• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sposób na zimowy trening w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym

20 lutego 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Zima, czy nie zima, sezon na rower trwa przez cały rok! Zima, czy nie zima, sezon na rower trwa przez cały rok!

Zimą jak wiadomo jest zimno, dlatego też wielogodzinne treningi podczas których pokonujemy kilkadziesiąt kilometrów nie wchodzą w grę. Jazdę po lesie utrudnia śnieg, rower się w nim zapada i grzęźnie i zamiast jechać - idziemy. Można co prawda korzystać wyłącznie z ubitych, głównych dróg, ale to szybko staje się nudne podobnie jak jazda na trenażerze, a przecież nie o to nam chodzi. Chcemy zrobić szybki, krótki trening a przy tym mieć sporo "fun'u" z jazdy po śniegu i na świeżym powietrzu.



Nam udało się wytyczyć całkiem przyjemną pętelkę po sopockiej części Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Blisko domu więc w razie załamania pogody albo kiedy poczujemy, że jest nam za zimno, możemy szybko wrócić. Objazd całej trasy nie zajmuje więcej niż 2 godziny (my jechaliśmy 1,5h). Profil się ciągle zmienia, na podjazdach się rozgrzewamy, na zjazdach możemy poszaleć i poćwiczyć technikę, jednocześnie wszystkie drogi są całkowicie przejezdne, mimo śniegu, bo ubite przez licznych w tej okolicy spacerowiczów.

Zaczynamy przy leśniczówce Gołębiewo (na mapie punkt 1) i asfaltem jedziemy w kierunku Borodzieja i Drogi Nadleśniczych (2), z której odbijamy w lewo w oznakowany kolorem zielonym szlak pieszy (3) i singlem dojeżdżamy do ogródków działkowych w Dolinie Świemirowskiej (4). Przejeżdżamy przez mostek i rzeczkę, przecinamy drogę asfaltową - ul. Mikołaja Reja (5) i przeskakujemy wzniesienie, za którym jedziemy w lewo długim, łagodnym podjazdem, okalając Zajęcze Wzgórze. Na górze ostry nawrót w lewo (6) i wracamy z powrotem do ul. Reja grzbietami wzgórz, mijając punk widokowy na zielonym szlaku, potem krótki zjazd i na końcu fajny singletrack. Tą samą drogą przecinamy działki i skręcamy w prawo (7) jadąc granicą lasu - znowu dojeżdżamy do asfaltu (8). Wskakujemy na czarny szlak pieszy (9) i wspinamy się aż do Drogi Wielkokackiej. Tu w lewo (10) w kierunku sanatorium Leśnik. Tutaj dokręcamy parę kilometrów fajną wąską ścieżką (11), i wracamy do punktu wyjścia kierując się tym razem do ul. Sopockiej. Kawałek po płaskim i zjeżdżamy na dół między drzewami, przecinamy asfalt (12) i kierujemy się na ostatni długi podjazd czerwonym szlakiem (13). Jesteśmy na Bernadowie. Teraz ponownie przedostajemy się na drugą stronę jezdni (14) i wracamy na miejsce startu.

Cała trasa liczy niecałe 22km i około 400 m przewyższenia.
(wykres do wglądu na blogu ASE Team)

Kliknij i powiększ mapę Kliknij i powiększ mapę


Jeśli chcesz ślad GPS napisz maila pod adres: asecycling@ase.com.pl

Źródło artykułu:

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Parametry trasy

  • Region Trójmiasto i okolice
  • Długość trasy 22 km
  • Poziom trudności średni

Znajdź trasę rowerową

Opinie (39) ponad 10 zablokowanych

  • Mądrala

    Mi się wydaje, że jakiś studenciak pierwszego roku prawa dorwał się do przepisów i próbuje zabłysnąć. Powodzenia i więcej optymizmu;)

    • 3 1

  • ajednak mozna wystarczy ze temat jest napisany przez rowerzystów z poza portalu i ślad GPS juz jest dostepny

    CZyli jednak to nic trudnego:)

    • 1 2

  • Mapa (1)

    A macie moze mapka dla GPS cobny pojechac Waszym sladem, jak ktos nie zna zbyt dobrze TPK?

    • 0 2

    • juz widze mejla, zaraz pisze, super!

      • 3 1

  • z Nadleśnictwa Gdańsk (5)

    Dementuję jeden z wcześniejszych wpisów. Rowerem w odróżnieniu od samochodu, motoru czy quada i konia (!) wolno jeździć po wszystkich drogach i ścieżkach leśnych.
    Apelujemy tylko o zdrowy rozsądek. Pamiętajmy, że po lesie poruszają się też inne rowery, piesi, jeźdźcy (po wyznaczonych trasach) ale też samochody służby leśnej, ciężki sprzęt leśny, samochody wywożące drewno itp. A drogi są wąskie i kręte.

    Jeździjmy naprawdę ostrożnie !!

    Pozdrawiam Witold Ciechanowicz, nadleśnictwo Gdańsk

    • 12 0

    • (4)

      Oczywiście ma Pan rację.
      Pieszo i na rowerze można się poruszać po każdej drodze i ścieżce leśnej.
      Przepraszam za pewnego rodzaju prowokację, miała ona jednak na celu uświadomienie, że istotne są właśnie te "drogi i ścieżki". W TPK (dużo bardziej niż w jakimkolwiek nadleśnictwie jakie znam i z tego powodu jesteście bardzo w Polsce znani) tępi się jakikolwiek wjazd pojazdem, jednocześnie (być może z powodu Waszych osobistych zamiłowań) w ogóle nie zwracacie uwagi na to co z lasem robią rowerzyści. Brak jakiejkolwiek edukacji w tym zakresie i powiem szczerze (choć oczywiście nie znam całej Pana działalności w tym temacie) nie spotkałem się jeszcze z Pana wypowiedzią pouczającą w tym zakresie. Tym bardziej cieszę się z pana wypowiedzi.
      Mam nadzieję, że wkrótce na tym portalu nachalnie wręcz zachęcającym do jazdy na rowerze (i to jest pozytywne, bo rower to zdrowie), pojawi się artykuł "edukujący" w tym zakresie.
      Ja naprawdę z zamiłowania dużo chodzę sobie po lokalnych lasach i naprawdę przeraża mnie coraz większa liczba zniszczeń jakich dokonują rowerzyści że tak powiem "w obcisłych gaciach", dla których nie jest to sposób na cywilizowane i kulturalne spędzanie czasu, tylko po prostu forma wyżycia się i zaszpanowania sprzętem za parę tysi. Nie różnią się oni w tym zakresie od quadowców (zresztą sam wiem, że często to ci sami ludzie - jazda quadem wymaga sporej kondycji, którą łatwo wyrobić jadąc właśnie na rowerze).
      Co do jednego nadal uważam, że mam rację. Jeżeli przy wjeździe do lasu stoi znak B1 "zakaz ruchu" bez informacji o nieobowiązywaniu nim rowerów, to zgodnie z prawem rower taką droga jechać nie powinien i zapisy art. 29 ustawy w tym zakresie nie mają wprost zastosowania, bo jak sam Pan wie (z czego zresztą leśnicy na ogól korzystają aby wprowadzić swego rodzaju "niepewność" w rozróżnianiu dróg publicznych w lesie od leśnych - w konsekwencji odpuszczenie sobie wjazdu np. samochodem nawet na te pierwsze), znak ten nie jest konieczny do stwierdzenia braku możliwości wjazdu do lasu pojazdom silnikowym.
      Wiele rowerów niszczy lasy, wprowadza swoisty "terror" dla spacerowiczów i nie ma co udawać, że jest inaczej.

      • 0 4

      • z Nadleśnictwa Gdańsk (3)

        Rowerzyści wyrządzają bez wątpienia szkody przyrodnicze. Zwłaszcza w warunkach trójmiejskich (silnie pagórkowaty teren) są one szczególnie widoczne. Intensywna jazda poza drogami, po zboczach prowadzi do ich erozji, i widocznych gołym okiem dużych szkód. Niestety w powodzi innych problemów (śmieci, quady itp.) nie mamy głowy do zajęcia się (poprzez edukację choćby) tym poważnym problem. Idealnie byłoby gdyby rowerzyści poruszali się WYŁĄCZNIE po istniejących drogach. Szkody wyrządzane w lesie przez rowerzystów to nie wymysł.
        Co do oznakowania dróg leśnych - nie mamy tu żadnych ukrytych intencji. Powinno być zgodne z przepisami, jasne i czytelne. Jest tu jeszcze ciągle sporo do zrobienia. Pozdrawiam
        PS: zapraszam do dyskusji również na - już ponad 3000 subskrybujących ("lubiących")

        • 0 0

        • O SZKODACH I SZKODNIKACH LEŚNYCH

          Zgadzając się z koniecznością ochrony lasów przed szkodnictwem, uważam, że te "widoczne gołym okiem duże szkody" powodowane są w 99% przez quady i motocykle crossowe, które widuję lub raczej częściej słyszę w lesie. Uważam, że śmieci w 99,99% transportowane są do lasu głównie przez samochody lub pozostawiane są przez spacerowiczów (też pseudo-grzybiarzy). Proszę nie przypisywać rowerzystom czynienia "dużych szkód", bo nie jest to prawda. Jest pewien odsetek szczególnego typu rowerzystów, którzy amatorsko "trenują" zjazdy i skoki, powodując widoczne ślady w lesie, ale, w porównaniu ze skutkami pozostałych, wymienionych przeze mnie, bywalców leśnych, ich, niewątpliwie szkodliwa dla lasu działalność, jest jedynie małym marginesem całego leśnego szkodnictwa. Jestem dosyć częstym bywalcem lasów, jako pieszy i jako rowerzysta. Nieraz biorę udział w grupowych wycieczkach rowerowych bardzo często prowadzonych przez lasy i zauważam właśnie u rowerzystów coraz powszechniejszy nawyk dbania o czystość w lesie. A jednak ilość zniszczeń w lasach i śmieci tam pozostawionych wydaje się być coraz większa. Uważam, że istotnych sprawców tej dewastacji nie należy widzieć wśród rowerzystów. Proponowałbym raczej poszukanie w nich sojuszników.

          • 3 0

        • Jakby Nadleśnictwo zgodziło się na wybudowanie porządnego parku wyczynowego dla FH i DH, problemu by nie było... (1)

          Dlaczego w innych krajach, a nawet w innych miastach Polski nie ma problemu z dewastacją? Gdyż są odpowiednie ku temu miejsca i ludzie uprawiający dyscypliny rowerowe takie jak FR czy DH nie musieli my jeździć na przełaj, po korzeniach, uskokach itp. Kiedyś był całkiem niezły tor na Smolnej, ale niestety "moherowe berety" musiały przyczynić się do jego zamknięcia. Nie dziwcie się, że młodzi ludzie chcą się gdzieś wyżyć, i dobrze że przynajmniej na rowerze, a nie pod klatką schodową. Jakby w trójmiejskiej aglomeracji były tory oraz miejsca do takich "wygibasów", problemu by nie było. A edukacja, edukacją. Każdy o zdrowym rozsądku wie jak zachować się w lesie i na ścieżkach leśnych, czy to oznakowanych jako szlaki, czy nie!

          • 2 0

          • Problem byłby jeszcze większy...

            Bo w tym jednym "parku" zaczęłoby jeździć tyle ludzi, że zaraz trzeba byłoby zbudować następny i następny... Poza tym chyba po to są te rowery by jeździć na przełaj, po korzeniach, uskokach itp.

            Nie przesadzajmy, TPK jest tak urozmaicony, że każdy bez specjalnych budowli coś sobie znajdzie. A jak ktoś chce, buduje sam, jak na przykład DH za szpitalem MW na Polankach.

            • 0 0

  • za to zdjęcie ACTA was dorwie :)

    pozdro dla wszystkich zimowiczów. Poza lasem polecam plaże. Zmrożony śnieg na zamarzniętym piasku i lecisz jak po autobanie, jedyna pora, żeby bez wchodzenia na klif/do lasu, dojechać z Nowego Portu na Skwer.

    • 1 1

  • zdjęcie

    zdjęcie z filmu na vimeo

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Nordycka Noc Saunowa

169 - 299 zł
zajęcia rekreacyjne

TRE ćwiczenia uwalniające stres, napięcia i traumę z dr Markiem Kulikowskim

100 zł
warsztaty, trening

Warsztat Wyjazdowy: Joga Pięciu Żywiołów z Moniką Żółkoś

1200 zł
joga

Forum

Najczęściej czytane