• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Skrzydlate jachty w Gdyni

Magdalena Iskrzycka
29 maja 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 

49er w akcji

Tak się pływa na naprawdę szybkim jachcie.



Smukły kadłub, ogromna powierzchnia żagli i charakterystyczne skrzydła, na których balastują żeglarze. Jeśli zobaczysz taki jacht podczas spaceru Bulwarem Nadmorskim w Gdyni, to znaczy że masz szanse przyglądać się treningowi polskiej reprezentacji w klasie 49er.



Bierzesz udział w regatach?

Większość żeglarzy swoje hobby traktuje jak odpoczynek od pędzącej niczym pocisk armatni codzienności, są jednak tacy którzy również na wodzie ścigają się ze sobą i walczą o najlepsze wyniki. Ci najlepsi często decydują się stanąć za sterem jachtu klasy 49er. W Polsce pływa tylko kila takich jednostek.

- To najnowocześniejsza konstrukcja jeśli chodzi o klasy olimpijskie, rozwija ogromne prędkości, dlatego regaty 49er są naprawdę spektakularne - tłumaczy Paweł Kacprowski, trener Polskiego Teamu 49er. - Sam wygląd jachtu często budzi zainteresowanie wśród przechodniów spacerujących w okolicy mariny. Kadłub jest zwieńczony charakterystycznymi skrzydłami. Na ich końcach balastuje załoga równoważąc moment siły wytwarzany na ogromnych, w porównaniu do długości łódki żaglach.

Kadłub ma niecałe 5 m długości, a skrzydła mają łączną szerokość 2,9 m. Na tej "łupince" stawia się prawie 60 m kw. żagli. Dla porównania podobną powierzchnię żagli ma popularny jacht rekreacyjny Bavaria 36, z tym że jest dwa razy dłuższy, 70 cm szerszy, nieporównywalnie cięższy i o wiele bardziej zanurzony.

- 49er to coś w rodzaju połączenia deski surfingowej i żaglówki - wyjaśnia sternik Marcin Czajkowski. - Łódka jest bardzo chybotliwa, ciężko utrzymać na niej balans. Nie można sobie po prostu usiąść w kokpicie. Cały czas trzeba pracować na trapezie i odpowiednio balastować. Te wysiłki rekompensują nam niesamowite wrażenia podczas płynięcia. Osiągamy prędkość 3-4 razy większą niż na popularnej omedze, przy tym samym wysiłku włożonym w jej prowadzenie.

Początki przygody z klasą 49er nie są łatwe, nawet dla osób, które nie są niedzielnymi żeglarzami. Wszystkiego trzeba uczyć się od początku, poruszania się po jachcie, sprawnej obsługi trapezu i utrzymaniu balansu, wszystko to podczas wykonywania typowych żeglarskich czynności.

- Na początku zdarzają się drobne kontuzje, ale gra jest warta świeczki - przyznaje sternik. - Jeśli zaryjemy się bukszprytem w fale można z impetem wpaść na maszt, czy wantę. Zwykle kończy się to jakimś otarciem, czy siniakiem, ale to nie odbiera radości jaką daje ślizganie się po falach z taką prędkością.

Większość załóg w klasie 49er zaczyna swoją przygodę z żeglarstwem w dzieciństwie od pływania na Optymistach, ale są też tacy, którzy na 49ery przesiadają się z desek surfingowych.

- Najpierw był surfing, ale chciałem spróbować czegoś innego - opowiada Jacek Piasecki załogant. - Choć 49er i deska surfingowa mają wiele cech wspólnych, nie można tego porównać. Podobne są za to emocje i prędkość.

Droga do zostania zawodnikiem w klasie 49er nie jest zamknięta dla pasjonatów żeglarstwa, którzy pominęli etap pływania na Optymistach i regat klubowych. Należy jednak posiadać obycie z wodą, prędkością i typowymi zadaniami żeglarskimi.

- Nie ukrywam, że do pływania na tej klasie nie każdy się nadaje - mówi trener. - Trzeba mieć doskonałą koordynację, być sprawnym fizycznie i odważnym. Sprawdza się też stereotyp żeglarza- marzyciela, który uparcie dąży do celu, bo jeśli ktoś ma dużo dobrych chęci to systematyczną pracą można osiągnąć bardzo wiele.

Opinie (5) 1 zablokowana

  • dla mnie bomba

    • 12 1

  • powodzenia chłopaki

    mam nadzieje, że dacie radę :)

    • 9 0

  • brawo dla całej kadry narodowej!!

    podobno na ostatnich mistrzostwach świata 3 zalogi w pierwszej 15stce !!!

    szkoda tylko, że media muszą zajmować się kibolami zamiast sportowcami, którzy naprawdę robią świetne wyniki...

    brawo !!

    • 10 1

  • super oby więcej takich reportaży!!

    Trzymamy kciuki !!

    • 1 1

  • żeglarzy mamy w kraju naprawdę niezłych a inwestuje się kasę w nażelowanych lalusiów kopiących napompowany kawałek skóry , milionerzy biegają po boisku i pokazują gawiedzi ogrom swojej indolencji - i po co nam to euro ?
    a co do emocji polecam pani która napisała ten artykuł niech zrobi wywiad z żeglarzami pływającymi na katamaranach czy to A-klasy , czy dwuosobowej klasy F 18 (klub Navigo Sopot )

    • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bajkolandia - nocowanka dla dzieci

150 zł
spotkanie, warsztaty, zajęcia rekreacyjne

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Spacer z Przewodnikiem: Gdańsk - Droga Królewska i ciekawe zakamarki Głównego Miasta

47 zł
spacer

Forum

Najczęściej czytane