- 1 Pieszo przez wybrzeże. Grozi amputacja (118 opinii)
- 2 Kajaki. Wystartował sezon. Ceny bez zmian (37 opinii)
- 3 1,2 mln zł za nowy skatepark w Gdyni (91 opinii)
- 4 Gdzie i za ile pojeździmy konno? (61 opinii)
- 5 Blisko 28 mln zł za 4 kluby fitness (62 opinie)
- 6 Biegali i jeździli rowerami po lotnisku (97 opinii)
Chcą przejść pieszo całą Amerykę Południową
Z Ziemi Ognistej nad Oceanem Atlantyckim do przylądku Punta Gallinas nad Morzem Karaibskim. Dwoje podróżników - Paulina Pakszys i Robert Pogorzelski - planuje przejść pieszo Amerykę Łacińską z południa na północ. Przed nimi dystans niemal 12 tys. km, który zamierzają pokonać w ciągu 16 miesięcy. Śmiałkowie zamierzają wyruszyć w niezwykłą wyprawę pod koniec lutego przyszłego roku. Będą prawdopodobnie pierwszymi Polakami, którzy podejmują tego rodzaju wyzwanie.
12 tys. km na własnych nogach
Podróżnicy zamierzają przebyć pieszo Amerykę Południową z południa na północ. Trasa wędrówki wynosi ok. 12 tys. km. Rozpoczyna się w Ushuaia w Ziemi Ognistej nad Oceanem Atlantyckim i wiedzie wzdłuż zachodniego wybrzeża kontynentu do przylądku Punta Gallinas nad Morzem Karaibskim. Paulina i Robert zamierzają wyruszyć pod koniec lutego przyszłego roku i dotrzeć na "metę" po upływie półtora roku.
- Oboje uwielbiamy piesze wędrówki, to nasz najlepszy sposób na oderwanie się od zgiełku miasta i codziennych obowiązków. Pomysł na przemierzenie pieszo Ameryki Południowej narodził się w naszych głowach mniej więcej rok temu. Nasz wybór padł właśnie na ten kontynent, gdyż piesze wędrówki po szlakach azjatyckich wydawały nam się już "oklepane". Wiele osób przemierza tamte rejony świata, a my będziemy prawdopodobnie pierwszymi Polakami, którzy przejdą Amerykę Południową wyłącznie na własnych nogach po obranej przez nas trasie. Niebagatelne znaczenie miał również fakt, że ten kontynent wydaje się nam względnie najbezpieczniejszy - wyjaśnia Paulina Pakszys.
120 kg sprzętu na dwóch aluminiowych wózkach
Choć do rozpoczęcia podróży pozostało jeszcze ponad pół roku, Paulina i Robert od dawna czynią intensywne przygotowania. Trasa, którą przemaszerują w ciągu kilkunastu miesięcy została przez nich już wytyczona kilometr po kilometrze. Obecnie podróżnicy intensywnie uczą się języka hiszpańskiego i kompletują ważący ok. 120 kg ekwipunek. Warto zaznaczyć, że będą go transportować wyłącznie siłą własnych mięśni. W tym celu zlecili wykonanie dwóch, specjalnych wózków.
- Wraz z zaprzyjaźnionym spawaczem zaprojektowaliśmy dwa wózki, w których będą znajdowały się wszystkie potrzebne rzeczy, m. in. ciuchy, akcesoria kuchenne, śpiwory, karimaty, siekierki, noże, a także filtry i środki chemiczne do oczyszczania wody. Wózki są bardzo lekkie, gdyż zostały wykonane ze stopu aluminium. Można je zarówno pchać, jak i ciągnąć, a ich koła powinny poradzić sobie z nawet najbardziej trudnym podłożem. Dzięki temu będziemy mogli nieco odciążyć nasze nogi i kręgosłupy - tłumaczy Paulina.
Podróżnicy proszę o wsparcie
Jak nietrudno domyślić się, zaplanowana przez Paulinę i Roberta wyprawa to nie tylko imponujące plenery i niezapomniane przeżycia, ale również ogromne koszty. W związku z tym, kilka dni temu rozpoczęli zbiórkę pieniędzy na jednej ze stron finansowania społecznościowego (ang. crowdfunding). Kwota, o którą starają się podróżnicy, wynosi 35 tys. zł. To oczywiście tylko część sumy, jaką muszą zebrać.
- Zbierana przez nas kwota to ok. 30-40 proc. kosztów, jakie pochłonie nasza półtoraroczna wyprawa. Na szczęście, resztę potrzebnej sumy udało się już nam uzbierać z własnych oszczędności. Warto wiedzieć, że koszty eskapady obejmują nie tylko zakup sprzętu, przeżycie w Ameryce Południowej i bilety lotnicze w obie strony, ale również ubezpieczenie czy przetransportowanie samolotem przez Atlantyk naszego ekwipunku - kończy pani Paulina.
Każdy chętny może przekazać darowiznę w dowolnej wysokości za pośrednictwem strony: www.polakpotrafi.pl Zbiórka będzie trwała przez ok. 70 dni. Więcej szczegółów na temat marzenia Pauliny i Roberta można natomiast przeczytać na stronie: www.naskrajudrogi.pl Na koniec warto wspomnieć, że ich piesza wędrówka przez Amerykę Łacińską została objęta honorowymi patronatami prezydenta Sopotu i prezydenta podwarszawskiego Legionowa.
Opinie (144) 8 zablokowanych
-
2017-07-09 17:54
Podobno (1)
Stół do ping ponga biorą.
- 21 4
-
2017-07-09 20:12
Taa...
I katamaran dmuchany- 4 0
-
2017-07-09 18:06
ja chodze na pieszo po gdansku bo gardze obecna komunikacja miejska i dyrektorem lisickim.
zawsze opozniona, bandytyzm renomy, awarie i drozyzna a sporo rozkladow zmienionych bez pomyslunku.
- 11 1
-
2017-07-09 18:10
2 pytania.
1. Co ma do tego trojmiasto?
2. Skad macie na to wszystko pieniadze?- 8 4
-
2017-07-09 18:13
Napiszcie cos o gosciu co przeplywal z Gdyni na Hel i z powrotem
bez dodatkowych funduszy. Albo pieszej wedrowce w ramach marszu sledzia.
- 10 2
-
2017-07-09 18:18
tacy Cejrowscy (2)
boso przez ameryke. Beda filmowac? to sie zabieram. Ale wpierw wplata na profesjonalnym sprzet i roczna wyplata dla mojego dzwiekowca czyli mojej dziewczyny.
- 12 2
-
2017-07-09 22:37
Tez bym na taką wyprawę zabrał kobietę dźwiękowca.
Do gry na flecie i mycia garów.
- 4 0
-
2017-07-10 06:40
przecież widać że normalni ludzie
a nie żadni faszyści
- 0 1
-
2017-07-09 18:50
Super sprawa gratulacje
- 3 6
-
2017-07-09 18:55
W tamtym roku przechodzili przez trojmiasto
W tamtym roku wedrowali z Talina do Lizbony i dotarli - bardzi fajni ludzie spotkalem ich.
- 7 11
-
2017-07-09 19:18
A po co?
- 5 1
-
2017-07-09 19:34
Współczuję
co za głupi pomysł.
- 11 2
-
2017-07-09 19:54
Para francuska przeszła Afrykę w 4 lata pieszo, "po drodze" urodziła im się córeczka, (2)
powodzenia !
Francuzi mieli b.mały bagaż, żywili się u ludzi, myli na miejscu.- 12 2
-
2017-07-09 22:39
Francuzy mieli łatwo bo duża część Afryki mówi (1)
we franku.
- 1 0
-
2017-07-10 06:17
Z niezbednych sprzetow mieli tylko
- biala flage
-opone do palenia podczas protest.
Jak to Francuzi.
A tak bardziej na powaznie - szacunek.- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.