- 1 Runmageddon drogi, ale wciąż popularny (17 opinii)
- 2 Małżeństwo dookoła świata na rowerach (112 opinii)
- 3 Mamy to! 24-latek wygrał Ninja Warrior (96 opinii)
- 4 Aktywni mają w czym wybierać (11 opinii)
- 5 Dziennikarze grają w hokeja na lodzie (10 opinii)
- 6 Dużo darmowych zajęć i treningów (2 opinie)
Zdezelowane bolidy w akcji
Wrak Race 9
Wrzące chłodnice, pękające lusterka i trzaskające szyby, a to wszystko okraszone tumanami wszechobecnego kurzu - za nami 9. edycja kultowego Wrak Race. Na trasie w Kolibki Adventure Park stawiły się 53 barwnie wystrojone samochodowe złomy. Zwycięstwo padło łupem Largo Team Honda.
Setki "przyklejonych" do trasy kibiców podziwiało walkę wraków w dziesięciu przejazdach. Każdy z nich trwał 15 minut. Zasada była prosta - dojechać do mety z jak największą liczbą okrążeń na koncie. Wrak Race to przede wszystkim walka o przetrwanie. Kluczem do sukcesu jest zachowanie jak najlepszej kondycji pojazdu przez wszystkie cztery wyścigi. Zawodnicy w przejazdach eliminacyjnych umiejętnie oszczędzali swoje perełki, by w wielkim finale dać upust emocjom, dosłownie zamieniając tor w ring wolnej amerykanki.
Dość nieoczekiwanie zwyciężył zawodnik z Largo Team Honda, który w wielkim finale pokonał 14 okrążeń. Zwycięska Honda Civic niemal przez cały wyścig musiała radzić sobie z ... odpadającym kołem.
- Kompletnie się nie spodziewałem sukcesu. Siedząc w aucie, do końca nie wiesz jaka jest sytuacja twojej maszyny. Szczerze, nawet nie wiedziałem, że straciłem koło, ale jak widać, nawet na trzech kołach można zwyciężyć. - śmieje się Pan Marek, tryumfator Wrak Race 9.
Sobotnie przygotowania do wyścigu.
- Przed imprezą należy zadbać przede wszystkim o chłodnice, należy również włożyć dętki do kół. Dość ważnym elementem jest sprzęgło, z którym trzeba się trochę pobawić. - przyznaje Pan Jakub, kierowca zespołu Batmana.
Podczas gdy jedni pokonywali kolejne metry wyboistego toru, pozostali walczyli z czasem i awariami swoich pojazdów. Park maszyn przypominał istny "pit stop" Formuły 1. Załogi radziły sobie na różne sposoby - niektórym służyli zawodowi mechanicy, inni naprawiali swoje wraki wszystkim tym, co właśnie mieli pod ręką. Niezawodne okazały się taśmy, druty czy opaski ściągające.
- Zauważyliśmy, że w tym roku coraz więcej maszyn przyjeżdża przygotowanych. Niewiele zespołów decyduje się naprawiać swoje samochody dzień przed zawodami w Kolibkach. Zabawa jest na tyle przednia, że nawet jeśli nie ma się dobrze przygotowanego pojazdu, można powalczyć. Liczą się chęci i umiejętności. - zaznacza Jakub, uczestnik wyścigu.
Podczas pierwszej edycji Wrak Race ścigały się zaledwie cztery złomy. Dziewiąta odsłona kultowej imprezy przyciągnęła do Kolibki Adventure Park aż 53 auta. W stawce uczestników znalazło się miejsce dla rodzynka - Kasi. Dzielna zawodniczka awansowała do wielkiego finału. Dodatkowo zajęła trzecie miejsce w konkursie na najciekawszą stylizację. Jury nagrodę dla najlepiej wystrojonego pojazdu przyznała Daewoo Tico i zespołowi "Gacie po tacie". Drugie miejsce przypadło "Mewie" Trojmiasto.pl.
Zespół Trojmiasto.pl zadebiutował w cyklu Wrak Race. "Opierzony" Fiat Tipo do wielkiego finału przystąpił z przedziurawioną miską olejową. Niestety włoski pojazd nie zdołał zakończyć wyścigu o własnych siłach. Niemniej jednak premierowy występ naszego teamu należy uznać za udany.
W obecnym roku organizatorzy planują jeszcze dwa rajdy samochodowych złomów w Kolibki Adventure Park (edycja lato 19 i 20 lipca, edycja jesień 18-19 października).
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie (52) 2 zablokowane
-
2014-04-07 12:07
(4)
Super było. Za rok też idziemy z synem.
- 8 2
-
2014-04-07 12:19
(2)
Kogo to obchodzi?
- 4 2
-
2014-04-07 12:56
(1)
Ciebie skoro odpowiedziałeś haterze
- 3 1
-
2014-04-07 15:47
kto to jest hater?
- 0 0
-
2014-04-07 19:06
nie za rok, tylko następne będa w lipcu :)
- 0 0
-
2014-04-07 12:58
ja codziennie wyjeżdżając na ulice, mam wrażenie, że wokół same "bolidy" (4)
z Wrak Race!
- 5 3
-
2014-04-07 15:48
(3)
oczywiście poza twoim "bolidem" wychuchanym, od niemca co pod kocem trzymał i tak dalej...
- 2 1
-
2014-04-07 17:48
niestety sie mylisz. nie kazdy ma tak malo kasy, ze musi kupowac uzywki z Niemiec. (2)
Może tobie trudno w to uwierzyć, ale naprawdę ludzi stać na nowe auta z salonu, w kwocie koło 200tys zł, bez kredytu
- 0 0
-
2014-04-08 00:08
noo noo
to gościu zaimponowałeś wszystkim. Coś mi się wydaje, że musisz być ważną personą na wiochach pod Wejherowem. Trochę pozytywnego podejścia, pozdrawiam :P
- 2 0
-
2014-04-08 08:54
To kup i przyjedź nim na Wrak Race
Pośmiejemy się razem jak go zakatujesz :D
- 4 0
-
2014-04-07 13:09
wystarczy pojechać do kartuz, żeby zobaczyć niemiecką wersję wrak race a'la passat & golf
- 11 0
-
2014-04-07 13:58
Szrot race! moja propozycja na nazwe (1)
- 2 0
-
2014-04-07 14:40
Nazwa juz jest !
- 1 0
-
2014-04-07 14:29
Kto pozwala (1)
na takie wyścigi w środku Parku Krajobrazowego? ??
- 1 14
-
2014-04-07 15:28
adventure park kolibki nie łapie się do trójmiejskiego parku krajobrazowego, brakuje kilkuset metrów: p
- 2 0
-
2014-04-07 15:30
Kolibki to naturalny, najładniejszy i najtrudniejszy tor w Europie
Kto by pomyślał, że nie tak dawno organizowano tam Mistrzostwa Świata w Motoccrosie
- 7 1
-
2014-04-07 19:58
super
zabawa przednia! polecam!
- 2 0
-
2014-04-07 22:47
Putin oddaj Krym !
- 8 0
-
2014-04-08 20:48
Oddać ten zagarnięty tor - Motocrosowcom !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- 2 3
-
2014-04-09 12:28
czym nagrywali zdjęcia z powietrza? (1)
wie ktoś może?
- 0 0
-
2014-04-10 10:31
Używali dwóch dronów.
Ale jeżeli pytasz o to jaki konkretnie to był sprzęt, albo jakie kamery były zamontowane to nie wiem.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.