• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wieczorne treningi dla naprawdę wytrwałych

Rafał Borowski
25 kwietnia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 

Zobacz, jak wygląda trening z grupą SGO

Sześć kilometrów po lesie i plaży, po drodze podciągnięcia na drążku, przysiady, czołganie się, pompki tradycyjne i pompki na poręczach, a na koniec wspięcie się na molo i kąpiel w lodowatym Bałtyku. Do tego plecak załadowany kilkukilogramowym obciążeniem i przerzucona przez ramię opona. Tak w największym skrócie można opisać otwarte treningi, które co czwartek organizuje Specjalna Grupa Operacyjna Gdańsk.



Czy wziąłbyś udział w treningu grupy SGO?

Specjalna Grupa Operacyjna Gdańsk (w skrócie SGO) to paramilitarna grupa pasjonatów wojskowych jednostek specjalnych. Jej członkowie regularnie odbywają treningi z zakresu m. in. taktyki i symulacji militarnych, systemów walki wręcz, strzelectwa, pierwszej pomocy, alpinistyki miejskiej oraz oczywiście ćwiczeń kondycyjnych. To po prostu zespół świetnie zgranych kolegów, którzy po godzinach pracy wskakują w wojskowe uniformy i odbywają treningi zbliżone do tych, jakie są codziennością w "Formozie" czy "Gromie".

- Jesteśmy grupą pasjonatów, którzy chcą wzorować się na różnych jednostkach specjalnych. Swój wolny czas spędzamy na takich ćwiczeniach, jakie można zaobserwować na poligonach. Ale przede wszystkim chcemy dowieźć, że nie tylko żołnierze są w stanie opanować pewne umiejętności, ale również cywile, którzy mają w sobie wystarczająco dużo hartu ducha - tłumaczy Mario, członek SGO Gdańsk.
Wojskowa zaprawa nad brzegiem morza

Od września ubiegłego roku, gdańscy pasjonaci jednostek specjalnych organizują cotygodniowe, otwarte treningi dla wszystkich chętnych. Trening ma formę biegu na dystansie 6 km, a po drodze czeka wiele ćwiczeń obwodowych oraz przeszkód terenowych. Dzięki temu, każdy ma okazję na własnej skórze przekonać się, na czym polegają rutynowe ćwiczenia wojskowych jednostek specjalnych.

Trasa biegu wiedzie wyboistymi ścieżkami parku Reagana pomiędzy Przymorzem a Brzeźnem, a następnie piaszczystym brzegiem morza. Lepiej wytrenowani uczestnicy biegną z plecakiem wypełnionym kilkukilogramowym obciążeniem oraz wymieniają się co kilka minut oponami samochodowymi.

Co kilkaset metrów, uczestnicy biegu zatrzymują się w wyznaczonych miejscach i wykonują szereg ćwiczeń obwodowych, tj. pompek tradycyjnych i na poręczach, przysiadów, podciągnięć na drążku i czołgania się po plaży. Jeśli komukolwiek z uczestników nogi odmówią posłuszeństwa, obowiązkiem reszty jest umożliwienie mu odpoczynku poprzez transportowanie go na noszach.

Ponadto, w programie każdego biegu znajduje się pokonanie dwóch przeszkód: rampy skateparku oraz brzeźnieńskiego mola z poziomu plaży. Na zakończenie, uczestnicy biegu zrzucają mundury i kąpią się lodowatych wodach Bałtyku.

Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego

W ostatnim biegu, który został utrwalony na naszym filmie, wzięło udział ok. 20 osób. Uczestnicy zostali podzieleni na dwie grupy: zaawansowaną i początkującą. Bez względu na tempo, w każdej z grup obowiązywała żelazna zasada - jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. W praktyce oznacza to, że silniejsi pomagają słabszym w pokonywaniu przeszkód i nigdy nie pozostawia się nikogo samemu.

- Zapraszamy wszystkich i nie bierzemy za to żadnych pieniędzy. Każda, kolejna osoba jest dla nas dodatkową motywacją na dwa sposoby. Jeśli ktoś jest lepiej wytrenowany i daje nam w kość, to dostajemy jasny sygnał, że musimy więcej ćwiczyć. Jeśli jednak ktoś pozostaje z tyłu, to dostajemy lekcję pokory i pomagamy tej osobie. Jedność zespołu jest w tym wypadku najważniejsza - mówi Ramirez, dowódca SGO Gdańsk.
Otwarte treningi SGO Gdańsk odbywają się w każdy czwartek o godz. 20:00. Miejsce zbiórki znajduje się w Parku Reagana, nieopodal skrzyżowania ul. Obrońców Wybrzeża i ul. Czarny Dwór. Więcej szczegółów na stronie internetowej grupy: www.formacjasgo.pl.

Opinie (44)

  • (1)

    w czasach obecnej wojny katowanie organizmu dobra forma itd.sa calkowicie zbedne to nie czasy gdy sila fizyczna i wytrzymalosc miala znaczenie a ostatnia wojna w ktorej szlo sie na bagnety byla II wojna sw. i to tylko z braku amunicji badz z desperacji ale teraz juz sie sie te czsy skonczyly i tylko zimny olow sie liczy i umiejetnosci strzeleckie pojedynczego zolnierza a i to powoli odchodzi w niebyt bo zawsze moze cie rozwalic jakis dron pilotowany przez goscia w kontenerze kilka tys.km. dalej ktory to koles po wykonaniu misji jedzie do pobliskiego domu na grilla ze znajomymi.W momencie gdy nastepuje pelna automatyzacja armii wlacznie z sila zywa to cwiczenia i musztra jest potrzebna tylko po to by sie zolnierze nie nudzili bo juz zadnego innego sensu w tym nie ma.

    • 6 6

    • nie do końca się z Tobą zgodzę, fakt kilogramy ołowiu rozpylone w powietrzu nie patrzą czy gościu robi setkę w 3s czy w 20s jednak w powolny cel łatwiej jest trafić.
      To fakt że teraz już na bagnety się nie biją, ale w walce kontaktowej a taka jest specyfika SF że walczy się na odległość oraz w ciasnych pomieszczeniach gdzie walka może skończyć się też na noże.
      Atak z drona można pominąć w tej specyfice ponieważ jednostka piechoty praktycznie nie ma możliwości obrony przed takim zagrożeniem więc po co się nad nim rozwlekać, równie dobrze mogą zrobić nalot dywanowy i cały oddział też zmiotą z ziemii.

      Panowie z SGO mają swoją pasję, być może niektórzy ścigają się z marzeniami, lecz biorąc pod uwage ich wiek część z nich może zapomnieć o karierze w wojsku są po prostu za starzy (zbyt ukształtowani).
      Jeśli ich głównym motywem jest czysty sport i ubierają się w mundury tylko dlatego że lubią to ok. Każda aktywność fizyczna jest dobra, pobudza gospodarkę (trzeba się ubierać, jeść więcej, pić dużo wody ;) )

      Kiedyś SGO było czymś innym, małym zlepkiem pasjonatów w zaciszu bawiących się w treningi taktyczne i airsoft. Potem nastąpiło medialne otwarcie się na świat co jak widzę mocno postępuje i stało się swego rodzaju "marką".
      Czekam aż przyjdzie moda na SGO.

      Życzę grupie wszystkiego dobrego, albo żeby szło wam cały czas tak dobrze i żeby wam nie zbrakło czasu na waszą pasje.

      Dziwie się (w sumie nie wiem czemu) że komentarze spływają hejtem, tak to już jest niestety że internet spływa hejtem za to ze ktoś COŚ robi, a ktoś nie.
      Jedni siedzą w robocie, inni chodzą z dziewczynami za rączkę jeszcze inni zalewają się browarami a jeszcze inni kradną wtedy samochody.
      Każdy robi to na co ma czas i ochotę (póki zgodne to z prawem).

      • 7 1

  • W warunkach realnego zagrożenia ze strony przeciwnika o profesjonalnym, a nie amatorskim przeszkoleniu (8)

    Ramirez z Ramem, Gamem, Petardą, Mario Brothers i innymi pingwinami z Madagaskaru nie przeżyliby nawet paru minut. Trochę to żenujące, jak dorośli faceci udają żołnierzy jednostki specjalnej, bawią się w męczące marszobiegi, które poza ich fizycznym wymęczeniem niewiele wniosą do ich życia.

    Robienie sobie zdjęć w stylu najemników z ex-Black Waters (ciemne, sportowe okulary, bujny zarost twarzy), pozowaniem z plastikowymi atrapami broni palnej...nie czujecie lekkiego zażenowania? :)

    Żołnierze jednostek specjalnych nie ekscytują się swoją pracą, nie chwalą się nią, nie robią sobie idiotycznych fotek, a twarze zasłaniają z innych względów, niż z powodu niespełnionych marzeń dorosłych Piotrusiów Panów. Byłoby mi, jako dojrzałemu mężczyźnie, zwyczajnie wstyd, aby udawać przed specjalistami z GROMU czy FORMOZY "pasjonata jednostek specjalnych"...bo pasjonata czego?Szybkiego zabijania? Tak was to kręci?Zabijanie? Bo głównym celem jednostek specjalnych jest prowadzenie operacji wojskowych polegających na skutecznej eliminacji fizycznego zagrożenia ze strony wroga - wchodzą, robią swoje, wychodzą. Bez fajerwerków, bajerów, naszywek, wspólnych fotek i żałosnego onanizmu...żal.pl

    p.s. kiedyś moi współpracownicy zaprosili na zabawę pt. "paint ball", gdzie dwie wrogie sobie grupy miały się wzajemnie zwalczać. Rad nie rad zgodziłem się, bo nie chciałem robić przykrości współpracownikom. Poszedłem, "zabiłem" ich i po paru minutach "zabawa" się skończyła. Na pytanie czemu tak zrobiłem, skoro dopiero zabawa się zaczęła, odpowiedziałem, że skoro ta zabawa ma odzwierciedlać realia, to nie przyszedłem biegać po tych ruinach dla zabawy i kurażu, tylko zabić tych, których mam zabić, wrócić do domu i próbować nie pamiętać twarzy trupów.

    • 18 24

    • A tam bzdury gadasz. Bieganie się zawsze przyda - w szczególności w warunkach realnego zagrożenia:D

      • 11 3

    • (3)

      Kolego drogi,
      masz prawo do swojego zdania. Ogólnie poddajesz wątpliwości sens wszelkich aktywności outdoorowych bo "w warunkach realnego zagrożenia (...)" nie są nic warte. Może - gdyby pojawiał się z naszej strony argument, że przygotowujemy się do wojny to można by wejść w polemikę.
      Najwidoczniej obce jest Ci też pojęcie działania w zespole - wnioskując po historii z paintballem. Otóż, jedną z najlepszych rzeczy jakie wnoszą wspólne treningi jest budowanie poczucia wspólnego celu, wsparcia i odpowiedzialności za innych.
      Nie musimy czuć zażenowania w obecności Panów ze wspomnianych przez Ciebie jednostek - sami nas czasem szkolą lub współrealizują z nami na zawodach. Szanujemy ich służbę, są dla nas autorytetem. Pomagamy czynnie ich rodzinom, angażując się w akcje charytatywne. To jest własnie aktywność pasjonata jednostek specjalnych, wraz z zdobywaniem w wolnym czasie interdyscyplinarnych umiejętności jak strzelectwo, nurkowanie, skoki spadochronowe, survival, alpinistyka, pierwsza pomoc. Samorealizowanie wraz z grupą osób o podobnych zainteresowaniach.

      PS: nie czujemy zażenowania - mamy coś, czego wyraźny brak można Tobie zarzucić - dystans;)

      • 22 5

      • (1)

        Szkoda pingwin że odpowiedziałeś na hejt bo prawdopodobnie koleś ma problem ze sobą i ty dajesz mu pożywkę szkoda , realizuj swoje marzenia i olej krytykę .ps. polecam wyroby nfm group z potęgowa dobra jakość

        • 4 4

        • chyba detalu nie sprzedają. Masz jakieś na miary na sklep bo na stronie nie ma

          • 0 1

      • Hahahha i to wlasnie chciałem usłyszeć - przyatakowac mowisz? ;)

        • 0 0

    • Ale referat

      I wszystko przez kompleksy i niedowartościowanie...

      • 5 3

    • Mylisz sie

      • 2 0

    • piekny szczery komentarz

      Ahhhhhh , zeby wiecej takich zdrowo myslacych ludzi tu pisalo.....marzenie. dzieki za taki koment , troche zimnej wody dla chlopczykow udajacych kogos kim nie sa i nigdy nie beda....ale trzeba im przyznac ze chociaz sie staraja i cos robia ze soba , jest to fajne i zdrowe...... powodzenia zycze cwiczacym , oby tak dalej , nic zlego nie robia. Fajnie spedzaja czas , lepsze to niz zarcie w KFC i granie w PSP, w zasadzie to9 fajna inicjatywa , naprawde...niech robia to bo prxynajmniej daja innym przyklad i motywacje aby sie ruszyc sprzed kompa. A wiadomo ze z zawodowcami nie mozna ich porownywac.

      • 1 0

  • jkiej opini dot. czego? (2)

    Everhthing is cook

    • 0 0

    • czego ma ta ooinia dotyczychm (1)

      • 1 0

      • Szyszkiego jah somdze.

        • 1 0

  • No i fajnie!

    • 2 0

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Wieczorny trening dla najbardziej wytrwałych

    ty to masz smutno...

    A do kogo strzelałes na tym paint ballu kolego do otyłych tatusków i kobiet??? Dam sobie głowe uciąć że jesteś przeciętnym Kowalskim o smutnych predyspozycjach :D

    • 5 1

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Wieczorny trening dla najbardziej wytrwałych

    Fajna inicjatywa. Chociaz COS robia a nie pisza durne komenty na watpliwym portalu.

    Bardzo fajna inicjatywa!!!! Dajecie przyklad , moze gimbusy sie rusza zza PSP i cos zrobia ze swoimi nudnymi zyciami pod waszym okiem , i bedzie sie to ludziom podobalo. Jak dla mnie bardzo fajna sprawa. Szacunek za to ze wyszliscie z domow sprzed kompow i robicie cos !!!! Szacunek, wiadomo ze zzawodowcami nie mozna was porownywac LAE TO NIE OTO CHODZI , chodzi o czas spedzony razem na swiezym powietrzu robiac cos dla zdrowia.

    • 1 0

  • Pasją nie trzeba się chwalić

    Ok, lubicie bawić się w wojsko - rozumiem ale dlaczego robicie wszystko na pokaz? Jara was to?

    Organizujecie otwarte treningi charytatywne ale jak patrzę na tą waszą rywalizację na Endomondo gdzie większość z was 10 km robi w 1,5 godziny to mi ręce opadają.

    Owszem - powiecie, że biegacie w mundurach i dlatego jest wolniej ale ludzie którzy pracują zawodowo jako "specjalsi" mają kondycję o wiele lepszą.

    Widzę też, że bardzo się wkurzacie jak ktoś wyrazi swoją opinię o was ale prowadząc dyskusję którą kończycie nadepnięciem na odcisk innej osoby pokazuje, że jesteście samolubni.

    Tu warto zaznaczyć, że żołnierz zawodowy wyznaje pewne wartości i jedną z nich jest szanowanie ludzi o odmiennych poglądach.

    W takim wypadku nie nazywajcie siebie pasjonatami bo bycie pasjonatem nie polega TYLKO na bieganiu w mundurze ale trzeba też posiadać pewnego rodzaju umiejność rozumienia innych.

    Nie każdemu człowiekowi podobają się ludzie w mundurach więc warto czasem nie prowadzić dyskusji typu - Pan nas nie rozumie.

    A tak gwoli ścisłości - jeśli waszą pasją jest wojsko to dlaczego do niego nie pójdziecie? Skoro jesteście tak rewelacyjnie wyszkoleni to wojsko was przyjmie a przecież wy sami na stronie SGO publikowaliście, że jednostki specjalne chętnie zatrudnią cywilów.

    Ja myślę, że nie chcecie służyć w Formozie czy JWK ponieważ tam trzeba pracować mininum 8 godzin jednicześnie rezygnując z życia osobistego.

    To powoduje (praca w mon-ie), że skończyłoby się wtedy bieganie w moro po plaży w Sopocie bo trzeba by było stać się cieniem. Wielu z was nie istnieje bez medialności więc dlatego też odtwarzacie specjalsów ale tylko wybrane aspekty ich służby.

    Ps.
    Pamiętam jak kilka miesięcy wstecz organizowaliście w lesie szkolenie i używaliście amatorskiego transceivera Yaesu FT-857. Szkoda, że używacie tego sprzętu bez licencji radioamatorskiej.

    To setki zł wydajecie na sprzęt asg a żal wam wydać 80 zł na licencję? Bez niej łamiecie prawo którego żołnierz zawodowy nie łamie.

    Tak właśnie wygląda wasza pasja - na pokaz.

    • 0 7

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Główne Miasto Gdańsk - spacer z Walkative

w plenerze, spacer

Środkowa Reda na kajakach górskich i turystycznych (1 opinia)

(1 opinia)
zajęcia rekreacyjne, sporty ekstremalne, rajd / wędrówka

Joga na 100czni

joga

Forum

Najczęściej czytane