• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Drewniana Mucha wzbije się do lotu

Magdalena Iskrzycka
26 września 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 

Szybowiec SZD-12 Mucha 100 z 1959 roku przechodzi remont w Aeroklubie Gdańskim. Niegdyś znaleźć go można było praktycznie w każdym hangarze, dziś to biały kruk.



Choć technika cały czas idzie do przodu, to, co klasyczne i zabytkowe, nadal zachwyca. Swoich fanów mają stare samochody, stare jachty i stare samoloty. Tylko urzędnicy kręcą na nie nosem.



Jakie zabytkowe maszyny lubisz najbardziej?

W hangarze Aeroklubu Gdańskiego właśnie odbywa się remont rzadko spotykanego szybowca. SZD-12 Mucha 100, zbudowany w 1959 roku w Krośnie, odzyskuje dawną świetność pod czujnym okiem doświadczonego mechanika szybowcowego Pawła Gałkowskiego.

Choć ten konkretny egzemplarz powstał na południu Polski, Muchy produkowane były także w Gdańsku, w barakach stojących nieopodal stacji SKM na Zaspie.zobacz na mapie Gdańska

- Szkielet tego szybowca zbudowany jest z drewna sosnowego i pokryty sklejką grubości od 1 do 1,5 mm lub specjalnym płótnem lotniczym - opowiada o szybowcu Paweł Gałkowski. - Cała konstrukcja jest klejona, nie ma tu żadnych śrub ani gwoździ. Jedyne metalowe elementy to okucia i mechanizmy sterowe.

Patrząc na konstrukcję pozbawioną poszycia, można odnieść wrażenie, że jesteśmy w modelarni, a nie prawdziwym warsztacie. Cienkie listewki wyglądają na bardzo delikatne, to jednak tylko złudzenie. Drewno ma bardzo korzystny stosunek masy do wytrzymałości, dlatego tak chętnie stosowano je do produkcji maszyn latających. Żeby jeszcze bardziej zmniejszyć masę własną szybowca, części, które nie podlegają większym obciążeniom pokrywa się płótnem.

- Kiedyś było ty płótno bawełniane, ale o odpowiednio zwiększonej wytrzymałości. Teraz stosuje się materiał poliestrowy, termokurczliwy, który, jak wszystko w lotnictwie, musi mieć odpowiedni atest - wyjaśnia mechanik.

Ta technologia budowy szybowców zmieniła się dopiero, gdy do użytku weszły lżejsze i wytrzymalsze kompozyty. Co ciekawe, Polska była niegdyś prawdziwym potentatem szybowcowym. Po II wojnie światowej w Bielsku-Białej zaprojektowano i wyprodukowano wiele bardzo udanych konstrukcji, które latają do dziś, w kraju i za granicą. Były wśród nich niezawodne i proste w pilotażu szybowce szkolne, ale również nowatorskie konstrukcje, które budziły zainteresowanie w świecie, takie jak bezogonowy SZD-6x Nietoperz czy SZD-5 Kaczka z nietypowym usterzeniem.

Model SZD-12 Mucha 100 został zaprojektowany jako szybowiec zawodniczy. Był przy tym dość prosty w pilotażu, co pozwalało młodym adeptom lotnictwa przesiąść się na ten typ szybowca wkrótce po ukończeniu szkolenia. Podobnie było w przypadku Lecha Jarmakiewicza, właściciela remontowanej w gdańskim aeroklubie Muchy.

- W szybowcu typu Mucha 100 wykonywałem swoje pierwsze samodzielne loty, dlatego mam do niego wielki sentyment. Odbywało się to jeszcze na starym lotnisku we Wrzeszczu - opowiada pilot i właściciel szybowca. - Kiedy natknąłem się na ten egzemplarz, który przeznaczony został do spalenia, nie mogłem przejść obok niego obojętnie. Postanowiłem go wyremontować.

Wbrew pozorom kupno takiego szybowca nie jest dużym wydatkiem. Muchę w stanie nielatającym można kupić nawet za 1500 zł, jednak w remont takiej maszyny trzeba zainwestować co najmniej dziesięć razy więcej.

Sama renowacja to jednak nie wszystko. - O stare szybowce trzeba się troszczyć - mówi Lech Jarmakiewicz. - Są bardzo wrażliwe na wilgoć, trzeba je często poddawać przeglądom, potrzebny jest też dobry mechanik, który zna się na rzeczy.

Okazuje się, że to nie pieniądze, czas czy dostępność fachowców może stać się problemem przy przywracaniu szybowcowi dawnej świetności. Na przeszkodzie stanąć mogą też bezduszni urzędnicy.

- Staram się, żeby moja Mucha była podobna do tych, którymi latałem w młodości. Kupiłem nawet oryginalne radio lotnicze z tamtych lat. Udało mi się je naprawić, przestroić i dostosować do dzisiejszych wymogów. Jednak gdy próbowałem je zarejestrować w odpowiednim urzędzie, okazało się, że sama procedura kosztować będzie dziesięć razy tyle, co samo urządzenie wraz z naprawami - mówi nieco zrezygnowany posiadacz Muchy.

Dlatego niewykluczone, że Mucha Jarmakiewicza zostanie zarejestrowana poza Polską, gdzie takich absurdów nie ma. Dla Lecha Jarmakiewicza byłaby to bardzo smutna ostateczność, bo szybowiec, do którego ma tak duży sentyment, został zaprojektowany przez polskich inżynierów, zbudowany przez polskich rzemieślników, służył też wielu polskim pilotom. Właściciel chciałby, żeby Mucha dumnie nosiła na kadłubie znaczki SP, oznaczające przynależność do polskiego rejestru statków powietrznych.

Miejsca

Opinie (45) 2 zablokowane

  • i żaden gwóźdź ni śruba z krzywego toru tramwajowego nie powie nam,

    że nie mamy racji. Bo nasza racja jest najsza.

    • 0 0

  • to najnowsza jednosta, która będzie lądować na lotnisku Walezy.

    Doliczymy je do ilości odlotów z naszego lotniska. Niech Warszawa się chowa

    • 0 0

  • Drewniana Mucha powiadacie (2)

    Mocne i mroczne.

    • 13 6

    • Muchę na wrotkę i za nim!!

      • 1 0

    • minister Mucha tez jest drewniana :-/

      • 6 0

  • Fajnie

    a ministra Mucha lada dzień będzie tylko wątkiem humorystycznym

    • 3 0

  • fajny materiał

    pełen pasji i o to chodzi w życiu :)

    • 8 0

  • Odnośnie tzw. układu skrzydeł kaczka

    Jest to układ w którym ster wysokości znajduje się w części dziobowej przed skrzydłami.

    "Szybowiec SZD-5 Kaczka, konstrukcja posiadająca płaszczyzny sterowe na krawędzi natarcia, czyli w przedniej części skrzydła."

    A zatem nie chodzi tu o krawędź natarcia, ale usytuowanie steru wysokości, nie "w przedniej części skrzydła", ale w przedniej części kadłuba.

    • 18 0

  • Tyle roboty... a jak coś przy starcie pójdzie nie tak... to traaach... i wszystko od początku

    • 1 20

  • Ludzi nie mają piniędzy

    Ludzie nic nie majo a muchy latajo

    • 4 19

  • bractwo potrójnej mewy

    Latałem tym typem szybowca w Aer.Gdańskim przy Kilińskiego . Aaaah !!!

    • 22 1

  • Podoba mi się pasja Pana Lecha, trzymam kciuki za powodzenie

    Najlepiej jest nic nie robić, siedzieć z założonymi rencami, tymi rencami i pierdzieć w stołek.
    Brakuje Ligi Obrony Kraju i tamtego podejścia do młodych ludzi, których pasją były szybowce bądź jachty. Nawet nie ma komu przekazać wiedzy, bo dzisiejsze pokolenie 1500 brutto nie nadaje się mentalnie do kultywowania tradycji.

    • 39 1

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Skywayrun Gdańsk Airport 2024 (7 opinii)

(7 opinii)
109 zł
bieg

Biegowe Grand Prix Dzielnic Gdańska 2024

30 - 50 zł
festyn, bieg

Harpuś - z mapą do Koleczkowa!

25 zł
zajęcia rekreacyjne, rajd / wędrówka, impreza na orientację

Forum

Najczęściej czytane