To był Runmageddon inny niż wszystkie. A to z prostego powodu, gdyż w roli głównej wystąpiły dzieci, dla których to impreza była skierowana przede wszystkim. Dzięki temu mogły poczuć jeszcze powiew wakacji po świeżo co rozpoczętym roku szkolnym. Na torze w Brzeźnie miały do pokonania 10 lub 15 przeszkód. Mogły konkurować samodzielnie lub z rodzicami.
Rok szkolny się rozpoczął, ale w Brzeźnie można było poczuć jeszcze klimat wakacji. Właśnie ta przewodnia myśl towarzyszyła organizatorom Runmageddonu przy ustalaniu harmonogramu imprez w 2022 roku. We wszystkich rywalizują głównie dorośli, ale tym razem zaproszono przede wszystkim dzieci. Mogły one włączyć się do rywalizacji w pojedynkę lub w osobnej kategorii z rodzicami. Zresztą wspierali oni swoje pociechy nawet, jeśli nie brali udziału w wydarzeniu.
- Lubię moją szkołę, ale wakacje są fajniejsze. Runmageddon to fajna zabawa. Mogłem poczuć się tak, jak przez ostatnie dwa miesiące. W tym czasie również miałem dużo zabawy z kolegami. Cieszę się, że mogłem zobaczyć wszystkie przeszkody i się z nimi zmierzyć. Nie udało mi się pokonać wszystkich, ale i tak było super - opowiada 9-letni Tomek.
- Towarzyszyłem synowi na całej trasie, biegnąc obok niego. Nie mogłem pokonywać z nim przeszkód, ale wspierałem swoją obecnością i radami. Obiecałem sobie, że nie będę niczego podpowiadał, ale nie wytrzymałem. Tak czy inaczej, mieliśmy niezły ubaw. Myślę, że kolejnym razem ja też się zapiszę i wystartujemy wspólnie - dodaje pan Krzysztof, tata Tomka.
Zobacz wideorelację z poprzedniego Runmageddonu w Trójmieście:
Najmłodsi mieli do pokonania trasę jednego kilometra najeżonego około 10 przeszkodami. Młodzież sprawdziła się na dystansie trzech kilometrów z 15 utrudnieniami. Runmageddon Family zaś postawił przed rodzinami wyzwanie pokonania dwóch kilometrów i 15 przeszkód. Start był umiejscowiony na plaży, obok molo. Kolejne utrudnienia były ustawione w Parku Reagana
- Podobały mi się utrudnienia na piasku i jama smoka. Najtrudniej jednak było na Holly Bull. Z tego co zauważyłem, sporo ludzi też miało z nim problem. Nie jestem na tyle silny, aby pokonać przeszkodę podciągając się na rękach. Muszę jeszcze trochę poćwiczyć i myślę, że przy następnej okazji będzie już lepiej - mówi nam 12-letni Przemek.
Było dużo rozrywki, ale nie obyło się bez kontuzji. Runmageddon to tor, gdzie trzeba uważać dosłownie na każdym kroku.
- Szło mi dobrze. Raczej nie miałem większego kłopotu z przeszkodami. Tak też było na poręczach, przez które przeszedłem, ale przy ze skoku źle upadłem i boli mnie kostka. Na początku ból był ogromny, dlatego resztę trasy pokonałem marszem. Po 30 minutach już było lepiej, więc mam nadzieję, że nie zakończy się gipsem. Chociaż zaczęła się szkoła, więc może jednak, to byłby dobry pomysł - kończy z uśmiechem na twarzy 12-letni Kuba. Kolejny Runmageddon zawita do Trójmiasta w weekend 15-16 kwietnia 2023 roku.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy