• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rekordy w 3. Gdańsk Maratonie

Rafał Borowski
9 kwietnia 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Nowy rekord trasy gdańskiego maratonu

Zobacz naszą relację z 3. Gdańsk Maratonu


W 3. Gdańsk Maratonie, który odbył się w niedzielę na trasie pomiędzy Śródmieściem a Żabianką, wzięła udział rekordowa liczba niemal 3,4 tys. uczestników. Zwycięzcą biegu na dystansie ponad 42 km okazał się Rafał Czarnecki z Bliżyna. Jego wynik to 2:24:32. To nowy rekord trasy. Natomiast najszybszą kobietą była Katarzyna Pobłocka z Lęborka. Debiutująca na tym dystansie kobieta osiągnęła czas 2:51:42.





Czy kiedykolwiek przebiegłe(a)ś maraton?

Niektórzy biegli po miejsce na podium, inni chcieli ustanowić życiowy rekord, a pozostali marzyli jedynie o tym, aby po prostu przekroczyć linię mety. W niedzielę, punktualnie o godz. 9:00, obok centrum wystawienniczo-kongresowego AmberExpo przy ul. Żaglowej 11 zobacz na mapie Gdańska w Letnicy rozpoczął 3. Gdańsk Maraton. To największa tego typu impreza w północnej części Polski.

Temperatura była wręcz idealna. Ani zbyt zimno, ani zbyt ciepło. Termometry wskazywały nie więcej niż 10 stopni Celsjusza. Mimo tego, trudno mówić o sprzyjających warunkach pogodowych. Zawodnicy musieli bowiem zmagać się z porywistym wiatrem, który dokuczał im przez znaczą część ponad 42-kilometrowej trasy.

Uczestnicy 3. Gdańsk Maratonu przebiegają przez wnętrza Europejskiego Centrum Solidarności. Uczestnicy 3. Gdańsk Maratonu przebiegają przez wnętrza Europejskiego Centrum Solidarności.

Trasa usiana symbolami Gdańska

Podobnie jak w przypadku poprzednich edycji, trasa maratonu wiodła ulicami zlokalizowanymi pomiędzy Śródmieściem a Żabianką. Zawodnicy biegli m. in. ul. Jana z Kolna, Długą, Ogarną, Targiem Węglowym i Targiem Drzewnym, wiaduktem Błędnik, al. Zwycięstwa i al. Grunwaldzką, Chłopską, Drogą Zieloną, al. Jana Pawła II i al. Płażyńskiego. Linia mety znajdowała się wewnątrz jednej z hal AmberExpo.

Trasa została zaplanowana w taki sposób, aby uczestnicy mogli podziwiać po drodze największe atrakcje Gdańska. Wybrane odcinki maratonu wiodły m. in. przez zabytkową starówkę, nadmorski park im. Reagana, obok hal widowiskowo-sportowych Olivia i Ergo Arena, Pomnika Poległych Stoczniowców 1970, a także wewnątrz Stadionu Energa Gdańsk czy Europejskiego Centrum Solidarności.

Rafał Czarnecki, zwycięzca 3. Gdańsk Maratonu, przekracza linię mety. Rafał Czarnecki, zwycięzca 3. Gdańsk Maratonu, przekracza linię mety.

Wynik zwycięzcy poniżej 2,5 godziny

Pierwszy na mecie zameldował się Rafał Czarnecki z Bliżyna w województwie świętokrzyskim. Jego czas to 2:24:32. Drugie miejsce przypadło Tomaszowi Walerowiczowi z Niestuma w województwie mazowieckim, który zakończył bieg z wynikiem 2:25:33. Natomiast zdobywcą trzeciego miejsca okazał się Piotr Pobłocki z Lęborka, a jego wynik to 2:34:42.

- Wygrać maraton to jest coś niesamowitego. Ta wiadomość wciąż nie dotarła do mnie. A biegło mi się naprawdę świetnie. Trasa została naprawdę dobrze zaplanowana, nie odnotowałem na niej żadnych trudności. Jedynie wiatr mi przeszkadzał, ale nie na tyle, aby nie ukończyć biegu z zadowalającym wynikiem - powiedział w rozmowie z nami zwycięzca 3. Gdańsk Maratonu.
Katarzyna Pobłocka, najszybsza wśród kobiet, przekracza linię mety. Katarzyna Pobłocka, najszybsza wśród kobiet, przekracza linię mety.

Spontaniczna decyzja najszybszej kobiety

Najszybszą wśród kobiet była Katarzyna Pobłocka z Lęborka. Jej czas to 2:51:42. Zbieżność nazwiska i miejsca zamieszkania z brązowym medalistą nie jest przypadkowa. Piotr Pobłocki jest ojcem pani Katarzyny. Drugą kobietą na mecie była Justyna Śliwiak z Warszawy z wynikiem 2:52:06. Podium zamknęła Ewa Huryń ze Szczecina z wynikiem 2:57:20. W klasyfikacji generalnej, wymienione panie zajęły odpowiednio 30., 32. i 61 miejsce.

- Czuję się niesamowicie szczęśliwa. To mój debiut maratoński. Na start w nim zdecydowałam się dopiero trzy tygodnie temu. Moim marzeniem było "złamanie" trzech godzin. I to mi się udało. Choć pod koniec było naprawdę ciężko, ciało odmawiało posłuszeństwa, udało mi się pokonać własne słabości i jestem z tego niezmiernie zadowolona - podsumowała Pobłocka.
W 3. Gdańsk Maratonie wzięła udział rekordowa liczba niemal 3,4 tys. osób. To największa tego typu impreza w północnej Polsce. W 3. Gdańsk Maratonie wzięła udział rekordowa liczba niemal 3,4 tys. osób. To największa tego typu impreza w północnej Polsce.

Rekordowa edycja gdańskiego maratonu

W trzeciej edycji gdańskiego maratonu wzięło udział niemal 3,4 tys. osób z całej Polski oraz kilkunastu gości z zagranicy: Niemiec, Białorusi, Rosji, Wielkiej Brytanii, Irlandii, Szwecji, Danii, Norwegii, Finlandii, Węgier, a nawet krajów spoza Europy: Japonii, Kanady i Australii. Zdecydowana większość uczestników biegła indywidualnie, zaś pozostali w sztafetach, podzielonych na 4 odcinki. Organizatorzy odnotowali znaczny wzrost frekwencji w porównaniu do poprzednich edycji imprezy. W 2015 roku, na linii startu stanęło ponad 1800 zawodników, a w 2016 roku niecałe 2300.

Jak już wcześniej wspomniano, dwóm zawodnikom - zdobywcom 1. i 2. miejsca - udało się ukończyć bieg przed upływem 2,5 godziny. Warto jednak dodać, że aż 93 kolejnym zawodnikom udało się osiągnąć metę w nie mniej imponującym czasie, tj. przed upływem 3 godzin.

- W dzisiejszym maratonie rozwiązał się worek z rekordami. I nie chodzi wyłącznie o frekwencję. Zwycięzca i pierwsza kobieta na mecie znacznie poprawili czasy z poprzednich edycji imprezy. Ponadto, wszyscy mężczyźni z podium ustanowili swoje "życiówki" - informuje Grzegorz Pawelec, rzecznik prasowy Gdańskiego Ośrodka Sportu.
Fantazyjnie przebrani kibice, którzy dopingowali maratończyków w Oliwie, w okolicy skrzyżowania ul. Grunwaldzkiej z ul. Kołobrzeską. Fantazyjnie przebrani kibice, którzy dopingowali maratończyków w Oliwie, w okolicy skrzyżowania ul. Grunwaldzkiej z ul. Kołobrzeską.

Gorący doping kibiców

Na koniec nie sposób nie wspomnieć o kibicach, którzy z zapałem dopingowali uczestników maratonu. Pomimo raczej niesprzyjającej pogody, praktycznie na całej trasie można było spotkać wielu skandujących ludzi, wyposażonych w trąbki czy kartonowe klaskacze. Wbrew pozorom, wśród dopingujących nie byli wyłącznie członkowie rodzin i przyjaciele maratończyków, ale również wielu, zwykłych mieszkańców Gdańska.

- Na trasie było naprawdę wietrznie, ale doping był fantastyczny. Kibice dodali nam ogromnie wiele energii, która wręcz niosła nas do mety. Kiedy miałam gorszą chwilę, zobaczyłam małe dzieci, które głośno krzyczały: "Wierzymy w panią!". Dzięki temu, dosłownie w mgnieniu oka zapomniałam o bólu i uwierzyłam, że dam radę ukończyć ten maraton z dobrym wynikiem - relacjonuje Pobłocka.
Pamiątkowe medale, które otrzymali na mecie uczestnicy maratonu. Pamiątkowe medale, które otrzymali na mecie uczestnicy maratonu.

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (199) ponad 10 zablokowanych

  • gratulacje dla biegaczy! (4)

    coraz lepiej ludzie na pomorzu biegają i coraz dluższe dystanse.

    proponuję dodatkowy maraton jesienią.

    • 6 9

    • (3)

      ale zorganizuj go na swojej podgdańskiej wsi

      • 3 0

      • nie przyjeżdżaj do miasta królu przemieścia. (2)

        zostań pod stodołą i pucuj sufa.

        • 0 0

        • (1)

          Hehe pudlo lemingu :) Ja nie mam blach gwe tak jak ty

          • 1 0

          • Gnaj wiejski elegancie :)

            • 1 0

  • miasto dla wszystkich (12)

    I przez niezaspokojone ambicje garstki ludzi jesteś wszyscy sterroryzowani grupą chodziarzy, mogą biegać poza miastem.

    • 75 76

    • (5)

      Pytanie do tych co są tak pozytywnie nastawieni:

      czy do qwy nędzy mieszkacie w którejkolwiek z dzielnic które są notorycznie odcięte od reszty miasta i się nie da z nich wydostać?!

      komunikacja nie działa, samochodem nie wyjedziesz. Ulice zamykają o wiele wcześniej niż jest w oficjalnej rozpisce podanej na stronie (patrz komentarz pod 1szym postem na stronie).

      nie wyprowadzę się na 1 dzień poza swój dom, dlatego że banda rajtuzowych debili ma ochotę zrobić sobie "maraton" (chociaż sił im wystarczy na max 10km).

      amfibię mam sobie kupić?!

      • 6 7

      • nie kupuj amfibii. zbieraj na namiot na kaszubach. (1)

        "w którejkolwiek z dzielnic które są notorycznie odcięte od reszty". To gdzie ty mieszkasz? maraton jeden raz do roku, i półmaraton drugi raz. biegi niedługie. biegacze przemieszczają sie systematycznie, to co ty masz zablokowane?

        ja wiem, ty chciał powiedzieć że ci kierowcy samochodów blokują dojazd do biedronki ?

        • 1 0

        • Kolezko, akurat o namiot na kaszubach to sie martwic nie musze bo mam tam dzialke letniskowa. Popatrz sobie na mapy i jakie dzielnice sa blokowane przy kazdej tego typu imprezie. I nie jest to jedna impreza. Dorzuc do biegaczy jeszcze rowerzystow, rolkarzy i triathlon

          • 1 0

      • Zakuoy

        Wystarczy nowy mózg

        • 0 0

      • Lol (1)

        Jesteś pewnie grubym zapisy siurem....
        Ty dalej hahaha.

        • 2 3

        • "Jesteś pewnie grubym zapisy siurem" podstawówka czy jeszcze przedszkole?
          Mama wie, że w internetach siedzisz a lekcje nie zrobione?
          hahahaha :D

          • 2 0

    • ile liczyła ta garstka? 3500 osób? to POniosłeś porażkę 1 : 3500

      • 1 3

    • Dokładnie, miasto dla wszystkich, czyli również dla biegaczy

      Takie zawody, nawet kilka razy do roku, nie są problemem, chyba ze dla marudów i wiecznych narzekaczy.
      I tak 99% czasu i przestrzeni miejskiej zajmują blachosmrody, więc nie ma o czym dyskutować.

      • 3 5

    • Oj nie

      Ta garstka biegaczy była większa niż grupa osób której zmiany w organizacji ruchu sprawiły znaczące utrudnienia.

      • 7 4

    • stop terroryzmowi samochodziarzy.

      spadac na wiochy i na obwodniccę.

      • 8 7

    • Marudy fotelowe. Nie zaplanują sobie alternatywnej drogi w oparciu o czas zamknięcia ulic, tramwaju nie użyją i marudzą jak impreza raz na rok wypadnie.

      W innych miastach potrafią mosty zamknąć (maraton w Nowym Jorku) lub ulice na 3 dni (F1 w Monako) i nie ma takiego marudzenia jak w Gdańsku

      • 10 16

    • trolu podnieca cie to ze jestes hejterem ??

      • 5 23

  • super (22)

    Dziękuję pięknie za dzisiejsze wstrzymanie ruchu tramwajowego, dzięki temu spóźniłem się do pracy... o sensie tej decyzji nawet nie ma sensu dyskutować, gratulacje.

    • 114 81

    • Cebulak (2)

      Ciezko wstac wczesniej i sie przejsc albo jechac wczesniejszym ?^^

      • 0 4

      • Cebulą to Ty jesteś (1)

        Spróbuj się przejść parę kilometrów w garniturze na ważne spotkanie. Albo jeszcze lepiej pojedz rowerem. Ludzie jak chcecie biegać to biegajcie w lesie a nie blokujcie miasto.

        • 2 1

        • W lesie też biegamy, ale maraton to obecnie dyscyplina miejska.

          Z bardziej znanych wyjątkiem jest maraton w małej mieścinie Dębno, gdzie duża część trasy przebiega lasem, ale mimo to jest to trasa poprowadzona po normalnej asfaltowej drodze skądś dokądś.
          Był kiedyś Leśny Maraton Wejherowski - "leśny" dla pokreślenia odmiennych niż normalne warunków przeprowadzenia. Działo się to na asfaltowej leśnej drodze wykorzystywanej głównie przez leśnictwo. Uczestników było około 200.

          • 0 0

    • Przestań marudzić (6)

      trzeba było wyjść wcześniej z domu

      • 30 48

      • Tak (4)

        Absolutnie się z Panem lub Panią zgadzam. Przezornie, właśnie w ten dzień zostawiłem auto w domu i zgodnie z radą, wybrałem się do pracy wcześniej, właśnie tramwajem...sądziłem iż wszelkie niedogodności związane z maratonem mam za sobą, ale niestety ktoś mądry odpowiedzialny za zabezpieczenie imprezy chyba stwierdził, że tramwaj poruszający się po szynach, stanowi zagrożenie dla maratończyków biegnących kilkanaście metrów obok...po ulicy. Pozdrawiam :)

        • 55 6

        • Ja natomiast postawiłem na samochód, (3)

          bo obawiałem się, że mój tramwaj może być wstrzymywany ze względu na krzyżowanie się z trasą biegu. Całkowitej blokady raczej nie zakładałem, ale nieokreślone opóźnienia tak. Musiałem tylko przemyśleć trasę przejazdu o określonej godzinie i w odpowiednim miejscu zaparkować samochód, co zrobiłem rano. Przyjąłem też, że być może będę zmuszony zaparkować gdzieś po drodze i dalej pojechać tramwajem, bądź SKM-ką. Poszło lepiej niż w dzień powszedni. Mam troszkę obiekcji co do wiedzy wolontariuszy, którzy zorientowani byli głównie w kwestii ich skrzyżowania, a nie szerszego funkcjonowania komunikacji oraz pełnej mapy zamkniętych ulic, ale ja przygotowywałem się do jazdy indywidualnie, bez zakładania, że będę na skrzyżowaniach pytał ochronę co i jak, więc nie miałem wygórowanych oczekiwań.

          • 1 3

          • dobrze, ze tylko dwa minusy, ale mimo wszystko nie rozumiem, dlaczego to minusowanie (2)

            Czy ktoś zazdrości, że sobie poradziłem? Opisałem w raczej wyważony sposób fakty z mojego niedzielnego doświadczenia. Prawda, że jestem w grupie akceptującej tego typu imprezy, ale musiałem tego dnia jeździć po mieście spory kawałek i nie była to jazda na start biegu. Obaw trochę miałem, wyszło bardzo dobrze.

            • 1 1

            • (1)

              myślę, że dostałeś minus, bo czytający ma inne zdanie niż Ty. A tak poważnie.... to nie jest wygodne, normalne i "fajne" żeby przez biegających poświęcać czas na przygotowanie trasy. Co zrobić z ludźmi, którzy przyjechali do GD i nie znają ulic, komunikacji itp... Szczerze mówiąc mnie też nie chciałoby się wieczorem z kompasem, mapą, bidonem i chlebakiem (ewentualnie raportówką) planować trasy jak przez dżunglę :). Dlatego postuluję o wybór trasy mniej uczęszczanej i może nawet ładniejszej "krajobrazowo". pozdrawiam

              • 1 1

              • Tego oczywiście nie da się stwierdzić na stronie forum, ale ja pisząc swój komentarz o doświadczeniach z jazdy samochodem nie minusowałem poprzedzającej informacji p.Rafała o nieudanej jeździe tramwajem (plusy i minusy są anonimowe). Nie polemizowałem też z p. Rafałem, ale opisałem po prostu moje doświadczenie. Ewentualne wnioski na przyszłość można było z tego wyciągać. Myślę też, że p. Rafał też przytomnie przeczytał moje wynurzenia i ich nie minusował, podobnie większość czytelników.

                Zgadzam się, że poświęcanie czasu na przygotowanie trasy przejazdu nie musi sprawiać przyjemności, szczególnie w przypadku przyjezdnych. Ale jako mieszkaniec miałem przynajmniej tydzień na oswojenie się z informacją podawaną na tabliczkach bardzo wielu skrzyżowaniach w mojej okolicy. W efekcie mogę stwierdzić, że tragedii nie doświadczyłem, a moje indywidualne doświadczenie w bardzo pozytywny sposób przekroczyło oczekiwania/ obawy.

                • 0 0

      • ty jeszcze nie wróciłeś do domu takie bzdury piszesz

        • 5 12

    • (5)

      Trzeba było ruszyć tyłek i przesiąść się na rower, o zmianie organizacji ruchu informacje były wszędzie.

      • 5 23

      • (4)

        Przyszło ci do tej pustej bańki, że ktoś może nie mieć roweru???

        • 16 3

        • a przsyszło ci do tej pustej łepetyny (3)

          że można wyjść wcześniej, (jeśli w ogóle trzeba bo coś mam wątpliwości czy to nie jakiś przygłupi trol pis d owski pisze) bo na plakatach już tydziee wcześnieu było wszystko napisane. a plakatów mnóstwo.
          Poza tym jeżdżą też autobusy. na wysokości grunwaldzkjiej/zwycięstwa jeździło wszystko normalnie i chya tylko w okolicy zaspy/przymorza Chłopskie i w okolic Brzeźna organizatorzy przepuszczali co chwilę trawmaje i inne pojazdy.
          ale akurat do Chłopskiej są drogi równoległe i moż na było wsiąść do innego autobusu na rownoległej do Chłopskiej ulicy.

          ruszcie trochę główki jeśli jest co ruszyć.

          a nie tylko roszczeniowo - dajcie mi bo mi się należy.

          na całym świecie są wielkie maratony i blokada całego miasta na 10 godizn. U nas było krótko, i tylko w kilku m iejscach. świetna organizacja.

          • 7 20

          • ale czy potrzebna jest blokada całego miasta? (2)

            Czy drogi biegaczu tylko w centrum potrafisz biegać? A nie można gdzieś za miastem? gdzie będziesz przeszkadzał kilkunastu osobom, a nie kilkunastu tysiącom?

            • 6 2

            • Trochę racji, ale nie do końca (1)

              Maratony ocenia się poprzez atrakcyjność. Z punktu widzenia turystyki biegowej (jest coś takiego) to, że bieg prowadził przez Główne Miasto, stocznię, ECS, stadion, tereny nadmorskie oraz w miejscach zamieszkanych (kibice) jest bardzo dużym atutem. Dzięki temu turyści zza granicy oraz z innych miast Polski mogą powiedzieć, że Gdańsk to piękne miasto. A i wielu gdańszczan pewnie w wielu miejscach by nie było, gdyby nie bieg.

              • 1 1

              • Potwierdzam bo biegłem

                Pierwszy raz biegłem w Gdańsku i było super. Świetnie poprowadzona trasa przez różne tereny i miejsca. Jestem z Poznania, który organizował tą imprezę już 17 razy. Jeżeli chodzi o narzekanie na zamknięcia itp. to zawsze będą. Podejrzewam, że jest jeszcze trochę do poprawienia w kwestii komunikacji, ale uważam, że organizacja była na najwyższym poziomie. Mój wspólnik co roku w Poznaniu narzeka, że z domu nie może wyjść prze całą niedzielę :)
                Temu, kto napisał tego posta (nieważne troll czy nie) proponuję zacząć biegać i za 2-3 lata wziąć wolne i spotkać się po drugiej stronie mocy. pzdr

                • 1 0

    • w niedziele (2)

      sie nie pracuje

      • 12 43

      • (1)

        brawo kononowicz popieram elektrownia wajcha na dół i bez prądu całą niedzielę niech nikt nie pracuje szpitale , pały nikt wody nie ma nic brawo złota myśl,, w niedzielę się nie pracuje,, brawo ,, mądrego ,, i jego złote myśli , bezcenne i jeszcze dyrektor i jego banda z Torunia też wolne

        • 32 2

        • ejjjj pogromco! :))))))))

          nie napinaj się tak... toż to trolll napisał... nie ma nic "mondrego" do napisania to troluje :)

          • 3 0

    • trolu tacy jak ty ciagle wymyslaja niestworzone historie naprawde jestes as tak głupi ze ktos ci wto uwierzy (2)

      • 7 20

      • Jak byś czekał na tramwaj...

        to byś się nie doczekał.
        Ruch tramajowy był wstrzymany i tramwaje nie jeździły.
        I nie chodzi o opóźnienia typu 10-15 min.
        Ludzie czekali po 40-60 min na przystanku i tramwaj nie przyjechał, np 5.
        Autobusy (np 148) - podobnie.

        • 24 3

      • na temat pajacu na temat

        • 12 3

  • Kilka spraw (16)

    1. Jeśli miasto tak chętnie organizuje biegi po ulicach to dlaczego nie zadba żeby mieszkańcy wiedzieli o tym że taka impreza będzie. Widziałem jedną małą tabliczkę informacyjną na słupie że światłami. To za mało.
    Cała trasa maratonu powinna być oznaczana np jakimiś chorągiewkami na tydzień przed imprezą, żeby mieszkańcy wiedzieli które ulice będą zablokowane a które nie. Jako mieszkaniec żądam takich informacji.

    2. Blokowanie równoległych głównych, alternatywnych ulic dla kierowców nie powinno mieć miejsca, a przeważnie tak jest. Dzisiaj również tak było.

    3. Najlepsze jest to że ten bieg większości biegaczy zaszkodził. Przez chwilę obserwowałem biegnących, spora grupa zamiast biec szła, podbiegała i znowu szła. Nie ma w tym nic innego bo zimą niewiele osób trenowało biegi więc kondycji nie ma. Jeśli ktoś nie ma kondycji na tak długi dystans to nie powinien startować. Taki wysiłek jak każdy ekstremizm najnormalniej szkodzi zdrowiu. To nie jest przygoda i sprawdzenie swoich możliwości. To jest zwykła głupota.

    • 47 19

    • INFO

      Ad1. Tydzień przed imprezą mieliśmy bekę na fejsie że ludzie i tak nie zauważą informacji o maratonie- witamy w klubie tych co nie patrzą.

      Ad.2 Na głownych drogach blokowana była tylko połowa szerokosci, po połowie biegli biegacze, po połowie jeżdziły auta.

      Ad. 3 Wielka prośba - nie pisz o rzeczach o których nie wiesz, że biegacza szli- znaczy mają rozum i go używaja w przeciwieństwie do niektórych...

      • 0 0

    • Nie zgadzam się (8)

      1. Widziałem całą masę tych tabliczek, radia, sprasy i internetu nie przeglądasz ? Na tej stronie dudnili od długiego czasu ale dopiero teraz tu trafiłeś jak trzeba było nasmarować.

      2. To sprawa ustaleń pewnie z miastem, policją itd.

      3.Jesteś specjalistą że wypowiadasz się w tej kwestii?
      Jak nie to poczytaj sobie o
      Maratonie przerywanym czyli bieganiem metodą Gallowaya
      może poszerzysz swoje horyzonty.

      Pozdrawiam

      • 4 4

      • (7)

        Tabliczki mają być widoczne dla kierowców których to najbardziej dotyczy ale organizatorzy mają to głęboko. Nie ma to jak samozadowolenie organizatorów. Ja bym proponował organizatorom jednak pomyśleć o oznaczeniu które proponuje we wcześniejszym wpisie. Flagi na trasie dodawałby też imprezie splendoru.

        Wiele lat biegałem codziennie cały rok więc jakieś pojęcie mam. Biegałem aż nabawiłem się kontuzji. I tak mogę mówić o szczęściu bo inni np na maratonach umierają.To są fakty. Nie jest to więc takie zdrowe i OK jak to się promuje. Cóż korporacje na biegaczach robią biznes.
        Wspomniana przez ciebie metoda jest dobra na trening a nie sam maraton bo wtedy wygląda to żałośnie i jest nieporozumieniem.
        Bieg na takim dystansie na dodatek po asfalcie dla większości jest szkodliwy.

        • 3 1

        • (6)

          Skoro nabawiłeś się kontuzji podczas biegania to oznacza tylko tyle że nie masz o tym żadnego pojęcia lub masz go zbyt mało . Tyle w temacie!

          • 0 4

          • Śmiechu warte (5)

            Ty za to masz pojęcie cwaniaczku.

            Nie ja jeden nabawiłem się kontuzji. Poczytaj na forach biegaczy to się dowiesz ilu ludzi skarży się na kontuzje i że obuwie oraz rozgrzewka wcale nie dają gwarancji że nic się nie przydarzy.

            Ciekawe że temat zamiata się pod dywan i jak się mówi o bieganiu to tylko pozytywnie. Nawet jak ktoś umrze na maratonie to temat bardzo szybko w mediach też umiera. Przypadek ? Nie sądze.

            Lepiej być mądrym przed szkodą.

            • 3 2

            • (4)

              Oczywiście że dobre buty i rozgrzewka nie są gwarantem tego że kontuzje będą nas omijać
              Trzeba mieć jeszcze wiedzę teoretyczną na temat fizjologii wysiłku, biochemii, dietetyki i umieć tą wiedzę dostosować do możliwości własnego organizmu. Jakbyś więcej biegał mądrze, mniej czytał bzdur na forach to byś w takim maratonie mógł wystartować z powodzeniem. To nie jest dystans dla takich lemingów jak Ty! Nie masz pojęcia- nie biegaj bo zrobisz sobie jeszcze większe kuku;)

              • 0 1

              • niestety, trzeba się zgodzić, że wielu biegaczy ma szczęście, że udało im się przebiec maraton,

                bo jednak nie powinni tego robić. Na szczęście ludzki organizm ma jakieś rezerwy. Bieganie jest jak lekarstwo, nie powinno się przyjmować zbyt dużych dawek, bo może zaszkodzić. Ale z wielu chorób wyciąga lub przed nimi chroni. Nie ma sensu licytować się tu, kto mądrzejszy, ze miał lub nie miał kontuzji, bo nie znamy indywidualnych przypadków. Czasem wystarczy lekko skręcić nogę, potem biegać z lekką asymetrią nie pamiętając nawet o tym skręceniu i nagle coś się sypie.

                Zdrowy człowiek bez obaw może biegać regularnie około 30 minut (wahnięcia od tego czasu to kwestia indywidualna). Są badania, które mówią, że takie bodźce działają stymulującą, leczniczo na stawy, gdzie bilans regeneracji i uszkodzeń wychodzi ze zdecydowaną korzyścią dla biegacza. Dłuższe odcinki są kwestią indywidualną. W końcu jakaś długość może się okazać zbyt duża (godzina dziennie, dwie, może więcej? może to jednorazowy maraton bez przygotowania?). Po pierwsze trzeba się dobrze przygotować (waga też się liczy), po drugie mieć dobre buty, a na co dzień odpowiednią nawierzchnię do trenowania i różnicować bodźce, a po trzecie to kwestia indywidualnych predyspozycji - jedni mogą biegać ultramaratony, innych wykończy o wiele krótszy odcinek. To zagadka. Trzeba obserwować swój organizm i uczyć się.

                Na pewno bieganie wpływa korzystnie na układ krwionośny. Nie powoływałbym się tu na przypadki śmierci, bo w tych przypadkach maraton jedynie ujawnił to, co było utajone. To tak, jak ze źle wyprofilowanym zakrętem i wypadkami w tym miejscu. Trzeba wiedzieć, że jest to niebezpieczny zakręt (wada serca) i dostosować do niego prędkość (nie startować w maratonach), ale nie oznacza to, że nie wolno jeździć tą drogą. Diagnostykę mamy co prawda słabą, ale jednak to nie bieganie jest winne.

                PS. Biegam od 34 lat. Nie umarłem.

                • 1 0

              • (2)

                Człowieku przede wszystkim nie wiesz jaką mam kontuzję i na jakich dystansach biegałem.
                Fizjologia wysiłku i biochemia powiadasz.
                Bravo to teraz mi odpowiedz na pytanie.
                Ile osób (według Ciebie) z biegnących 3 tysięcy w maratonie ma taką wiedzę ?
                Chciałeś zabłysnąć a się skompromitowałeś.

                • 2 0

              • (1)

                "i umieć tą wiedzę dostosować do możliwości własnego organizmu" - czytaj całość. Jakbyś miał choć minimum tej wiedzy to podczas biegania nie nabawiłbyś się kontuzji. Boli Cię to że większość tutaj startujących przebiegło bez kontuzji i jest lepszych od Ciebie co swiadczy o tym, że ma w głowie choć trochę rozumu(bo przecież swoją wiedzę wykorzystali do możliwości własnych organizmów). Tobie niestety go (rozumu)zabrakło- stąd biorą się kontuzje. Dobra rada ode mnie -nie zabieraj się za rzeczy o których nie masz pojęcia

                • 0 1

              • Musisz się jeszcze dużo nauczyć.

                Po pierwsze nigdy nie biegałem żeby być lepszym od kogoś.
                Biegałem dla kondycji.
                Piszesz że większość startujących przebiegła bez kontuzji czyli jednak była jakaś mniejszość która doznała kontuzji.

                Wykonałem jakieś 5000 biegów bez kontuzji a potem chyba nagle przestałem dostosowywać wiedzę do możliwości własnego organizmu i doznałem kontuzji. A może było inaczej.
                Najczęstsze kontuzje u biegaczy dotyczą stawów.
                Zgodnie z prawami fizyki im szybciej się biegnie tym obciążenie stawów jest większe. A szybciej się biegnie jak się dobrym w te klocki.
                Oczywiście można sobie rozwalić staw w skutek nagłego urazu ale większość biegaczy na kontuzje pracuje latami wykonując cykliczne biegi. Po przekroczeniu pewnej liczby kilometrów pojawia się ból w tym czy innym stawie. Najpierw mniejszy a potem większy.

                • 0 0

    • Haha (1)

      Siedź dalej i ty! !
      To nie szkodzi!

      • 0 1

      • Świat na bieganiu się nie kończy.
        Uprawiam inne sporty.

        • 2 0

    • Jestes az tak głupi czy tylko chwalisz sie głupotą ? (3)

      Cymbale informacja była gdzie sie tylko da w kilkudziesięciu miejscach na trasie była tez na przystankach autobusowych i tramwajowych !!kilka dni wczesniej juz były rostawiane namioty organizatora .Ale takiemu cymbałowi jak ty jak niewsadzisz ulotki wtyłek to bedzie twierdził ze nic niewie .Teraz jest moda chwalenia sie tym ze jestes idiota i doskonale to potwierdziłeś.
      O zdrowiu to ty sie trolu nie wypowiadaj bo ty najpierw zadbaj o zdrowie swoje psychiatryczne ,a o kondycji nie masz zielonego pojęcia.

      • 8 21

      • Gdzie ty miałeś te namioty? Przy stadionie? Na całej trasie namioty rozkładali max 1 dzień wcześniej więc nie pi3.dol.

        Czyżby mosir wysłał swoich dziecięcych 'stewardów' żeby mu opinii NORMALNI, niezadowoleni ludzie nie psuli, minusując co tylko nie jest pozytywne w stosunku do waszego śmiesznego maratonu?

        I wy innych nazywacie hejterami?
        hehe :D

        • 2 0

      • wytrzyj (1)

        pianę z pyska analfabeto!

        • 16 3

        • frustracie ja nie muszę to ty sie plujesz :)

          • 1 11

  • Ogranizator ma nierowno pod sufitem. (22)

    Dzis pol godziny dodatkowo krazylem probujac z dzieckiem dojechac na zajecia. Wszystko odciete. Grunwaldzka, Zwyciestwa, Droga Zielona. Samochody w korku. Komunikacja w korku. A ogranizator ma mieszkancow w d*, wazne ze zywe reklamy biegna jeszcze za to placac.

    Powiem krotko: WON DO LASU!

    Co to za obyczaje, zeby 3000 ludzi w rajtuzach telepalo d*pska po glownych drogach, angazowalo ogromne sily policji i psulo dzien pozostalym 400_000?

    • 135 143

    • Hahaha, wysadzić d*pska z samochodów lenie grube. Zróbcie coś pożytecznego dla tego kraju;)

      • 0 3

    • (2)

      A co to za obyczaje, żeby jeden frustrat próbował zaburzyć plan 3000 osób ?

      • 5 16

      • (1)

        On nie jest jeden. Znacznie więcej mieszkańców ma dosyć obcisłogaciwych blokujących im miasto. Więcej niż biegających.

        • 10 4

        • Tym razem wystarczyły krótkie spodenki i t-shirt

          • 1 0

    • Jesteś debilem pewnie z 200 kilo ważącym

      • 1 4

    • Cebulak

      to przeprowadz sie do innego miasta a nie narzekasz !
      jeszcze napisz ze "Za komuny bylo lepiej " hahahahahaha

      • 0 3

    • codziennie blokujesz miasto samochodem. (1)

      spadaj na autostradę, na A1 czy gdzieś tam. a nie samochodem pchasz się do miasta.

      • 6 7

      • Ciekawe kto ci dowiezie do sklepu twojego izotonika. Ciekawe czy pobiegniesz czy na rowerze pojedziesz na drugi koniec kraju

        • 4 0

    • z dzieckiem na zajęcia? ? (2)

      Jakie??
      Sciemniasz grubasie!

      • 15 14

      • Spokojnie, to tylko klasyczny troll kocha ro jak wchodzisz z nim w dyskusje

        • 1 2

      • Raczej nie w-f :)

        • 5 3

    • ehhh (1)

      Miasto jest dla ludzi, nie dla samochodów. I bardzo dobrze, że w Trójmieście dąży się do tego trendu.

      • 4 15

      • Tak debilku, a te samochody prowadzą roboty.

        • 5 2

    • taaa (1)

      W zeszlym roku bylo to samo.
      Ze szpitala z dzieckiem 2h wracalem, a zaden policjant nie potrafil powiedziec ktoredy mam te 3km przejechac.Wiekszosc policjantow spoza trojmiasta i nazw ulic nie zna nawet...
      Pomyslunku zabraklo.
      Niestety nie wszyscy maja ochote podziwiac przebierancow, ktorzy biegaja na pokaz, a nie dla siebie.
      Zrobmy referendum...w koncu demokracja. Referendum w sprawie checi ogladania w przyszlosci tego show dla mniejszosci

      • 25 15

      • Taaa

        Nie chcesz oglądać to nie patrz, siedź w domu i patrz w sufit.
        Proste?!

        • 8 18

    • zajecia w niedziele.... no niezle!

      • 12 14

    • d*pa jestes nie kierowca

      moja zona dojachala autem razem z dzieckiem na kazdy 10 kilometr kilometr oraz mete.

      Można? Można!

      • 20 18

    • krążyłem z dzieckiem pól godziny

      Ale do McDonaldsa w galerii

      • 20 19

    • Powiem krotko

      Masz problemy emocjonalne

      • 13 21

    • ciesz się że w Warszawie nie mieszkasz

      tam takie rzeczy to na porządku dziennym

      • 18 8

    • Napisał Wielki grubas z pęcherzem na kciuku od przełączania kanałów w TV.

      • 29 32

    • Nie mogli biegać po autostradzie A1?

      • 17 7

  • Przerost formy nad treścią (11)

    Maraton słabiutki.Nikt z poważnych liczących się biegaczy nie wziął udziału bo ci pobiegną w Warszawie,Poznaniu,Krakowie a nawet w Łodzi a tutaj III liga biegowa.

    • 30 119

    • Ty jesteś słabiutki.

      • 0 0

    • Czas zwycięzcy 2:24:32 w roku 2016 dałoby 13 miejsce w rankingu najlepszych polskich maratończyków, licząc że najlepsza 10 cały sezon trenuje na obozach Kenii itp, aby wystartować 1-2 maratony w sezonie (max 1 w Polsce) to śmiem twierdzić, że obsada Polska była mocna jak na wysokość nagród i renomę (rosnącą) zawodów.
      Sugeruję także zapoznać się z wynikami Łódź maraton, najlepszym Polakiem w 2016 był ... Tomasz Walerowicz (w Gdańsku 2), w tym roku chyba nie ma co liczyć na lepszego zawodnika z Polski w Łodzi. Korona rządzi się swoimi prawami, to są biegi nastawione pod międzynarodową rywalizację, pozostałe powinny być Polskimi biegami pozwalającymi budować rywalizację na Polskiej arenie, aby dać młodym i ambitnym szansę na dołączenie do grona najlepszych sportowców, zdobycie prestiżu, zdobycie sponsora.
      Nikt by o Katarzynie Pobłockiej nie usłyszał jakby była 9 za 4 Kenijkami i 4 Ukrainkami (mistrzowie Ukrainy biegają u nas na mniejszych biegach, bo z najlepszymi Polakami przegrywają na dużych imprezach, za to Polacy biegają za granicą bo na życie sportowca trzeba więcej zarobić).

      • 0 0

    • serio?

      Tomek przykro nam, że nie dałeś rady ;) Ruch to zdrowie spróbuj za rok :)

      • 0 1

    • Mario (1)

      Dlatego też nie brałem w tym udziału, wolałem na kanapie poleżeć przed TV :)

      • 45 8

      • Jedyna słabość tej imprezy to termin

        Zdecydowanie za blisko od Nowego Roku i sezonu zimowego.

        Ktoś wyznaczając datę nie wziął tego pod uwagę. Względnie dobrych warunków do trenowania na zewnątrz przed maratonem było około 1,5 miesiąca - to za mało na przygotowania.

        • 1 2

    • Dziś narzeka na brak zawodowców, a jutro będzie narzekał na zbyt wysoki poziom, nie dla amatorów.

      Niektórzy, to już tak mają, zawsze źle.

      • 6 1

    • Sam jesteś słabiutki - złej baletnicy przeszkadza i rąbek u spódnicy... Właśnie dlatego, że daje się szanse amatorom, a nie maszynom "na bombie" do zarabiania pieniędzy ten bieg jest wyjątkowy!

      • 18 2

    • Nikt poważny nie wziął udziału, bo nagrody były niskie. To było świadome działanie organizatorów, by zniechęcić tych, co biegają dla kasy - szczególnie Afrykańczyków.

      • 38 1

    • Każdy Maraton zaczyna się od pierwszego kroku a nasz gdański maraton nabiera rozpędu.

      Przecież od początku Gdańsk Maraton został zauważony i świadczą o tym zdobyte w 2015 i 2016 roku nagrody "Złoty Bieg" Uważasz że to maratończycy pomylili się i ocenili Gdańsk lepiej jak Maratony w Warszawie , Krakowie, Poznaniu,Wrocławiu?
      Uczestniczyłem w wielu Maratonach na całym Świecie i na prawdę możemy być dumni z naszej imprezy. Jako gdańszczanin chylę czoła przed organizatorami za dobrą robotę i gratuluję Prezydentowi Adamowiczowi za decyzję o kontynuacji biegu mimo odejścia PZU.

      • 28 7

    • Słaby to jest ten twój króciutki kijek . Tego oczekiwałes cieniasie wypisujac tu swoje wypociny!

      • 15 7

    • A czy autor wpisu biegł w maratonie? Trzeba było swoim wynikiem wprowadzić go do pierwszej ligi.

      Jako stuprocentowy amator uważam go za świetnie zorganizowany. Dzieciaki potwierdzają moją opinię

      • 20 7

  • Super bieg (4)

    Świetny bieg, super organizacja i fantastyczni kibice!!!!

    • 82 42

    • Czy widziałeś tych na końcu ? (3)

      ul Chłopska była zablokowana przez ostatnią kobietę, która nawet sił nie miała, żeby iść, i tak z prędkością 4/h jechał cały korek za nią. Ciekawy maraton. Przedostatni był jakiś tęgi gość, w żółtej koszulce lidera, co też szedł 10m przed tą ostatnią kobietą, porażka, to był maraton czy spacer ? Tych ostatnich powinni zdjąć z ulicy, albo sami powinni zejść.

      • 4 2

      • maruda (1)

        przebiegnij choć połowę i potem wdawaj się w dyskusję nawet dla 42 km trzeba mieć pokorę !!!

        • 0 0

        • Biegałem, i to sporo, napewno w maratonie bym nie wymiękł,

          ale niestety, kontuzja mięśnia łydki zakończyła moje bieganie, dlatego nie kumam sensu spaceru w maratonie.

          • 0 1

      • mieli 5:30 regulaminowego limitu na dotarcie do mety

        Duża część maratonów ma dłuższe limity. Niewykluczone, że tę panią i pana po trasie (ale dopiero po 5 i pół godzinie) zdjęto. Można rozważyć wprowadzenie limitu dodatkowego np. 2:45 na półmetku. To by mogło przyśpieszyć koniec peletonu.

        • 1 0

  • Ja też pobiłem swój rekord. To był świetny maraton. W piątek wystartowałem delikatnie, zaczynając od 3 piwek w skmce, wracając z roboty. Wieczorem na sportowo przed tv, dobiłem setką i jeszcze dwoma piwkami. W sobotę przyjechał szwagier z krówką ale było dobre tempo i po niedługim czasie pobiegliśmy do stonki po połóweczkę. Późno się zaczęło robić, więc trzeba było przyspieszyć, bo kryzys mnie złapał, a że ropucha była blisko, to jeszcze udało się nam dokoptować po dwa zbuje. W niedzielę, po przebudzeniu strasznie z sil opadłem, bo się odwodniłem. Objawy, to trzęsące się ręce i suchość w gardle. Na szczęście miałem schowane środki dopingujące w postaci schlodzonego browarku. Po obiedzie przybył brat z własnym pędzonym bimberkiem. Ten odcinek był zdecydowanie najtrudniejszy i wieczorem, mocno wykończony morderczym maratonem, słaniając się na nogach dotarłem do mety, finiszując w fantastycznym stylu.
    Pozdrawiam maratończyków.

    • 3 1

  • Opinia do filmu

    Zobacz film 3. Gdańsk Maraton za nami

    Osobiście (1)

    Nic nie mam do biegaczy , bardzo fajnie że promują zdrowy tryb życia i wogóle , ale panowie policjanci obstawiajacy ten bieg to jakas patologia.POzamykane wszystkie drogi .Podjezdzam do Pana policjanta i pytam sie : Przepraszam , jak mam dojechać do wrzeszcza ? Pan policjant odpowiada : Ta droga jest zamknięta :)
    Grunt to udzielic rzetelnej informacji ;)

    • 2 0

    • Opinia do filmu

      Zobacz film 3. Gdańsk Maraton za nami

      pojedź do Kartuz.

      dopiero zobaczysz co to znaczy policja. ;)

      • 0 0

  • (2)

    Ustawili mi się pod oknami i dali japy przez pół dnia. W d*pkę z takim maratonem

    • 6 4

    • możesz się wyprowadzić do mamy z kościerzyny

      • 0 0

    • trzebabyło wsadzic ten pusty łeb do kibla i spuscic wode wtedy miał bys szum morza :)

      • 3 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Spacer z Przewodnikiem: Gdańsk - Droga Królewska i ciekawe zakamarki Głównego Miasta

47 zł
spacer

Bajkowy Festiwal Dmuchańców

69 zł
Kup bilet
festyn, gry, zajęcia rekreacyjne

VI Rajd Pieszy Kulturalna Rybka Pierwoszyno-Mechelinki-Rewa

gra miejska, spacer, rajd / wędrówka

Forum

Najczęściej czytane