- 1 Mamy to! 24-latek wygrał Ninja Warrior (93 opinie)
- 2 Bieg granicami miasta przez 20 km (14 opinii)
- 3 Dziennikarze grają w hokeja na lodzie (9 opinii)
- 4 Będzie bić rekord Guinnessa (31 opinii)
- 5 Dużo darmowych zajęć i treningów (2 opinie)
- 6 Rowery tańsze niż przed pandemią (80 opinii)
Śnieg pomógł odkryć dzieci w dorosłych
Nowa konsola do gier, komputer, smartfon, słuchawki, a może gamerskie biurko? Nie, to całkiem darmowy śnieg sprawił, że końcówka ferii w Trójmieście ubiega w ferworze wspaniałej zabawy. I nie oszukujmy się - równie dobrze bawią się dzieci, które często pierwszy raz mają szansę pojeździć na sankach, jak i dorośli, pamiętający przecież taaaakie zimy.
I gdy część rodziców powoli oswajała się z myślą, że najlepszą podwórkową atrakcją tej zimy będzie spacer nad morzem czy w lesie, pojawił się on. Śnieg.
Co dzieje się na pomorskich stokach, gdy nie ma narciarzy?
Praktycznie wszystkie górki zapełniły się zjeżdżającymi na sankach, jabłuszkach, a nawet własnych czterech literach. Powstały dziesiątki bałwanów, także takich, które bez wątpienia lepiły osoby dorosłe. Bo mam wrażenie, że właśnie dorośli bawili się w ostatnich dniach co najmniej równie dobrze, jak dzieci.
Śniegowe bałwany czytelników Trojmiasto.pl
Ich dwóch, a sanki jedne
Poszedłem ostatnio na górkę niedaleko domu. Śmiechy, gwar, zabawa. I nagle słyszę kłótnię:
- Teraz ja!
- No weź, ty przed chwilą jechałeś!
- Ale ty wcześniej dwa razy!
- No ustąp młodszemu!
Górki do zjeżdżania: dobro już nie tak powszechne
Dzieciaki. O wszystko potrafią się pokłócić... Ale podchodzę bliżej, patrzę... i okazuje się, że rzeczywiście dzieciaki: jeden z nich to ok. 40-letni sąsiad, drugi to jego kilkunastoletni syn. Ich dwóch, a sanki jedne. Za to na górce przekrój wiekowy co najmniej trzech pokoleń.
Jakie to szczęście, że syn wziął i sanki i jabłuszko...
Dziecko drzemie w każdym z nas
Nie wiem, czy przez długą izolację i brak wielu atrakcji, do których przywykliśmy, choć częściowo zmienił się nasz światopogląd i zaczęliśmy cieszyć się mniejszymi rzeczami. Wiem za to, że prawdziwe zimy to coraz częściej atrakcja, na którą czekamy latami, więc nic dziwnego, że amatorów takich zabaw nie brakuje.
W gruncie rzeczy - chcemy czy nie - każdy z nas to przecież wciąż mniejszy lub większy dzieciak, prawda?
Opinie (125) ponad 10 zablokowanych
-
2021-01-17 12:54
A ja mam górkę przed oknem
I stoi pusta, Zero zainteresowania.
Ale u mnie na osiedlu to raczej oddział geriatryczny, także tego...- 8 1
-
2021-01-17 13:18
W końcu
W końcu trochę normalności
- 10 5
-
2021-01-17 13:24
Dobrze ze nie dorosłych w dzieciach
- 5 2
-
2021-01-17 14:46
Wpi
Potrzebna była pandemia żeby zacząć cieszyć się z małych rzeczy..
- 18 2
-
2021-01-17 14:53
lubie zimę
ale zawsze wybieram miejsca poza miastem, dziś w okolicach pewnego jeziora. Nie mam dzieci ale uwielbiam zjezdzac na sankach
- 11 1
-
2021-01-17 15:58
A gdzie pytanie czy jesteś dziadkiem lub babcią ?
- 6 2
-
2021-01-17 16:05
Panie redaktorze! Nie ubiega tylko przebiega końcówka ferii....
- 5 1
-
2021-01-17 16:09
Chcę na sanki!!
Tylko sanek brak:(
- 8 1
-
2021-01-17 17:50
Super
Zabawa na świeżym powietrzu zawsze jest wskazana, forma dowolna, pozytywnie działa na nasze samopoczucie psychiczne...i fizyczne
- 12 1
-
2021-01-17 18:49
(1)
Poszlabym na sanki ale brak sanek i dzieci :/. Kto pożyczy sanki i dzieci na godzinę co by głupio nie było samej iść
- 5 7
-
2021-01-17 21:33
Serio to problem? Bierz sanki i idź!
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.