- 1 Biegiem i rowerem po lotnisku. I to legalnie (25 opinii)
- 2 Dużo weekendowych imprez dla aktywnych (4 opinie)
- 3 Rodzinne atrakcje i parki rozrywki - jakie ceny, ile kosztuje zabawa? (30 opinii)
- 4 1,2 mln zł za nowy skatepark w Gdyni (91 opinii)
- 5 Będzie bić rekord Guinnessa (32 opinie)
- 6 Aktywni mają w czym wybierać (11 opinii)
Chcą przejść pieszo całą Amerykę Południową
Z Ziemi Ognistej nad Oceanem Atlantyckim do przylądku Punta Gallinas nad Morzem Karaibskim. Dwoje podróżników - Paulina Pakszys i Robert Pogorzelski - planuje przejść pieszo Amerykę Łacińską z południa na północ. Przed nimi dystans niemal 12 tys. km, który zamierzają pokonać w ciągu 16 miesięcy. Śmiałkowie zamierzają wyruszyć w niezwykłą wyprawę pod koniec lutego przyszłego roku. Będą prawdopodobnie pierwszymi Polakami, którzy podejmują tego rodzaju wyzwanie.
12 tys. km na własnych nogach
Podróżnicy zamierzają przebyć pieszo Amerykę Południową z południa na północ. Trasa wędrówki wynosi ok. 12 tys. km. Rozpoczyna się w Ushuaia w Ziemi Ognistej nad Oceanem Atlantyckim i wiedzie wzdłuż zachodniego wybrzeża kontynentu do przylądku Punta Gallinas nad Morzem Karaibskim. Paulina i Robert zamierzają wyruszyć pod koniec lutego przyszłego roku i dotrzeć na "metę" po upływie półtora roku.
- Oboje uwielbiamy piesze wędrówki, to nasz najlepszy sposób na oderwanie się od zgiełku miasta i codziennych obowiązków. Pomysł na przemierzenie pieszo Ameryki Południowej narodził się w naszych głowach mniej więcej rok temu. Nasz wybór padł właśnie na ten kontynent, gdyż piesze wędrówki po szlakach azjatyckich wydawały nam się już "oklepane". Wiele osób przemierza tamte rejony świata, a my będziemy prawdopodobnie pierwszymi Polakami, którzy przejdą Amerykę Południową wyłącznie na własnych nogach po obranej przez nas trasie. Niebagatelne znaczenie miał również fakt, że ten kontynent wydaje się nam względnie najbezpieczniejszy - wyjaśnia Paulina Pakszys.
120 kg sprzętu na dwóch aluminiowych wózkach
Choć do rozpoczęcia podróży pozostało jeszcze ponad pół roku, Paulina i Robert od dawna czynią intensywne przygotowania. Trasa, którą przemaszerują w ciągu kilkunastu miesięcy została przez nich już wytyczona kilometr po kilometrze. Obecnie podróżnicy intensywnie uczą się języka hiszpańskiego i kompletują ważący ok. 120 kg ekwipunek. Warto zaznaczyć, że będą go transportować wyłącznie siłą własnych mięśni. W tym celu zlecili wykonanie dwóch, specjalnych wózków.
- Wraz z zaprzyjaźnionym spawaczem zaprojektowaliśmy dwa wózki, w których będą znajdowały się wszystkie potrzebne rzeczy, m. in. ciuchy, akcesoria kuchenne, śpiwory, karimaty, siekierki, noże, a także filtry i środki chemiczne do oczyszczania wody. Wózki są bardzo lekkie, gdyż zostały wykonane ze stopu aluminium. Można je zarówno pchać, jak i ciągnąć, a ich koła powinny poradzić sobie z nawet najbardziej trudnym podłożem. Dzięki temu będziemy mogli nieco odciążyć nasze nogi i kręgosłupy - tłumaczy Paulina.
Podróżnicy proszę o wsparcie
Jak nietrudno domyślić się, zaplanowana przez Paulinę i Roberta wyprawa to nie tylko imponujące plenery i niezapomniane przeżycia, ale również ogromne koszty. W związku z tym, kilka dni temu rozpoczęli zbiórkę pieniędzy na jednej ze stron finansowania społecznościowego (ang. crowdfunding). Kwota, o którą starają się podróżnicy, wynosi 35 tys. zł. To oczywiście tylko część sumy, jaką muszą zebrać.
- Zbierana przez nas kwota to ok. 30-40 proc. kosztów, jakie pochłonie nasza półtoraroczna wyprawa. Na szczęście, resztę potrzebnej sumy udało się już nam uzbierać z własnych oszczędności. Warto wiedzieć, że koszty eskapady obejmują nie tylko zakup sprzętu, przeżycie w Ameryce Południowej i bilety lotnicze w obie strony, ale również ubezpieczenie czy przetransportowanie samolotem przez Atlantyk naszego ekwipunku - kończy pani Paulina.
Każdy chętny może przekazać darowiznę w dowolnej wysokości za pośrednictwem strony: www.polakpotrafi.pl Zbiórka będzie trwała przez ok. 70 dni. Więcej szczegółów na temat marzenia Pauliny i Roberta można natomiast przeczytać na stronie: www.naskrajudrogi.pl Na koniec warto wspomnieć, że ich piesza wędrówka przez Amerykę Łacińską została objęta honorowymi patronatami prezydenta Sopotu i prezydenta podwarszawskiego Legionowa.
Opinie (144) 8 zablokowanych
-
2017-07-09 14:05
...nie takie się trasy przechodziło... (7)
...z prywatki do najbliższego nocnego... ileż to wyzwań i niebezpieczeństw po drodze bywało...
- 138 9
-
2017-07-09 14:26
(1)
Lub zima bez kurtki z jednego klubu studenckiego do drugiego... co by za szatnie nie płacić
- 37 1
-
2017-07-10 13:31
haha
Albo z klubu do monopolu na Stągiewnej po piwko bo kasy było mało. Tyle niebezpieczeństwa na bramce hehe
- 0 0
-
2017-07-09 18:05
KOGO TO (2)
- 4 10
-
2017-07-09 18:09
mnie i wielu czytelnikow (1)
Przynajmniej pisze cos na temat trojmiasta i zycia ludzi tutaj. Oni nie przeszli po trojmiescie tyle km i niebezpiecznych drog co mieszkancy Sopotu Gdanska czy Gdyni. Wiec to raczej o nich nie ma sensu pisac na protalu lokalnym zajmujacym sie sprawami tego miejsca.
- 9 2
-
2017-07-10 22:31
Interesują Cię żebracy? Ciekawe.
Sorry, ale to żałosne.- 0 0
-
2017-07-09 18:07
(1)
ja chodze na pieszo po gdansku bo gardze obecna komunikacja miejska i dyrektorem lisickim.
zawsze opozniona, bandytyzm renomy, awarie i drozyzna a sporo rozkladow zmienionych bez pomyslunku.- 12 0
-
2017-07-10 13:33
popieram
Ja jeżdżę autem ale jak musze gdzieś dalej bo akurat się zepsuje to tez wole z buta chodzić.
- 0 0
-
2017-07-09 14:06
mają rozmach sk... niema co :) (3)
jak chcą niech idą, ja życzę powodzenia :)
- 73 8
-
2017-07-09 14:22
(2)
ale za swoje
- 23 7
-
2017-07-09 19:45
ta jest, niech idą (1)
i głowy nie zawracają, i za własne a nie za wyżebrane...
- 19 3
-
2017-07-09 23:05
To samo sobie pomyślałem ,ale mnie ubiegliście we wpisie
Też życzę im szczęśliwej drogi ,ale za swoje.Jestem w starszym wieku i potzebuję trochę więcej wygody i jako stary żeglarz chciałbym opłynąć świat, najlepiej luksusowym jachtem z załogą + lekarz-,bo sam nie dam rady ,dobre zaopatrzenie.Całość wyceniam na circa 1 mln €, drobiazg,jak się zdecyduję to ogłoszę zbiórkę.
ps.to oczywiście dowcip ,ale w temacie.- 11 0
-
2017-07-09 14:06
Dopiero planuja czy ida? Bo jak planuja....to szkoda zawracac (4)
Od planow do akcji zazwyczaj duuuzo czasu uplywa. Piszcie i WYDARZENIACH MAJACYCH FAKTYCZNIE MIEJSCE a nie o tym co sie komu w glowie klei.....
Takich marzycieli to jest po 190 ba kazdej ulicy. A na Srebrzysku to kazdy podrozuje. Opowiadaczom bajek bzdur i podroznikom palcem po mapie...dzieki ale nue.
Fakty fakty a nie bajeczki- 58 27
-
2017-07-09 14:53
Ludzi nie potrafiących czytać artykułów jest jeszcze więcej. (1)
A jeśli przyjdzie z artykułu wyciągać wnioski... to bywa już w ogóle trudno, jak widać.
- 9 8
-
2017-07-09 15:17
Nie martw się.
Pracuj nad tym i będzie dobrze.
- 3 2
-
2017-07-09 18:33
(1)
Oni zbierają kasę na podróż. Kiedy mają o tym pisać? Jak wrócą?
- 7 5
-
2017-07-09 19:21
moga wziac kredyt, czyz nie?
i zebrac za spotkania i stworzona ksiazke lub inna publikacje.
- 11 3
-
2017-07-09 14:10
Oby wrocili cali i zdrowi. (7)
Pare lat temu zamordowano polskich podroznikow w Ameryce Pld.
- 64 11
-
2017-07-09 14:15
(5)
Oni nie byli podróżnikami. Spędzali tam wakacje swoich marzeń. Niestety padli ofiarami napaści na tle rabunkowym. Zastrzeleni i wrzuceni na pożarcie piraniom. Straszne:(
- 13 9
-
2017-07-09 14:32
(4)
Znaczy się podróżników nie tykaja?
Pewnie masz nową maturę...- 24 2
-
2017-07-09 17:53
Wydaje się (3)
"Niebagatelne znaczenie miał również fakt, że ten kontynent wydaje się nam względnie najbezpieczniejszy - wyjaśnia Paulina Pakszys." - wydaje się wam.
- 20 2
-
2017-07-10 08:45
Byłeś, widziałeś? (2)
Ci co byli i widzieli twierdzą, że jest bezpieczniej niż w Europie.
- 0 5
-
2017-07-10 09:44
Mam szwagra Brazylijczyka (1)
Ostatnie co późna powiedzieć o Ameryce Pd.,to To,że jest bezpieczna..
- 6 0
-
2017-07-10 09:44
*mozna
- 1 0
-
2017-07-10 14:08
Ashanika
To było na jednej z dopływów Amazonki na terytorium Indian Ashanika. Na które wstęp należy mieć specjalne zezwolenie i najlepiej tubylca w roli przewodnika...
- 0 0
-
2017-07-09 14:11
(11)
"120 kg sprzętu na dwóch aluminiowych wózkach"
to co oni lodówkę z żarciem biorą?
doczytałem a;le nadal nie wiem
" ciuchy, akcesoria kuchenne, śpiwory, karimaty, siekierki, noże, a także filtry i środki chemiczne do oczyszczania wody".
i to ma ważyć 120kg- 50 19
-
2017-07-09 14:46
Proponuję trochę pomysleć... (4)
....80- 100 litrowy plecak do około dwutygodniowego szlajania się po górach waży dobre 15- 20 kg. Zatem te 120 kg na 16 miesięcy wcale nie wydaje się tak wielkim ciężarem. A trzeba wziąć pod uwagę, że tereny które zamierzają odwiedzić podróżnicy są w większości bezludne lub słabo zaludnione i liczyć na przydrożną "biedronkę" czy sklep z ubraniami lub sprzętem turystycznym raczej nie ma co- większość tego typu rzeczy trzeba wziąć ze sobą. Pozdrawiam wszystkich podróżników.
- 12 10
-
2017-07-09 15:04
(3)
to im te 120 kilo na niewiele starczy, muszą w takim razie przynajmniej tonę wziąć
a tak na serio pomyśl - sam napisałeś , że 15 kilo na dwa tygodnie starczy - chyba raz na dwa tygodnie coś do jedzenia kupią- 6 5
-
2017-07-09 18:36
(2)
Ale oni nie biorą 120 kg jedzenia, tylko akcesoria, chemię, ciuchy itd. Ja na tydzień jak lecę to mój bagaż waży
- 1 2
-
2017-07-09 22:08
(1)
na dwa lata?
- 2 0
-
2017-07-10 06:33
Sanczo McD
Do McDonalda wejdą co 2 dzień
- 0 0
-
2017-07-09 15:05
(3)
ciuchy, akcesoria kuchenne, śpiwory, karimaty, siekierki, noże, a także filtry i środki chemiczne do oczyszczania wody".
nic o żywności nie pisali- 3 2
-
2017-07-09 15:20
Pomyślcie o zaprzęgu do wózka. Zawsze mozna (1)
kupić na miejscu muła. Druga sprawa - co z hamulcem - taki 60 kg wózek waży swoje. Z górki może nieźle ciągnąć w dół.
- 12 1
-
2017-07-10 07:28
Dobre
- 1 0
-
2017-07-09 23:10
nic o żywności nie pisali
Bo bęą się karmić wrażeniami.
- 4 0
-
2017-07-09 17:56
(1)
Jeszcze skrzynka Tatry jedzie
- 8 0
-
2017-07-09 18:14
a to co innego
jak Ferdek jechal do mongolii do bral wodki zapas i piwa
- 7 0
-
2017-07-09 14:13
Pieszo (1)
Niesamowita przygoda no i szansa zeby sie odciac od tego syfu ktore nam funduje rzad.A tak na marginesie, to oprocz krzepy to i troche kasy trzeba zebrac na taki wyczyn!Powodzenia
- 23 51
-
2017-07-09 14:24
Lepiej zastanow sie nad sobą i zrob coś z tym skoro nawet to wstawiasz watki polityczne
Pomysl jak ci zryli beret...tanczysz jak ci zagrają- 28 6
-
2017-07-09 14:14
Ja chcę przejść w szerz księżyc, (2)
szukam sponsora i jak znajdę to proszę o mnie też napisać.
- 71 7
-
2017-07-09 18:16
a ja sie pytam, czy to jest portal o podrozniczy o podrozach po swiecie? Boso przez ameryka czy co?
- 4 5
-
2017-07-10 13:35
To ja idę z Tobą. Jak będziesz dawał ogłoszenie to napisz że ja też idę.
- 3 0
-
2017-07-09 14:17
...a robić nie ma komu!
- 73 3
-
2017-07-09 14:20
Jak muszą to niech idą (2)
- 47 5
-
2017-07-09 16:57
za chlebem ?
- 9 1
-
2017-07-09 20:50
mam ich głęboko...bardzo głęboko
- 5 4
-
2017-07-09 14:22
(2)
Jakies posadki naukowe w budżetówce no i mozna...se wziac rok wolnego
- 77 8
-
2017-07-09 16:43
(1)
Na doktoracie w Polsce dostaje sie ok 1500pln miesiecznie na reke, prosze Cie. Podejrzewam, ze chodzi o podroz zaraz po zdanym doktoracie, na zadnej posadzie by nie dostala roku platnego urlopu...
- 5 14
-
2017-07-09 19:53
ale są granty- b.wysokie sumy
moja znajoma z Uniwerku ( dr) z grupą współpracowników na realizację projektu otrzymała 4 mln, z czego ma prawo cześć przeznaczyć na wynagrodzenie.
- 14 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.