• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wyzwanie Orła. Bieg dla naprawdę wytrwałych

Rafał Borowski
12 lipca 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 

Krew, pot i łzy, ale również fantastyczna zabawa. Ponad 400 osób podjęło w sobotę "Wyzwanie Orła", czyli wzięło udział w ekstremalnym biegu z przeszkodami na Stogach. Czołganie się pod drutem kolczastym, wspięcie się na ścianę po linie, przejście przez bagno czy zjedzenie owadów - to tylko niektóre z utrudnień, jakie musieli pokonać uczestnicy.



Czy wziąłbyś udział w ekstremalnym biegu z przeszkodami?

"Wyzwanie Orła" nie bez powodu odbyło się szlakiem nadmorskich fortyfikacji na Stogach. Bieg odbył się na cześć polskich żołnierzy, którzy we wrześniu 1939 roku bohatersko bronili Westerplatte.

- Oddajemy hołd obrońcom polskiej Wojskowej Składnicy Tranzytowej. Właśnie z tego powodu "Wyzwanie Orła" odbywa się w bezpośredniej okolicy Westerplatte. Poza tym okoliczny las usiany bunkrami wydaje się idealny do biegu w historycznej scenerii. Chcemy, aby nasza impreza była połączeniem promocji aktywności fizycznej z kształtowaniem postawy patriotycznej - powiedział Robert Streniński z fundacji "Zdrowa Rywalizacja", współorganiztor imprezy.

"Wyzwanie Orła" podjęło ponad 400 zawodników. Większość z nich stanowili mężczyźni w przedziale wiekowym 25 - 35 lat. Nie zabrakło również silnej reprezentacji płci pięknej, która ramię w ramię z panami przebiegła całą trasę.

Pogoda była wręcz wymarzona. Na niebie świeciło słońce, a temperatura nie było ani zbyt niska, ani zbyt wysoka. Zawodnicy mieli do wyboru dwa dystanse - 6 i 13 kilometrów. Za każdym razem, sygnałem do startu był wystrzał z armaty ustawionej na plaży. Każdy dystans rozpoczynał się krótkim odcinkiem wzdłuż Bałtyku, by później przenieść się na kręte ścieżki nadmorskiego lasu na Stogach.

W lesie czekało wiele mniej lub bardziej wymagających przeszkód. Wśród znalazło się m. in. przejście wąskiego bunkra na czworakach, wydostanie się w z bunkra przez dziurę w suficie, przejście przez bagno, wspięcie się na ścianę bunkra po linie, skok z bunkra na wieżę ułożoną z palet, przerzucanie wielkiej opony na plaży czy pokonanie ponad trzymetrowej ściany.

Sporo wysiłu trzeba było włożyć w dwie przeszkody z sześciokątną płytą betonową w roli głównej. Za pierwszym razem trzeba było przeciągnąć płytę kilkanaście metrów po ziemi, za drugim wciągnąć ją na linie, zawieszoną między drzewami. Warto wspomnieć, że wielu uczestników pomagało sobie wzajemnie w pokonywaniu przeszkód. Nie było widać niezdrowej rywalizacji.

Niezwykle widowiskowo wyglądało czołganie się pod drutem kolczastym. Tuż obok przeszkody znajdował się wysoki bunkier, na którym stał strzelec CKM-u ubrany w mundur Wehrmachtu. Huk wystrzeliwanych przez niego kapiszonów roznosił się po całym lesie.

Zdecydowanie najoryginalniejszą przeszkodą okazał się obowiązek zjedzenia suszonych świerszczy. Kto odmówił skosztowania "smakołyku", musiał karnie zrobić 20 pompek.

- Jedna z przeszkód była naprawdę zaskakująca. Trzeba było zjeść suszone robaki. Żądza pobiegnięcia jak najszybciej była większa, dlatego od razu je zjadłem - powiedział śmiejąc się Tomek, uczestnik biegu na 6 kilometrów.

Dla wielu uczestników najtrudniejsze nie były jednak przeszkody, ale ukształtowanie terenu. Bieg po piasku i nierównym, leśnym terenie z wieloma wzniesieniami już sam w sobie był nielada wyzwaniem.

Niestety, nie obyło się również bez wielu uchybień organizacyjnych. Pierwszy bieg wystartował z ponad 40-minutowym opóźnieniem. Wielkim rozczarowniem okazało się również odwołanie krótkiego biegu dla najmłodszych, który miał poprzedzić biegi dla dorosłych. Powodem była zbyt mała ilość chętnych.

Przy wielu przeszkodach tworzyły się spore kolejki. Dla uczestników o słabszej kondycji było to idealną okazją do chwilowego odpoczynku. Dla tych, którzy walczyli o miejsce na podium, była to jedynie strata cennego czasu.

Bardziej doświadczeni biegacze również kręcili nosem na zbyt małą ilość przeszkód.

- Było fantastycznie, ale zabrakło mi trochę przeszkód. Najbardziej chyba tzw. skoku Tarzana, czyli skoku na linie przez dziurę w podłożu. Szkoda też, że nie rozpięto drabinki linowej między drzewami. Na co dzień trenuję parkour, więc chętnie bym się jeszcze na trasie powspinał czy poskakał. Ale atmosfera była super, a to jest najważniejsze - powiedział Marcin.

Biało - czerwona taśma, którą była oznaczona trasa, była w niektórych miejscach pozrywana, przez co można było się zgubić. Ponadto na trasie było rozstawionych zbyt mało wolontariuszy, którzy zabezpieczali bieg.

Pomimo tak wielu niedociągnięć, bieg można uznać za udany. Wśród uczestników panowały pozytywne nastroje. Wielu z nich zapowiedziało, że z przyjemnością weźmie udział w kolejnej edycji imprezy.

Wydarzenia

Wyzwanie Orła (8 opinii)

(8 opinii)
bieg, sporty ekstremalne

Opinie (22)

  • Krew, pot i łzy, Bieg dla naprawdę wytrwałych, rozumiem, że to jest ironia :) (1)

    Raczej bieg dla lansu ludzi którzy z aktywnością fizyczną nie mieli wiele wspólnego.
    Mimo wszystko ma, bo więcej pozytywnych cech niż inne tego typu dla gryzipiórków i gimbusów. Bo spowodował ich zainteresowanie aktywnością. W ten weekend w Polsce mieliśmy największe masowe zatrucie gimbusów dopalaczami w historii całej UE!! A w Gdańsku w tym czasie biegli bieg orła. Kolejny plus za nazwę, żadne tam na zachodnią modłę tylko polska nazwa. Kolejna sprawa, bieg który przypomina historyczne wydarzenia i naszych prawdziwych bohaterów. W kolejnej edycji większy nacisk położyłbym na historię, zamiast suszonego robaka pytanie związane z historią. W niektórych miejscach była taśma pozrywana, no tak, a co sama się pozrywała? Laska mówi, że pierwszy raz biegła po piasku :) Gdyby nie ten bieg nie wiadomo czy kiedykolwiek by się zdecydowała :)
    Wiec ogólnie jestem na plus za taka imprezą, tylko jak każdą trzeba ją podrasować.

    • 9 0

    • dokladnie jak piszesz. lansik jest, tipsiki sa i stanie w kolejkach bo drzewko trza minac

      • 1 0

  • Fajna impreza (6)

    Rozważałam udział. Gdybym miała gwarancję, że w razie czego inni uczestnicy mi pomogą, na pewno bym się zdecydowała. Niestety, na co dzień nie należę do żadnego stowarzyszenia osób trenujących ekstremalne sporty, więc zabrakło mi grupy wsparcia.

    • 4 6

    • Nie rozumiem.

      To pytanie to podpucha? Trzeba mieć grupę wsparcia, żeby przebiec 6 kilometrów? To co obecni 20-30 latkowie potrzebowaliby żeby przejść Orlą Perć?

      • 1 0

    • Tak to juz jest

      Sam chętnie bym spróbował.
      jakby coś mogę się przyłączyć w przyszłym roku.

      • 0 0

    • To nie są zadne extremalne sporty!!!Są zaledwie niamiastką podstawowego szkolenia wojskowego!

      Jesli chcesz poprawić swoją kondycje i nie umierać albo niemieć problemów na takich biegach zgłos sie najlepiej do jakiejś grupy biegowej są bezpłatne czy zapisz choćby do fitness klubu.Organizator tez zorganizował jeden trening bezpłatny dla wszystkich chętnych.

      • 3 0

    • (2)

      Mogłaś lecieć, zawsze sobie pomagamy na trasie więc bez obaw. Do zobaczenia następnym razem ;)

      • 5 0

      • (1)

        Macie jakieś forum, czy coś? Przed następną podobną imprezą postaram się zorientować kto bierze udział i nawiązać kontakt osobisty wcześniej.

        • 1 0

        • Pomoc innym to podstawa w takich biegach, nawet nie trzeba prosic, zwlaszcza bedac kobieta, biegacze to dzentelmeni, ledwo dobiegniesz do sciany czy cos a juz ktos Cie podsadza. :) dlatego bez obaw.

          • 4 0

  • Organizacja i poziom przeszkód - żenada. (1)

    To była raczej schadzka po lesie, niż ekstremalny bieg z przeszkodami. Przeszkód brak. Do tej pory na oficjalnej stronie brak zestawienia wyników. Porażka jak za taką kasę.

    • 2 2

    • http://www.elektronicznezapisy.pl/scores
      tu masz wyniki

      • 0 0

  • Beznadzieja organizacyjna + fantastyczni uczestnicy

    Nie byłoby problemu, gdyby to tyle nie kosztowało. Ale za 150 zł w dniu biegu to spodziewałam się czegoś więcej. Najlepsze było na koniec: posiłek tylko dla organizatorów :) A dla sportowców po butelce piwa.

    • 2 1

  • (2)

    A jak odbieracie faszystowską flagę na bunkrze?

    • 2 10

    • Akurat jedna z dwóch udanych przeszkód

      na bunkrze siedzieli żółnierze z mundurach wehrmachtu z CKM, więc ta flaga dodawała realizmu

      • 5 0

    • Normalnie, antifa to nie ten adres

      • 5 0

  • Beznadzieja (1)

    Najgorszy bieg jaki została zorganizowany, brak organizacji, nikt nic nie wiedział, nie umiał udzielić informacji, opóźniony start, grupa 200 osób naraz, korki na przeszkodach, brak wolontariuszy w razie zasłabnięcia na 7-12 km, opłata z kosmosu jak za takie przeszkody, w ogóle brak przeszkód, bo nie chciało się rozstawić, jedna wielka porażka. A taki kawał jechałam na bieg. Skandal.

    • 11 3

    • Takie biegi powstają na fali popularności krosfitu. są już runmagedony i inne "ekstremalne". Ponieważ cosobotni parkrun jest za mało "extrim", to tego rodzaju biegi wypełniają własnie taką lukę...

      • 4 0

  • Beznadziejna organizacja...

    Aż się dziwię, że Prezydent objął to coś patronatem... Niedługo chyba zawody w pluciu i łapaniu też obejmie.

    • 3 5

  • (1)

    Z tej relacji wynika, że się wszystkim bardzo podobało, więc śmiem twierdzić, że albo redaktorzy mieli wybitnego pecha trafiając na tych zadowolonych albo komuś zależy by głośno nie mówić jak było naprawdę... Organizacyjnie lipa totalna niestety, a i trasa słaba...

    • 23 7

    • A gdzie przeszkoda elektryczna usterka?

      Chyba organizator pożałował na nią i na inne kasy

      • 2 2

  • (1)

    Orzeł też biegł???

    • 7 2

    • Biegł, nawet na ścianie pomagał :)

      • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wieczorna wędrówka po pracy: wzgórza morenowe między Oliwą i Strzyżą

25-35 zł
rajd / wędrówka

Wieczór z salsą w Olivia Garden | Zajęcia taneczne w egzotycznej dżungli

30 zł
kurs tańca, zajęcia rekreacyjne

Tematyczny spacer miejski: Wzdłuż Kanału Raduni

30-50 zł
spotkanie, spacer, zajęcia rekreacyjne

Forum

Najczęściej czytane