• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szlakiem cysterskiego miodu

Krzysztof Kochanowicz
14 listopada 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Migawki z wycieczki rowerowej "szlakiem cysterskiego miodu" Migawki z wycieczki rowerowej "szlakiem cysterskiego miodu"

Jak się okazuje Pomorski Szlak Cystersów nie jest jednorodną trasą wiodącą od punktu A do B, ani też pętlą. Pod tą nazwą kryje się wiele propozycji różnych wycieczek zarówno dla zmotoryzowanych jak również dla miłośników turystyki rowerowej oraz pieszej w naszym województwie. Oprócz głównej nitki szlaku mamy propozycje wycieczek z najważniejszymi miejscami wartymi odwiedzenia na trasie, jak również trasy sugerowane. Wśród tzw. łącznikowych tras rowerowych można wykorzystać np.: Rowerowy Trakt Cysterski w Gminie Pszczółki, jak również Rowerowy Szlak Motławski wiodący przez Żuławy Gdańskie.





Wprowadzenie:

Na terenie województwa pomorskiego położone są trzy główne kompleksy pocysterskie: Oliwa i Pelplin, w których mieszczą się klasztory męskie oraz Żarnowiec, gdzie znajduje się klasztor żeński. Poza naszym województwem mamy jeszcze Byszewo-Koronowo z siedzibą szarych mnichów oraz Chełmno i Toruń - ośrodki życia zakonnego Cysterek. Ze względów pragmatycznych wpisano je, jak również obiekty dawnego Opactwa Cystersów w Bukowie (leżące na terenie dzisiejszego województwa zachodniopomorskiego), w działania organizacyjne i promocyjne Pomorskiego Szlaku Cysterskiego. Wszystkie te obiekty obejmuje Pomorska Pętla Szlaku Cysterskiego, która jest jedną z pięciu pętli tworzących sieć Szlaku Cysterskiego w Polsce wpisanego w europejskie drogi kulturowe.

O dawnej świetności i zasobności wspomnianych opactw cysterskich przypominają nie tylko całe zespoły klasztorne, ale też licznie mniejsze obiekty jak m.in. kościoły parafialne, kaplice, kapliczki, dwory i zabudowania gospodarcze rozsiane wokół głównych siedzib szarych mnichów i mniszek. Wszystkie te miejsca stanowią o atrakcyjności kulturowej regionu pomorskiego, który posiada też ogromny potencjał przyrodniczo-krajobrazowy. Ogromnym atutem Pomorza jest posiadanie dobrze zachowanego dziedzictwa cysterskiego w postaci architektury sakralnej założeń klasztornych oraz podejmowane wokół niego inicjatywy kulturotwórcze dające szansę włączenia się w proces, w którym poszukując źródeł rodzimej tradycji możemy poznać bogactwo i różnorodność dziedzictwa kulturowego regionu w szerokim kontekście europejskiego cysterskiego dziedzictwa.

Migawki z wycieczki rowerowej "szlakiem cysterskiego miodu" Migawki z wycieczki rowerowej "szlakiem cysterskiego miodu"


W skrócie o Pomorskim Szlaku Cystersów:

Główna nitka Pomorskiego Szlaku Cysterskiego przebiega przez tzw. punkty węzłowe, wokół których utworzono pierścienie. Z założenia punkt węzłowy to jeden z 5 kluczowych produktów Pomorskiego Szlaku Cystersów, w którym znajduje się główny punkt informacji turystycznej, a w nim - szczegółowe informacje, materiały promocyjne i informacyjne, pamiątki, dot. atrakcji w ramach danego pierścienia. Rolą punktu węzłowego jest edukacja, inspiracja, ale i przeniesienie uwagi na otoczenie.

Pierścień to z kolei obszar, którego granice wyznaczają miejscowości związane z dziedzictwem pocysterskim; "obsługiwany" przez punkt węzłowy, oferujący produkty uzupełniające ofertę węzła (m.in. turystyka piesza, rowerowa, wodna, itp.).

Biorąc pod uwagę, że zaplanowaliśmy nasz wypad na niedzielę, pozwoliliśmy się wszystkim chętnym wyspać i tym razem rozpoczęliśmy naszą wycieczkę około godz. 10 spod Katedry Oliwskiej - najważniejszego obiektu związanego z Ojcami Cystersami w naszym regionie. W końcu Cystersi mieli być motywem przewodnim, a że kolejnym istotnym elementem wycieczki był miód, udaliśmy się w kierunku najbardziej "miodnej krainy" naszego regionu - do Pszczółek - naszego punktu docelowego.

Nie bez powodu wycieczkę naszą skierowaliśmy ku Gminie Pszczółki i nazwaliśmy ją "szlakiem cysterskiego miodu". Za czasów oliwskiego opactwa cysterskiego z terenu wspomnianej gminy dostarczano miód i wosk do Zakonu Cystersów w Oliwie. Proponowana trasa wycieczki podąża więc właśnie symboliczną drogą zahaczając o najbardziej interesujące miejsca, powiązane z tematyką cysterską w okolicach Gdańska. Przy okazji zaplanowaliśmy zwiedzanie Muzeum Miodu w Skowarczu, ale niestety z przyczyn od nas niezależnych nie było nam dane zapoznać się z tą "słodką sztuką". W zamian za to zaznajomiliśmy się z ostatnio powstałym Rowerowym Traktem Cysterskim wiodącym po dawnym nasypie kolejowym z Pszczółek do Żelisławek. Na wzór zachodnioeuropejskich, bardzo przyjemnie poprowadzona trasa rowerowa i pomysłowo wykorzystana pozostałość po latach świetności polskiego kolejnictwa.

Więcej informacji o Pomorskim Szlaku Cysterskim

  • Migawki z wycieczki rowerowej "szlakiem cysterskiego miodu"
  • Migawki z wycieczki rowerowej "szlakiem cysterskiego miodu"
  • Migawki z wycieczki rowerowej "szlakiem cysterskiego miodu"
  • Migawki z wycieczki rowerowej "szlakiem cysterskiego miodu"
  • Migawki z wycieczki rowerowej "szlakiem cysterskiego miodu"
  • Migawki z wycieczki rowerowej "szlakiem cysterskiego miodu"
  • Migawki z wycieczki rowerowej "szlakiem cysterskiego miodu"
  • Migawki z wycieczki rowerowej "szlakiem cysterskiego miodu"
  • Migawki z wycieczki rowerowej "szlakiem cysterskiego miodu"
  • Migawki z wycieczki rowerowej "szlakiem cysterskiego miodu"
  • Migawki z wycieczki rowerowej "szlakiem cysterskiego miodu"
  • Migawki z wycieczki rowerowej "szlakiem cysterskiego miodu"
  • Migawki z wycieczki rowerowej "szlakiem cysterskiego miodu"
  • Migawki z wycieczki rowerowej "szlakiem cysterskiego miodu"
  • Migawki z wycieczki rowerowej "szlakiem cysterskiego miodu"
  • Migawki z wycieczki rowerowej "szlakiem cysterskiego miodu"
  • Migawki z wycieczki rowerowej "szlakiem cysterskiego miodu"
  • Migawki z wycieczki rowerowej "szlakiem cysterskiego miodu"
  • Migawki z wycieczki rowerowej "szlakiem cysterskiego miodu"
  • Migawki z wycieczki rowerowej "szlakiem cysterskiego miodu"
  • Schemat Rowerowego Szlaku Cystersów wiodącego nasypem dawnej linii kolejowej na trasie Pszczółki-Żelisławki
  • Migawki z wycieczki rowerowej "szlakiem cysterskiego miodu"


GALERIA ZDJĘĆ; autorzy: Tomasz Kmieć & Krzysztof Kochanowicz [GR3miasto]

Pokonana przez nas trasa i wrażenia:

Jak większość naszych wycieczek, ta również przebiegała w głównej mierze szlakami turystycznymi lub lokalnymi traktami uwolnionymi od nadmiernego ruchu "blaszanych wydalaczy spalin". Wycieczkę rozpoczęliśmy wspinaczką pod liczne wzgórza Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, kierując się z Oliwy do Matemblewa. Kolejnym etapem było wyciskanie ostatnich potów podczas wspinaczki stromą ścieżką przez urokliwą Dolinę Strzyży.

O dziwo, pomimo narastającej liczby podjazdów w drodze nad Jezioro Jasień, cały czas ktoś do nas dołączał - gdy opuszczaliśmy Trójmiasto, nasza grupa liczyła już 35 osób. Uzbrojeni w podwyższony poziom endorfin, zachęceni rewelacyjną pogodą i zmotywowani przez liczną grupę sympatyków pociągnęliśmy peleton nad Jezioro Otomińskie. Tam nie sposób było odmówić sobie wspaniałego zdjęcia grupowego. Piękne jesienne kolory i leśne krajobrazy sprzyjają turystyce i zwiedzaniu naszych pięknych okolic. Nasze wycieczki staramy się za każdym razem prowadzić inną trasą po to, żeby mieć okazję poznać zawsze coś innego, nowego... tym razem też tak było. Wytyczona przez nas trasa wiodła w dalszym ciągu od Otomina w kierunku Pszczółek przez wiejskie i polne rejony okolic jeziora i elektrowni wodnej w Straszynie. Omijając cywilizowane drogi asfaltowe, przedzierając się przez polne dukty i szutrowe szlaki dotarliśmy do naszego celu - Cysterskiego Traktu Rowerowego w okolicy miejscowości Ulkowy i Żelisławki. Tym dość ciekawym i pomysłowo zrealizowanym wytworem rąk ludzkich przemknęliśmy do Pszczółek. Tam od razu udaliśmy się w kierunku jednej z atrakcji tej miejscowości, mianowicie zabytkowego wiatraka drewnianego - niestety mogliśmy go podziwiać tylko z pewnej odległości, ponieważ znajduje się on na prywatnej, ogrodzonej posesji. Widząc jednak powoli zachodzące słońce, ruszyliśmy dalej, a kolejnym naszym celem było Muzeum Miodu w Skowarczu. Z Pszczółek do Skowarcza można udać się dość dobrze przygotowaną infrastrukturą rowerową, jadąc wzdłuż drogi krajowej nr 1, ale spaliny i hałas nie przekonywały, dlatego też wybraliśmy nieco trudniejszy wariant, udając się przez drogi polne. W wycieczkach GR3miasto każdy może liczyć na coś, co lubi, więc i tym razem nie mogliśmy zawieść naszych uczestników. Jedni lubią asfaltowe drogi rowerowe, inni gustują w leśnych duktach. Odcinek z Pszczółek do Skowarcza dedykowany był przede wszystkim ... miłośnikom błotnistych przepraw. W Skowarczu - tak jak wspomniałem - wcześniej nie było nam dane skorzystać z dobrodziejstwa zwiedzenia muzeum - cóż, nie zawsze dostajemy to, na co mamy ochotę.

Późnym popołudniem wyruszyliśmy w drogę powrotną. Ze Skowarcza odbiliśmy w kierunku Żuław Gdańskich i wiodącego tamtędy rowerowego Szlaku Motławskiego. Z uwagi na coraz szybciej zapadający zmrok, na tym odcinku, skorzystaliśmy w większości z dróg asfaltowych. W rejonie Wiśliny asfalt zamieniliśmy na mniej wygodne płyty betonowe i dotarliśmy nimi niemalże do samego Gdańska. Droga powrotna upłynęła nam na raczej żwawym i szybkim przemknięciu wśród licznych kanałów i osiągnięciu mety naszej wyprawy. Cóż poradzić, jesień i jej uroki - szybko zachodzące słońce nie sprzyja dłuższym wyprawom grupowym. Grunt to jednak połączyć miłe z pożytecznym ;)

Kliknij na mapę i zapoznaj się ze szczegółami trasy Kliknij na mapę i zapoznaj się ze szczegółami trasy


Statystyki naszej wycieczki:

Dystans: 98,3 km.
Czas jazdy z postojami: 7h 32min
Prędkość średnia wliczając postoje: 13,04 km/h

Do realizacji trasy wykorzystaliśmy mapę wyd. Demart pt. Kaszuby, o skali 1:75 000

Rodzaj podłoża:

Częściowo drogi leśne i polne, miejscami mieliśmy do czynienia także z płytami i drogami asfaltowymi o małym natężeniu ruchu samochodowego. Do realizacji trasy najbardziej polecamy rower górski, ewentualnie trekkingowy.

Podsumowanie:

Frekwencja na niedzielnej wycieczce, uśmiechnięte twarze na zakończenie i pozytywne komentarze na naszym fun'pageu są dowodem na dobrą zabawę. Taka atmosfera jak na tej wycieczce z pewnością nas motywuje do planowania kolejnych wypraw. Niebawem poznacie nasze kolejne pomysły.

Wycieczkę prowadzili:
Piotr Książek, Krzysztof Kochanowicz, Bartek Winikajtys,
wspomagali: Agata Wysocka, Tomasz Kmieć, Marek Puchalski [GR3miasto]


Autor relacji: Piotr Książek [GR3miasto]

Mamy co chwilę nowe pomysły, które realizujemy w wolnym czasie, czy to po pracy, czy w wolny weekend, dlatego nie sposób się z nami nudzić. Jeśli więc masz ochotę bawić się razem z nami, nie zastanawiaj się dłużej. Dołącz do nas, to nic nie kosztuje! Zabierz więc rodzinę, znajomych, albo przyjedź sam, by poznać nowe osoby.

Dołącz do ludzi pozytywnie zakręconych!

O naszych inicjatywach, dowiesz się regularnie odwiedzając naszą stronę internetową. Organizujemy nie tylko wycieczki rowerowe. Przez cały rok kalendarzowy wybieramy się także na wędrówki piesze, marsze nodric walking, kajak. A w zależności od sezonu: różnego rodzaju sporty wodne, rolki, łyżwy, narty, snowboard. Jeśli zaś chcesz regularnie otrzymywać od nas wszelkie newsy, możesz napisać maila z prośbą o przyłączenie się do "listy sympatyków GR3". Wtedy zawsze będziesz na bieżąco ze wszelkimi wydarzeniami. Kontakt e-mail: gr3miasto@gmail.com


opracował:

Parametry trasy

  • Region Trójmiasto i okolice
  • Długość trasy 98 km
  • Poziom trudności łatwy

Znajdź trasę rowerową

Opinie (23) 9 zablokowanych

  • "Do realizacji trasy wykorzystaliśmy mapę wyd. Demart pt. Kaszuby, o skali 1:75 000" (6)

    Też mam tę mapę, skusiłem się w jakimś markecie. Kompletne dno, części dróg gruntowych (nawet tych szerokich) nie ma, część oznaczona jako nieutwardzona, chociaż utwardzona. Lini wysokiego napięcia też nie zaznaczyli. Na szczęście jest już w strzępach, na wiosnę kupię coś lepszego.

    • 12 12

    • Bredzisz...

      Mapa nie jest rewelacyjna, ale większość dróg, nawet tych gruntowych jest w odpowiednim miejscu, ale skoro masz problem z ich odlalezieniem, proponuję poćwiczyć orientację w terenie, może po prostu odwrotnie ją trzymasz ??? :)))

      • 10 10

    • Jedna z lepszych map w tej skali (4)

      Też niejednokrotnie korzystałem z tej mapy Demart-u i kwestia dokładności mapy jest zależna od jej skali. Chcesz dokładniejszą mapę? Wybierz w większą skalą. Polecam mapy w skali 1 : 25 000. Tam znajdziesz najdrobniejsze szczegóły, ale nie zobaczysz na niej takiego obszaru jak na 1:75 000. Mapa Demartu to mapa zawierająca znaczny obszar i większa ilość szczegółów wpłynęła by na jej dokładność.

      • 7 7

      • Lokalne wyd.Eko-Kapio póki co nie ma mapy Kociewia (3)

        a demartowska o której mowa powyżej świetnie się sprawdza właśnie w tamtych rekonach. Jak dla mnie, czyli rowerzysty, który lubi poszwędać się bocznymi drogami, a także leśnymi szlakami to najlepsza mapa tych okolic. W rejonie Kociewia przejechałem sporo km właśnie z nią w mapniku i nie powiem by nie zgadzała się z terenem!

        • 7 7

        • Żeby nie być gołosłownym: (2)

          Dla porównania mapa harpaganowa z wiosny 1:100 000 czyli mniej dokładna teoretycznie. Droga Ostróżki-Lisewiec jest. W Demarcie nie ma. A w Ostróżkach na rozdrożu są nawet duże drogowskazy (rzadkość przy drogach gruntowych). Inny przykład skrót Lisewiec - Pręgowo. W harpaganowej jest, w Demarcie nie ma. A to tylko mały wycinek mapy.
          Inne kwiatki to np. droga Otomino - Żukowo (droga na Kościerzynę). Na mapie urywa się przy torach, jakieś 2 km przed Żukowem. A przecież jest tam ładny asfalt do samego Żukowa (no chyba że zaorali bo ostatnio jechałem tamtędy 10 lat temu). Droga Otomin - Kiełpino Górne, zaznaczona jako biały pasek z konturami, a to przecież byle jaki dukt leśny. Droga Somonino - Wyczechowo - Wyczechowo Osady. Z białego paska w konturach zmienia się w kreskę żeby znowu być białym paskiem - a cały czas jest tam asfalt. Itp. itd.

          • 7 7

          • To sobie znajdź inną mapę i nie zawracaj d.py!

            • 8 7

          • patrz na datę

            Zobacz jaka jest data wydania oraz data aktualności mapy. Żeby mapa była aktualna, to czasami trzeba co miesiąc zmieniać, bo zrobili nowy odcinek asfaltu. Stare drogi natomiast się po prostu psują.

            Jest jeszcze kwestia weryfikacji mapy w terenie. Tego chyba praktycznie nikt nie robi. Wydawnictwa opierają się na starszych mapach lub danych z gmin, czasem chwalą się, że robią na podstawie zdjęć satelitarnych.

            • 7 7

  • Było superaśnie

    Hejka.
    Było superaśnie. Super ziomusie i szybka jazda na bajku. Cieszę sieże poznałem wielu nowych przyjaciół. Spotkajmy się znowu. Narka

    • 8 8

  • Opinia została zablokowana przez moderatora

  • Żałosne komentarze od żałosnych ludzi.... (3)

    Niejednokrotnie zastanawiam się skąd w was taka nienawiść do ludzi z pasją, po co wylewacie tutaj swoje niezadowolenie, złość, agresję...
    proponuję choć raz wsadzić tyłek na rower i przejechać z nami te 100km, podejrzewam że po takiej wyprawie przez kolejne 2 tygodnie nie mielibyście siły palcem kiwnąć.

    stefan!!! Chciałabym zobaczyć twoją babcię w akcji, ja dużo chodzę i cóż nie udało mi się podczas chodzenia osiągnąć takiej prędkości, no masz turbo babcię tylko pozazdrościć.

    a wszystkich malkontentów i hipokrytów zapraszam na wspólną przejażdżkę !!

    • 13 13

    • Brawo dla moderatora, chamstwo trzeba tępić! (1)

      • 10 10

      • popieram

        Tak jest. "Chamstwu w życiu trzeba przeciwstawiać się siłom i godnościom osobistom"
        Niech się jedna mądrala z drugą najpierw przejedzie 100 km na rowerze, a potem dopiero się wypowie.

        Szkoda, że umknęło mi to wydarzenie.

        • 7 7

    • W 100% zgoda!!!

      Popieram!!! Czy ktoś pisze o pozytywnych wydarzeniach, czy też o negatywnych, to zawsze znajdzie się mądrala co wpisze głupi komentarz.

      Ja od siebie dodam, że żałuję mojej nieobecności na wyprawie. Trochę wystraszyłem się dystansu, bo nie mam wielkiego doświadczenia w długich wyprawach rowerowych, tym bardziej jesienią.
      Ale trenuję i przyłączę się next time:)
      Pozdrawiam

      • 7 7

  • Szybka jazda to była...

    Jak się zasiedzieliśmy w sklepie w Suchym Dębie haha. Potem narzucanie tempa i średnia 31 km/h. Nie mogli dojechać daleko przecież tylko 10 min byliśmy. Pozdrawiam grupę goniącą :))

    • 8 8

  • (8)

    Dziękuje również za udany wypad , choć tego błotka było trochę za dużo ale to jesień. Ja ze Skowarcza podążyłem drogą rowerową wzdłuż dk 91 w Różynach ona się urywa , więc do Łęgowa jechałem przez Kleszczewko , potem znowu do Pruszcza drogą rowerową i dalej wałem wzdłuż Kanału Raduni. Niestety na Pruszczańskim odcinku zaczęła się jego przebudowa co utrudniało jazdę do tego doszła jeszcze polemika z ochroniarzem , tuż przed Gdańskiem , jak widać rowerem on nie jeździ. Na szczęście gdański odcinek wału aż do Oruni to już piękna droga rowerowa mimo że z kostki to jedzie się po niej świetnie jeszcze do niedawana były dziury. W domu byłem na Chełmie byłem ok. 18 na liczniku 80 km

    • 7 7

    • Było jechać z nami asfaltem przez Żuławy Gdańskie ;) (6)

      • 7 7

      • (5)

        Byłem już dość zmęczony i po prostu śpieszyło mi się do domu a przez Żuławy to jest jakieś 10 km dalej.

        • 7 7

        • Mi też przez Żuławy zupełnie nie myło po drodze... (4)

          ...ale czego nie robi się dla przyjaciół i znajomych ;)))
          Poza tym trasa, trasą i jakiekolwiek urywanie się to tylko szukanie wymówek.
          Pozdrawiam całą załogę. Świetne wycieczki organizujecie i dzięki Wam nie sposób się nudzić !
          Do następnego, czyli już jutro :)))

          • 7 7

          • nie każdemu się uśmiecha do Oliwy! (3)

            a trasa, trasą przez Gdańsk, gdzie niektórzy dołączyli, aby się uśmiechało

            • 7 7

            • Zgadza się, ale organizowana przez nas wycieczka, jest dobrowolna (2)

              a uczestnik nie nasz pan; to nie biuro turystyczne.
              Podaliśmy początkowe odcinki naszej trasy, a także przybliżone godziny przejazdu, a także odcinki powrotne i możliwości odbicia, tak by każdy mógł dopasować trasę do własnych możliwości.
              Nie wymagajcie zbyt wiele. Jeśli nie pasują Wam nasze wyjazdy, jest sporo usług i firm w tym zakresie, które zorganizują Wam wyjazdy marzeń, zabiorą spod domu, a nawet wskażą palcem którędy dokładnie jechać ;)))

              • 8 7

              • ale biuro turystyczne nie ma forum (1)

                na którym można by pomarudzić o tym jak to " jakiekolwiek urywanie się to tylko szukanie wymówek " a zarazem stękanie, że się nie każdemu się uśmiecha do Oliwy!

                • 8 7

              • O dobry pomysł!

                Może wy też powinniście zablokować forum;)))

                • 7 8

    • U biedactwo!!!! Błotko było??? I co pobrudziłeś się???

      • 7 7

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Gry Parkowe na Orientację Zabawa z Mapą Osowa - Owczarnia

20 - 27 zł
impreza na orientację

metoda butejki spokojny oddech, spokojny umysł, 28 kwietnia (niedziela), godz. 15:00-18:00

150 zł
warsztaty, spotkanie

Festiwal NERF - Blaster Games

79,99 zł
imprezy i akcje charytatywne, gry, zajęcia rekreacyjne

Forum

Najczęściej czytane