• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wkręceni w sport: Na rowerze do pracy

Iwona Guzowska
19 października 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Praktycznie z każdej dzielnicy można dotrzeć rowerem do samego centrum Gdyni, Sopotu i Gdańska. Są jednak miejsca, które nie są łatwe do pokonania dla początkujących. Praktycznie z każdej dzielnicy można dotrzeć rowerem do samego centrum Gdyni, Sopotu i Gdańska. Są jednak miejsca, które nie są łatwe do pokonania dla początkujących.

- Nie ma drugiego takiego miejsca w Polsce, które jest tak przyjazne miłośnikom dwóch kółek jak Trójmiasto. A może się mylę i są takie miejsca, osiedla, z których dojazd rowerem nie jest tak łatwy? Ja parkuję rower i "lecę" do biura - pisze Iwona Guzowska, która w drugim odcinku cyklu "Wkręceni w sport" zachęca, by wybrać się do pracy właśnie na rowerze. Przed dwoma tygodniami polecała, by zacząć biegać jesienią, a 2 listopada wybierze się na pływalnię.



Czy dojeżdżasz do pracy/szkoły rowerem?

Codziennie rano pod moim blokiem przemyka na rowerze dziewczyna. Elegancka, młoda dama. W koszyku ma aktówkę, więc zapewne jeździ do pracy. Ale na rowerze? Tak, na rowerze! I właściwie nie ma się czemu dziwić. W końcu nie ma drugiego takiego miejsca w Polsce, które jest tak przyjazne miłośnikom dwóch kółek jak Trójmiasto.

Z tego "rowerowania" są same korzyści. Unika się stania w korkach, a rano są potworne, choć w godzinach popołudniowych zresztą też. W dzień zaczyna od porcji ruchu, dostarczając solidną porcję endorfin. Nie zanieczyszcza się spalinami powietrza, którym przecież wszyscy oddychamy.

W ostatnim czasie coraz więcej ludzi decyduje się na to, by do pracy dojeżdżać rowerem. Co ciekawe, nie zraża ich ani wiatr, ani deszcz. Pod najnowocześniejszymi kompleksami biurowymi oprócz miejsc parkingowych dla samochodów są miejsca dla rowerów.

Praktycznie z każdej dzielnicy można dotrzeć rowerem do samego centrum Gdyni, Sopotu i Gdańska. Są oczywiście miejsca, które nie są łatwe do pokonania dla początkujących. Podjazd pod Jaśkową Dolinę wymaga już trochę wysiłku, tak samo jak wdrapanie się na Bulońską czy Rakoczego. Ale rano, w dół leci się doskonale i z satysfakcją mija się stojące w korku samochody. Z Gdańska do Gdyni dojedziemy na rowerze bez problemu.

Interesuje mnie, czy są w Trójmieście miejsca, osiedla, z których dojazd rowerem nie jest tak łatwy? Piszcie i zgłaszajcie. Piszcie również, jeśli chcecie się pochwalić ulubioną trasą lub tym, że należycie do tych odważnych, którzy zamienili samochód na rower! Już się nie mogę doczekać waszych historii.

Może warto pomyśleć nad tym, żeby chociaż raz w tygodniu spróbować wybrać się do pracy rowerem? W głowie jeszcze żywe są wspomnienia z rodzinnych wakacji, które spędziliście przemierzając leśne ścieżki? Można je sobie przedłużyć. Codziennie odrobinkę, wybierając się do pracy na rowerze.

Ani się obejrzysz, a mięśnie staną się sprężyste i silne. Płuca będą wydolne jak kowalskie miechy i niestraszna będzie grypa, bo odporność organizmu znacznie się poprawi. Pozytywnym nastawieniem i dobrą energią będziesz zarażać wszystkich dookoła. Podziw i zazdrość w oczach koleżanek i kolegów z pracy gwarantowane. Czyż nie jest to kusząca perspektywa? Myślę, że nawet bardzo!

Po aktywnie spędzonej na rowerze jesieni, nawet nie zauważysz, jak szybko zleci zima. A wiosną znowu wsiądziesz na rower, nie będziesz musiał się martwić nadprogramowymi kilogramami latem! A może w nowym sezonie nawet wystartujesz w rajdzie rowerowym lub amatorskich zawodach MTB, odkrywając nową pasję?

WKRĘCONA W SPORT IWONA GUZOWSKA
Sport zdaje się mam po prostu we krwi. Sprawił, że sięgnęłam po marzenia, że stałam się tym, kim jestem dziś. Sport uratował mi życie i stał się na nie sposobem. Dzięki sportowi poznałam wspaniałych ludzi, którzy swoimi wyczynami wprawiają w zdumienie i zachwyt, stanowią wielką inspirację. Zwiedziłam też pół świata, odkrywając jego różnorodność, kultury i obyczaje panujące w jego najdalszych zakątkach.

Po zakończeniu zawodowej kariery nie wyobrażam sobie braku ruchu. Wciąż odkrywam nowe dyscypliny, próbuję ich po to, by przeżyć kolejną przygodę. Czerpię ze sportu czystą radość i tak potrzebną energię. Dzięki aktywności, która dziś nie ma nic wspólnego z wyczynowym sportem, cieszę się dobrym zdrowiem i kondycją, nieźle radzę sobie z gonitwą dnia codziennego, stresem i zmęczeniem. Od wielu lat dzielę się sportem z dzieciakami z domów dziecka, ośrodków wychowawczych, bo jest on jednym z najskuteczniejszych sposobów na to, by uwierzyć w siebie, zmienić swoje życie na lepsze, wyszlifować charakter.

I pomyślałam, że może warto podzielić się tym wszystkim również z Wami, drodzy czytelnicy. Jeżeli mogę, to chcę Wam coś podpowiedzieć, doradzić i koniecznie zaprezentować wyjątkowe lub obiecujące postaci trójmiejskiego sportu. Chcę opowiedzieć o imprezach - tych dużych i tych malutkich. Ale również bardzo chcę posłuchać Was. Tego, czym dla Was jest sport i który najbardziej ukochaliście. Jak zmienił wasze nawyki, a może i życie. I jeżeli nawet zdarzy się tak, że ja nikogo nie zainspiruję, to może ktoś z Was zainspiruje mnie?

Opinie (212) 3 zablokowane

  • (1)

    Polecam maksymalne wydłużanie sezonu rowerowego jako wsparcie odporności!!! Codzienny rowerowy wycisk, nawet krótki, chroni przed przeziębieniami.

    • 46 8

    • Popieram:)

      Czasami to tylko kwestia przełamania psychicznej bariery. Wiele osób chowa rower we wrześniu, bo tak mówi zwyczajowy kalendarz, a w tym roku np. październik jest super na rower. Zima u nas praktycznie przestała istnieć, więc można jeździć prawie cały rok. Polecane szczególnie dla pracowników biurowych, których jest coraz więcej. A zalety roweru:
      - jak pisze autor wątku: poprawa odporności
      - pozbycie się zwisających fałd tłuszczu w biodrach
      - lepsza kondycja
      - dobra profilaktyka dla kręgosłupa i innych stawów
      - pozbycie się toksyn nagromadzonych wskutek stresu w pracy; chyba że ktoś pracuje jako "misiewicz" to wtedy spoko:)
      - dużaaaa oszczędność kasy

      Ale uwaga, nie bójcie się spocić, szczególnie wracając do domu! Tylko wtedy szybciej schudniecie i skuteczniej oczyścicie organizm z różnych trucizn.

      • 13 2

  • kokoszki, karczemki, kiełpinek - dojazd do Gdańska Głownego lub dalej (1)

    Otóż tak, są dzielnice z których nie jeździ się bezproblemowo rowerem do pracy:kokoszki, karczemki, Kiełpinek, Kiełpino górne. Zjazd do centrum gdańska może i jest z górki, ale za to ścieżek rowerowych tam jak na lekarstwo i albo jedziemy w ścisku i niezbyt bezpiecznie po ulicy, albo manewrujemy chodnikiem, uważając aby nie rozjechał nas nikt wyjeżdzający z posesji lub z bocznej uliczki, przyjemnie zaczyna się robić dopiero od skrzyżowania kartuska/łostowicka, ale ten niepozorny kawałek od okolic Auchan w dół jest naprawdę nieprzyjemny. Mówię to z pozycji osoby dojeżdżającej w okresie letnim (czerwiec-wrzesień) do pracy zlokalizowanej ok. 15 km od Auchan.

    • 12 0

    • matarnia osowa całe zachodnie i południowe dzielnice są bez jakiejkolwiek infrastruktury ( bez dostępu do centrum), a firm tam sporo

      • 6 1

  • Kierunek LOTOS

    Mamy spory zakład pracy na obrzeżach miasta. Niestety drogi rowerowe kończą się na wysokości ul Sztutowskiej a kawałek dalej za ul Michałki to już nawet oświetlenia nie ma. Przez ul Benzynową dziurawą jak ser jadą ludzie w kierunku Wyspy Sobieszewskiej. Ani bezpiecznie ani przyjemnie.

    • 11 1

  • Niektórzy choćby chcieli to nie mogą

    I to jest wykluczanie pewniej grupy spolecznej... akurat tu w gre wchodzi tylko auto...

    • 4 1

  • Na rowerze samochodem

    • 5 4

  • no i swobodnie można sobie walnąć lufę z rana

    • 28 8

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Tematyczny spacer miejski: Wzdłuż Kanału Raduni

30-50 zł
spotkanie, spacer, zajęcia rekreacyjne

Dzienny Azymut - V sezon [2024] - Etap 1 - Gdynia Dąbrowa

20-30 zł
zajęcia rekreacyjne, impreza na orientację, trening

Mecz z kibicami Trefl Gdańsk

mecz

Forum

Najczęściej czytane