- 1 Dużo weekendowych imprez dla aktywnych (4 opinie)
- 2 Rodzinne atrakcje i parki rozrywki - jakie ceny, ile kosztuje zabawa? (30 opinii)
- 3 1,2 mln zł za nowy skatepark w Gdyni (90 opinii)
- 4 Biegiem i rowerem po lotnisku. I to legalnie (17 opinii)
- 5 Runmageddon drogi, ale wciąż popularny (38 opinii)
- 6 Małżeństwo dookoła świata na rowerach (115 opinii)
Rekord wysokości na kitesurfingu
Trójmiejski kitesurfer Victor Borsuk jako pierwszy w historii podłączył się na linie do auta jadącego po plaży, by wylecieć w całym osprzęcie na wysokość kilkudziesięciu metrów. Rekord świata, który chciał ustanowić, miał wynieść 40-50 metrów. Udało się uzyskać 68 metrów, co stanowi odpowiednik wysokości 23. piętra. - Walka o rekord mogła okazać się walką o życie. Samochody wyglądały z tej odległości jak małe resoraki - przyznaje absolwent Uniwersytetu Gdańskiego.
Victor Borsuk urodził się w Sztokholmie, ale od lat mieszka w Trójmieście i to tu uczył się żeglować. Jest absolwentem Uniwersytetu Gdańskiego i magistrem ekonomii. To siedmiokrotny mistrz Polski w kitesurfingu, trzykrotny wicemistrz Polski i najbardziej utytułowany zawodnik freestyle'u w Polsce. Na kite'owym podium Pucharu Świata i Europy oraz w kraju stawał już kilkadziesiąt razy.
Wyczyn, którego dokonał w Rewie, planował od dłuższego czasu. Założenia były proste, aczkolwiek wyjątkowo niebezpieczne. Victor korzystając ze sprzętu do uprawiania kitesurfingu, jako pierwszy na świecie, miał podłączyć się na linie do auta i wylecieć na wysokość 40-50 m.
Podobne próby wzbicia się na większe wysokości, z wykorzystaniem sprzętu do kitesurfingu, odbywały się dotychczas jedynie z wykorzystaniem motorówek jako siły napędowej. Nikt jeszcze nie odważył się zrobić tego za samochodem jadącym po plaży.
- Przez kilka tygodni czekaliśmy na odpowiednie warunki pogodowe. Bez przerwy monitorowaliśmy kierunki oraz siłę wiatru i usiłowaliśmy zaplanować z pewnym wyprzedzeniem termin, co oczywiście okazało się niemożliwe. Z najbardziej ekstremalnej akcji lata zrobiła się najbardziej ekstremalna akcja jesieni. Od niedzieli przebywaliśmy w Rewie, z zamiarem jej przeprowadzenia. Gdy tylko pojawił się wschodni wiatr, wiejący od brzegu, i osiągnął 18-20 węzłów, a do tego jeszcze wyszło słońce, stwierdziliśmy, że teraz albo nigdy - relacjonuje zawodnik wspierany przez firmę Virgin Mobile.
Próba zakończyła się pełnym sukcesem, choć dopiero za czwartym podejściem. Borsuk ustanowił rekord świata wylatując na wysokość 68 metrów.
- Podczas wznoszenia, kiedy mocno przyspieszaliśmy, wszystko skrzypiało i drżało. Oczywiście miałem świadomość, że walka o rekord może okazać się walką o życie. Nie obyło się oczywiście bez trudności w trakcie. Podchodziliśmy do zadania czterokrotnie. W tym czasie wylatywałem w powietrze, spadałem, ciągnęło mnie również pod wodą i obracało w powietrzu. Korygowaliśmy prędkość jazdy, kąt i napięcie liny, moment startu zarówno mojego, jak i samochodu. W pewnym momencie dobrze ustawiliśmy auto pod wiatr, nabraliśmy dużej prędkości i udało się! W maksymalnym punkcie wzbiłem się na 68 metrów, a później w miarę bezpiecznie wylądowałem daleko od brzegu - opowiada Victor.
Umiejętności kitesurfera stanowiły integralną część tego wyzwania. Należy jednak pamiętać, że składowymi jego powodzenia były również: odpowiednio przygotowany sprzęt, zaufany kierowca znający realia kitesurfingu, potrafiący dostosować i zmieniać prędkość jazdy (za kierownicą zasiadł doświadczony kitesurfer Arkadiusz Jerzełkowski), dobre auto, które sprawdza się na trudnym, piaszczystym terenie - w tym przypadku był to pickup Mitsubishi L200 jak również sprzyjające warunki pogodowe i odrobina szczęścia, którego tego dnia Victorowi i jego ekipie nie zabrakło.
- Emocje były ogromne, adrenalina i gigantyczny stres przed startem - włączając sny o spadaniu na brzeg i pękających linkach. 68 metrów to naprawdę ogromna wysokość - samochody wyglądają z tej odległości jak małe resoraki, jest to odpowiednik 23. piętra wieżowca - przyznaje Borsuk.
Opinie (43) 3 zablokowane
-
2017-09-27 15:54
Borsuk z niego!!! (1)
- 14 4
-
2017-09-28 09:57
mandat dla kierowcy samochodu!
a temu Ikarowi jak mało wrażeń bilet do Donbasu- 2 2
-
2017-09-27 16:57
InspiruA teraz z podłączeniem rozumu do głowy (1)
- 10 7
-
2017-09-28 10:20
Jest nadzieja, że jak ci go podłączą to napiszesz coś sensownego
- 0 1
-
2017-09-27 17:45
to chyba blamaz (3)
bo skipper z lodzi HugoBossa zrobil prawie to samo ,ale byl lepszy bo na wodzie podlaczyl sie z zestawem do swojego jachtu i ten holujac go wyciagnal na duza wysokosc. YT dokladnie pokazuje
- 9 2
-
2017-09-28 07:36
(2)
Janusze kajta.
To może ja pobiję rekord w długości lotu szybowca - podczepię się do Cesny i tak dolecę np. do Moskwy. Tylko co to ma wspólnego z szybowaniem?- 4 0
-
2017-09-28 09:49
(1)
To wystartuj tym swoim szybowcem bez wyciągarki albo bez holowania przez inny samolot. Dasz radę? nie dasz, tak samo i on aby wzlecieć musiał być holowany .
- 1 2
-
2017-09-28 11:42
Lot w kitesurfingu jest taką samą anomalią, jak holowanie w szybownictwie.
- 0 0
-
2017-09-27 18:15
Jutro wyciągają mnie na 100m (2)
Za pomocą klastra 4 wirówek Predom-Polar
- 16 2
-
2017-09-28 09:02
Jutro lecę na 200m (1)
Wyciągają mnie na linie działacze PO z OLT Express
- 1 0
-
2017-09-28 09:06
BURŁACY
- 1 0
-
2017-09-27 18:36
wstyd (2)
Samochodem po plazy......
- 36 7
-
2017-09-28 09:06
Ukarać porządnym mandatem (1)
Niszczenie ostatniego kawałka cypla takim samochodem,brawo szczyt glupoty żeby osiągnąć jakiś rekordzik o którym i tak nikt nic nie wie ,bo tan sport większość ludzi ma w du........e
- 3 4
-
2017-09-28 22:21
Powinno być pozwolenie z Urzędu Morskiego. ..zresztą szkoda Szperka na takie extravaganzje
- 0 0
-
2017-09-27 19:33
Wspomnienie z wakacji (3)
Na Costa Brava w Hiszpanii i pewnie gdzie indziej też, każdy chętny za kilkadziesiąt euro może mieć taką rozrywkę. Wpinają klienta w spadochron-lotnię i wypuszczają na lince z szybkiej motorówki. Wysokość lotu zależy od długości wypuszczonej linki i prędkości łodzi. Potem gościa ściągają na pokład i po zabawie. Adrenalina jest a ryzyko żadne!
- 5 13
-
2017-09-27 19:42
tak a w Polsce tego nie ma ? :)
- 6 0
-
2017-09-28 09:05
Ale nie na sprzęcie do kita (1)
- 3 1
-
2017-09-28 12:37
a na Costa na sprzęcie do kita tak? :) :) :)
- 0 0
-
2017-09-27 20:50
kajt (6)
Koledzy mówią, że na kajcie pływają ci, co na windsurfingu nie dali rady hihihihi
- 10 15
-
2017-09-27 21:07
Kajt - dla brzuchatych i narcyzów. Tak to wygląda. (3)
W pirównaniu z windurfingiem to fast food. No ale po 10 godzinach wierzysz, że potrafisz. Na windzie - po 10 latach
- 1 7
-
2017-09-27 22:21
(2)
Szkoda mi ciebie biedaczku...ja wiem to ten problem ze musisz caly majdan z 4 pednikami na dachu wozić? Prawda? Ale spokojnie juz jutro znowu lewo prawo będziesz mógł śmigać tak jak lubisz :)))
- 4 2
-
2017-09-28 09:25
Nie lecz kompleksów. Pływaj metr przy plaży. Wszyscy zobaczą
- 1 0
-
2017-09-28 13:29
heh
wyluzuj. to żart był
- 0 0
-
2017-09-28 09:09
(1)
Nie od dziś wiadomo że na kajcie uczą się pływać amatorzy,przyklad pewnej znanej Kingi Rus. z telewizji Pe-łowskiej
- 1 1
-
2017-09-28 19:12
W telewizji PiSowskiej pływa się w szambie. Już wolę kajta.
- 1 0
-
2017-09-27 20:54
wolałbym przeczytać : victor pomógł biednym dzieciom. (4)
- 13 10
-
2017-09-28 09:03
Raczej Borsuk, borsuk dzieciom :)
- 1 0
-
2017-09-28 10:01
Już inna ekipa wypłaca 500+ żebraku.
- 2 2
-
2017-09-28 10:03
wszystkim dzieciom nie pomoże
a dwojgu? niech pomagają dzieciom tacy jak my, siedzący przy biurkach... zresztą masz co rusz biegi pomagające dzieciom. Papieże też - zamiast latać po świecie, za zaoszczędzone loty mogliby pomagać?
- 3 1
-
2017-09-28 12:58
Już pomógł.
Wczoraj (27.09.2017) wystąpił na antenie Radia Gdańsk, w cyklicznym programie mającym pomagać dzieciom i ich rodzicom rozwiązywać problemy związane ze wchodzeniem w dorosłość (pewnie można posłuchać gdzieś w podcastingu).
Na ogół nie lubię słuchać gwiazd, szczególnie ze świata sportu (bywają zmanierowane i mało ogarnięte...), ale On mówił bardzo, bardzo do rzeczy. Swoją logiczną wypowiedź ciągnął świetną polszczyzną i nie była to bajeczka umoralniająca dla dwunastolatków.
Ma Gość poukładane w głowie :)
Jako byłe trudne dziecko, mogę śmiało powiedzieć - gdybym wówczas usłyszał jego słowa, pewnie szybciej bym wydoroślał i zmądrzał :)
Kawał dobrej roboty Victor; masz dar opowiadania i przekonywania - możesz zrobić bardzo dużo dobrego, nie tylko w sporcie.- 2 0
-
2017-09-27 21:16
(1)
a co na to urząd morski?
co na to dyrektor Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku?
kto pozwala na taką dewastację przyrody i rozjeżdżanie plaż? na zdjęciach widać dwa ciężkie auta terenowe.
czyż cypel Rewski nie jest fragmentem Rezerwatu Mechelińskie-Łąki?
jak odbywa się ten cały marsz śledzia to wszyscy płaczą a teraz?- 37 4
-
2017-09-28 22:23
W weekend parkowało na łączce stado kamperów- niektórym wolno więcej XC
- 0 0
-
2017-09-27 22:11
???
Ale o co ten szum. To ze nijaki Victor sobie sam stwierdzil ze first ever itd ? To juz dawno bylo do tego wyzej ....w pogoni za lajkami
- 5 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.