• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Na wiosłach przez Atlantyk

Magdalena Iskrzycka
3 sierpnia 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 

Mimo niepozornego budulca, bo Rowinger 21 zbudowany jest ze sklejki i laminatu, to solidna konstrukcja, która już niedługo zmierzy się z oceaniczną falą.


Czy niedzielny spacer nad rzeką może zainspirować do rejsu przez ocean? Tak stało się w przypadku pana Andrzeja Stańskiego - pomysłodawcy projektu pierwszej w Polsce oceanicznej łodzi wiosłowej.



Jak wyobrażasz sobie idealne wakacje?

Na pierwszy rzut oka, stojąca przy sopockiej kei łódź, bardziej kojarzy się z szalupą ratunkową niż z łodzią do pokonywania długich dystansów. Na dziobie i rufie znajdują się przybudówki, jedna służy za sypialnię, druga to podręczny schowek, który pomieści między innymi urządzenie do uzdatniania oraz odsalania wody. Burta jest niska, a cała konstrukcja podatna na bujanie. Trudno uwierzyć, że czterech śmiałków planuje na tej jednostce pokonać cały Atlantyk.

- Do budowy naszej łodzi użyliśmy sklejki o grubości 5 i 9 mm, która została zalaminowana. To solidna konstrukcja wyposażona w kilkadziesiąt niezależnych komór wypornościowych - tłumaczy Maciej Stański, szkutnik, który zaprojektował i zbudował jednostkę i jednocześnie syn pana Andrzeja. - Nawet gdyby przełamała się na pół, nadal miałaby pewną pływalność. Nie jesteśmy szaleńcami, tego typu łodzie pływają po oceanach nie od dziś. Atlantyk na wiosłach pokonał Aleksander Doba, który miał dużo cięższe zadanie niż my, bo dokonał tego w kajaku.

Wiosłowanie w Rowingerze 21 angażuje nie tylko ramiona, tak jak w kajaku, ale również mięśnie nóg, pleców. Pracuje całe ciało.

- Ławeczki wioślarskie zbudowaliśmy sami - opowiada pan Maciej. - Do Polski nie dotarła jeszcze moda na wioślarstwo, dlatego wiele elementów wyposażenia trzeba było dostosować do naszych potrzeb lub zaprojektować i wykonać od zera.

Do niedawna Rowinger pływał tylko po Wiśle, teraz łódź ma za sobą już pierwsze testy morskie. Jednostka odwiedziła Gdynię, Sopot, Gdańsk i Władysławowo. W Sopocie dokonano pomiaru prędkości, jaką łódź rozwija na lekko sfalowanej wodzie.

- Rozpędziliśmy się do sześciu węzłów - mówi pan Andrzej. - Jesteśmy zadowoleni z takiego wyniku. Dotychczas nie mieliśmy okazji sprawdzić jak łódź chodzi przy dużej fali, ale wygląda na to, że wykaże się niezłą dzielnością morską.

Załoga atlantyckiego rejsu, którego start planowany jest na grudzień 2012 roku, składać się będzie z czterech osób. Podczas gdy dwie zajęte będą wiosłowaniem, reszta będzie odpoczywać. Dzięki temu podróż trwać może bez przerwy.

- Będziemy płynąć z Wysp Kanaryjskich do Brazylii, planujemy pokonać tę trasę w dwa miesiące. To tempo spacerowe - śmieje się pan Andrzej.

W zeszłym roku padł rekord świata w wiosłowaniu przez Północny Atlantyk. Czteroosobowej załodze z Europy udało się przepłynąć z Nowego Jorku na Wyspy Owcze w niecałe 44 dni.

- To co robimy nie jest ogromnym wyczynem - tłumaczy pan Andrzej. - Nie ma tu nagłych zrywów, czy nadludzkiej pracy, tylko spokojne, równomierne wiosłowanie. Chodzi o wytrzymałość. Przy regularnych treningach każdy zdrowy człowiek poradzi sobie z takim wysiłkiem. Nie mamy ambicji na rekordy, chcemy po prostu robić coś ciekawego.

Treningi wioślarskie i wytrzymałościowe to jedna strona przygotowań do atlantyckiej przygody, ale dużo pracy trzeba włożyć jeszcze w samą łódź. Niezbędny sprzęt, taki jak baterie słoneczne, systemy nawigacyjne, telefon satelitarny i odsalarka wody nie są jeszcze zainstalowane. Waga Rowingera, w tej chwili niecałe 400kg, podwoi się po załadowaniu całego sprzętu.

Opinie (26) 1 zablokowana

  • Atlantyk to dla prawdziwych twardzieli a nie dla mięczaków a o tym faceci już gdzieś słyszałem

    • 2 1

  • A co będzie jak im sił zabrakinie na środku oceanu? (2)

    Komóry tam mają zasięg?

    • 0 3

    • Tak, ale tylko komóry satelitarne

      Zadzwonią po helikopter z MOPRu.

      • 0 0

    • no napewno

      rekin ma nadajnik wiadomo gdzie haahha

      • 0 1

  • Ja przepłynąłem Bałtyk wpław i się nie chwalę

    • 1 5

  • Ja kiedyś kajakiem Motławą popłynąłem z 4km

    i już byłem zapocony cały, a co dopiero do New York tak machać. To się nie uda.

    • 3 4

  • Super pomysl. Gratulacje i powodzenia

    • 7 0

  • Po nocy niech nie płyną,

    bo z górą lodową mogą się zderzyć

    • 4 2

  • ...

    Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu,Wóz nurza się w zieloność i jak łódka brodzi;Śród fali łąk szumiących, śród kwiatów powodzi,Omijam koralowe ostrowy burzanu.

    • 10 0

  • o kurczę...

    ja kiedyś płynąłem z Lipusza na Wdzydze i myślałem, że umrę ;-) Trzymam kciuki za tych panów!

    • 2 1

  • a czemu laminowana sklejka a nie sam laminat z wypełnieniem?

    lżej wam będzie chłopy,trzymam kciuki bo to niesamowita przygoda zobaczyc ląd po drugiej stronie atlantyku

    • 0 0

  • Baltycka fala w Sopocie ? Ciekawe, ciekawe ... (1)

    Dodatkowo stwierdzenie "Do Polski nie dotarła jeszcze moda na wioślarstwo, dlatego wiele elementów wyposażenia trzeba było dostosować do naszych potrzeb lub zaprojektować i wykonać od zera." troche wyssane z palca, poniewaz i w naszym kraju ludzie wiosluja. Fakt nie jest to w Polsce sport masowy ale ni emozna niezauwazyc sukcesow polskich wioslarzy.

    • 2 1

    • nie zrozumiałeś tekstu

      chodzi o wioslarstwo oceniczne, a nie po kanałach kolego. To niestety nie dotarło jeszcze do Polski. Cały swiat pływa juz na wiosłach po oceanach

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bajkolandia - nocowanka dla dzieci

150 zł
spotkanie, warsztaty, zajęcia rekreacyjne

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Spacer z Przewodnikiem: Gdańsk - Droga Królewska i ciekawe zakamarki Głównego Miasta

47 zł
spacer

Forum

Najczęściej czytane