• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Chcą przejść pieszo całą Amerykę Południową

Rafał Borowski
9 lipca 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Paulina i Robert są zapalonymi podróżnikami. Poznali się podczas wyprawy na największą wyspę Norwegii - Spitsbergen. Paulina i Robert są zapalonymi podróżnikami. Poznali się podczas wyprawy na największą wyspę Norwegii - Spitsbergen.

Z Ziemi Ognistej nad Oceanem Atlantyckim do przylądku Punta Gallinas nad Morzem Karaibskim. Dwoje podróżników - Paulina Pakszys i Robert Pogorzelski - planuje przejść pieszo Amerykę Łacińską z południa na północ. Przed nimi dystans niemal 12 tys. km, który zamierzają pokonać w ciągu 16 miesięcy. Śmiałkowie zamierzają wyruszyć w niezwykłą wyprawę pod koniec lutego przyszłego roku. Będą prawdopodobnie pierwszymi Polakami, którzy podejmują tego rodzaju wyzwanie.



Czy chciałbyś wybrać się w wielomiesięczną, pieszą wędrówkę?

Paulina Pakszys jest aktywnym członkiem Sopockiego Towarzystwa Naukowego, w Instytucie Oceanologii Polskiej Akademii Nauk w Sopocie przygotowuje swoją pracę doktorską. Wraz z partnerem, Robertem Pogorzelskim są zapalonymi podróżnikami, którzy uwielbiają piesze wędrówki. Na własnych nogach przemierzyli wspólnie niemal całą Europę i kilka krajów azjatyckich. Właśnie przygotowują się do spełnienia swojego największego marzenia, a właściwie wyruszenia w największą eskapadę swojego życia.

12 tys. km na własnych nogach

Podróżnicy zamierzają przebyć pieszo Amerykę Południową z południa na północ. Trasa wędrówki wynosi ok. 12 tys. km. Rozpoczyna się w Ushuaia w Ziemi Ognistej nad Oceanem Atlantyckim i wiedzie wzdłuż zachodniego wybrzeża kontynentu do przylądku Punta Gallinas nad Morzem Karaibskim. Paulina i Robert zamierzają wyruszyć pod koniec lutego przyszłego roku i dotrzeć na "metę" po upływie półtora roku.

- Oboje uwielbiamy piesze wędrówki, to nasz najlepszy sposób na oderwanie się od zgiełku miasta i codziennych obowiązków. Pomysł na przemierzenie pieszo Ameryki Południowej narodził się w naszych głowach mniej więcej rok temu. Nasz wybór padł właśnie na ten kontynent, gdyż piesze wędrówki po szlakach azjatyckich wydawały nam się już "oklepane". Wiele osób przemierza tamte rejony świata, a my będziemy prawdopodobnie pierwszymi Polakami, którzy przejdą Amerykę Południową wyłącznie na własnych nogach po obranej przez nas trasie. Niebagatelne znaczenie miał również fakt, że ten kontynent wydaje się nam względnie najbezpieczniejszy - wyjaśnia Paulina Pakszys.
120 kg sprzętu na dwóch aluminiowych wózkach

Trasa, którą na własnych nogach zamierzają przejść Paulina i Robert. Trasa, którą na własnych nogach zamierzają przejść Paulina i Robert.
Choć do rozpoczęcia podróży pozostało jeszcze ponad pół roku, Paulina i Robert od dawna czynią intensywne przygotowania. Trasa, którą przemaszerują w ciągu kilkunastu miesięcy została przez nich już wytyczona kilometr po kilometrze. Obecnie podróżnicy intensywnie uczą się języka hiszpańskiego i kompletują ważący ok. 120 kg ekwipunek. Warto zaznaczyć, że będą go transportować wyłącznie siłą własnych mięśni. W tym celu zlecili wykonanie dwóch, specjalnych wózków.

- Wraz z zaprzyjaźnionym spawaczem zaprojektowaliśmy dwa wózki, w których będą znajdowały się wszystkie potrzebne rzeczy, m. in. ciuchy, akcesoria kuchenne, śpiwory, karimaty, siekierki, noże, a także filtry i środki chemiczne do oczyszczania wody. Wózki są bardzo lekkie, gdyż zostały wykonane ze stopu aluminium. Można je zarówno pchać, jak i ciągnąć, a ich koła powinny poradzić sobie z nawet najbardziej trudnym podłożem. Dzięki temu będziemy mogli nieco odciążyć nasze nogi i kręgosłupy - tłumaczy Paulina.
Podróżnicy proszę o wsparcie

Jak nietrudno domyślić się, zaplanowana przez Paulinę i Roberta wyprawa to nie tylko imponujące plenery i niezapomniane przeżycia, ale również ogromne koszty. W związku z tym, kilka dni temu rozpoczęli zbiórkę pieniędzy na jednej ze stron finansowania społecznościowego (ang. crowdfunding). Kwota, o którą starają się podróżnicy, wynosi 35 tys. zł. To oczywiście tylko część sumy, jaką muszą zebrać.

- Zbierana przez nas kwota to ok. 30-40 proc. kosztów, jakie pochłonie nasza półtoraroczna wyprawa. Na szczęście, resztę potrzebnej sumy udało się już nam uzbierać z własnych oszczędności. Warto wiedzieć, że koszty eskapady obejmują nie tylko zakup sprzętu, przeżycie w Ameryce Południowej i bilety lotnicze w obie strony, ale również ubezpieczenie czy przetransportowanie samolotem przez Atlantyk naszego ekwipunku - kończy pani Paulina.
Każdy chętny może przekazać darowiznę w dowolnej wysokości za pośrednictwem strony: www.polakpotrafi.pl Zbiórka będzie trwała przez ok. 70 dni. Więcej szczegółów na temat marzenia Pauliny i Roberta można natomiast przeczytać na stronie: www.naskrajudrogi.pl Na koniec warto wspomnieć, że ich piesza wędrówka przez Amerykę Łacińską została objęta honorowymi patronatami prezydenta Sopotu i prezydenta podwarszawskiego Legionowa.

Jeden z fragmentów zachodniego wybrzeża Ameryki Południowej, na który zapewne natrafią na swej drodze Paulina i Robert. Region Patagonia na pograniczu Argentyny i Chile. Jeden z fragmentów zachodniego wybrzeża Ameryki Południowej, na który zapewne natrafią na swej drodze Paulina i Robert. Region Patagonia na pograniczu Argentyny i Chile.

Opinie (144) 8 zablokowanych

  • ...nie takie się trasy przechodziło... (7)

    ...z prywatki do najbliższego nocnego... ileż to wyzwań i niebezpieczeństw po drodze bywało...

    • 138 9

    • KOGO TO (2)

      • 4 10

      • mnie i wielu czytelnikow (1)

        Przynajmniej pisze cos na temat trojmiasta i zycia ludzi tutaj. Oni nie przeszli po trojmiescie tyle km i niebezpiecznych drog co mieszkancy Sopotu Gdanska czy Gdyni. Wiec to raczej o nich nie ma sensu pisac na protalu lokalnym zajmujacym sie sprawami tego miejsca.

        • 9 2

        • Interesują Cię żebracy? Ciekawe.

          Sorry, ale to żałosne.

          • 0 0

    • (1)

      ja chodze na pieszo po gdansku bo gardze obecna komunikacja miejska i dyrektorem lisickim.
      zawsze opozniona, bandytyzm renomy, awarie i drozyzna a sporo rozkladow zmienionych bez pomyslunku.

      • 12 0

      • popieram

        Ja jeżdżę autem ale jak musze gdzieś dalej bo akurat się zepsuje to tez wole z buta chodzić.

        • 0 0

    • (1)

      Lub zima bez kurtki z jednego klubu studenckiego do drugiego... co by za szatnie nie płacić

      • 37 1

      • haha

        Albo z klubu do monopolu na Stągiewnej po piwko bo kasy było mało. Tyle niebezpieczeństwa na bramce hehe

        • 0 0

  • Czy można "przejść" drogę inaczej niż "pieszo"?

    Prawdziwe pytanie do prawdziwych Gramatycznych Nazistów. Trochę mnie kłuje w oczy to "przejść pieszo", ale nie wiem, czy słusznie - może czas na powrót do podstawówki?

    • 1 0

  • (1)

    Bo takich ludzi się wspiera , a kto nie chce to się nie składa i tyle.

    • 1 3

    • Można wspierać inicjatywy według uznania

      • 0 0

  • Plany... (1)

    Życzę wytrwałości w drodze... aby nie skończyło się tak jak parę lat temu gdy para gdańskich podróżników wyruszyła w roczny tramping Afryki. Żegnani przy Neptunie przez prezydenta i mieszkancow po miesiacu byli spowrotem bo okazalo sie że trzeci towarzysz podróży w drodze

    • 3 0

    • czyli zabrakło im determinacji prawdziwego obiezyświata

      para francuska szła 4 lata przez Afrykę i urodziła im się "po drodze" córeczka, i szli dalej we trójkę.

      • 0 0

  • Gratuluję i życzę powodzenia w realizacji projektu. Wielu wspaniałych ludzi po drodze i przygód

    • 1 0

  • Niech bardzo uwazaja na weze i krokodyle.

    Bo pelno tego swinstwa czyha na takich ludzi w tamtych krajach o ich klimacie.

    • 0 0

  • Artykuł powinien mieć tytuł: szukamy sponsora

    Kogo to obchodzi,i

    • 9 1

  • Oby wrocili cali i zdrowi. (7)

    Pare lat temu zamordowano polskich podroznikow w Ameryce Pld.

    • 64 11

    • Ashanika

      To było na jednej z dopływów Amazonki na terytorium Indian Ashanika. Na które wstęp należy mieć specjalne zezwolenie i najlepiej tubylca w roli przewodnika...

      • 0 0

    • (5)

      Oni nie byli podróżnikami. Spędzali tam wakacje swoich marzeń. Niestety padli ofiarami napaści na tle rabunkowym. Zastrzeleni i wrzuceni na pożarcie piraniom. Straszne:(

      • 13 9

      • (4)

        Znaczy się podróżników nie tykaja?
        Pewnie masz nową maturę...

        • 24 2

        • Wydaje się (3)

          "Niebagatelne znaczenie miał również fakt, że ten kontynent wydaje się nam względnie najbezpieczniejszy - wyjaśnia Paulina Pakszys." - wydaje się wam.

          • 20 2

          • Byłeś, widziałeś? (2)

            Ci co byli i widzieli twierdzą, że jest bezpieczniej niż w Europie.

            • 0 5

            • Mam szwagra Brazylijczyka (1)

              Ostatnie co późna powiedzieć o Ameryce Pd.,to To,że jest bezpieczna..

              • 6 0

              • *mozna

                • 1 0

  • Co to za karabinek na zdjęciu? Pytam poważnie, z ciekawości. (1)

    • 0 0

    • zdjecie ze spitspergenu

      wiec karabinek na białe niedźwiedzie pewnie

      • 0 0

  • Ja chcę przejść w szerz księżyc, (2)

    szukam sponsora i jak znajdę to proszę o mnie też napisać.

    • 71 7

    • To ja idę z Tobą. Jak będziesz dawał ogłoszenie to napisz że ja też idę.

      • 3 0

    • a ja sie pytam, czy to jest portal o podrozniczy o podrozach po swiecie? Boso przez ameryka czy co?

      • 4 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bajkolandia - nocowanka dla dzieci

150 zł
spotkanie, warsztaty, zajęcia rekreacyjne

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Spacer z Przewodnikiem: Gdańsk - Droga Królewska i ciekawe zakamarki Głównego Miasta

47 zł
spacer

Forum

Najczęściej czytane