
To jest przykład człowieka, który rzucił wszystko i zmienił swoje życie! (1)
Gratuluję Panie Romualdzie! Czytałem Pana książki. Mam nadzieję, że wątroba po syberyjskich przygodach ma się dobrze ;-)
- 12 8
-
2017-01-18 16:37
Jadąc do Rosji, szczególnie na Syberię, wątrobę trzeba zostawić w domu... :) A dla pana Romualda Koperskiego - gratulacje! Polacy zawsze mieli żyłkę podróżników, vide Tony Halik, Leonid Teliga i wielu innych.
- 1 0
-
2017-01-17 14:08
brawo!
godne podziwu!!
- 7 5
-
2017-01-17 14:12
Wyprawa , owszem godna najwyższego uznania , ale te granie 100 godzin takie sobie (2)
mówiac oglednie .
- 5 6
-
2017-01-17 15:07
rekord Guinessa w graniu na fortepianie - niesamowity! Byłam tam! Ciary po polecach, brawo, brawo, brawo!!!!! (1)
- 2 2
-
2017-01-17 15:10
rekordy a rekordy, najdłuzsze paznokcie , najdłuzsze granie na fujarze,
i takie tam , narażanie zycia w biciu rekordow głupoty.
- 2 7
-
2017-01-17 14:20
a mógł być trollem na trójmiasto.pl
siedzieć sobie tutaj i j***ć po każdym kto ma jakikolwiek pomysł na życie i bycie...
- 14 6
-
2017-01-17 14:32
Nie poznałem po zdjęciu z brodą ;)
- 4 4
-
2017-01-17 14:38
Romuald Koperski
niesamowicie dzielny człowiek,konsekwentnie realizujący swoje wspaniałe cele.Szkoda ze o jego przygodzie i trudach było tak mało w naszych lokalnych mediach
- 13 6
-
2017-01-17 14:44
Po przeczytaniu tytułu sądziłem że przpłynął wpław.
- 8 0
-
2017-01-17 15:04
a teraz czas popłynąć do san escobar (3)
- 14 4
-
2017-01-17 15:11
na rowerze wodnym .
- 4 1
-
2017-01-17 16:49
Dobrze się bawisz błaźnie Kijowskiego .
A może jesteś cynglem Schetyny.- 5 12
-
2017-01-17 17:56
Waszczuk da Gama popłynął tam pierwszy
- 8 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.