• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

VI Bieg Morskiego Komandosa. Impreza tylko dla prawdziwych twardzieli

Rafał Borowski
30 sierpnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 

Zobacz, jak uczestnicy Biegu Morskiego Komandosa (w kategorii Hard) zmierzyli się z przeszkodami

W tym biegu nie było miejsca dla mięczaków. Usiana przeszkodami trasa o długości 21 km, którą należało przebiec w pełnym umundurowaniu polowym oraz z ważącym niemal 10 kg obciążeniem. Tak w największym skrócie można opisać Hard, czyli jedną z koronnych kategorii VI Biegu Morskiego Komandosa. Zmęczone, ale zadowolone twarze uczestników świadczyły o tym, że tegoroczna edycja była wyjątkowo udana.



Czy weźmiesz udział w kolejnej edycji Biegu Morskiego Komandosa?

Bieg Morskiego Komandosa pamięci gen. broni W. Potasińskiego co roku ściąga do Gdyni setki śmiałków z całego kraju. Zdaniem wielu, impreza organizowana przez gdyński Kolibki Adventure Park oraz Jednostkę Wojskową Formoza to najlepszy, ale zarazem najtrudniejszy terenowy bieg w Polsce. W tegorocznej, szóstej edycji, uczestnicy Biegu Morskiego Komandosa mieli do wyboru aż pięć kategorii: Hard Historyczny, Hard, Team, Sprint oraz Operacja Rekrut.

Trasa wszystkich biegów wiedzie przez plażę, wody Zatoki Gdańskiej, trudnodostępne tereny leśne oraz oczywiście teren Kolibki Adventure Parku. Koronnymi kategoriami biegów są oczywiście te najbardziej wymagające, czyli Hard Historyczny, Hard oraz Team.

Uczestnicy wszystkich trzech biegów musieli pokonać trasę o długości 21 kilometrów w pełnym umundurowaniu polowym. Na trasie czyhało wiele wymagających zadań, zgrupowanych w dwóch torach przeszkód: "Plażowicz" (na plaży i w morzu) oraz "Katorga" (w Kolibki Adventure Parku).

Przeszkody z rekrutacji do wojskowych jednostek specjalnych

Wśród przeszkód można wymienić np. marsz po pas w morskiej wodzie, czołganie się pod zasiekami z drutu kolczastego czy czołgiem T-55, wspinaczkę po linie na pionowe ściany, zjazd sztucznym potokiem na plecach do wypełnionego wodą basenu a nawet... pokonanie nieoświetlonych, pełnych błota, liczących kilkadziesiąt metrów długości kanałów.

Dodatkowo, uczestnicy biegów Hard Historyczny oraz Hard musieli pokonać wspomnianą wyżej trasę z plecakiem ważącym niemal 5 kilogramów oraz drugie tyle z repliką karabinu Kałasznikowa. Śmiałkowie, którzy wystartowali w biegu Team, musieli zaś w czteroosobowych ekipach dźwigać ważącą 20 kg replikę moździerza.

Długi dystans na zróżnicowanym i nierównym terenie oraz niełatwe przeszkody w połączeniu z dżwiganym obciążeniem to wyzwanie, któremu nie podołałoby wielu dobrze wysportowanych śmiałków. Nie ma się zresztą czemu dziwić - tor przeszkód został zaplanowany we współpracy ze szkoleniowcami wspomnianej wcześniej Jednostki Wojskowej Formoza. Podobnym zadaniom muszą sprostać aplikujący do niej kandydaci.
Oto przebieg trasy VI Biegu Morskiego Komandosa o długości 21 km. Wskazany dystans musieli przebiec uczestnicy kategorii Hard Historyczny, Hard I i II oraz Team. Tory przeszkód zostały zlokalizowane wzdłuż brzegu morza oraz w Kolibki Adventure Parku. Oto przebieg trasy VI Biegu Morskiego Komandosa o długości 21 km. Wskazany dystans musieli przebiec uczestnicy kategorii Hard Historyczny, Hard I i II oraz Team. Tory przeszkód zostały zlokalizowane wzdłuż brzegu morza oraz w Kolibki Adventure Parku.

Zmęczeni, ale zadowoleni

O ominięciu przeszkód czy skróceniu trasy nie mogło być mowy. Każdy z uczestników został wyposażony w chip, a przy wielu przeszkodach stali sędziowie. To jednak tylko formalności. Nikomu z uczestników nie przyszłoby nawet do głowy, aby dać sobie taryfę ulgową. Wszystkie przeszkody pokonywali z godną podziwy determinacją.

Choć twarze uczestników zdradzały skrajne wyczerpanie, nie sposób było znaleźć takiego, który żałowałby udziału w biegu. Maksymalnie zmęczeni, ale zadowoleni i dumni z wykonania zadania - tak najkrócej można opisać nastrój panujący wśród odpoczywających na mecie "komandosów".

- To był mój pierwszy raz w tego rodzaju zawodach. Powiem szczerze, że nie przygotowywałem się jakoś specjalnie. To naprawdę cud, że udało mi się ukończyć trasę. Nieraz miałem chwile, kiedy myślałem, że nie dam już rady przebiec ani metra dalej. Mimo tego, bardzo mi się podobało. W przyszłym roku na pewno też wezmę udział. No, i tym razem lepiej się przygotuję - powiedział Jacek.
Co drugi uczestnik był funkcjonariuszem służb mundurowych

Ludzi pokroju Jacka można było policzyć na palcach jednej ręki. Zdecydowana większość uczestników przygotowywała się do startu w pocie czoła przez wiele miesięcy. Warto w tym miejscu wspomnieć, że średnio co drugi uczestnik biegów w kategoriach Hard oraz Team, był funkcjonariuszem służb mundurowych, np. Policji, przeróżnych jednostek Wojska Polskiego czy Biura Ochrony Rządu. Co ciekawe, nie zabrakło również przedstawicielek płci pięknej, które ramię w ramię z mężczyznami pokonywały nawet najbardziej wymagające przeszkody.

- To już kolejna edycja, w której wziąłem udział. Jak zawsze, było po prostu fantastycznie: fantastyczna trasa, fantastyczne przeszkody, no i oczywiście fantastyczni ludzie. Dla kogoś, kto kocha adrenalinę to po prostu niezapomniane przeżycie. Z perspektywy czasu żałuję, że nie zostałem żołnierzem jednostki specjalnej. No cóż, życie potoczyło się inaczej - powiedział Marcin.
Bilet wstępu do Formozy

Bieg Morskiego Komandosa to nie tylko świetna zabawa dla miłośników adrenaliny, ale i szansa na rozpoczęcie kariery w Formozie. Uczestnicy biegów Hard oraz Team, którzy mogli pochwalić się najlepszymi wynikami, zostali zaproszeni przez przedstawicieli jednostki na wzięcie udziału w rekrutacji.

Dziś drugi dzień imprezy, podczas którego odbędzie się start dla początkujących biegaczy, czyli bieg w kategorii Operacja REKRUT, pod hasłem "Dorwać Komandosa". Więcej informacji znajdziecie na oficjalnej stronie wydarzenia.

Wyniki VI Biegu Morskiego Komandosa

kategoria Hard Historyczny (21 km, 84 uczestników):
1. Daniel Łyś (02:51:27)
2. Dawid Wysocki (02:53:37)
3. Konrad Wołoszyn (02:59:11)

kategoria Hard I (21 km, 110 uczestników):
1. Artur Pelo (02:32:48)
2. Paweł Czapla (02:48:09)
3. Tomasz Sołczykiewcz (03:03:09)

kategoria Hard II (21 km, 95 uczestników):
1. Sebastian Gołdyn (02:35:25)
2. Łukasz Kulicki (02:55:03)
3. Daniel Stroiński (02:58:18)

kategoria Sprint I (10 km, 90 uczestników):

1. Daniel Stroiński (01:20:10)
2. Adam Kloskowski (01:20:29)
3. Marcin Klonowski (01:22:11)

kategoria Sprint II 10 km, 109 uczestników):

1. Piotr Jakubowski (01:20:53)
2. Paweł Mejer (01:21:24)
3. Daniel Łyś (01:23:32)

kategoria Team (21 km, 21 drużyn):

1. Krecik/Marynarka Wojenna (03:16:41)
2. SGO Team I (03:16:41)
3. Szwoleżerowie 1BKPOW (03:16:41)

Wydarzenia

Bieg Morskiego Komandosa

bieg

Miejsca

Opinie (15) 4 zablokowane

  • Najdziwniejsze ze do takich biegow nigdy sie nie kwalifikuja '' tzw. osiedlowe karki '' (5)

    tak to osiedlowe karki ,tuczniki dra sie calymi nocami i udaja ze sa silni a jak ma taki burak utuczony przebiec zaledwe kilka kilometrow to pada jak betka wiec jaka to sila ? zadna. Buraki chleja tylko piwo i potrafia sie drzec w grupie a tak naprde sami sa slabeuszami. Tak to pod blokiem sie kazdy dresik wymadrza jaki to silny i madry ale do biegu nigdy sie nie potrafi zakwalifikowac ) osiedlowe dresiki to cienizna i zapijaczone kmiociarstwo. ......Uczcie sie od tych co biora udzial w takich biegach bo to jest widoczna postawa sportowa a blokerskie zapijaczone dresiki prezace swoje utuczone puste mozgi odeslac na szrot. Dzis sie liczy rozum i szczupla sportowa sylwetka a nie buraczane chemiczne pseudo miesnie ktore potem nawet 1 kilometra nie potrafia przebiec .

    • 63 3

    • Przecież to zwykla patologia, chyba to nawet dobrze, ze takie bydło nie pojawia się na takich imprezach

      • 19 1

    • (3)

      Gosciu, zgadzam sie z Toba calkowicie, ale wytlumacz mi prosze skad ta frustracja - masz nieprzyjemne doswiadczenia z takimi ludzmi czy sam chcialbys sie za siebie wziac ale brakuje Ci motywacji? Gdyby Ci to tak nie lezalo na sercu to bys sie tak nie rozpisywal wiec cos musi byc na rzeczy :) W kazdym razie zycze Ci uczciwie powodzenia.

      • 9 3

      • nie chodzi o zadna frustracje ! (2)

        lecz o fakt ze dresiarstwo napada na ludzi , drze sie nocami udaja silnych a jak co do czego to indywidualnie nie potrafia nawet wykazac sie sila i przebiec chocby 2 czy 3 kilometrow w jakichs zawodach. Skoro takie dresiarskie grupki sie mienia iz sa wysportowane to jakie to wysportowanie'' skoro uzywaja tylko sily i to grupowo w stosunku do slabszych a nie startuja w zawodach gdzie moga sie wykazac tym swoim niby '' wysportowaniem ''?...........to dosc wkurzajace jak sie non stop cale grupy dresiarzy dra zapite nocami lecz indywidualnie jakos nigdy nie potrafia sie czyms normalnym wykazac.Chyba wysportowanie nie polega na sztucznym nadmuchaniu chemia miesni ktore sa tylko na pokaz bo jaka to sztuka naszprycowac sie czyms i calymi dniami lazic jak tepak w dresie zapoconym a jak sa zawody czy ma chocby taki miesniak starej matce zrobic zakupy to wtedy jakze jest spocony i zmeczony bo palete wody ze sklepu oddalonego o 500 metrow musi doniesc ! to zalosne ze stare matki ciagna zakupy bo ich niby '' napakowani '' synkowie w dresie sily nie maja isc z paleta wody 500 metrow i sie az leje doslownie pot z nich .i to jest sila ? ). Chyba nie po to sie cwiczy zeby lezec na lawce w dresie przed blokiem ? )

        • 10 3

        • Zgadza się, ale swiata raczej nie zmienisz - zawsze jakis tam procent spoleczenstwa bedzie na marginesie, tak bylo przez cała historie czlowieka. Dla wlasnego swietego spokoju lepiej takich typow unikac, w miare mozliwosci zamieszkac w spokojniejszej okolicy, ewentualnie byc gotowym na konfrontacje (ale na to juz, wiadomo, nie kazdemu wiek, zdrowie czy obowiazki pozwalaja). Wychodze z zalozenia ze lepiej skupic sie na wlasnym otoczeniu i cos do niego wniesc niz narzekac na cos, czego nie ma mozliwosci zmienic.

          • 3 0

        • Poprostu każdy z wkładanego wysiłku wyciąga co innego.

          Ty z niedzieli masz miedziany medal. Brawo.
          Ja mam 460zł.
          Pozdrawiam serdecznie.

          • 5 4

  • Często uprawiam mtb w tpk i akurat ich widziałem, podziwiam, dla mnie to niewykonalne, chyba w czarnym worku bym to ukończył 😃

    • 14 2

  • Brawooooo

    • 18 1

  • podziwiam

    Ukończenie takiej trasy to naprawdę wielkie osiągnięcie.
    Chciałabym kiedyś być w stanie to zrobić. Na pewno jeszcze nie w przyszłym roku :)

    • 12 1

  • Qrcze.

    Cool, gangsta i wypas. Sami komandosi. Dużo ich. Weźcie no tych dzielonych ludzików z czołgami z kiosku ruchu przepędźcie bo nam od wschodu wejdą.

    • 1 8

  • Ja biegłem

    W Sprint II czyli trasa około 11 km i bez plecakai reoliki karabinka a i tak było ciężko,w każdym razie to było takie rozeznanie przed startem w kategorii Hard które planuje w przyszłym roku.Super impreza i atmosfera,pomocni ludzie na trasie w chwilach słabości.

    • 13 1

  • Super impreza! (1)

    Pytanko - czy Al. Zwycięstwa przekracza się pod jezdnią?

    W przyszłym roku sam chętnie wystartuję. Może nie od razu w kategorii Hard, ale w Sprincie dałbym radę :)

    • 1 1

    • Owszem, pod jezdnią, a właściwie wspomnianymi w tekście kanałami ;)

      • 1 0

  • super impreza dla mega wytrzymałych i zmotywowanych ludzi (1)

    szacunek!!!

    • 5 1

    • Re: super impreza dla mega wytrzymałych i zmotywowanych ludzi

      nie udało mi się 2 lata temu ukończyć, wymiękłem podczas czołgania pod al. zwycięstwa. W tym roku ponowna próba (hard).

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Nordycka Noc Saunowa

169 - 299 zł
zajęcia rekreacyjne

TRE ćwiczenia uwalniające stres, napięcia i traumę z dr Markiem Kulikowskim

100 zł
warsztaty, trening

Warsztat Wyjazdowy: Joga Pięciu Żywiołów z Moniką Żółkoś

1200 zł
joga

Forum

Najczęściej czytane