• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Próchno i rdza. Zobacz jachty z duszą

Rafał Borowski
17 października 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 

Zobacz, jakie jednostki wzięły udział w zlocie Próchno i rdza 2017


Wszystkie zostały wykonane z drewna lub z metalu, a ich średni wiek waha się między 30 a 40 lat. W 9. edycji zlotu starych jachtów "Próchno i rdza" zaprezentowało się ponad 30 takich jachtów, a najstarszy z nich został zwodowany w 1940 roku.



Masz do wyboru kupno nowego jachtu z laminatu albo starego, ale zadbanego jachtu z drewna. Co wybierasz?

Zlot "Próchno i rdza" jest organizowany corocznie od 2009 roku i odbywa się zawsze w drugi weekend października, który uważa się za symboliczne zakończenie sezonu żeglarskiego. Jego nazwa to przewrotne określenie jachtów, które biorą w nim udział.

- Jest to zlot jachtów z duszą, czyli takich, których kadłuby wykonano z dowolnego rodzaju drewna lub dowolnego metalu. To są starsze jednostki, które zostały zwodowane średnio 30-40 lat temu. Ich załogi spotykają się, aby powymieniać doświadczenia, pokazać społeczeństwu kawałek pływającej historii, ale przede wszystkim pożeglować w doborowym towarzystwie po wodach Zatoki Gdańskiej - mówi kpt. Maciej Sodkiewicz, organizator zlotu.
W tegorocznej odsłonie zlotu wzięły udział 33 jachty, obsadzone przez 250 żeglarzy. Najstarsza jednostka - flagowy jacht miasta Gdańska, czyli "STS Generał Zaruski" - została zwodowana w 1940 roku.

Tegoroczny zlot potrwał cztery dni i składał się z dwóch części. Najpierw żeglarze spotkali się na Helu. Dzień później przypłynęli do gdyńskiej mariny, gdzie cumowali już do końca imprezy. W jej programie znalazły się m.in. koncert szantowy, możliwość zwiedzania jachtów przez mieszkańców Trójmiasta czy wreszcie widowiskowa parada wzdłuż bulwaru Nadmorskiego do mola w Sopocie.

Co ciekawe, liczba jachtów biorących udział w zlocie była tak duża, że dwie największe jednostki nie zmieściły się w gdyńskiej marinie. Mowa o wspomnianym już wcześniej "Generale Zaruskim" oraz "Chief One", które zostały zmuszone zacumować przy pobliskim Nabrzeżu Prezydenckim, u podnóża wieżowca Sea Towers.

Choć liczące kilkadziesiąt lat jednostki nie są tak komfortowe, jak współczesne konstrukcje wykonane z laminatu, żaden z ich właścicieli ani myśli o zamianie na "lepszy" model. I to nie tylko z powodu drzemiącej w nich "duszy". Wbrew pozorom, drewniane bądź metalowe jachty niejednokrotnie lepiej sprawdzają się w trudnych warunkach pogodowych niż jachty z laminatu.

- Wszystkie te jednostki nie pozostają w tyle w dzisiejszych czasach, potrafią rewelacyjnie konkurować ze współczesną myślą konstruktorów jachtów laminatowych. Nie są co prawda tak przestronne, nie posiadają wygodnych kabin, wystarczy jednak pierwszy sztorm, by w pełni docenić stabilność i bezpieczeństwo masywnych kadłubów. Te jachty charakteryzują się bardzo dużą dzielnością morską, szczególnie przy niesprzyjającej pogodzie: przy większym wietrze i przy większym zafalowaniu - zapewnia kpt. Sodkiewicz.
Warto jednak pamiętać, że utrzymanie w należytym stanie jachtu o drewnianej albo metalowej konstrukcji to żmudna i męcząca praca, której trzeba poświęcić co najmniej kilka tygodni każdego roku. Drewniane czy metalowe kadłuby muszą być corocznie szlifowane, polerowane i pokrywane warstwami świeżego lakieru. Zlecenie takiego zadania stoczni jest niezwykle drogie, więc przytłaczająca większość właścicieli klasycznych jachtów dba o nie samodzielnie.

- Praktycznie to jest permanentna praca od wiosny do jesieni. Przed, w trakcie i po zakończeniu rejsu. Ale daje to dużo satysfakcji. Kiedy stajemy w porcie pośród plastikowych jachtów, ludzie zawsze przychodzą do nas porozmawiać o historii naszej jednostki i chcą obejrzeć ją z bliska - tłumaczy Jerzy Wąsowicz, kapitan jachtu "Antica".
- Tak naprawdę to niekończąca się praca. Każdego roku nasz jacht schodzi na wodę dopiero pod koniec czerwca. Do tego czasu od przełomu marca i kwietnia, czyli kiedy puszczą mrozy, musimy go szlifować, malować i lakierować. I tak naprawdę nie ma takiej możliwości, żeby w ciągu tych kilku miesięcy roku zrobić wszystko, co trzeba - wtóruje mu Ewa Banaszek z jednostki "Farurej".
Organizatorem zlotu była Szkoła Żeglarstwa "Sekstant" z Tczewa, a partnerami strategicznymi Urząd Miasta Gdyni i Pomorski Związek Żeglarski.

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (25)

  • Łódki !!!!???? (8)

    Nienawidze jak ktoś mowi na jacht "łódka". Jakaś taka głupia maniera. Myslę że doświadczony żeglarz wie jaka jest różnica między jachtem a łódką więc nie rozumiem tego głupiego nazewnictwa.

    • 18 15

    • Drogi Jurku (2)

      Teraz często u nas w kraju określamy jednostki pływające tak jak "na zachodzie" i takie małe nazywamy "łodziami". Duże ekskluzywne jednostki żaglowe i motorowe nazywamy jachtami.
      Może Ty się nie wygłupiaj więcej udając eksperta.

      • 8 6

      • (1)

        No wlaśnie ,małe jednostki pływajace ,np na wiosła to są łódki. Te rybackie na plaży to tez łódki. Łódką można nazwać też pomeranke. Ale jednostki cumujące np w marinie w Gdyni to sa prawie same jachty a nie zadne łódki. To taka głupia jakaś maniera z zachodu nazywanie jachtu łódką. NP taki OPTY którym Leonid Teliga opłynął świat to łódka ? Nie ,to niewielki ,pełnomorski JACHT. Teliga nigdy nie nazywał swego OPTY łódką.

        • 1 1

        • a własnie,ze nazywał :)

          • 0 3

    • to sa okrety zaglowe

      • 5 1

    • (1)

      Znam bardzo doświadczonego kapitana, który swój sporych rozmiarów jacht z czułością nazywał łódką. :)

      • 8 0

      • Ja też znam i to bardo doswiadczonego .

        • 2 0

    • w lotnictwie to samo

      małe samoloty jednosilnikowe też nazywają awionetkami a to błędne określenie. Ale żebym zaraz nie lubił? Grzeje mnie to że ktoś popełnia tak błahy błąd. Nic mi z tego tytułu nie ubędzie.

      • 7 0

    • Myślę, że doświadczony żeglarz ma dystans do tematu i nie spina się o takie pierdoły.

      • 4 1

  • S/Y Wołodyjowski (5)

    czy ktoś wie, co się stało z jachtem Wołodyjowski (z Yacht Klub Północny) ??

    • 3 0

    • Wołodyjowski (1)

      Wołodyjowski był na zlocie :)

      • 7 0

      • niestety nie mogłem być :( - widać go też na kilku kadrach filmu :)

        • 1 1

    • Kupiony i w prywatnych rękach. Pływa.

      • 7 0

    • Na FB bez problemu można załapać się na rejs, pływa bardzo intensywnie, ale też intensywnych prac wymaga.

      • 1 1

    • A się niby miało stać? Pływa

      • 0 1

  • Zlot... (1)

    Zlot był całkiem fajny, miał troche niedociągnięć, ale nie na tyle by popsuł impreze.
    Pytanie tylko dla portalu Trójmiasto.pl dlaczego nie pokazaliście w ciągu 3 minutowego filmu większej ilości jednostek? Raptem pare sztuk, a z przodu falochronu stało więcej i to małych równie pięknych...

    • 8 0

    • Może autor miał godzinny bilet na autobus w obie strony

      i nie miał za dużo czasu

      • 3 1

  • (2)

    Kto pamięta przepiękny jacht Bonawentura? Przez całe lata był ozdobą gdańskiej, a .potem gdyńskiej mariny. Dziś, w rękach nowego właściciela nadal pływa, ale już nie u nas.

    • 6 1

    • Pływa u nas

      • 3 2

    • pływa

      2 lata temu widziałem go w La Corumie

      • 4 0

  • nawiązując do tytułu, mój samochód też ma duszę

    nie ma nic przyjemniejszego niż pływanie zgniłym, dziurawym jachtem

    • 3 5

  • czym sie rozni KRYPA od LAJBY? (1)

    • 2 1

    • krypa- czółno wyżłobione z pnia drzewa;
      łajba - potoczne określenie łodzi (jak człowiek i człek)

      • 1 1

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Jachty z duszą w gdyńskiej marinie

    Tak, ale teraz wraca do kraju. Armatorem jest biuro Błękitny Piotruś i sensownie jachtem zarządza. Poprzednio stał na sznurkach na Szafarni i nigdzie się nie ruszał.

    • 2 0

  • 9 zlot Oldtaimerów

    super zlot , 30 zabytkowych jachtów

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Lindy Hop i Swing od podstaw

45 zł
kurs tańca, zajęcia rekreacyjne

Kobiecy wieczór

100 zł
spotkanie, zajęcia rekreacyjne, joga

Wiosenne Utulenie

1350 zł
zajęcia rekreacyjne, joga

Forum

Najczęściej czytane