• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Drony. Urządzenia o nieograniczonych możliwościach

Jakub Tomaszewski
24 września 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Dron to nie tylko narzędzie pracy ekip filmowych. Bezzałogowe urządzenie może też uratować ludzkie życie - dzięki nim w ekspresowym tempie można dostarczyć np. gotowe do akcji defibrylatory. Dron to nie tylko narzędzie pracy ekip filmowych. Bezzałogowe urządzenie może też uratować ludzkie życie - dzięki nim w ekspresowym tempie można dostarczyć np. gotowe do akcji defibrylatory.

Jeszcze kilka lat temu ujęcia z lotu ptaka były zarezerwowane dla nielicznych, zamożnych ekip filmowych i fotografów. Od pewnego czasu każdy amator zdjęć ma dostęp do szerokiego wachlarza urządzeń zastępujących kosztowne loty helikopterem lub samolotem.



Drony to:

Tak forma, jak i kubatura tego tekstu nie pozwala wymienić wszystkich zastosowań dronów. Nie wystarczy wspomnieć o ich wojskowych misjach czy ujęciach łapanych z ich pokładów. Zdalnie sterowane statki powietrzne m.in. ratują też mienie i ludzkie życie oraz wykonują wiele innych zadań. Tak naprawdę jedynym ograniczeniem dla zastosowania dronów jest ludzka wyobraźnia. Ale zacznijmy od początku.

Rosnąca w ostatnich latach popularność dronów wydaje się sugerować, że wynaleziono je stosunkowo niedawno, jednak bezzałogowe urządzenia latające znane były już w czasach I wojny światowej, kiedy służyły jako ruchome cele w trakcie treningów oddziałów przeciwlotniczych. Ale faktycznie, szczyty ich popularności wydają się dopiero zbliżać.

Można by mnożyć podziały dronów ze względu na ich specyfikację czy przeznaczenie. Są na przykład drony akrobatyczne, wyścigowe, transportowe. Są też drony typowo filmowe - operatorskie, które charakteryzują się ponadprzeciętną stabilnością lotu i łatwością pilotażu.

  • DJI S900 (5,5 tys. zł) - dron do samodzielnego złożenia, dzięki czemu można go łatwo transportować.
  • DJI S1000 (14,5 tys. zł) - przenośny, łatwo w użytkowaniu, idealnie nadaje się pod lustrzankę.
  • Lily - bezzałogowy statek o wdzięcznej nazwie wygląda trochę jak młodsza siostra R2D2 z "Gwiezdnych wojen".
Dron do profesjonalnych filmów i... selfie

Coraz głośniej jest o tzw. selfie-dron, który ma wejść do seryjnej produkcji na początku przyszłego roku. Bezzałogowy statek nosi wdzięczną nazwę Lily i wygląda trochę jak młodsza siostra R2D2 z "Gwiezdnych wojen".

W klasycznej konstrukcji quadrocoptera zastosowano dosyć innowacyjne rozwiązanie, jeżeli chodzi o sterowanie. Lily nie ma żadnej konsoli, żadnego urządzenia do pilotażu. Zamiast tego pilot, będący jednocześnie aktorem, umieszcza w kieszeni nadajnik, który dron śledzi w zaprogramowanej odległości, samodzielnie filmując całą akcję. Dron jest częściowo wodoodporny (standard IP67) oraz unosi się na wodzie. Wystarczy go włączyć, podrzucić do góry i już możemy łapać ujęcia z lotu ptaka. Lily nagrywa filmy w rozdzielczości 1080p z prędkością 60fps oraz 720p w 120fps-ach. Na pokładzie ma też aparat o matrycy12MP. Cena, około 2,6 tys. zł, za tak innowacyjne rozwiązania nie wydaje się być wygórowana.

Niestety w specyfikacji technicznej nie udało mi się znaleźć pewnej bardzo ważnej funkcji - omijania przeszkód. Pierwsza wersja Lily nie będzie potrafiła zrobić uniku przed przypadkową gałęzią czy zabłąkanym słupem wyciągu narciarskiego. Dodatkowo czas życia niewymiennej baterii to 20 minut. Aby w pełni naładować drona, trzeba go podpiąć do sieci na 2 godziny. Tym samym, żeby złapać naprawdę dobre ujęcia podczas całodniowego wyjazdu w teren, wypadałoby zabrać ze sobą 3 w pełni naładowane Lily. Chyba poczekam na wersję 2.0

Z drugiej strony cenowego bieguna są statki powietrzne za nawet 30 czy 50 tys. zł, które potrafią latać z zamontowaną lustrzanką lub kamerą filmową.

- Najczęściej będą to już nie quadrocoptery, ale hexacoptery lub oktokoptery. Szczególnie w układzie X8 to konstrukcje bardziej zaawansowane, zdecydowanie droższe, ale zapewniające większą stabilność oraz bezpieczeństwo lotu. Ich popularność powoli jednak rośnie wraz z ceną sprzętu, który jest wykorzystywany do zadań specjalnych - mówi Grzegorz Herzberg, prezes gdyńskiego Airborn.
- Ceny 6 i 8 wirnikowców do lustrzanek i kamer zaczynają się od 10 tys. zł w górę. Pod lustrzanki dobrym sprzętem jest na przykład DJI S900 (5,5 tys. zł) lub DJI S1000 (14,5 tys. zł). Jednak na początek polecam zdobyć trochę wiedzy, gdzie latać, jakie zagrożenia to ze sobą niesie i podstawy zasad użytkowania - radzi Mateusz Hubert z MegaDron.pl
Dron może więcej

Jednymi z bardziej innowacyjnych zastosowań dronów o jakich ostatnio mówiło się w branży, były testy indyjskiego oddziału Amazon, który w ten sposób dostarczał paczki do klientów. Natomiast szwajcarska poczta przymierza się do rewolucji - być może wkrótce statki powietrzne będą częściowo wyręczać poczciwego listonosza. Coraz więcej krajów myśli też o wykorzystywaniu dronów do ratowania ludzkiego życia. Dzięki nim w ekspresowym tempie można dostarczyć np. gotowe do akcji defibrylatory.

Najprawdopodobniej już niebawem drony będą mogli pilotować jedynie posiadacze odpowiednich uprawnień. Na razie ten wymóg dotyczy tylko lotów komercyjnych. A za takie mogą być uważane nawet te, w trakcie których nagraliśmy filmik na YouTube'a, gdzie umieściliśmy go z opcją zarabiania na reklamach. Wkrótce zatem kwestia "prawa jazdy na drona" może zacząć dotyczyć ogromnej większości ich użytkowników.

Gdańsk jest piękny nie tylko latem

Miejsca

Opinie (63) 2 zablokowane

  • Drony są złe! (2)

    Totalna inwigilacja społeczeństwa! XXI wiek, illuminati, New World Order, chemtrails, zamach 11 września 2001 początek NWO!

    • 3 3

    • początek schizofrenii

      • 3 3

    • Re: Drony są złe!

      Tak złooooo!

      • 0 0

  • Nieodpowiedzialne trojmiasto.pl

    Kilka lat temu był tu materiał o sprzęcie fpv który reklamował gość z firmy Helipad. Załącznikiem był film z lotu nad Łostowicami na pułapie 700m npt czyli dokładnie w ścieżce podejścia do lotniska. Oczywiście żadnych informacji o ograniczeniach i zagrożeniach. Podobnie jest teraz - hasło "prawo jazdy na drona" bez konkretów to za mało. No ale czego nie robi się dla pieniędzy, po co straszyć ludzi, niech kupują na potęgę... w końcu de lux...

    • 3 0

  • działa tylko 20 minut

    A mój wibrator działa 1,5 godziny.
    Jestem raczej domatorką...

    • 4 0

  • (3)

    kubatura tego tekstu

    • 1 0

    • po tym tekście przestałem czytać artykuł. (2)

      No ale może jego autor miał na nosie okulary 3D pisząc go :-)
      Kiedyś dziennikarstwo było zarezerwowane dla osób znających język polski perfekcyjnie, a za jakiś rażący błąd wylatywało się z redakcji.
      No ale jak chce się mieć redaktorów za 1800 brutto....

      • 1 1

      • licencja poetica... (1)

        ...mówi Ci coś to pojęcie?

        • 0 2

        • poetica...

          • 0 0

  • a

    Prawdziwe drony zaczynaja sie od ceny 3000zl! ponizej tej ceny to zabawki. popatrzcie sobie na modele e mekspercie!

    • 0 0

  • Za duzo przepisów

    Ludzie tworzą coraz wiecej przepisów ,aż do następnej wojny. Homo sapiens jest dziwny.

    • 0 0

  • Dronem w ofensywie na ofiarę przemocy sądowej

    Sąd bezprawnie przywłaszczył mój dach nad głową, walczę o zwrot przywłaszczonego prawa własności od czterech lat. Przestępcy wiedzą, że żadne prawo nie zmusi prawowitego właściciela na dobrowolne oddanie dorobku swego życia, więc bandyci sądowi za pomocą drona próbują mnie uśmiercić bronią laserową. Raz już omal by to osiągnęli na mojej własnej posesji, zorientowałam się i uciekłam do domu, ale już dużą dawkę promieni wyemitowano i bardzo odchorowałam. Inwigilują mój dom codziennie od zmroku do zmierzchu. Drugi raz zastosowano coś, co przenika przez mury, jakaś substancja, która na docelowym miejscu staje się cieczą. Rano w spiżarce którą mam na ścianie u wejścia do piwnicy, pod zapasami żywności dokładnie pod mąką była kałuża jakiejś cieczy chemicznej o charakterystycznym zapachu , chcieli mnie otruć, bądź pokazać, że w domu też nie jestem bezpieczna. Kamerą termowizyjną można określić dokładnie gdzie wewnątrz budynku co się znajduje. Tak działają w demokratycznym kraju polskie "praworządne" sądy, pod przewodnictwem szefa mafii przestępczej Z.Z., który je za to ekstra wynagradza . W "wolnym kraju" wszystko można użyć dla przestępczości... Jak można myśleć, że kraj skorumpowany gdzie sądy funkcjonują dla grabieży, jest krajem bezpiecznym. Dla Polski takie urządzenia powinny być wręcz zakazane -szczególnie prokuraturom i policji, bo oni z sądami tworzą zorganizowaną mafię przestępczą. Poszkodowana przestępczością mafii.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Spacer z Przewodnikiem: Gdańsk - Droga Królewska i ciekawe zakamarki Głównego Miasta

47 zł
spacer

Bajkowy Festiwal Dmuchańców

69 zł
Kup bilet
festyn, gry, zajęcia rekreacyjne

VI Rajd Pieszy Kulturalna Rybka Pierwoszyno-Mechelinki-Rewa

gra miejska, spacer, rajd / wędrówka

Forum

Najczęściej czytane