• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Enea Ironman Gdynia. Krzysztof Pietruczuk najlepszy na pełnym dystansie

dak.
7 sierpnia 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
aktualizacja: godz. 16:41 (8 sierpnia 2021)

Zobacz Enea Ironman Gdynia 2021

Enea Ironman Gdynia wyłonił triumfatorów. Na pełnym dystansie najlepszy był Krzysztof Pietruczuk, który trasę 3,8 km pływania, 180 km na rowerze oraz 42,2 km biegiem pokonał w czasie 8 godzin 52 minut i 36 sekund. Rywalizacja potrwa do godzin wieczornych. Kibicować można m.in. z trybun na plaży miejskiej. Wstęp wolny. Natomiast na dystansie półpełnym najlepszy był Brytyjczyk James Teagle, który uzyskał wynik 3:51:54 sekund. Najlepszy Polak - Kacper Stępniak, z wynikiem 3:56:48 był czwarty. Z pań na mecie najszybciej zameldowała się Brytyjka Lucy Hall z rezultatem 4:18:45.



Aktualizacja, godz. 16:17

Ironman Gdynia



Ironman Gdynia na pełnym dystansie odbył się w Polsce po raz pierwszy. Uczestnicy mieli do pokonania 3,8 km pływania, 180 km na rowerze oraz 42,2 km trasy biegowej.



Jako pierwszy na mecie po godz. 16 zameldował się Krzysztof Pietruczuk z zespołu Pentathlon Szczecinek. Polak uzyskał wynik 8 godzin 52 minut i 36 sekund. Odcinek morski pokonał w czasie 1:01:34, rowerowy - 4:44:03 i biegowy - 2:58:32.

Drugi był Francuz Victor Lemasson z rezultatem 8:56:17, a trzeci - Niemiec Christian Haupt z czasem 8:59:19.

Rywalizacja trwa, a kolejni uczestnicy będą kończyć zawody nawet i po godz. 23. Na plaży miejskiej ustawione są trybuny, na których zasiąść będzie mogło ponad 2 tys. kibiców. Wstęp jest darmowy.

Ironman Gdynia 70.3





Na starcie ustawiło się prawie 1500 triathlonistów reprezentujących prawie 40 krajów. Mieli do pokonania 1,9 km pływania, 90 km rowerem i 21 km biegiem. Zadania nie ułatwiła pogoda, gdyż zawodnicy musieli zmagać się m.in. z deszczem. Zmagania rozpoczęli zawodnicy pro, a tuż po nich do wody weszli amatorzy z kilkudziesięciu krajów świata. W ostatniej chwili, z powodów zdrowotnych z rywalizacji musiał zrezygnować mistrz Europy Ironman 70.3 z 2016 roku, Niemiec Andreas Dreitz.

Jako pierwszy z wody wyszedł Bence Lehmann. Węgier przepłynął wodny odcinek w czasie 23:51. Tuż za jego plecami w strefie zmian pojawiła się grupa zawodników, której przewodzili Ognjen Stojanovic z Serbii, Sergiy Kurochkin z Ukrainy oraz Kacper Stępniak. Pierwszą trójkę, po etapie pływackim dzieliły dosłownie sekundy.

Natomiast w trudnych warunkach deszczowych na rowerze najlepiej poradził sobie James Teagle. Brytyjczyk krótko po wejściu na rower objął prowadzenie, by następnie skutecznie odpierać zaciekłe ataki jadącego za jego plecami Szweda, Roberta Kallina. O końcowych rozstrzygnięciach zdecydował bieg na dwóch pętlach prowadzących ulicami Gdyni. Na tym etapie zmagań aura była już bardziej łaskawa, a zza chmur zaczęły nawet wyglądać pierwsze promienie słońca.

Ostatecznie to Jako pierwszy na mecie zameldował się Teagle. 25-latek pokonał trasę w czasie 3 godzin, 51 minut i 54 sekund. Był zatem gorszy o 9 minut gorszy niż Duńczyk Magnus Ditlev - zwycięzca ubiegłorocznej edycji.

- To był fantastyczny wyścig, świetna trasa, nieco bardziej wymagająca przez pogodę, na pewno przyjemniej by było, gdyby było sucho, ale na warunki atmosferyczne nie mamy wpływu. Na trasie kolarskiej trzeba było ostrożniej wchodzić w zakręty, ale generalnie trasa była świetna. Przez cały czas czułem też doping i wsparcie kibiców, atmosfera była kapitalna. Dziękuję też wolontariuszom, którzy zabezpieczali całą trasę - powiedział po przekroczeniu mety triumfator z Wielkiej Brytanii.

Ironman 70.3 Gdynia. Przeczytaj relację z ubiegłorocznej edycji



Brytyjczyk James Teagle z czasem 3 godzin, 51 minut i 54 sekund był najlepszy w Ironman Gdynia 70.3. Brytyjczyk James Teagle z czasem 3 godzin, 51 minut i 54 sekund był najlepszy w Ironman Gdynia 70.3.

Drugi był Szwed Robert Kallin z czasem 3:53:15, a trzeci - Irlandczyk Chris Mintern z rezultatem 3:56:48. Do samego końca walkę o najniższy stopień podium toczył najlepszy tego dnia z Polaków, Kacper Stępniak (3:56:52). Nasz reprezentant na samym finiszu został wyprzedzony przez rywala z Irlandii i musiał zadowolić się 4. miejscem.

- Przede wszystkim zabrakło mocniejszego biegu, na początku jechaliśmy razem w grupie, w okolicach drugiego miejsca, ale z zachowaniem wymaganego dystansu. Po 40 minutach zabrakło sił, aby utrzymać się w czołówce. Na biegu też był problem na ostatnim kilometrze - podsumował najlepszy z Polaków.
Natomiast Paweł Najmowicz z Najmowicz Triathlon zajął 11. miejsce (4:04:01), a tuż za nim uklasyfikował się Bartosz Banach z Bright Inventions - Gdansk (4:05:31).

- Jestem zadowolony i wypruty do końca. Wyścig był bardzo ciężki ze względu na warunki pogodowe. Były kałuże, deszcz. Najprzyjemniejsza była chyba końcówka, a najtrudniejsza to elementy z początku, gdy pod górę trzeba było jechać rowerem. Było trzeba bardzo mocno naciskać - podsumował swój występ Bartosz Banach.
- Jestem bardzo zadowolony. To mój najlepszy bieg w całej mojej karierze. Warunki były piekielnie straszne. Myślałem, że morze nas oszczędzi, ale gdy zacznie wiać, to zrobiła się wstrętna fala. Nie wiedziałem bojek, rzucało mnie na prawo i lewo. Nie mogłem złapać kontaktu z żadnym zawodnikiem z pierwszej grupy. Po pływaniu byłem załamany. Triathloniści to twardzi ludzie, więc wsiadłem na etap kolarski. Do 30 km szło ciężko, bo padał deszcz, było ślisko. Polepszało się na dalszym etapach - skomentował Paweł Najmowicz.

Enea Ironman Gdynia. Przeczytaj zapowiedź



Wyścig kobiet na dystansie "połówki" przebiegł pod dyktando głównej faworytki rywalizacji, Lucy Hall. Brytyjka prowadziła od startu do mety. Nie miała sobie równych podczas każdego z etapów rywalizacji. Ostatecznie na mecie zameldowała się z czasem 04:18:45.

- Cieszę się bardzo z wygranej. Trasa była trudna i wymagająca, zwłaszcza gdy padało podczas jazdy na rowerze. Miałam pewne obawy o zakręty oraz linie na jezdni, które podczas deszczu mogą robić się śliskie, ale ostatecznie skończyło się na strachu i jestem bardzo szczęśliwa - powiedziała Lucy Hall, zwyciężczyni Enea IRONMAN 70.3 Gdynia.
Lucy Hall z czasem 4 godzin, 18 minut i 45 sekund była najlepszą wśród pań na Ironman 70.3. Lucy Hall z czasem 4 godzin, 18 minut i 45 sekund była najlepszą wśród pań na Ironman 70.3.

Najlepsza z Polek okazała się Aleksandra Jędrzejewska. Uzyskała czas 4:22:44. Dało jej to 23. wynik w klasyfikacji generalnej.

- Czwarty raz już startuję w Enea IRONMAN 70.3 Gdynia, uwielbiam tę trasę, ale zawsze był jakiś niedosyt. Teraz zrobiłam wszystko, co mogłam i jestem bardzo szczęśliwa. Już na początku, przez fale, źle nawigowałam i musiałam się nawracać. Później warunki na rowerze nie były proste, ale jak już zeszłam na bieg wśród tych wszystkich kibiców, to miałam dreszcze i łzy w oczach, niesamowita sprawa - podsumowała Aleksandra Jędrzejewska.

Paulina Klimas i Dawid Mielke wygrywają Sprint Triathlon Gdynia



Sprint Triathlon Gdynia to impreza towarzysząca zawodom Ironman Gdynia. Zawodnicy do pokonania mieli: 750 m pływania, 20 km etapu kolarskiego i 5 km biegu ulicami Gdyni.



Najlepszy wśród mężczyzn był Dawid Mielke, który od samego początku trzymał się w czołówce. Już pierwszy etap, czyli pływanie ukończył jako lider wyścigu, z czasem 10 minut i 4 sekund. Rewelacyjnie spisał się również podczas jazdy na rowerze, którą przejechał w czasie 29:39. Równych sobie nie miał także podczas biegu na 5 km, uzyskując wynik 17:20. Ostatecznie na mecie zameldował się po 1 godz. 1 min. oraz 47 s.

- To jest mój debiut w Gdyni w konkurencji Sprint Triathlon Gdynia, ale już kilka lat temu startowałem tu w Aquathlonie. Można więc powiedzieć, że przez Aquathlon w Gdyni doszedłem do zwycięstwa w Sprint Triathlon Gdynia. Jestem bardzo zadowolony z wygranej, bardzo fajna trasa, super sympatyczni ludzie, fantastyczny doping na trasie. Będę tu wracał co roku, bo impreza jest naprawdę świetna - powiedział po triumfie.

Ironman Gdynia. Sprawdź jak informowaliśmy o zmianach w ruchu drogowym





Jako drugi na mecie zameldował się Maciej Chmura z czasem 01:03:30. Na najniższym stopniu podium uplasował się Krzysztof Owczarek, który ukończył rywalizację z czasem 01:03:57.

Z kolei najszybszą kobietą okazała się Paulina Klimas, która linię mety przekroczyła z czasem 01:05:34. Drugie miejsce w kategorii kobiet zajęła Paulina Kotfica (01:09:22), a trzecie Natalia Rypel (01:10:31).

- Tak naprawdę jestem tutaj na wakacjach. Wystartowałam dla zabawy. Nie powiem, że to był najlżejszy wyścig. Były ciężkie warunki i mocno wiało - powiedziała najlepsza z pań.
Warto dodać, że Sprint Triathlon Gdynia ukończył również Bartosz Matusiewicz. To pierwszy w historii tych zawodów triathlonista z zespołem Downa.

Bartosz Matusiewicz to pierwszy w historii Sprint Triathlon zawodnik z zespołem Downa. Bartosz Matusiewicz to pierwszy w historii Sprint Triathlon zawodnik z zespołem Downa.

Aquathlon



Triathlonowe zmagania w Gdyni rozpoczęły się w piątek. Do rywalizacji w aquathlonie przystąpiły dzieci. Jednak w związku z warunkami atmosferycznymi z uwagi na bezpieczeństwo zawodników dystans pływacki dla dzieci w przedziale wiekowym 5-12 lat został odwołany.



W kategorii chłopców w wieku 5-6 lat najlepszy był: Maksymilian Peszt, który 200 metrów przebiegł w w czasie 17 sekund i 54 setnych sekundy a dziewczynek - Pola Czajowska, która potrzebowała do tego 22 sekund. Natomiast w kategorii chłopców do 8 lat najszybszy okazał się Daniel Czerwiec, który tę samą trasę pokonał w czasie 15,18, a wśród dziewczynek - Maja Mikołajewska (15,59).

Dzieci w wieku 9-10 lat miały do pokonania 500 metrów. Na tym dystansie najlepsi byli: Kacper Syguła, który na mecie zameldował się z czasem 1 minuty, 29 sekund i 28 setnych sekundy. Najszybszą dziewczynką okazała się Aleksandra Rumiejowska (01:36,01). Natomiast w kategorii żaków (11-12 lat) najszybsi byli: Aleksander Syguła (3:31,96) i Alicja Gurdziołek (3:13,96).

Magnus Ditlev i Lisa Norden najlepsi w triathlonie. Przeczytaj relację z ubiegłorocznego Ironman 70.3 Gdynia



Wśród młodzików (13-14 lat) na mecie najszybciej zameldował się Radosław Kryś, który 400 m pływania pokonał w czasie 5 minut i 9 sekund, a 2000 m biegiem w 12 minut i 28 sekund. Natomiast wśród młodziczek najlepiej poradziła sobie Kaja Kulik (pływanie 6 minut, bieganie - 7 minut i 6 sekund). Na tych samych dystansach w kategorii junior młodsi najlepsi byli: Filip Glapa (pływanie - 4:56 , bieg - 6:33) oraz Maja Wąsik (pływanie - 5:54, bieg - 6:57).

Najstarsi, czyli juniorzy w wieku 18-19 lat, do pokonania mieli: 800 m pływania i 5000 m biegu. Spośród panów złoto zdobył Jan Chrzanowski (pływanie - 10:14, bieg - 6:56), a pań - Józefina Młynarska (pływanie - 11:35, bieg - 19:18).

Rywalizacja dzieci i młodzieży w aquathlonie towarzyszy gdyńskim zawodom spod szyldu Ironman już od kilku lat. Jednak dopiero teraz, po raz pierwszy, była to ranga mistrzostw Polski. Zwycięzcy kategorii od żaka do juniora wywalczyli tytuły mistrzów Polski w Aquathlonie przyznawane przez Polski Związek Triathlonu.

Aquathlon - wyniki

  • Dzieci 5-6 lat (200 m biegu): Maksymilian Peszt (17,54), Pola Czajkowska (22,06)
  • Dzieci 7-8 lat (200 m biegu): Daniel Czerwiec (15,18), Maja Mikołajewska (15,59)
  • Dzieci 9-10 lat (500 m biegu): Kacper Syguła (1:29,28), Aleksandra Rumiejowska (1:36,01)
  • Żak 11-12 lat (1000 m biegu): Aleksander Syguła (3:31,96), Alicja Gurdziołek (3:13,96)
  • Młodzik 13-14 lat (400 m pływania; 2000 metrów bieg): Radosław Kryś (5:09; 6:54), Kaja Kulik (6:00; 7:13)
  • Junior młodszy 15-17 lat (400 m pływania; 2000 m biegu): Filip Glapa (4:56; 6:33), Maja Wąsik (5:54, 6:57)
  • Junior 18-19 lat (800 m pływania; 5000 m biegu): Jan Chrzanowski (10:14; 16:56), Józefina Młynarska (11:35; 19:18)
dak.

Wydarzenia

Opinie (205) ponad 10 zablokowanych

  • Impreza może fajna ale

    organizator jest do d**y. Trzy godziny szukałem możliwości przejazdu do Wejherowa i ze smutkiem obserwowałem setki aut miejscowych ale też i turystów pętające się po bezdrożach i szukające możliwości przejazdu. Ludzie klęli jak szewcy. Gdyby to co mówili na Szczurka dotarło do niego to może by ... a pewnie spłynęło by po nim jak woda po kaczce. Organizatorzy nie zapewnili objazdów (a można było) lub nie zrobili np podzielności drogi (też można było). Generalnie lekceważenie i bezczelność wobec ludzi, którzy mają w ten dzień inne ważne sprawy.

    • 29 2

  • gdynianin (1)

    w każdym większym europejskim mieście organizuje się jakieś imprezy sportowe ale chyba tylko w Gdyni jest taki hejt!!! ludzie zamiast być dumnym z tego że miasto jest zauważone w Europie to wy tylko narzekacie... Jako mieszkaniec Gdyni uważam że miasto ostatnimi laty jest bardzo źle zarządzane dlatego trzeba cieszyć się z każdej międzynarodowej imprezy - to pokazuje że ludzie chcą to przyjeżdżać nie dla tego zapyziałego skweru z namiotem i atrakcjami rodem z PRL a dla klimatu imprezy sportowej którą tworzą mieszkańcy!!!

    • 5 23

    • Panie Gdynianinie!

      Od spalin Jeszcze dzisiaj mam problemy z oddychaniem i zawroty głowy. Biegacze też sporo się nawdychali. Centrum paraliż komunikacyjny, autobusy stały godzinami z uruchomionymi silnikami, osobówki też. Dla przechodniów, spacerowiczów to żadna przyjemność. Kibiców garstka. Mam dużo znajomych, ale nie słyszałem od nikogo nic pozytywnego o tej imprezie.

      • 6 1

  • Mieszkam na Abrahama (koło ~biedry) gdzie dojazd i wyjazd był "zablokowany"

    Tak się zdażyło że musiałem wyjechać na godzinę i nie miałem z tym problemów jak również z powrotem. Nie wiem o co bijecie PIANĘ.
    A poza tym jest komunikacja miejska czy taksówki !!!

    • 4 14

  • Dziękujemy Samorządności za paraliż miasta i okolic

    Nawet urlopowicze z półwyspu nie mogli dojechać na obwodnicę.
    Kiedy ten folwark się skończy?

    • 12 1

  • (1)

    Z całego serca gratuluję wszystkim uczestnikom imprezy iron men gdynia 2021. Tym, którzy zdobyli laury zwycięzców, to oczywiste. Nie mniej, a może bardziej tym, którzy dobiegli do mety maratonu około godziny 23.00. Kiedy już nie było, wspierających klaszczących dodających otuchy, kibiców. Kiedy samotnie kończyli maraton. Trzeba być naprawdę być IRON Menem, by wytrwać w takich okolicznościach. Podziwiam tym ludzi. Wyrażam wielki dla nich szacunek.

    • 4 12

    • Największą wytrwałością muszą się wykazać mieszkańcy zniewolonego miasta !!!!!!!!!!!

      Czemu grupka niedzielnych pseudo sportowców się bawi , a 250 tysięczne miasto zostaje zniewolone ???? I to w imię prywatnego zarobku organizatora który czerpie spore zyski z tej imprezy !!!!!!!!!!!!

      • 9 0

  • Precz z terrorem !!!!! Precz z blokadami miasta !!!!!!! Stop zniewoleniu mieszkańców miasta !!!!!!!!

    Mamy dość co tygodniowych blokad miasta w imię prywatnych interesów organizatorów dziwacznych imprez , i promowania się na nich włodarzy !!!!!!!!!!!

    • 14 2

  • FantastycZna inicjatywa. Najlepsze jest to ze mimowolnie jako mieszkancy centrum moglismy wziac w tej imprezie udzial. Najlatwiej chyba do centrum bylo przyplynac wplaw + bieg do domu. Gratuluje biegaczom biegajacym po miescie w gDYNI gdzie 47% powierzchni miasta to lasy.

    • 15 1

  • brawo

    przyjechałem do tego obskurnego miasta pierwszy i ostatni raz... organizacja ruchu drogowego to... brak mi słów, nie napiszę co o tym myślę bo to podpada pod paragraf.
    Z organizatorem spotkamy się w sądzie i innym też polecam składać pozwy za poniesione straty.

    • 10 0

  • skandal, wstyd i hańba dla Gdyni!!!

    Brak słów. To co się działo w Gdyni to skandal!!!
    Wczoraj wracałem do domu i nie było opcji przedostać się przez miasto a co dopiero do miejsca zamieszkania.
    Zero jakichkolwiek oznakowań, wszędzie bramki z zakazem wjazdu, policja nie wiedziała gdzie kierować i kierowali zamiast na prawidłową drogę bez zakazu to na kolejne bramki z zakazami.
    Śmieszne osobniki w pomarańczowych kamizelkach odblaskowych Ci to już kompletnie nic nie wiedzieli, byli bezużyteczni odniosłem wrażenie, że stali i tylko pilnowali tych bramek aby
    złomiarze ich nie ukradli, żadnego pożytku z nich nie było. Kompletny brak organizacji.
    Jak miasto nie umie zorganizować takiej imprezy to niech nie organizuje i da mieszkańcom normalnie żyć!!!
    Nie można iść ani na spacer bo wszystko pozamykane ani na plażę bo 3/4 plaży zamknięte, postawione bzdurne trybuny (puste trybuny) chyba dla widzów widmo bo nikt nie był zainteresowany.
    Są inne miejsca na takie zabawy
    skandal, wstyd i hańba dla Gdyni!!!

    • 16 0

  • W każda niedziele

    A już napewno deszczowa puste ulice wszyscy siedzą w domach a tu nagle wszyscy chcą wychodzić z domiw i wszystko im przeszkadza. Popatrzcie na siebie do jakiego stanu się doprowadziliście.

    • 3 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Netwalking - Networking w lesie

spotkanie, spacer

Spacer Tropem Przyrody: ptaki i roślinność nadmorska

30-40 zł
spacer, zajęcia rekreacyjne, rajd / wędrówka

Wieczór z salsą w Olivia Garden | Kubańska fiesta

30 zł
kurs tańca

Forum

Najczęściej czytane