Joga na hamakach pozwala ćwiczyć bez obciążania stawów, a nam daje ogromną radość i pozwala choć na chwilę oderwać się od ziemi.
Czy joga może kojarzyć się z adrenaliną i emocjami? Tak, jeśli statyczne pozycje wykonywane na macie przeniesiemy na hamak podobny do tego wykorzystywanego w akrobatyce. Air joga szturmem zdobywa parkiety trójmiejskich fitness klubów.
kiedyś tak, ale od dawna nie miałam(em) z nią styczności14%
nie, ale chcę spróbować25%
nie, to nie dla mnie24%
Tradycyjna joga ma wielu zwolenników, a jej dobroczynny wpływ na zdrowie znany jest od wieków. Nic dziwnego, że interesują się nią zawodowi tancerze i akrobaci. Dzięki takim osobom joga zaczęła ewoluować w zupełnie nowym kierunku. Zaledwie kilkanaście lat temu powstała idea jogi na hamakach, zwanej również antygravity lub air joga. Niedawno przywędrowała do Trójmiasta i od razu spodobała się bywalcom fitness klubów.
- Air joga jest dziedziną eksperymentalną, łączy w sobie elementy akrobatyki, sztuki cyrkowej, pilatesu i jogi - wyjaśnia Patrycja, nauczycielka jogi, która prowadzi zajęcia w klubie Impuls Fitness. - Wszystkie pozycje znane z tradycyjnej praktyki wykonujemy na specjalnym hamaku. Dzięki temu odciążamy stawy, przez to elementy trudne do wykonania stają się przystępne nawet dla osób początkujących i borykających się z problemami natury zdrowotnej.
Każdy uczestnik ma do swojej dyspozycji matę i hamak, który przed zajęciami musi zostać dostosowany do wzrostu osoby ćwiczącej. W tej czynności pomoże instruktor, który w ciągu kilkunastu pierwszych minut musi zaskarbić sobie pełne zaufanie wśród tych, którzy na zajęciach są po raz pierwszy. Wszystko za sprawą tego, że już przy pierwszym zetknięciu z air jogą można wykonywać pozycje odwrócone.
- Najpierw jest ogromny strach, a za moment satysfakcja, że człowiek się odważył - o chwilach spędzonych do góry nogami opowiada pani Bożena. - To niesamowicie relaksujące, można się po prostu zresetować.
Żeby oderwać się od ziemi, nie trzeba być szczególnie silnym czy wysportowanym, a pozycje pomyślane są w ten sposób, że nie ma możliwości wyślizgnięcia się z hamaka. Wystarczy zatem dokładnie wykonywać polecenia instruktora i zmobilizować co nieco odwagi, żeby faktycznie pofrunąć lub zawisnąć głową w dół w pozycji nietoperza.
To właśnie ten moment uwolnienia się od krępujących nas przekonań - "nie dam rady, nie umiem, nie mam tyle siły" - uczestniczki opisują jako najprzyjemniejszą chwilę treningu. Jak mówią, po takich zajęciach człowiek wychodzi z sali z przekonaniem, że nie ma rzeczy niemożliwych.
- Jest mnóstwo zabawy - przyznaje Patrycja. - Na początku trzeba pokonać lęk i opór przed oderwaniem się od ziemi, ale to daje wiele radości. Można powiedzieć, że to powrót do dzieciństwa. Są też zupełnie wymierne korzyści płynące z air jogi. W trakcie zajęć intensywnie pracują mięśnie rąk i nóg, a zatem wzmacniamy nie tylko mięśnie głębokie oraz rozciągamy się, ale również pracujemy nad obręczą barkową i miednicową.
Pod koniec zajęć jest oczywiście czas na relaks. Każdy uczestnik odpoczywa, leżąc wygodnie w swoim hamaku jak w bezpiecznym kokonie. To wyjątkowo przyjemne kilka minut, które pozwala odzyskać równowagę i nabrać pozytywnej energii na pozostałą część dnia.