- 1 5 prostych ćwiczeń na bolącą szyję i kark
- 2 Nieoczywista impreza wraca na stadion żużla (4 opinie)
- 3 Bieszczady Północy na rowerze (50 opinii)
- 4 Uprawnienia na paralotnie nie są tanie (55 opinii)
- 5 Największa tego typu impreza w kraju (27 opinii)
- 6 Nowy basen w Gdyni. Jeszcze nie olimpijski (140 opinii)
Rusz się! Magda Kurpisz-Kasprzak zaprasza na biegi z psami
Magda Kurpisz-Kasprzak życie zawodowe, jak i prywatne poświęca psom. Z czworonogiem oddaje się również bieganiu. Organizuje głównie na Karwinach darmowe Psiebiegi, w których można brać udział co najmniej raz w tygodniu - w poniedziałki lub czwartki. Magda jest kolejną bohaterką cyklu Rusz się! Poprzednio prezentowaliśmy Kamila Sośniaka, a za dwa tygodnie napiszemy o treningach na świeżym powietrzu, na które zaprosi Magda "Mania" Poborca.
- Psiebiegi powstały hobbistycznie. Biegaliśmy z grupą dobrych znajomych. Mam psi biznes, ponieważ prowadzę salon pielęgnacji psów i tak od słowa do słowa stwierdzili, dlaczego nie biegać pod szyldem mojego salonu. Ale że ma on mało wspólnego z bieganiem, więc wymyśliliśmy inne hasło. Wpadło do głowy psiebiegi.pl i tak zostało - mówi Magda.
- Są to biegi wieczorne, o godz. 19-19:30. Średnio przebiegamy około 10 km. Nie robimy jednak dystansu na siłę, liczy się aspekt towarzyski. Zawsze dostosowujemy tempo do najwolniejszego. Jest ono konwersacyjne, czyli takie, aby można było sobie pogadać. Nie schodzimy jednak poniżej truchtu - dodaje.
Do treningu można dołączyć w każdym momencie. Na początku nie trzeba mieć specjalistycznego sprzętu dla psa - jego koszt to od 100 do 500 zł. Można nawet przewiązać smycz wokół pasa i po prostu sprawdzić, jak to jest. A gdy zabieramy psa, musimy pamiętać, że nie każdy lub biegać - zwłaszcza na długie dystanse.
- Wcześniej trenowałam z owczarkiem niemieckim, ale w tym roku skończył 11 lat, więc z racji wieku już nie biega. Wtedy pojawił się pomysł na psa, który potrafi dużo przebiec. A takimi są te z północy, czyli husky, czy podobne. Mają długie nogi, są szczupłej budowy. W związku z tym, że jestem wolontariuszem w Ciapkowie, to pojawiła się w moim domu druga suczka - Bajka - i właśnie z nią biegam - mówi Magda.
- Z psem jest jak z człowiekiem - musi być wytrenowany. Nie można wziąć go prosto z kanapy i ruszyć w długi bieg. Przygotowany do uprawiania sportu pies jest w stanie pokonać około 100 km. Więcej jednak nie da rady. Patrząc na niego podczas biegu wydaje się, że jest mniej wytrzymały na dystans, jak i na temperaturę powietrza niż my. Bajka biega ze mną cały rok, ale dłuższe biegi to maks do kwietnia-maja. Gdy jest ciepło, to musiałabym brać dla niej znacznie więcej wody niż dla siebie, albo zapewnić po drodze kąpiel. Podczas takiego biegu trzeba zadbać znacznie bardziej o psa niż o siebie - zaznacza.
Przygodę z biegami przełajowymi zaczynała w podstawówce, w liceum miała przerwę i wróciła do tego na studiach. Któregoś razu usłyszała o biegach ulicznych w Gdyni. Magda miała przeświadczenie, że biorą w nich udział tylko zawodowcy. Przypadkiem dowiedziała się, że kolega, także biegacz-amator, zapisał się na taką imprezę i pokonał cały dystans. To dało jej do myślenia: czemu nie ja?
- Tak w 2009 roku wystartowałam w Biegu Niepodległości. Wcześniej nie biegałam na 10 km, ale adrenalina i chęć ukończenia sprawiły, że pokonałam ten dystans. A jak jeszcze zawiesili mi medal na szyi, to był dla mnie koniec - wiedziałam, że już z tego nie zrezygnuje. W wielu biegach startowałam z siostrą. Później były półmaratony, zaliczyłam Koronę Maratonów Polskich, czyli starty w Warszawie, Krakowie, Dębnie, Poznaniu i Wrocławiu, na co miałam dwa lata - wspomina Magda.
Później jednak przerzuciła się na bieganie po lesie. Zaważyły aspekty zdrowotne oraz to, że świetnie zgrywało się to z psem, z którym wcześniej nie startowała. Następnie doszły biegi terenowe, na które także można zabierać czworonoga, czego nie robi się na asfalcie.
- Najpierw biegałyśmy na krótszych dystansach, później pojawiały się coraz dłuższe. Teraz zdarzają się dłuższe niż maraton, nazywane ultrabiegami - oczywiście tylko po lesie, polach, łąkach. Biegi górskie mają charakter przygody i to jest w nich najlepsze - kończy Magda.
- MARSZOBIEGI Z KAMILĄ KRZESKĄ
- ZUMBA Z ANNĄ CEGŁOWSKĄ
- SPACERY, MARSZOBIEGI, MORSOWANIE Z JAKUBEM KRZYŻAKIEM
- WYBIEGANKO Z ANNĄ TRĄBKĄ
- KETTLEBELL Z LECHEM KLEDZIKIEM
- TRENINGI OGÓLNOROZWOJOWE Z DAGMARĄ TARKOWSKĄ
- BIEGI PO KLIFACH Z MATEUSZEM KOLERĄ
- MORSOWANIE Z IGOREM JANIKIEM
- TRENING BIEGOWY Z ADAMEM BORKOWSKIM
- PAWEŁ MARCINKO ZAPRASZA NA NOCNE BIEGANIE Z WILKAMI I CZOŁÓWKAMI
- ALEKSANDRA KOBIELAK ZAPRASZA NA ZAJĘCIA Z FITNESSU
- MONIKA TRAN VAN O TAŃCU W ZUMBIE
- KAMIL SOŚNIAK ZACHĘCA DO BIEGANIA PO DZIELNICACH GDAŃSKA
Opinie (26)
-
2018-04-12 10:35
Świat się kończy... (2)
Czytam te komentarze i nie mogę się nadziwić! Skąd w Was ludzie tyle jadu! Psy w kagańce, dzieci wyskrobać, bardziej Wam przeszkadza psia kupa niż butelka po piwie czy reklamówka, jeszcze trochę i zaczniecie zabijać sarny czy dziki bo nie sprzątają po sobie w lesie. Żenada!
- 29 4
-
2018-04-15 18:09
imperatyw komentarza krytycznego
Jak się wgapia w smartfon, czy komputer ponad 2 godziny ciurkiem, to taki wk.w nachodzi, że się nie można powstrzymać, żeby komuś wirtualnie mie przywalić. A pobieganie po lesie, spacer z psem, czy przejażdżka rowerem te napięcia rozładowują.
- 3 0
-
2018-04-13 11:20
Pierwszy komentarz z sensem, który tutaj przeczytałem. Znajdowanie sobie problemów, szczególnie tych na siłę, to chyba nasza domena.
- 4 1
-
2018-04-12 10:56
(3)
A co jeżeli stan zdrowia nie pozwala? Wmawianie wszystkim i wszędzie, że ekstremalny wysiłek to recepta na zdrowie, jest wielkim nadużyciem. Kim są ci samozwańczy trenerzy, że uzurpują sobie prawo do pouczania innych, jak mają żyć.
- 4 6
-
2018-04-15 18:04
Jeśli zdrowie nie pozwala biegać
to się chodzi na spacery, z psem lub bez. Z braku nóg jeździ się na wózku, maratony ludzie jeżdżą, albo ścigają się na handbajkach. Z braku zdrowia do ruchu w ogóle potrzebma jest rehabilitacja, czy to ćwiczenia wzmacniające, czy to basen. Są ludzie, którzy nie mogą podjąć żadnej aktywności i oni są szczególnie pokrzywdzeni przez los, ale to nie powód, by nie namawiać do ruchu pozostałych 99,5%
- 2 1
-
2018-04-13 11:33
Szanowny Czesiu,
Każdy chyba inaczej rozumie pojęcie ekstremalnego wysiłku. Nie wiem, czy przeczytałeś wcześniej ten materiał, czy od razu rzuciłeś się do gardła ;) Organizatorka informuje: Średnio przebiegamy około 10 km. Nie robimy jednak dystansu na siłę, liczy się aspekt towarzyski. Zawsze dostosowujemy tempo do najwolniejszego. Jest ono konwersacyjne, czyli takie, aby można było sobie pogadać. Nie schodzimy jednak poniżej truchtu - dodaje.- 2 1
-
2018-04-12 15:26
to tylko propozycja a nie nakaz czy rozkaz
- 4 1
-
2018-04-12 11:01
jak Ona robi 10 km w 30 min to jak ja mam z nią biegać ???? (8)
- 5 2
-
2018-04-12 11:57
to takie uproszczenie (1)
biegacz biega 10km w 30 min , wędkarz złowił taaaaaką rybę ale się zerwała , a taksówkarzowi auto spala o litr, półtorej mniej niż podaje producent i to w warunkach laboratoryjnych
rekord Polski kobiet na 5000m po bieżni to ponad 15 minut więc z psem biega się szybciej hehehe- 3 0
-
2018-04-15 17:58
PÓŁTORA LITRA!
Skąd wy bierzecie to "półtorej" przy rodzaju męskim? W szkole nikt nigdy nie użył tego słowa? W książkach nie występuje? Czy może wyznacznikiem poprawności jest internet, telewizja lub panowie na murku?
- 1 0
-
2018-04-12 11:17
malkontenci (2)
Jest uwaga w artykule, że tempo jest dostosowywane do najsłabszego biegacza.
Sama nie biegam, bo nie lubię, ale po co taka fala hejtu, jak ktoś daje więcej niż siedzenie na kanapie całymi popołudniami?- 4 1
-
2018-04-12 12:00
wynika z tego,że najlepsi biegacze powinni jechać na olimpiadę (1)
a nie biegać z psem po lesie
- 4 1
-
2018-04-13 22:22
Olimpiada to okres 4 lat pomiędzy igrzyskami. Jak chcesz hejtować to rób to dobrze.
- 2 1
-
2018-04-12 21:10
Kłania się czytanie ze zrozumieniem !!!
- 0 1
-
2018-04-12 14:17
(1)
„Są to biegi wieczorne, o godz. 19-19:30. Średnio przebiegamy około 10 km” Z tego co ja tu rozumiem to uczestnicy spotykają się między godzina 19:00 a 19:30... nie jest powiedziane, ze 10km przebiegają w 30 min. Pewnie zajmuje to od 50min do 1h20min... ale spoko, można się przyzwyczaić do szukania dziury w całym, obrażania, wyśmiewania i ogólnego internetowego hejtu. Taki mamy tu klimat ;) Pozdrawiam! / NBzWiC ;)
- 7 1
-
2018-04-12 15:07
ok, przyjmuję to wyjaśnienie
ale o jakim hejcie mowa?
wszyscy jacyś przewrażliwieni , a podobno natura uspokaja :)- 4 0
-
2018-04-12 20:25
Hobby fajne, ale ... (1)
Pamiętam że Pani Magda KK trochę taka zadufana w sobie dlatego wolę biegać z inną grupą z psiakami. Pozdrawiam biegających.
- 1 2
-
2018-04-12 21:09
Zadufana? To najmniej zadufana osoba jaka znam a znam ja bardzo długo.
- 1 1
-
2018-04-12 09:19
A czy sprzataja kupy po swoim psie? (1)
- 5 9
-
2018-04-12 10:34
Po tobie sprzątamy, jak nie trafiasz w sedes wracjąc po alku z imprezy.
- 5 2
-
2018-04-12 07:36
(1)
Smycz i kaganiec nie dotyczy bo pani właścicielka ma trzy pasje, w tym dwie udało się połączyć. Kaganiec jest dla burka a nie dla rasowego psa, którego właściciel ma pasje.
To jest naprawdę ekstraordynaryjne.- 7 17
-
2018-04-12 09:34
Przecież ma smycz.
Twój argument jest inwalidą.
- 9 0
-
2018-04-12 09:13
I nie potrzebuje do tego 5000 z BO!
Brawo :)
- 5 0
-
2018-04-12 06:39
A gdzie smycz i kaganiec dla kundla w lesie ? (2)
- 12 35
-
2018-04-12 08:49
kundel cię zrobił, taka była impreza. ciesz się, że nie szczekasz
- 9 9
-
2018-04-12 07:58
przecież na wszystkich zdjęciach psy mają smycz........wiec o co ci chodzi?
Kaganiec i smycz jednocześnie nei są wymagane z tego co wiem.- 20 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.