- 1 Aktywni mają w czym wybierać (9 opinii)
- 2 Mamy to! 24-latek wygrał Ninja Warrior (95 opinii)
- 3 Bieg granicami miasta przez 20 km (14 opinii)
- 4 Będzie bić rekord Guinnessa (32 opinie)
- 5 Dziennikarze grają w hokeja na lodzie (9 opinii)
- 6 Aktywny weekend. Sporo propozycji (6 opinii)
Siłownie pod chmurką znów oblegane. Taśmy i zakazy nie odstraszają w Trójmieście
Trójmiejskie siłownie zewnętrzne oficjalnie nadal są wyłączone z użytkowania. W praktyce cieszą się jednak dużym zainteresowaniem. Z powodu dalszego zamknięcia siłowni i klubów fitness indywidualne zajęcia organizują na nich także trenerzy personalni.
Siłownie pod chmurką w Trójmieście
- Siłownie nadal są wyłączone z użytkowania. Tam, gdzie było to możliwe, ogrodzenie zostało zamknięte na kłódkę. Pozostałe zostały oznakowane ostrzegawczymi taśmami, pojawiły się również tabliczki ze stosownymi informacjami - przyznaje Magda Kiljan, rzecznik Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni.
Sportowa aktywność na świeżym powietrzu w Trójmieście.
Regulacje z marca nadal obowiązują w całym Trójmieście, ale taśmy na przyrządach w jednych przypadkach są pozrywane przez wiatr, a w innych są zwyczajnie ignorowane.
Kluby fitness nadal są zamknięte, a siłownie "pod chmurką" znów cieszą się powodzeniem. Indywidualne treningi prowadzą z ich wykorzystaniem nawet trenerzy personalni.
- Każdy ćwiczy na własną odpowiedzialność, ale wniosek jest taki, że ludzie się nie boją. Sama mam dwa miejsca, gdzie spotykam się z podopiecznymi, i widzę, że wielu trenerów robi tak samo. Nie ćwiczymy w grupach, a sprzęt przecieramy przed zajęciami. Poza tym dużo osób ćwiczy na własną rękę. Myślę, że to odpowiednia alternatywa wobec zamknięcia klubów fitness - mówi nam Marta, instruktorka z Gdańska.
Sami ćwiczący przyznają, że choć początkowo stosowali się do zakazu, z biegiem czasu przestali się nim przejmować.
Koronawirus a siłownie pod chmurką. Jak bezpiecznie ćwiczyć, by się nie narażać?
- Skoro można już chodzić do restauracji z zachowaniem dwóch metrów odstępu pomiędzy stolikami, nie widzę powodu, aby nie korzystać z zewnętrznych siłowni. Treningi wyłącznie w domu szybko mi się znudziły, a dzięki przyrządom w parkach czy przy zbiornikach retencyjnych można poćwiczyć na świeżym powietrzu, łącząc to na przykład z treningiem biegowym. Nie miałem z tych powodów żadnych nieprzyjemności w postaci upomnienia i mandatu. Nikt tego nie egzekwuje i chyba dobrze, bo byłaby to nadgorliwość - dodaje Marcin, który przyznaje, że z miejskich siłowni nie korzystał jedynie przez pierwsze dwa tygodnie zakazu.
Opinie (89) 4 zablokowane
-
2020-05-24 12:29
No i bardzo dobrze. Im wiecej silnych, aktywnych ludzi, dbajacych o swoja odpornosc tym zdrowszy narod. Zaden wirus nie bedzie im straszny.
- 8 0
-
2020-05-27 10:08
Gdzie jest ta siłownia obok torów ze zdjęć?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.